Może część z was o tym wie, ale oprócz grania w gry na konsolach uwielbiam także gry planszowe. Mam ich nawet całkiem sporą kolekcję i wykorzystuję każdą okazję by ze znajomymi umówić się na partyjkę. Oczywiście w ostatnim roku okazji było mniej ze względu na sytuację związaną z pandemią. Dlatego też coraz chętniej spoglądam na cyfrowe wersje planszówek. Pozwalają one nie tylko pograć online ze znajomymi, ale mają też kilka niezaprzeczalnych zalet. Przede wszystkim nie trzeba tracić czasu na rozstawianie planszy i wszystkich znaczników czy kart. Uwierzcie mi, przygotowania do niektórych gier mogą trwać tyle samo czasu co zasadnicza rozgrywka. Do tego dochodzi fakt, że cyfrowa wersja sama liczy punkty, więc nie trzeba o tym pamiętać.
Choć oczywiście trzonem rozgrywki w cyfrowej wersji planszówki jest sam jej pierwowzór – jeśli gra nie jest ciekawa lub ma słabe mechaniki to cyfrowa wersja będzie taka sama. Jednak by być dobrą cyfrową wersją planszówki nie wystarczy tylko przenieść zasady ze stołu na ekran. W moim odczuciu taka idealna konwersja powinna wnosić też coś nowego do doświadczenia i zapewnić bezproblemową rozgrywkę ze znajomymi, bez względu na posiadany sprzęt. Jak na tym tle wypada recenzowany teraz Wingspan?
Wingspan, znany w Polsce jako Na skrzydłach to gra planszowa, w której hodować będziemy patki. Nie chcę tutaj opisywać wam pełnych zasad, ale zabawa polega na tym, że każdy z ptaków jakie możemy zagrać ma własne zdolności, charakterystykę i wymagania. Jedne zakładają siedliska w lesie, inne na moczarach, a niektórym jest wszystko jedno. Odpowiedni dobór warunków sprawi, że nasze ptaki zaczną znosić jaja. A im ich więcej tym więcej punktów zwycięstwa. To tyle tytułem wstępu, jeśli jesteście bardziej zainteresowani tematem to zachęcam do opisu zasad gry planszowej przygotowanej przez polskiego wydawcę.
Jak pisałem na początku żeby być czymś więcej niż po prostu cyfrową wersją dany tytuł powinien wnosić coś więcej, wzbogacać doświadczenie z obcowania z danym tytułem. I tutaj muszę przyznać, że twórcy na prawdę nieźle się spisali. Zagrywane przez nas karty nie są statyczne. Pokazane na nich ptaki poruszają się, wydają dźwięki, a jak chcemy to możemy nawet włączyć opcję by lektor opisywał nam ciekawostki z nimi związane. Nie muszę chyba tłumaczyć, że grając w wersję fizyczną nie mamy takich atrakcji.
W ogóle cała oprawa tytułu jest niezwykle przyjemna. Tła są świetnie namalowane, interfejs czytelny. W całość gra się bardzo przyjemnie. Oczywiście na początku zachęcam do zapoznania się z samouczkiem. Ja to zrobiłem od razu, ponieważ w pierwowzór nie miałem okazji zagrać. W dość przystępny sposób gra tłumaczy wszystkie zasady, aczkolwiek nie wszystko zrozumiałem od razu. Część zasad zrozumiałem dopiero po kilku partyjkach. Na pewno przydatna jest tutaj pełna polska wersja językowa!
Granie w cyfrowe wersje gier planszowych z przeciwnikami komputerowymi to jedno, ale czymś równie ważnym jest możliwość wspólnej zabawy, bez względu na to jaki sprzęt posiadamy. I śpieszę poinformować, że gra wspiera cross play z wersją na komputery. Więc jak tylko macie paczkę znajomych ornitologów amatorów to będziecie mogli wspólnie bawić się bez względu na posiadany sprzęt.
Niestety gra online cierpi na typowe dla tego typu produkcji mankamenty. Czasem przy wspólnej zabawie coś się zawiesi i np. jeden z graczy nie wie, że zaczęła się jego tura. Jeśli gracie ze znajomymi i komunikujecie się poza grą to szybko wyjaśnicie sobie co się stało i pechowy gracz włączy grę od początku co powinno pomóc. Nie jest to niestety nic nowego, ci z was, którzy grali w jakąkolwiek planszówkę cyfrową wiedzą, że jest to coś, co charakteryzuje każdy taki tytuł, niemniej jednak to wciąż wada.
W Wingspan na Switchu grało mi się wyjątkowo dobrze. Na tyle dobrze, że po kilku partyjkach postanowiłem, że zaopatrzę się w fizyczną wersję gry. A to chyba powinno starczyć jako odpowiednia rekomendacja. Jeśli lubicie tę planszówkę to cyfrowa wersja jest świetnym rozwinięciem i dodatkiem do kolekcji.
Grę do recenzji udostępniło studio Monster Couch.
Dodaj komentarz