Seria gier imprezowych Mario Party parę dni temu obchodziła swoje 19 urodziny. Od premiery pierwszej odsłony na Nintendo 64, do sklepów trafiło już 10 głównych odsłon cyklu oraz parę tytułów pobocznych. Ekipa ze studia Nd Cube postanowiła zebrać najciekawsze mini-gierki z wcześniejszych produkcji i przygotowała z ich wykorzystaniem Mario Party: The Top 100. Czy to jednak wystarczyło, by stworzyć dobry tytuł?
Mini-gierki od zawsze pełniły ważną rolę w serii Mario Party. Proste zasady pozwalają dołączyć do zabawy praktycznie każdemu. Z racji, że zwykle nie trwają dłużej niż minutę, ważne by było ich jak najwięcej. Dlatego też, gdy w zeszłorocznym Mario Party: Star Rush znalazło się ich niewiele, gra zaczęła szybko nudzić.
W Mario Party: The Top 100 taki problem nie występuje. Twórcy odświeżyli tutaj aż 100 najlepszych (według Nd Cube) mini-gier, pochodzących z wszystkich dziesięciu głównych odsłon serii. Na liście można znaleźć zarówno masę tytułów wymagających zręczności, jak i parę, w których wygrana zależy całkowicie od szczęścia. Wśród nich nie mogło zabraknąć oczywiście Revers-a-Bomb (MP4), Pushy Penguins (MP5), Strawberry Shortfuse (MP6), czy też wszystkich trzech, obecnych na Nintendo World Championships 2017 – Hexagon Heat, Shell Shocked oraz Bumper Balls (MP2).
Wszystkie z nich zostały odpowiednio odświeżone graficznie oraz dostosowane do Nintendo 3DS. Jest to także najprawdopodobniej jeden z ostatnich tytułów, który wykorzystuje większość możliwości konsolki – niektóre z nich korzystają z mikrofonu, ekranu dotykowego, sterowania ruchowego, a całość można oglądać z uruchomionym efektem 3D. Wszystko to sprawdza się całkiem dobrze. Mając więc całkiem pokaźną kolekcję mini-gier, dalej powinno być już tylko lepiej, racja?
Niestety, tytuł ten zawodzi mocno pod względem dostępnych trybów gry. Rok temu w Star Rush dostaliśmy ich siedem, gdzie cztery były całkiem niezłe. Tym razem liczbę tę ograniczono do 4, jednak żaden nie wciąga na dłużej.
Najmocniej rozbudowanym wśród nich jest przeznaczone wyłącznie dla pojedynczego gracza Minigame Island. Podróżujemy w nim po czterech światach, pokonując kolejnych, sterowanych przez AI przeciwników. Pojedynczy tytuł uznać można za ukończony, gdy wygramy (w przypadku 2 vs 2 i 1 vs 3) lub osiągniemy co najmniej trzecią pozycję. W zamian za przejście tego trybu, odblokowujemy brakujące początkowo 45 gierki, co jest praktycznie jedynym powodem, dla którego posiadając Mario Party: The Top 100 warto uruchomić ten tryb.
Sztuczna inteligencja jest stanowczo zbyt prosta do pokonania, co ekspresowo czyni tryb ten nudnym. Większość żyć traci się na etapach, gdzie wygrana zależy wyłącznie od szczęścia. Całość upraszcza jeszcze (w szczególności dla posiadaczy konsolek New posiadających wbudowane NFC) możliwość przywrócenia sobie życia za pomocą figurek amiibo.
W rozgrywce wieloosobowej możemy wykorzystać wszystkie pozostałe tryby gry. Dzięki funkcji Download Play, do zabawy 4 graczom wystarcza zaledwie 1 kopia gry.
Minigame Match przypomina dość mocno Baloon Bash z zeszłorocznego Star Rush. Gracze lądują na małej planszy, po której poruszają się o określoną przez rzut kostką ilość pól. Celem jest zebranie jak największej liczby gwiazdek, kupowanych za pomocą zdobytych monet. Mógłby to być całkiem udany tryb, gdyby twórcy przygotowali więcej map niż jedną.
Championship Battles jest pochodzącym jeszcze z czasów Mario Party 4 trybem. Zawodnicy rywalizują tutaj ze sobą w mini-gierkach należących do jednej z domyślnych (lub przygotowanych przez właściciela gry) paczek. Kto wygra najwięcej z trzech lub pięciu rund – wygrywa.
Ostatnia opcja (poza możliwością uruchomienia pojedynczych gierek) to znany z Mario Party 5 Decathlon. Zadaniem gracza jest osiągnięcie najlepszego wyniku w pięciu lub dziesięciu mini-gierkach. Niestety, ich lista jest tutaj przypisana na stałe, bez jakiejkolwiek możliwości jej modyfikacji.
Pod względem oprawy audiowizualnej tytuł ten wypada bardzo dobrze. Typowa dla gier Nintendo kolorowa grafika jest ładna, a całość utrzymuje stałą płynność. Przyjemna dla ucha muzyka świetnie pasuje do całości.
Mario Party: The Top 100 to kolejna odsłona serii, która boryka się z paroma problemami. Spora liczba mini-gierek niestety nie wynagrodzi braku jakiegokolwiek ciekawego, mocniej rozbudowanego trybu rozgrywki, który nadawałby do dłuższych rozgrywek ze znajomymi.
Ocena portalu: 5.5
Grę do recenzji dostarczył Dystrybutor Nintendo Polska – ConQuest Entertainment a.s.
A mi tam mario party the top 100 się bardzo podoba dlatego daje mocną 9