Na Skrzydłach to bardzo popularny tytuł i laureat wielu prestiżowych nagród. Tytuł ma mnóstwo fanów na całym świecie i doczekał się szeregu dodatków. Tym razem w nasze ręce trafiły Ptaki Azji. Czy fani ptaków i domorośli ornitolodzy mają powody, by zakupić nowe rozszerzenie?
O podstawowej wersji gry
Zawsze jak biorę na warsztat dodatek do gry, która nie doczekała się recenzji na naszym portalu, zaczynam od krótkiego opisu podstawowej wersji. Na Skrzydłach to ciekawy tytuł z mojej kolekcji, bo zanim zaopatrzyłem się z egzemplarz wydania podstawowego, miałem okazję zrecenzować wersję cyfrową. I to zabawa na Switchu zainspirowała mnie, bym sięgnął po ten tytuł — nie żałuję tego! Na Skrzydłach to gra, w której zajmiemy się hodowlą ptaków, które będą nadrukowane na kartach. Każdy taki milusiński ma swoje cechy charakterystyczne. Żywi się innym pokarmem, składa inną liczbę jaj, ma inne upodobania dotyczące gniazda, jak i siedliska gdzie je założy. Naszym zadaniem jest spełnić te wymogi, tak aby ptak poczuł się u nas komfortowo.
Każdy z graczy otrzymuje planszę do gry, na której widnieją różne środowiska. Las, polana i tereny wodne. Jak się domyślacie, są przystosowane do różnego typu ptactwa. Same ptaki mają różne zdolności, często aktywujące się wielokrotnie podczas gry. Może to tworzyć ciekawe reakcje łańcuchowe wywołane nawet przez innego gracza.
Jednym z najbardziej charakterystycznym elementów gry jest karmnik dla ptaków, będący wieżą do kości. To tu zagrywamy kości reprezentujące różne rodzaje pożywienia, które później zbierzemy i damy naszym podopiecznym.
Ptaki Azji — dodatek, ale i samodzielna gra
Ptaki Azji to chyba jeden z moich ulubionych typów dodatków do gier. Nie jest to jeden duży dodatek, a raczej zbiór rzeczy, które możemy dodawać do podstawowej wersji gry, aby urozmaicić ją w różnym stopniu. Uwielbiam takie podejście, bo można w ten sposób stopniowo rozbudować doświadczenie. Co też ważne — Ptaki Azji stanowią również całkowicie samodzielną grę. Do rozgrywki nie musimy posiadać oryginalnej wersji Na Skrzydłach. Oczywiście takie rozwiązanie ma pewne ograniczenia, ale o nich opowiem w dalszej części recenzji. Decyzja taka spowodowała jednak, że w pudełku z grą znajdziemy trochę elementów, które nie do końca są potrzebne dla posiadaczy podstawki. W pudełku znajdziemy więc na przykład instrukcję tłumaczącą podstawowe zasady gry.
O karmniku dla ptaków z podstawki wspominałem już kilka akapitów wcześniej. Jest to dość spektakularny element gry Na Skrzydłach. Podobnie jak plastikowe pudełko na karty, będące jednocześnie wypraską do wystawiania kart do gry. Bez sensu byłoby, żeby twórcy w dodatku znowu umieścili drugi karmnik i etui, dlatego też przygotowano ich alternatywne wersje. Pełnią one identyczną funkcję, ale są to zwykłe kawałki kartonu, na których rozkładamy karty i wylosowane z kości smakołyki dla ptaków.
Taka decyzja jest o tyle słuszna, że dodanie pełnoprawnych elementów nie tylko zwiększyłby koszt gry, ale też i wymagałby większego pudełka, żeby to wszystko pomieścić. Tak czy siak, ostatecznie posiadacze podstawki skończą z kilkoma dublującymi się elementami.
Zawartość pudełka i wykonanie
Przechodząc tym samym do zawartości pudełka z grą, przede wszystkim znajdziemy tutaj nową talię. 90 świeżutkich kart z zupełnie nowymi gatunkami ptaków, które spotkać można na terenie Azji. Każda karta, tradycyjnie dla serii, ozdobiona jest ilustracją przedstawiającą dany gatunek. Znajdziemy tam też trochę informacji o danym zwierzęciu oraz oczywiście jakie efekty i zdolności ma w grze.
Tak jak pisałem, spora część elementów się powtarza względem podstawki. Znajdziemy tu więc komplet drewnianych kości z pokarmem, żetony pokarmu oraz jaja w nowym, bordowym kolorze. Dwie kartonowe podkładki pełnią funkcję karmnika i podajnika na karty.
W pudełku znajdziemy dwie plansze graczy. Są dwustronne i przedstawiają różne lokacje, oczywiście inspirowane Azją. Plansze mają identyczny układ i funkcje jak te z podstawowej wersji gry. Nowy wygląd to jedynie kosmetyczna zmiana, więc można sobie je dowolnie wybierać.
Znajdziemy tutaj także komponenty do gry w nowej wersji dwu i jednoosobowej, a także koło decydujące o kolejności w wariancie dla sześciu i siedmiu osób. Co ciekawe, większość komponentów zamknięta jest w białe woreczki strunowe. Nie są to standardowe, plastikowe worki znane z innych gier.
