Do naszej redakcji jakiś czas temu dotarły kolejne słuchawki od firmy Corsair. Tym razem sprawdziłem model HS80 MAX. Czy warto dać mu szansę?
Corsair wychodzi z nową propozycją akcesorium – chodzi oczywiście o słuchawki HS80 MAX. Przez lata, od których piszę na portalu przez moje ręce przewinęło się wiele modeli tego typu sprzętu. Testowałem dla Was zarówno warianty przewodowe, jak i bezprzewodowe. Te drugie zazwyczaj wymagały wykorzystania specjalnych adapterów podłączanych do portów USB. HS80 MAX oferuje działanie bezprzewodowe, co zawsze jest w moich oczach zaletą. Mało tego, bezprzewodowość jest realizowana na dwa sposoby. Więcej na ten temat jeszcze napiszę. Najpierw jednak przyjrzyjmy się opakowaniu i jego zawartości.
Opakowanie
Podobnie jak ostatnim razem, tak i tym bardzo spodobało mi się opakowanie, w jakim dostarczane są testowane słuchawki. Zestawienie ze sobą kolorów żółtego i czarnego daje niesamowicie przyjemny efekt. Kojarzy mi się on oczywiście z jedną z moich ukochanych gier – Cyberpunkiem 2077. Moją recenzję „podstawki” znajdziecie tutaj. Natomiast z poniższego odnośnika możecie przejść do mojej opinii na temat rozszerzenia fabularnego, Widma Wolności.
Teraz wróćmy jednak do słuchawek Corsair HS80 MAX. W opakowaniu nie znajdziemy wielu elementów i można pokusić się o stwierdzenie, że mamy do czynienia z dość skromnym zestawem. Oprócz głównego bohatera dzisiejszego testu, a więc słuchawek, w opakowaniu znalazło się też miejsce dla:
- adaptera USB
- kabla
- dokumentacji papierowej
HS80 MAX bynajmniej nie powala pod kątem liczby elementów zestawu. Czy jednak w parze z tym idzie niska jakość dźwięku? Na szczęście nie, ale o tym więcej w dalszej części artykułu. Nie mogę niestety przejść obojętnie obok braku materiałowego worka/pokrowca na słuchawki. Opisywany dziś model kosztuje ponad 800 złotych, toteż można się spodziewać pewnych dodatków. Niestety, nie doświadczycie ich tutaj. Odłóżmy więc na bok opakowanie – w przenośni i dosłownie – i podłączmy słuchawki, aby sprawdzić jak działają.
Adapter i przewodowe połączenie
Wspomniałem wcześniej, że Corsair HS80 MAX oferują możliwość podłączenia zestawu na dwa sposoby. Zacznijmy od wariantu, który korzysta z dodatkowego akcesorium. Jest nim oczywiście odbiornik radiowy 2,4 Ghz na USB. Wkładamy go do właściwego portu docelowego („grubego”) portu USB urządzenia, z którego chcemy słuchać dźwięku. Może to być gniazdo stacji dokującej konsoli Nintendo Switch, czy przedni lub tylni port w konsoli PlayStation 5. Przyznaję, że przez najdłuższy okres testu korzystałem z tych słuchawek w zestawieniu z PS5. Na konsoli Sony grałem między innymi w darmową pierwszoosobową strzelankę XDefiant, dodatek do Elden Ring – Shadow of the Erdtree, czy ubiegłoroczną odsłonę wirtualnego hokeja na lodzie – NHL 24. Nie omieszkałem również sprawdzić innej możliwości podłączenia słuchawek – przewodowo za pośrednictwem dołączonego kabla USB. Tu spotkałem się z dużą niespodzianką. Nie działa to niestety tak, jak powinno. Kabel służy wyłącznie do ładowania słuchawek i nie możemy z nich korzystać podczas uzupełniania baterii. Szkoda również, że na kablu nie zamieszczono dodatkowo pilota, który pozwalałby chociażby na zmianę głośności odtwarzania, czy zatrzymanie/wznowienie odtwarzania nagrania lub chwilowe wyłączenie mikrofonu..
