Na Gamescomie miałem okazję sprawdzenia fragmentu nadchodzącego dodatku do gry Cyberpunk 2077 – Widma Wolności. Oto moje wrażenia z pobytu w Dogtown.
Jeżeli miałbym wymienić jedną grę, która była najbardziej przeze mnie wyczekiwana na tegorocznym Gamescomie, to bez wahania podałbym Cyberpunk 2077: Widmo Wolności. Nie ukrywam, że jestem ogromnym fanem świata i postaci przedstawionych w grze studia CD Projekt RED. Zespół ten z wielkim szacunkiem podszedł do materiału źródłowego Mike’a Pondsmitha i rozwinął występujące w nim wydarzenia oraz bohaterów. To jednak temat na zupełnie inny artykuł – dziś skupię się na moich wrażeniach z ogrywania Widma Wolności. Na początek przypomnijmy sobie jednak zwiastun tego rozszerzenia.
Pierwsze decyzje w Cyberpunk 2077: Widmo Wolności na Gamescomie

Podstawową decyzją, którą musiałem podjąć było wybranie jednego z trzech zapisów przygotowanych specjalnie pod kątem dema. Każdy z nich pozwalał wcielić się w V na 20 poziomie (przypominam, że maksymalny poziom postaci przed Widmem Wolności wynosi 50). Różnice polegały na pochodzeniu wersji postaci (Punk, Nomada lub Korp) oraz ukierunkowaniu umiejętności. Ja postawiłem na Punka specjalizującego się w hakowaniu – tak samo zresztą jak w moich prywatnych zapisach. Po chwili przeniosłem się do Dogtown, gdzie mogłem porozmawiać z Songbird, wprowadzającą nas w wydarzenia. Wcześniej jednak zobaczyłem krótkie podsumowanie wydarzeń z gry i oczekiwań naszego kontaktu. Moje pierwsze kroki skierowałem oczywiście ku rynkowi, przedstawianemu wcześniej w zwiastunie Widma Wolności.
Dogtown

Nowa miejscówka, w której toczy się akcja dodatku do Cyberpunk 2077 spodobała mi się już na materiałach promocyjnych. Jednak to samodzielne przemierzanie Dogtown pozwala docenić pracę, jaką włożyło CD Projekt RED w to miejsce. Bardzo spodobał mi się handlarz broni, odznaczający się pewnymi ubytkami na twarzy. Jednocześnie okazuje się, że jest on połączony z towarem, który oferuje, choć nie zawsze zachowuje się racjonalnie. Po zaprezentowaniu mi miotaczy ognia wkomponowanych w ręce zaczął dość interesująco tańczyć (co bynajmniej nie było błędem). Nie obyło się bez bardzo dobrego dialogu, podczas którego nie mogłem powstrzymać się od uśmiechu. Idąc kawałek dalej, natknąłem się na rozmawiających po polsku Michała i Marcina. Warto zaznaczyć, że demo było dostępne po angielsku i po niemiecku, a polskie kwestie (napisy) zmieniały się w grze na bieżąco – musiały przejść przez program tłumaczeniowy naszego V. Jeżeli graliście w Cyberpunk 2077, to na pewno wiecie, co mam na myśli.
Nowości w Cyberpunk 2077: Widmo Wolności

W Widmo Wolności grałem niestety – po przeczekaniu na Gamescomie 4 godzin w kolejce – zaledwie 20 minut. Nie jest to wiele czasu, zwłaszcza w kontekście tak rozbudowanego RPG-a, jakim jest Cyberpunk 2077. Nie zobaczyłem więc w akcji wszystkich nowości, ale mogłem sprawdzić część z nich. Na pewno miłośnicy muzyki z Night City ucieszą się na wiadomość o dodaniu 3 nowych stacji radiowych (między innymi Growl FM). Ponadto można brać udział w wymianach ognia, jeżdżąc w samochodzie, czy na motocyklu. Sami możemy zadecydować, kiedy wyciągnąć broń i kiedy schować ją do kabury. Jako że prawy spust służy przyspieszaniu w pojeździe, możecie się zastanawiać, w jaki sposób mamy strzelać. Służy do tego prawy bumper.

Dodatek to także zupełnie nowe drzewko umiejętności związane z Reliktem. Jedna z nich powinna zainteresować fanów skradanek. Pozwala bowiem na pewien czas aktywować niewidzialność. Zdolności Reliktu odblokowujemy, wydając specjalne punkty – te natomiast gromadzimy, hakując się do specjalnych punktów dostępowych Reliktu w Dogtown. Wiadomo więc, że trzeba będzie trochę pozwiedzać Night City, chcąc odblokować umiejętności Reliktu. Dla mnie jest to dobra informacja – to miasto jak mało które zachęca do spędzania w nim mnóstwa godzin!
Kiedy zagramy?

Premiera rozszerzenia Widmo Wolności do gry Cyberpunk 2077 nastąpi już niebawem, 26 września. Dodatek będzie dostępny wyłącznie na konsolach nowej generacji (PlayStation 5 i Xbox Series X|S) oraz komputerach. Demo utwierdziło mnie w przekonaniu, że warto czekać na ten dodatek. Ja już odliczam dni do jego premiery, a Wy? Dajcie znać w komentarzach!
Dodaj komentarz