Wszystkie elementy wykonane są bardzo dobrze. Jakość to coś, z czego seria Na Skrzydłach od zawsze słynęła. Widać to chociażby po instrukcjach, które wydrukowane są na szorstkim papierze. To zdecydowanie najlepiej wydrukowane instrukcje w całej mojej kolekcji.
Nowe zasady
Od nas zależy, jak bardzo chcemy sobie urozmaicić zabawę w Na Skrzydłach elementami z nowego dodatku. W najbardziej podstawowej wersji możemy po prostu nowe karty wtasować do naszej talii i grać w standardową wersję Na Skrzydłach.
Tryb Duetu
Możemy też spróbować sił w zupełnie nowym wariancie Duetu dla dwóch graczy. To właśnie ten tryb jest całkowicie samodzielny i do zabawy wystarczy jedynie to, co znajdziemy w pudełku z Ptakami Azji. Rozgrywka bardzo przypomina wtedy standardową zabawę, ale z pewnym urozmaiceniem. Po rozłożeniu plansz graczy na każdym polu umieszczamy specjalne znaczniki. Są one w kolorze białym i czarnym, dla każdego gracza.
Jeśli zagramy jakąkolwiek kartę na planszę gracza, to możemy znacznik z tego pola zabrać i zagrać go na zupełnie nowej planszy. Zasady rozmieszczenia znacznika są dość proste — musi on być ułożony na polu zgodnym z zagraną kartą. Jeśli więc zagramy ptaka na tereny wodne, to musimy nowy znacznik położyć na niebieskiej części planszy. To samo tyczy się ewentualnego gniazda, pożywienia itd. Jeśli nie mamy gdzie ułożyć znacznika (lub nie chcemy tego zrobić), to możemy odstawić go na specjalne pole. Później taki odrzucony znacznik możemy wykorzystać, by rzucić na nowo kośćmi z pożywieniem czy wylosować nowe karty z talii.
Co turę będziemy sprawdzać także wylosowane cele. Ten z graczy, który je spełni, otrzymuje bonusowe punkty. Ważne też jest samo rozmieszczenie znaczników obok siebie na planszy, bo gracz, który ma ich najwięcej, jeden obok drugiego, otrzymuje bonusowe punkty.
Nowa plansza nie zmienia diametralnie zasad gry. Większość zabawy to wciąż stara i znana gra. Dodaje natomiast sporo interakcji między graczami. W podstawowej wersji nie zdarzają się sytuacje, gdzie możemy sobie nawzajem przeszkadzać. Tutaj będzie ku temu okazja. Więc jeśli podstawowa wersja gry była dla was zbyt grzeczna i pacyfistyczna, to zdecydowanie warto zaopatrzyć się w dodatek.
Inne tryby
Pamiętać należy, że nowy wariant dostępny jest dla dwóch graczy (jest też opcja samodzielnej zabawy z dedykowaną talią kart Automy). Przy większej liczbie graczy gramy standardowo, bez nowej planszy. A jeśli będziemy mieli jeszcze większe grono przyjaciół, to spróbować możemy nowego wariantu dla 6, a nawet 7 osób. Służy do tego tryb Stada, w którym gracze podzielą się na drużyny. Siłą rzeczy niestety nie byłem w stanie tego wariantu przetestować, więc nie powiem o nim wiele, ale i tak fajnie, że taka opcja się pojawi. Większość gier projektowana jest dla około 4 graczy i ciężko czasem znaleźć coś bardziej rozbudowanego dla większego grona.
Podsumowanie
Ptaki Azji to zdecydowanie udany dodatek. Nowe karty i plansze graczy, to coś, co bardzo urozmaici zabawę z podstawową wersją gry. A jeśli gramy sami lub z jednym znajomym to warto sprawdzić w akcji nowy tryb Duetu. Większa szansa na negatywną interakcję to coś, co na pewno przypadnie do gustu graczy, którzy lubią rywalizować ze sobą. Tryb Duetu jest więc odpowiedzią dla tych, dla których normalne Na Skrzydłach jest zbyt spokojne.
Wariant dla 6 i 7 graczy to też miły dodatek, choć sam wiem, że z wykorzystaniem go w praktyce może być ciężko. Na Skrzydłach przyzwyczaiło nas do najwyższej jakości komponentów, więc cieszę się, że jakość elementów w dodatku w żaden sposób nie odbiega od tego, co widzieliśmy wcześniej. Nie jest to zawsze regułą. Dodatek jest też całkowicie samodzielny dla dwóch graczy, przez co w pudełku znajdziemy sporo dublujących się elementów. Dla fanów, którzy mają już podstawkę i inne dodatki może to oznaczać, że pudełko wypełnione jest rzeczami, które nie będą im potrzebne. Mimo wszystko jednak uważam, że to dobra decyzja, bo kiedy ostatnio widzieliście dodatek do gry planszowej, który niekoniecznie wymaga posiadania podstawowej wersji gry?
Ostatecznie jest to dobry zakup, na który zdecydować powinni się wszyscy domorośli ornitolodzy. A jeśli jest to dla was nowość, to możecie w prosty sposób przekonać się, dlaczego miliony fanów na świecie pokochało tę serię.
Grę do recenzji udostępniło wydawnictwo Rebel.
Dodaj komentarz