Jaka jest Wasza pierwsza myśl, kiedy słyszycie Deadpool? Nietuzinkowe poczucie humoru w każdej sytuacji, sarkazm i cała masa krwawej jatki z każdym przeciwnikiem, jaki stanie mu na drodze. Nie sądziłam, że w jednym komiksie znajdę aż tyle charakterystycznych dla jakiejś postaci odzywek – a jednak. Dodajmy do tego kilka różnych styli rysowania w jednej książce i mamy komiks idealny. To właśnie Król Deadpool.
Deadpool. Kim tak właściwie jest sam Deadpool? To nikt inny jak Wade Wilson. Kojarzymy go właśnie pod swoim przezwiskiem Deadpool. Jest antybohaterem pochodzącym z uniwersum Marvela, choć nie zawsze może nam się z tym kojarzyć. Z czego może być znany? No właśnie ze swojego ekscentrycznego, charakterystycznego poczucia humoru i całkiem dziwacznych przygód. Często uważany jest przez czytelników oraz widzów za bardziej dwuznaczną moralnie postać niż pełnoprawnego złoczyńcę lub bohatera. Nie można mu jednak odebrać faktu, że chce być dobrą postacią na tyle, na ile pozwala mu sytuacja.
Nasz wyjątkowy bohater dysponuje wyjątkową szybkością, refleksem, wytrzymałością oraz siłą. Wszystko to zawdzięczać może naukowcom z Programu Weapon-X. Deadpool posiada także niesamowicie wysoko postawioną regenerację swojego ciała, co zostało skopiowane z Wolverine’a. Dzięki temu może on np. odciąć sobie rękę i zaczekać kilka minut, aż ta mu odrośnie. Fajne, co nie? Taka moc sprawia, że może również przeżyć trafienie w głowę wprost z lufy pistoletu, a chwilę później się ocknąć. W posługiwaniu się bronią palną oraz białą nie ma sobie równych (no, z ta palną to może jedynie Punisher go uspokoi). Świetnie się czuje w trakcie konstruowania materiałów wybuchowych, z których chętnie korzysta podczas walki. W końcu ma ich pełne kieszenie.
Król Deadpool
Hasłem przewodnim komiksu jest Niech żyje Król z Nawijką! Nasz (anty)bohater Deadpool, jak to na charakternego gościa przystało, jest już zmęczony swoim superbohaterowaniem. Dlatego postanowił po raz kolejny się przebranżowić, a w tym celu, w wyniku zwycięstwa nad potworem, objął tron władcy potworów ze Staten Island. Biedaczysko musi teraz stawić czoło nie tylko sceptycznemu Kapitanowi Ameryce, ale i również sławnej łowczyni monstrów Elsie Bloodstone. Pojawi się także Kraven Łowca, któremu marzy się królobójstwo, albowiem ten, kto zabije ostatniego króla, sam się nim staje. Nad Nowy Jork nadciągnie inny król wraz ze swoją hordą smoczych symbiontów, a Deadpool przekona się o tym, jak ciężko jest nosić koronę na własnej głowie.
Scenariusz komiksu napisała wspaniała Kelly Thompson, laureatka Nagrody Eisnera, którą możemy znać z takich tytułów jak Black Widow, Captain Marvel, Jessica Jones czy też Hawkeye: Kate Bishop. Fantastyczne rysunki wewnątrz stworzyli Chris Bachalo (Doktor Strange, Shade, Człowiek Przemiany, Śmierć) oraz Gerardo Sandoval (Amazing Spider-Man). Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w zeszytach Deadpool #1–10 – świetny dodatek.
Jak radzi sobie Deadpool w nowej roli?
