Deathloop otrzymało nowy wpis na blogu PlayStation. Dzięki niemu możemy się dowiedzieć o grze więcej w oczekiwaniu na wrześniową premierę.
Deathloop jest jedną z tych tegorocznych produkcji, na które nie ukrywam, że bardzo czekam. Spory wpływ na moją, i z pewnością wielu innych graczy, ekscytację ma fakt, że gra jest tworzona przez Arkane Studios. Ojcowie takich udanych tytułów jak Prey czy seria Dishonored niewątpliwie mogą pochwalić się kredytem zaufania. O ich najnowszej grze, tworzonej z myślą o konsoli PlayStation 5, już nieraz pisałem na naszym portalu. Francuski zespół nie przestaje promować swego dzieła, dzięki czemu możemy się dowiedzieć wielu ciekawych informacji o Deathloop. Najnowszy wpis na blogu PlayStation przybliża nieco działanie tytułowej pętli oraz wspomina o zaadaptowaniu kontrolera DualSense. Nie przedłużając więc zbytnio, przejdźmy do przeanalizowania wspomnianego wpisu. Niżej natomiast możecie obejrzeć jeden ze zwiastunów gry, który przedstawia rozgrywkę.
Colt i działanie pętli
Głównym bohaterem Deathloop jest Colt Vahn. Postać ta utknęła w pętli czasu, w wyniku czego w kółko przeżywa jeden dzień. Naturalnie jego celem, nom omen życiowym, jest przerwanie tej pętli. Dokonać tego może tylko w jeden sposób – pozbywając się wszystkich tajemniczych osób, kryjących się pod pseudonimem Visionaries, w ciągu jednego dnia. Jeżeli choćby jedna z tych person przeżyje, a dzień dobiegnie końca, pętla rozpocznie się od nowa, a nasze starania będziemy musieli powtórzyć. Z pełną świadomością nie określam ich bynajmniej jako zmarnowane. Poprzednie przebiegi pętli mogą nam pomóc w zebraniu informacji na temat stałych zwyczajów naszych celów oraz pozwolić ulepszyć umiejętności czy też broń Colta. Pierwszą pętlę rozpoczynamy z zardzewiałbym pistoletem maszynowym, który na pewno będziecie chcieli wymienić na lepszą broń. Twórcy jednocześnie zapewniają, że nic nie stoi na przeszkodzie, by całą grę przejść, będąc wyposażonym wyłącznie w SMG. Miłośnicy wyzwań z pewnością już zacierają ręce. Z pewnością warto będzie też odkrywać wyrwy w pętlach. Niektóre z nich zapewnią nam możliwość przenoszenia niektórych przedmiotów między pętlami, natomiast inne ułatwią odnalezienie swojego ciała z poprzedniego przebiegu pętli. Jeśli dotrzemy do zwłok Colta, odnowimy swoje trzy szanse na kontynuowanie pętli i odzyskamy wszystko, co zebraliśmy przed śmiercią.
Upływ czasu i jego konsekwencje w Deathloop
\Arkane Studios zapewnia, że pracując nad Deathloop przyświeca im oddanie graczom sporej swobody. Umiejętności, które będzie posiadał Colt będą zachęcały do szukania alternatywnych dróg do celu. Twórcy przywołują jako przykład Kraniec Świata – jedną z najlepszych misji z Dishonored 2. Oczywiście skala poziomu będzie zdecydowanie większa w przypadku Deathloop, aczkolwiek sam punkt odniesienia jest bardzo obiecujący. Warto też zwrócić uwagę na dość oryginalne podejście do cyklu dobowego. O ile Deathloop nie rozgrywa się w realnym czasie, o tyle nie oznacza to, że nie ma stref czasowych. W ciągu trwającej dobę pętli natkniemy się na cztery różne okresy, przy czym nasze działania w jednej z nich mogą mieć wpływ na kształt innej. Co więcej, lokalizacja naszych celów będzie uzależniona właśnie od okresu, w jakim będziemy w danym miejscu. Twórcy zapewniają jednocześnie, że będziemy mogli przełączać się między okresami za pomocą odpowiedniej opcji w menu, aczkolwiek nierzadko będzie lepiej dać grze lecieć własnym tokiem. Dzięki temu będziemy mogli uratować kogoś w jednym miejscu, by ta osoba następnie otworzyła nam gdzieś drzwi, odblokowując nowe przejście.