Bezprzewodowa łączność HS80 MAX
Największą wygodą Corsair HS80 MAX cechuje się podczas wykorzystywania tego zestawu jako modelu w pełni bezprzewodowego. Nie skorzystamy z tego bynajmniej na konsoli PlayStation 5. Natomiast nie ma żadnego problemu jeżeli chodzi o sparowanie zestawu z komputerem przenośnym Lenovo Legion Go, konsolą Nintendo Switch czy smartfonem. Model ten obsługuje bowiem łączność bezprzewodową realizowaną za pomocą protokołu Bluetooth. Wystarczy nacisnąć odpowiedni przycisk na prawej muszli, a aktywujemy tryb Bluetooth. Oczywiście przytrzymanie tego przycisku włączy tryb parowania z nowym urządzeniem. Szkoda jednak, że nie możemy jednocześnie przesyłać dźwięku z dwóch urządzeń. Idealnym rozwiązaniem byłoby w moim przekonaniu granie na konsoli połączone z możliwością prowadzenia rozmów telefonicznych wykonywanych na smartfonie. To jednakże drobna wada, która nie ma wielkiego znaczenia dla jakości i przede wszystkim stabilności łączności Bluetooth. Warto jeszcze wspomnieć, że naciśnięcie przycisku Bluetooth podczas korzystania ze słuchawek zatrzyma/wznowi odtwarzany utwór lub odbierze/zakończy połączenie głosowe.
Mikrofon
Słuchawki Corsair HS80 MAX posiadają także wbudowany mikrofon. Od razu muszę zaznaczyć, że nie jest on odczepiany. Nie jest to w moim przekonaniu minus, ale warto mieć to na uwadze, rozważając zakup tego zestawu. Mikrofon aktywuje się bardzo łatwo i wygodnie. Opuszczamy go po prostu tak, aby był przy naszych ustach. Natomiast wyłączamy mikrofon, unosząc go tak, aby zrównał się z pałąkiem słuchawek. Jakość zbieranego dźwięku jest bardzo dobra i przyznaję, że jest to w mojej ocenie jedna z największych zalet opisywanego modelu. Warto jeszcze wspomnieć, iż o pracy mikrofonu informuje nas też dioda podświetlana na odpowiedni kolor. Doceniam profesjonalizm projektantów z firmy Corsair. Dioda LED jest subtelna i ani trochę nie przykuwa wzroku. Można nawet korzystać z tych słuchawek i nie dostrzegać podświetlenia, jeśli nie skupimy się na spoglądaniu na diodę.
Jakość dźwięku w Corsair HS80 MAX
Jedną z najważniejszych kwestii, które należy poruszyć przy rozważaniu zakupu konkretnego modelu słuchawek jest bez wątpienia oferowana przez niego jakość dźwięku. Na szczęście Corsair bynajmniej nie ma się czego wstydzić. HS80 MAX to bardzo dobrze brzmiące słuchawki i słuchanie w nich muzyki to prawdziwa przyjemność (po dostosowaniu brzmienia). Podobnie zresztą jak granie – zwłaszcza, że są to słuchawki obsługujące Dolby Atmos. Natomiast na PS5 możemy cieszyć się dźwiękiem przestrzennym Tempest 3D. Warto to odnotować; przypominam, że mowa o wariancie bezprzewodowym. Ponadto możemy dostosować brzmienie za pomocą equalizera i jestem pewny, że każdy znajdzie coś dla siebie. Więcej na ten temat napiszę jednak w akapicie dotyczącym aplikacji towarzyszącej. Na koniec jakości dźwięku zaznaczę też, że nie odczułem brakujących basów czy głębi dźwięku. Jeżeli szukacie dobrych słuchawek zarówno dla melomanów, jak i pasjonatów gier czy kinomanów, to zdecydowanie warto zainteresować się opisywanym dziś zestawem. Zwłaszcza, że to nie koniec jego zalet – o kolejnych dowiecie się z poniższego akapitu.
