Wyścigi motocyklowe nie są u nas popularne. Niestety w zawodach MotoGP Polacy nie mają swojego odpowiednika Roberta Kubicy. A szkoda, bo to równie piękny, szybki i niebezpieczny sport motorowy.
Impulsem do chęci zrecenzowania przeze mnie gry MotoGP, która oficjalnie w Polsce nie jest dystrybuowana były zawody esportowe „MotoGP Virtual Race 2”. Odbyły się one 12 kwietnia i brały w nich udział największe gwiazdy prawdziwych zawodów MotoGP, jak: Marc Marquez (Repsol Honda Team), Fabio Quartararo (Petronas Yamaha SRT), Danilo Petrucci (Ducati Team) i Valentino Rossi (Monster Energy Yamaha MotoGP). Zawodnicy ścigali się na wirtualnym torze Red Bull Ring w Austrii. Wydarzenie to było na tyle popularne, że nie tylko transmisja odbyła się w internecie, ale również 29 stacji zagranicznych zdecydowało się na relacje. We wszystkich mediach społecznościowych wyścig odnotował 3.2 miliona wyświetleń. Jeśli jesteście zainteresowani obejrzeniem, to zapraszam:
Nie ukrywam, że miałem okazję zrecenzować już kilka części MotoGP – czy to na PS Vita, czy jedno z pierwszych wydań PS4, ale było to kilka lat temu. Pamiętam, że był tam prosty tryb kariery, szybkie wyścigi oraz tryb rozgrywki wieloosobowej. Włączając najnowsze wydanie MotoGP 20, liczyłem, że włoskie studio Milestone na przestrzeni kilku lat zaskoczy mnie wieloma ciekawymi zmianami. Pierwszym, za co się zabrałem był tryb kariery. Spotkało mnie w nim pierwsze miłe zaskoczenie, bowiem możemy stworzyć własnego zawodnika i dołączyć do jednego z zespołów MotoGP. Jest tez możliwość rozegrania długiej kariery. Wtedy dołączamy do zespołu w klasie MotoGP 3, musimy rozegrać bardzo dobry sezon oraz zająć wysokie miejsce, aby otrzymać kontrakt z klasy MotoGP 2. Następnie analogicznie w klasie drugiej musimy pokazać się z bardzo dobrej strony, aby otrzymać kontrakt od zespołu z najlepszej klasy MotoGP.
Tworząc zawodnika, możemy wybrać jedną z wielu twarzy oraz kasków. Do tego decydujemy się na elementy z wielu części kombinezonów oraz sponsorów. Na koniec wybieramy numer zawodnika oraz jeden z trzech zespołów, do których chcemy dołączyć. Miłym dodatkiem do trybu kariery jest tryb menadżera. Możemy zatrudniać pracowników, którzy poprawią nam parametry motocykla, zwiększą liczbę zarabianych kredytów, a nawet wyszukać lepszy nowy kontrakt dla naszego zawodnika. Warto dodać, że gracze mogą projektować swoje kaski, naklejki, czy numery zawodników i udostępniać je w sieci.
Podobnie jak w ostatnich częściach gry F1 od Codemasters, także w treningach MotoGP możemy wykonywać konkretne zadania, które pozytywnie wpłyną na rozwój naszego pojazdu. Aby osiągnąć lepsze wyniki, sami możemy modyfikować naszą maszynę pod kątem zmiany biegów, sztywności zawieszenia, czy wielkości tarcz hamulcowych. Pojawiło się zarządzanie oponami, które musimy sobie odpowiednio rozłożyć na treningi kwalifikacje i wyścig. Co mi się bardzo spodobało, ale na początku tez bardzo zirytowało, to to, że musimy nauczyć się zarządzać paliwem. Pierwszy wyścig w Katarze powtarzałem trzy razy. Najpierw mój motor zgasł dwa okrążenia przed metą, a w kolejnym wyścigu zgasł na ostatnim zakręcie.
Zacząłem się zastanawiać, co może być nie tak. Przeglądając ustawienia przed startem wyścigu, zauważyłem, że sami możemy zarządzać ilością paliwa w baku. Domyślnie w baku mamy paliwa na tyle okrążeń, ile wynosi dystans wyścigu, ale sami możemy sobie zwiększyć ilość mieszanki na +2 okrążenia. Nawet wtedy trzeba uważać, biorąc udział w wyścigach. Często nawet z nadwyżką dojeżdżałem do mety z malutkim zapasem paliwa. Warto też umiejętnie zarządzać mapowaniem silnika. Mamy tam dwa programy: jeden od szybkiego spalania mieszanki oraz szybkiej jazdy oraz drugi, w którym spalamy mniej, ale też możliwości naszego motocykla są dużo słabsze. MotoGP 20 wymaga już od gracza pewnej techniki jazdy. Nie możemy cały czas cisnąć na gaz, szczególe w zakrętach warto odpuścić manetkę, aby niepotrzebnie nie spalać paliwa. Ciekawym urozmaiceniem jest też asymetryczne zużywanie opon. Te są podzielone na trzy części: lewa – środek prawo i niszczą się w zależności od tego, ile tor ma zakrętów i jak agresywnie je pokonujemy.