Otwarta walka, czy przekradanie się?
Deathloop pozwoli na branie udziału w otwartych wymianach ognia, aczkolwiek nie będzie to podejście, które jest zalecane przez Arkane Lyon. Zdecydowanie bardziej będzie się opłacało spokojne przemierzanie lokacji i obserwowanie rozmieszczenia przeciwników. Pomoże to później wykorzystać te informacje do zaplanowania ataku i ułatwi przetrwanie na wrogiej wyspie Blackreef. Spokojne obserwowanie mapy może także pozwolić odróżnić nasz cel od innych osób noszących tę samą maskę albo nawet umożliwić zdjęcie naszego celu bez alarmowania przeciwników. Nie znaczy to bynajmniej, że miłośnicy rozwałki nie znajdą dla siebie niczego w Deathloop. Takim osobom z pomocą przyjdzie na przykład możliwość hakowania wieżyczek i personalizowanie wyglądu oraz działania broni. Posłużą do tego rozsiane po wyspie drobiazgi. Znajdziemy też obiekty mocy, dzięki którym ulepszymy specjalne umiejętności Colta. Jedną z nich będzie atak kinetyczny. Pozwoli on ciskać przeciwnikami w ściany albo w powietrze za pomocą ruchu dłoni. Jednocześnie będziemy musieli świadomie wybierać swoje wyposażenie. Będziemy mogli mieć tylko trzy bronie i dwie specjalne umiejętności, które z kolei mogą mieć maksymalnie dwa ulepszenia. Te odblokujemy za zabijanie tego samego celu w podrzędnej pętli.
DualSense i Julianna
Deathloop skorzysta z funkcji dostępnych wyłącznie na kontrolerze DualSense. Chodzi oczywiście o adaptacyjne spusty i efekty dotykowe. O niektórych zastosowaniach pisałem przy okazji tego newsa. Przyznaję, że obsługa tych funkcji jest jednym z powodów, przez które bardzo czekam na premierę opisywanej gry. Uzależnienie efektów dotykowych od rodzaju broni, który trzymamy i odwzorowanie zacinania się pistoletu lub kończącej się amunicji za pośrednictwem adaptacyjnych spustów brzmi fenomenalnie. Z pewnością nie jestem osamotniony w zachwycie nowym kontrolerem od PlayStation, ale to bynajmniej nie jedyne, co może nas zaskoczyć w Deathloop. Nie można zapomnieć o Juliannie – zabójczyni, która zrobi wszystko, by nas dopaść.
Julianna jest jednym z naszych ośmiu celów, ale nie to jest jej najważniejszą cechą. Największe znaczenie ma bowiem fakt, że kobieta ta będzie na nas polowała. Nieustannie mamy czuć na karku jej oddech. Niewykluczone, że nasze poczynania będą śledzone przez tę osobę i będzie ona tylko czekała, by dać o sobie znać. Będzie mogła pojawić się tuż przed nami, by nas przestraszyć, ale niewykluczone, że zostawi nam nawet broń. Julianna nawet sterowana przez SI ma być o tyle intrygująca, co nieprzewidywalna. Niewątpliwie pogłębi się to, gdy w zabójczynię wcieli się żywy gracz. Deathloop pozwoli nam bowiem grać tak jako Colt, jak i jako Julianna. Może to być bardzo interesujące, a o obecności zabójczyni w odwiedzanej właśnie miejscówce ma nas powiadomić… charakterystyczny dźwięk klaksonu.
Deathloop ukaże się na konsoli PlayStation już za niecałe cztery miesiące. Aktualna data trafienia produkcji do sklepów to 14 września bieżącego roku. Polskim wydawcą jest Bethesda.
Źródło: Blog PlayStation

Dodaj komentarz