Wykonanie słuchawek i wygoda użytkowania Corsair HS80 MAX
Niemniej istotna niż jakość dźwięku powinna być precyzja wykonania oraz zastosowane materiały. Ogromne znaczenie ma oczywiście również to, jak wygodnie spędza się długie godziny w słuchawkach. Nikt na pewno nie chciałby się odrywać od wciągającej rozrywki czy pasjonującego filmu przez ból głowy. W przypadku Corsair HS80 MAX na szczęście nie ma mowy o tego typu dolegliwościach. Producent postanowił zastosować piankę pamięciową i miękką tkaninę, dzięki czemu słuchawki wygodnie siedzą na naszej głowie. Pałąk jest wzmocniony aluminium, a rozstaw pod górnym pałąkiem możemy łatwo, szybko i wygodnie dostosować za pomocą specjalnego miękkiego paska. Sprawdziłem to zarówno sam, jak i dałem do przetestowania mojej żonie – słuchawki trzymały się perfekcyjnie, nie obsuwając się ani o centymetr. Nie czuliśmy też żadnego, nawet najmniejszego ucisku.
Aplikacja towarzysząca
Aplikacja towarzysząca iCUE pozwoli nam dostosować słuchawki zarówno wizualnie, jak i pod kątem osiągów. Możemy więc zadecydować o sposobie podświetlania i barwie (z pełnej palety RGB) logotypów producenta na muszlach. Ponadto dostosujemy brzmienie za pomocą wielu ustawień equalizera, a nawet (opcjonalnie, jeśli mamy odpowiedni sprzęt) skorzystamy z NVIDIA Broadcast Technologies. Dzięki tej technologii aktywujemy redukcję szumów tła lub echa podczas mówienia do mikrofonu. Nie mogę także nie wspomnieć o zakładce SoundID Personalization. Dostosujemy tu brzmienie słuchawek tak, aby było jak najbardziej zgodne z naszymi preferencjami. Słyszymy kilka próbek dźwiękowych i decydujemy się, która odpowiada nam najbardziej. Jest to świetne rozwiązanie i przyznaję, że odczuwalnie poprawiło brzmienie Corsair HS80 MAX.
Możemy również dostosować wygląd tła aplikacji – jak widać, ja postawiłem na motyw znany z serii Matrix. Wiele osób doceni też z pewnością możliwość przypisania przełączania equalizera (który jednak działa wyłącznie na komputerze), a nawet skrótu klawiaturowego, makr czy włączania konkretnego programu do przycisku wkomponowanego w potencjometr na lewej słuchawce.
iCUE to potężne narzędzie, które jednocześnie jest bardzo przystępne. Zdecydowanie polecam spędzenie z nim trochę czasu, aby zadbać o jak najprzyjemniejsze doznania płynące z użytkowania słuchawek.
Podsumowanie
Corsair HS80 MAX to bezapelacyjnie jedne z najlepszych słuchawek, jakie miałem przyjemność testować. Są bardzo wygodne i stabilnie trzymają się głowy. Muszle można obrócić i zostawić je na płasko, co z pewnością doceni wiele osób pragnących przechowywać słuchawki w pozycji leżącej. Mikrofon sprawdza się bardzo dobrze, a jakość dźwięku jest na najwyższym poziomie. Doceniam też fakt, że pozwalają zarówno na bezprzewodowe użytkowanie 2,4 Ghz, jak i przez Bluetooth. Bez najmniejszego problemu wytrzymują ponad tydzień (około 60 godzin!) na jednym ładowaniu, a sam proces ładowania nie przekracza godziny. Jestem zachwycony tymi słuchawkami. Corsair wypuścił kolejny model, którego zakup jak najbardziej warto rozważyć. Sprawdzają się świetnie zarówno do prowadzenia rozmów, jak i oglądania filmów, grania w gry oraz słuchania muzyki. To jedne z najbardziej uniwersalnych słuchawek, z jakimi miałem styczność. Nie sposób nie docenić też aplikacji iCUE, która w szerokim zakresie pozwala dostosować zachowanie i wygląd HS80 MAX. Szczerze polecam ten model. Nie jest tani, ale w parze z wysoką ceną idzie taka też jakość wykonania i brzmienia. Jeżeli nie wiecie, jakie słuchawki wystarczą Wam na długie lata i szukacie szeroko kompatybilnego sprzętu, to uważam, że ten model powinien Was zadowolić.
Słuchawki do testu zapewnił ich producent, firma Corsair.
Dodaj komentarz