Sama rozgrywka jest dość wymagająca. Oczywiście możemy mieć włączone wszystkie asysty, jak kontrola trakcji, wspomaganie hamowania, czy niwelowanie unoszenia kół, ale i tak sami musimy teraz inteligentnie hamować przednim oraz tylnym hamulcem – nie ma już możliwość przejechania wyścigu, wciskając tylko gaz oraz co jakiś czas hamując. MotoGP to sport bardzo kontaktowy: nie ma wyścigów bez wypadków, czy to przy ścinaniu zakrętów, czy zahaczając o koło przeciwnika. Miłym dodatkiem w trakcie wypadku jest automatyczne przełączenie obrazu na kamerę umieszczoną na baku motocykla, która pokazuje kraksę w całkowicie nowy sposób.
Oprócz trybu kariery gracze maja do dyspozycji tryb historyczny. Czekają w nim na nich konkretne zadania, które muszą wykonać klasycznymi maszynami. Za ich wykonanie otrzymujemy punkty, a za nie odblokowujemy nowe maszyny oraz postaci historyczne z dawnych lat MotoGP. Co mnie miło zaskoczyło, to to, że tryb wieloosobowy jest pełen graczy. Możemy stworzyć własne pokoje lub dołączyć do pokoi innych graczy. Nie brakuje wyścigów zarówno dla klasy MotoGP, jak i tej najniższej MotoGP 3.
Milestone cały czas tworzy gry na swoim autorskim silniku graficznym, dzięki czemu kierowcy, jak i motocykle otrzymują sporą liczbę detali. Kombinezony, jak i kaski wyglądają jak prawdziwe, a loga sponsorów są wyraźnie widoczne. Podobnie motocykle; oczywiście w czasie jazdy nie dostrzeżemy wszystkich detali, ale gdy zatrzymamy grę oraz przełączymy się na bardzo dobry tryb fotograficzny i zaczniemy przyglądać się z bliska naszemu motocyklowi, to będziemy pod dużym wrażeniem jego szczegółowości. Dźwięk jest dynamicznie dostosowywany, zależnie od naszego punktu ustawienia kamery. Jeżeli, tak jak ja, lubicie jeździć, korzystając z kamery imitującej kask, to odgłosy pracy silnika będą tłumione. Korzystając z kamery pierwszoosobowej dźwięk będzie bardzo głośny, jakbyście jechali bez kasku. Natomiast używając kamery z trzeciej osoby, czyli mając cały motocykl przed sobą i obracając kamerę, dźwięk będzie się wyraźnie zmieniał. Inaczej będzie tłumiony z boku, a inaczej gdy spojrzymy na motocykl od przodu. Co do odgłosów samych silników i tłumików, to jest również bardzo dobrze. Oczywiście dzięki wydawane przez małe motocykle z klasy MotoGP 3 nikogo nie zachwycą, gdyż nie różnią się dużo od kosiarek. Natomiast biorąc udział w zawodach klasy mistrzowskiej MotoGP i mając podpięte dobrej jakości słuchawki, można odnieść wrażenie, jakby się naprawdę pod sobą miało sportową maszynę.
Podsumowując, premiera MotoGP 20 nie przeszła bez echa – przynajmniej w mediach społecznościowych. Kapitalnym pomysłem było stworzenie przez federację MotoGP oraz Milestone wirtualnych mistrzostw świata, do których zaproszono najpopularniejszych kierowców z prawdziwego świata MotoGP. Dwa wyścigi już za nami, trzeci na torze w Hiszpanii już na początku maja i osobiście nie mogę doczekać się tej relacji. Natomiast sama gra MotoGP 20, to całkiem udana produkcja, która doczekała się wielu fajnych zmian w karierze. Jest tryb menadżerski, możemy stworzyć własnego zawodnika i spróbować wygrać nim mistrzostwa świata. Dodano ciekawe zmiany w rozgrywce, jak zarządzanie paliwem i asymetryczne zużycie opon oraz postawiono duży nacisk, aby gracz częściej samodzielnie hamował. Rozgrywka w MotoGP 20 jest wymagająca, ale też satysfakcjonująca. Trzeba tylko chcieć nauczyć się prowadzić wirtualne motocykle.
Grę do recenzji dostarczyło Koch Media Poland
Dodaj komentarz