Studio Wolfdog Intetactive postanowiło stworzyć produkcję łączącą rozgrywkę w czasie rzeczywistym ze strategią turową. Sprawdźmy, czy warto zagrać w Skyworld.
Zacznijmy od historii. Skyworld pozwala nam wcielić się w króla i władać swoim królestwem. Będziemy zarządzać zasobami, brać udział w wojnach i dbać o nastroje poddanych. Brzmi dobrze? Niestety nie jest dobre – rozgrywka jest szalenie nudna i w ogóle nie wciąga, ale o tym więcej później.
Na rozgrywkę w Skyworld składa się właściwie z dwóch elementów – rozwijania królestwa i zdobywania/bronienia terenów. Aby królestwo rosło w siłę, musimy stawiać odpowiednie budynki, dzięki którym do naszych magazynów będą spływały surowce – między innymi jedzenie, drewno, i kamienie. Jednocześnie musimy dbać o odpowiednie gospodarowanie tymi zasobami i stosowne stawki podatków. Wpływamy na nie, przeciągając po prostu dźwignię podatków w jedną z trzech pozycji – niskie, normalne, wysokie. Przy panelu kontrolnym jesteśmy w stanie wpłynąć też na racje żywnościowe dla naszych poddanych pracowników – również niskie, normalne i wysokie. Przyznaję jednak, że nie odczułem żadnych konsekwencji nastroju poddanych – jedynym, co się liczyło było wartościowe podejście do zasobów. Grunt, żebyśmy mieli materiały do wykorzystania, a nastroje społeczne nie mają żadnego wpływu na rozgrywkę. Szkoda, można było pokusić się o wprowadzenie chociaż delikatnych intryg politycznych i prób pozbycia się władcy w przypadku jego nieudolnych rządów.
Skyworld umożliwia nam stawianie kilku rodzajów budynków – na przykład młynów, kamieniołomów, drewutni i wież strażniczych. Te ostatnie będą najważniejsze w przypadku przejęcia nowego terenu. Jeśli zdobędziemy nowy obszar, musimy zadeklarować jego przynależność do nas. Dokonamy tego przez wybudowanie wieży strażniczej, która to umożliwi nam następnie stawianie nowych budynków na naszym terenie. Wieżę warto rozwijać, podobnie jak nasz główny zamek, aby ułatwić sobie później wygrywanie walk.
Do tych bowiem będzie często dochodzić na naszej drodze do chwały i ekspansji. Skyworld oddaje nam do dyspozycji generałów. Brzmi dobrze, ale niestety nie jest takie. Generałowie to, najprościej ujmując, symbol sił królestwa, który przemieszczamy po planszy w ramach tur. Im bardziej rozwiniemy zamek (maksymalnie do piątego poziomu), tym więcej ciosów będzie mogła znieść nasza twierdza w fazie ataku/obrony. Jeśli figurka naszego generała spotka się na planszy z figurką generała przeciwnej armii, dochodzi do starcia.
W nim Skyworld przestaje być grą turową, a stawia na rozgrywkę w czasie rzeczywistym. Wykorzystując karty (które wytwarzamy w laboratorium, a wzmacniamy w kuźni – naturalnie za nasze zasoby) przypuszczamy atak na twierdzę oponenta. Czy się bronimy, czy atakujemy nowy teren, działanie jest identyczne – wysyłamy nasze jednostki i czekamy aż zdobędą one budynki przeciwnika. Przy okazji muszę pochwalić asortyment dostępnych jednostek – do naszej dyspozycji są oddani łucznicy, spadochroniarze, rycerze, oddziały piesze z mieczami, z płonącymi strzałami, tarany, kule ognia – jest w czym wybierać. Oczywiście nie użyjemy ich za darmo – będzie nam do tego niezbędna, regenerująca się sama, energia magiczna.
Najgorsze jest to, że nasze działania są w kółko takie same, niezależnie od planszy. Czy działamy po jednej stronie konfliktu, czy po drugiej, czy się bronimy, czy atakujemy robimy w kółko to samo. Z przykrością muszę przyznać, że nie znalazłem niemal żadnej przyjemności w czasie, który spędziłem ze Skyworld.
Tytuł oferuje jeszcze wyzwania dzienne i tryb rozgrywki sieciowej, czy Skirmash – nastawiony stricte na starcia, bez rozwijania królestwa. Nie zmieniają one jednak tego, że rozgrywka w Skyworld jest niemożebnie nudna i męcząca.
Tytuł nie broni się też stroną wizualną. Styl graficzny jest nieco karykaturalny, ale nic nie może usprawiedliwić drętwych animacji poruszających się jednostek, czy marnej jakości tekstur. Gra jest zwyczajnie przeciętna wizualnie. Nie ma z kolei o czym wspominać jeśli chodzi o kwestie dźwiękowe – muzyka i odgłosy towarzyszące atakom kompletnie nie zapadają w pamięć i również one nie są w stanie obronić produkcji.
Skyworld nie jest niestety grą, którą mogę polecić. Wszechobecna nuda skutecznie zniechęca do spędzania czasu z produkcją. Strasznie męczyłem się, grając w Skyworld, które nie oferuje niczego, przez co warto byłoby się zainteresować tytułem.
Dodaj komentarz