Pierwszy tom unOrdinary zapamiętałam bardzo dobrze. Historia zawarta w komiksie bardzo mnie wciągnęła. Jakby nie było, jestem ciekawa tego, co się dalej wydarzy. Okazało się, że pojawiła się okazja, by zapoznać się z dalszą częścią historii, której główna akcja odbywa się w szkole. Oto i recenzja unOrdinary. Tom 2. Czy kontynuacja jest równie dobra jak pierwsza część?
Uru-chan, właściwie Chelsey Han, dorastała w Acton w stanie Massachusetts. Od zawsze miała ogromną pasję do mangi i anime, co skłoniło ją do samodzielnego nauczania się rysowania oraz opowiadania historii, które starannie układała w swojej wyobraźni. W czasach młodzieńczych z radością publikowała w internecie krótkie komiksy, dostępne dla szerokiej publiczności. W ten sposób rozpoczęła swoją przygodę, która przynosi jej znaczące sukcesy i coraz większą popularność.
Jej komiks akcji unOrdinary ukazuje się na platformie Webtoon od 2016 roku. Teraz nadszedł moment, aby każdy chętny mógł nabyć wersję fizyczną. Prezentuje się ona wspaniale, a lektura jest jeszcze przyjemniejsza. Czy kontynuacja tej intrygującej historii wyrównuje oczekiwania czytelników? O tym najlepiej przekonajcie się sami!
unOrdinary. Tom 2
John znany nam z pierwszego tomu nadal jest na etapie odnajdywania się w nowej rzeczywistości umiejscowionej w szkole. Relacja z Seraphiną nadal trwa, choć nie jest głównym wątkiem fabuły. Po czasie pojawia się również zagrożenie, które bezpośrednio wpływa na bezpieczeństwo głównych postaci. Drugi tom unOrdinary koncentruje się głównie na przygotowywaniu scenariusza przed nadchodzącymi wydarzeniami. Na te jednak musimy zaczekać do kolejnego tomu. Choć całość czyta się bardzo dobrze, tym razem odczułam niewielkie rozgoryczenie i niedosyt.
Miłym dodatkiem jest pojawienie się w komiksie nowej postaci – to ojciec Johna. Wprowadza on dodatkowy wątek uzupełniający nieco całość. Relacja tych dwojga jest interesująco skomplikowana i pełna napięcia. Podczas lektury w tej chwili możemy zatem nieco poczuć grozę i napięcie. Czy sam John nadal jest zagrożeniem dla innych? No właśnie, to bardzo dobre pytanie, na które sami podczas lektury musicie sobie odpowiedzieć.
Każda postać obecna unOrdinary. Tom 2 w postrzega swoje umiejętności i rolę dla świata z odmiennych perspektyw. Dla jednych moc stanowi źródło wyższości, dla drugich jest niesamowitym ciężarem, który trudno unieść. Znajdą się wyznawcy faktu, iż moc ma za zadanie zachować równowagę w społeczeństwie, a brak jej wykorzystania oznacza tchórzostwo. Jest to swego rodzaju różnorodność, która dodaje rysunkom w komiksie wielu emocji. Na wszystkie sceny jak zwykle patrzy się niewątpliwie bardzo przyjemnie.
fot,.
Podsumowanie – wrażenia
Po zakończeniu lektury unOrdinary. Tom 2 odniosłam wrażenie, że druga część ma nas przygotować na niesamowite fajerwerki zaplanowane na Tom 3. Nie brakuje wielu przeróżnych emocji, które wzbudza sama historia. Również walki wydają się bardziej dopracowane niż poprzednio i nieco efektywniej przedstawione. Oprawa graficzna odgrywa tutaj znaczącą rolę w przedstawieniu relacji pomiędzy kluczowymi postaciami. Całość prezentuje się bardzo dobrze, graficznie na najwyższym poziomie. Czy jednak ta część ostudziła moje emocje względem samej fabuły i jej dalszego ciągu? Trochę tak, momentami byłam w stanie przebiec tylko wzrokiem po stronie, ponieważ nieco mi się dłużyło. Nadal jednak jestem ciekawa zaplanowanego zakończenia.
Liczba stron | 320 |
Wymiary | 15.2×22.9 cm |
Scenarzysta | uru-chan (Chelsey Han) |
Ilustrator | uru-chan (Chelsey Han) |
Tłumaczenie | Ernest Kacperski |
Typ oprawy | miękka |
Cena | od 48.00 PLN |
Komiks do recenzji dostarczył polski wydawca, HarperYA.
Dodaj komentarz