Kapitalna fantastyka do szybkiego przeczytania. Zapraszamy na recenzję drugiego i trzeciego tomu Krasnoludów ze Świata Akwilonu.
Pierwszy tom Krasnoludów ze Świata Akwilonu bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Opowieść o krasnoludzie – kowalu, który nie chce wykuwać oręża to coś absolutnie unikatowego. Czy kolejne dwa tomu utrzymały poziom pierwszego wydania? Tego dowiecie się z poniższej recenzji.
Tom drugi i trzeci Krasnoludów to zeszyty nadal dużego formatu o wymiarach 21.5 × 29 cm, które nie przekraczają 60 stron. Ponownie zdecydowano się na oprawę miękką ze skrzydełkami. Tak skromne wydanie na szczęście wiąże się też z niską ceną, jaką przyjdzie nam zapłacić za jeden zeszyt. Rekomendowana cena na zeszycie wynosi 34,99 zł, ale w wielu miejscach zapłacicie za jeden już lekko ponad 20 zł. Jest to oczywiście bardzo atrakcyjną ofertą. Tym bardziej że obie opowieści mogę z czystym sumieniem polecić fanom fantasy.
Świat Akwilonu. Krasnoludy. Ordo z Bractwa Monety. Tom 2
Z czego są znane krasnoludy? Z ciętego języka, pracowitości oraz chomikowania wartościowych przedmiotów, szczególnie złota. Do ochrony tego ostatniego celu, potrzebne są odpowiednie jednostki, które nie boją się brudnej roboty. Jednym z nich jest Ordo, nasz bohater z okładki, który od dzieciństwa szkolony był do zabijania. W wieku sześciu lat został zabrany rodzinie przez mroczne Bractwo Monety. Wyszkolono go na zabójcę, wykonywał zlecenia dla najmożniejszych.
W trakcie szkolenia poznaje kobietę – Hebo, która jako jedna z nielicznych przetrwała wszystkie próby. Miedzy Ordo i Hebo zaczyna kiełkować uczucie. Niestety z czasem Ordo dostaje zlecenie, a wyeliminowanie Hebo. Od tego momentu widzimy przemianę głównego bohatera, którym zaczynają kierować całkowicie inne emocje, niż te, które znał do tej pory. Ordo, wprowadza w życie plan, który z pewnością nie spodoba się najmożniejszym tego świata. Ta opowieść to idealny przykład na potwierdzenie tezy, że nie każdy daje się zniewolić, a pies zerwany z łańcucha może zagryźć swojego pana.
Świat Akwilonu. Krasnoludy. Aral z Bractwa Świątyni. Tom 3
Wspomniałem, że krasnoludy słynęły też z pracowitości, więc dobrze się skała, bo trzeci tom skupia się na inżynierach. Te niskorosłe postaci z pewnością były podziwiane za zaawansowaną wiedzę inżynieryjną, dzięki której drążyły głębokie kopalnie pełne szlachetnych minerałów, a niegdyś budowały również rozległe podziemne miasta. W trzecim tomie poznajemy starego krasnoluda Arala z Bractwa Świątyni, który mieszka w latarni morskiej.
Jednak zanim to nastąpiło, nasz bohater w młodym wieku wraz ze swoim mentorem wyruszył na niebezpieczną wyprawę w mrok pradawnego podziemnego miasta. Miasto zaprojektowano oczywiście fantastycznie, czuć z obrazków, że zbudowały je krasnoludy z ogromną wiedzą inżynieryjną. Na miejscu okazuje się, że miasto ogarnia chaos, który wywołała pewna zaraza. Aral wraz z towarzyszami stara się rozwiązać zagadkę, niestety jak to miało już miejsce we wcześniejszych tomach, nie zabraknie tu krwawych starć oraz ofiar.
Podsumowanie
Nie ulega dla mnie żadnej wątpliwości, że krasnoludy ze Świata Akwilonu, to najlepsze co przydarzyło się małym zeszytom fantastyki. Oczywiście tom drugi i trzeci trzymają wysoki poziom z pierwszego wydania. Nowe postaci są tak samo barwne i interesujące, rysunki są na wysokim poziomie, a historia trzyma w napięciu do ostatnich stron. To niesamowite, jak w zeszycie, który można przeczytać w 20-30 minut zawarto wątek miłosny, wspaniałą architekturę oraz dramatyczne bitwy. Do szybkiego przeczytania nic lepszego o wspaniałych krasnoludach nie znajdziecie.
Komiksy do recenzji dostarczył polski wydawca, Egmont.
Dodaj komentarz