Świeżo zapowiedziana odsłona serii Ubisoftu, Assassin’s Creed Shadows, dostała nowe informacje. Wygląda na to, że będzie co robić w tej grze.
Assassin’s Creed Shadows to kolejna część znanego cyklu. Jak zapewne pamiętacie z wczorajszego newsa, będziemy w nią mogli zagrać już na początku listopada. Produkcja ta będzie dostępna zarówno cyfrowo, jak i na fizycznych nośnikach. Właśnie z tym drugim rodzajem wydania wiąże się pewna informacja. Jak bowiem zaznaczono na stronie Eurogamer (powołując się na sklep Best Buy), do zainstalowania pudełkowej gry będzie wymagane połączenie z internetem. Nie wiadomo naturalnie ile plików będzie na samych płytach i niewykluczone, że do pobrania będzie bardzo mało danych. Możliwe przecież, że sprawdzana będzie po prostu licencja. Nie można jednak wykluczyć również większych plików, na przykład obowiązkowej aktualizacji premierowej. Niemniej, połączenie z siecią będzie konieczne do pierwszego uruchomienia gry i należy mieć to na uwadze. Niżej możecie przypomnieć sobie wczorajszy zwiastun tego tytułu.
Natomiast portal Insider Gaming poinformował o rozmiarze mapy w Assassin’s Creed Shadows. Ma on być zbliżony do tego, z którym mieliśmy do czynienia w Assassin’s Creed Origins. Notabene jest to w mojej ocenie jedna z najlepszych nowych odsłon. Opisałem to oczywiście w mojej recenzji.
Assassin’s Creed Shadows ukaże się na komputerach oraz konsolach PlayStation 5 i Xbox Series X|S już 15 listopada 2024 roku. Kupując grę w droższych edycjach, będzie można przenieść się do feudalnej Japonii 3 dni wcześniej, a więc 12 listopada 2024 roku. Tytuł ten będzie dostępny z polskimi napisami, aczkolwiek będzie można też włączyć japoński dubbing. Wcielimy się w dwoje grywalnych postaci, między którymi będziemy się przełączać (na ogół) zgodnie z naszymi preferencjami. Ja nie ukrywam, że najbardziej przemawia do mnie rozrywka jako Naoe, nastawiona na ciche działanie. Czy Wy podzielacie moje zdanie? A może Yasuke jest postacią, która bardziej Wam odpowiada? Dajcie nam znać o Waszym nastawieniu do tego tytułu w komentarzach.
Źródło: Eurogamer, Insider Gaming
Dodaj komentarz