Jak to Deadpool, na swój sposób odnajduje się w nowej rzeczywistości bycia Królem Potworów. Wszystko zaczęło się od tego, że nieświadomy tytułu potwora, którego zabił, stał się jego następcą. Choć początkowo zafascynowany takim obrotem sprawy, szybko uświadomił sobie, że bycie królem to niekoniecznie imprezy, panienki i dobra zabawa. Przebojowy antybohater będzie musiał stawić czoło wielu przeciwnościom i bronić swoich poddanych. Oraz odwrotnie: chronić mieszkańców Nowego Jorku przed nimi samymi. Już teraz możecie sobie wyobrazić, jak wielką dozę charakterystycznego poczucia humoru można otrzymać w Król Deadpool przy takim rozwinięciu fabuły.
Cała historia została podzielona na 10 rozdziałów, tzw. zeszytów. Każde z nich zostały narysowane przez wspaniałych rysowników. Różnicę w stylach można rozpoznać niemalże od razu. Dzięśki temu czytanie wyczynów Deadpoola staje się znacznie ciekawsze, niż można się tego spodziewać na samym początku. Konflikt pomiędzy ludźmi a potworami został przedstawiony niezwykle barwnie. W połączeniu z sarkastycznym, pyskującym i bezpośrednim (anty)bohaterem otrzymujemy solidną dawkę rozrywki na całkiem wysokim poziomie. Końcówka nieco niestety mnie rozczarowała i pozostawiła pełen niedosyt po tak bujnej akcji, jaka została zaprezentowana. Całe szczęście Deadpool nie pozostawił czytelników swojego komiksu bez zapowiedzi kontynuacji. Chwała mu za to. W końcu po coś ten Okrągły Stół w Deadpoolopolis powstał, czyż nie?
Przyjemna dla oczu kreska
Całość nie prezentowałaby się tak godnie, gdyby nie rysownicy, którzy poświęcili czas na stworzenie tych wizualizacji (więcej niż 9-ciu). W warstwie wizualnej prezentuje się solidnie, choć trzeba się przygotować na przeskakiwanie pomiędzy stylami. Absurdalne sytuacje, którymi komiks jest wręcz przepełniony, zostały oddane w najbardziej dynamiczny sposób, jaki tylko można sobie wyobrazić. W całej książce nie brakuje stron wypełnionych obrazem, na których to poszerzona zostaje perspektywa. Właśnie wtedy wyobraźnia ma za zadanie wznieść się na wyżyny swoich możliwości.
Same rysunki w połączeniu z dymkami dialogów nie stanowią problemu w trakcie brnięcia przez kolejne dziwne przygody Deadpoola. Bo jak inaczej można przedstawić potwora jak nie w pełnej jego okazałości? Do tego te świetne okładki zeszytów, narysowane z ogromną starannością i oddaniem. Sami musicie to zobaczyć!
Podsumowanie – wrażenia
Król Deadpool dla fanów tej postaci będzie idealnym odświeżeniem jego losów i samej historii, jaka najwyraźniej ma się pojawić. Wade ponownie walczy ze złem, tym razem nawet większym od samego siebie. Do tego z koroną na głowie! Nie mogłam doczekać się momentu, w którym znajdzie się ta chwila na czytanie właśnie tego komiksu. Ciekawy, barwny, przepełniony akcją i masą humoru doskonale odzwierciedlającego charakter Deadpoola. Sama fabuła zagorzałym fanom przygód spod ręki Marvela może się wydać oklepana. Jeśli ktoś szuka po prostu kolejnego wątku z ciętymi ripostami, to trafi doskonale. Może się zdarzyć, że pierwsza połowa komiksu ze względu na kreskę Was zmęczy. Nie poddawajcie się. Z zeszytu na zeszyt jest coraz ładniej, a moim zdaniem ma to swój urok.
Liczba stron | 252 |
Wymiary | 16.7×25.5 cm |
Scenarzysta | Kelly Thompson |
Ilustrator | Chris Bachalo, Gerardo Sandoval |
Tłumaczenie | Bartosz Czartoryski |
Typ oprawy | miękka ze skrzydełkami |
Cena | od 62,99 PLN |
Komiks do recenzji dostarczył polski wydawca, Egmont.
Dodaj komentarz