Judgement i jego kontynuacja ukazały się w połowie września na Steamie. Jak te gry działają na Steam Decku?
Judgement zadebiutowało na konsolach kilka lat temu. Na portalu znajdziecie oczywiście nasze recenzje zarówno „jedynki”, jak i kontynuacji – Lost Judgment. Przenośny komputer Valve jest z nami już od pewnego czasu. Na portalu możecie przeczytać mój test tego urządzenia (w tym miejscu), jak również kilku sprawdzanych na nim gier. Tutaj możecie poznać moje zdanie na temat Spider-Man: Remastered uruchamianego na Steam Decku, natomiast stąd przejdziecie do mojej opinii o Midnight Fight Express. A jak wypadają na nim dwie detektywistyczne gry od Ryu Ga Gatoku Studio? Tego dowiecie się z niniejszej recenzji portu. Zaznaczam, że nie jest to pełna recenzja gier – te, jak już wspomniałem, znajdują się na portalu. W niniejszym artykule skupiam się na technicznej stronie Judgement, a więc na jego działaniu na komputerze od Valve. Tyle tytułem wstępu; przejdźmy więc do głównego dania.
Zgodność ze Steam Deckiem


Pierwszym, co zawsze sprawdzam w przypadku gier wychodzących na komputer Valve jest ich strona w sklepie Steam. W przypadku dylogii Judgement widnieje zielony znak zgodności z Deckiem. Oznacza to, że gry te powinny działać na Steam Decku bez żadnej dodatkowej konfiguracji. Co więcej, powinniśmy móc je uruchomić bez konieczności wymuszenia jakiejś wersji Protona. Nie kryję, że bardzo lubię kiedy taka „okejka” widnieje przy interesującym mnie tytule. Jej brak nie oznacza bynajmniej, że nie zagramy w tę produkcję. Jednocześnie zielony certyfikat zgodności z pewnością zainteresuje tych z Was, którzy chcą po porostu włączyć grę i od razu w nią grać – tak jak na konsolach. Już teraz mogę Was uspokoić – owszem, jest to możliwe w Judgement i nie musicie się zagłębiać w ustawienia. Więcej na ten temat dowiecie się oczywiście z dalszej części niniejszej recenzji portu.
Fabuła w dwóch częściach Judgement

Te elementy, co bynajmniej nie powinno dziwić, nie zmieniły się ani trochę względem konsolowych oryginałów. Ich recenzje możecie oczywiście przeczytać na naszym portalu. Tu dowiecie się, co Mateusz uważał na temat „jedynki” na PlayStation 4. Natomiast stąd możecie przejść do opinii Pawła o dwójce ogrywanej na PlayStation 5. Ja ze swojej strony opiszę jeszcze nieco samą rozgrywkę, abyście wiedzieli o niej co nieco bez odwiedzania innych stron. Otóż głównym bohaterem jest Takayugi Yagami. Młodzieniec jest teraz detektywem, natomiast w przeszłości miał pewne istotne koneksje z yakuzą. Tym razem, stając po drugiej stronie barykady, stara się bronić niewinnych ludzi. Nawet takich, którzy pozornie wydają się winni. Nie będę tu się wdawał w szczegóły, bowiem obie gry stoją przede wszystkim fabułą i świetnie reżyserowanymi przerywnikami filmowymi. Jeśli jednak jesteście ciekawi szerszych opisów założeń historii, to niżej znajdziecie oficjalne opisy opowieści.
Twórcy wielokrotnie nagradzanej serii Yakuza przedstawiają grę Judgment, opowiadającą historię Takayukiego Yagami, zniesławionego adwokata pragnącego odzyskać dobre imię. Dręczony przeszłością, rozpoczyna pracę jako prywatny detektyw, przedzierając się przez sieć przestępczą Kamurocho, by zbadać serię makabrycznych morderstw. W tym thrillerze psychologicznym równowaga między sprawiedliwością i łaską jest bardzo delikatna.
Źródło: Oficjalny opis gry Judgement
Śledź podejrzanych, odnajduj wskazówki i dostarczaj dowody do sądu – jednak uważaj, nieprzyjazne postacie będą na ciebie czekać na każdym kroku. Czy odróżnisz przyjaciela od wroga? Wykorzystaj dwa wyjątkowe style walki, by pokonać przeciwników podczas widowiskowych starć. Pełna walk w hollywoodzkim stylu oraz emocjonujących zwrotów akcji – ta historia z pewnością będzie trzymać w napięciu.
Grudzień 2021, sąd okręgowy w Tokio. Akihiro Ehara jest oskarżony o obmacywanie kobiety w zatłoczonym pociągu. Nagranie wideo z jego próby ucieczki i późniejszego zatrzymania przez przypadkowego przechodnia obiegło wszystkie wiadomości, a opinia publiczna domaga się maksymalnego wyroku.
Źródło: Oficjalny opis gry Lost Judgement
„Trzy dni temu w opuszczonym budynku w Jokohamie znaleziono martwe ciało. Czy już je zidentyfikowaliście?” – ogłasza, a w sali sądowej panuje zamieszanie.
Jego obrońca, Saori Shirosaki, nie ma wątpliwości, że istotne szczegóły sytuacji zostały przeoczone, ponieważ Ehara nie był nawet sądzony za morderstwo. Kontaktuje się z detektywem Takayuki Yagami, aby zbadać tę sprawę dokładniej.
Jak Ehara mógł popełnić dwie zbrodnie naraz? Czy pobicie na tle seksualnym było tylko przykrywką? Czy Ehara oszukał cały system sprawiedliwości? W miarę jak kolejne ofiary wychodzą na światło dzienne, a Yagami drąży prawdę, staje przed pytaniem: Bronić prawa, czy wymierzać sprawiedliwość?
Od jednego potknięcia można stać się potworem…
Rozgrywka


Mimo że w obu tytułach najważniejsza jest fabuła, to jednak nasza interakcja nie sprowadza się wyłącznie do śledzenia przerywników filmowych. Nierzadko będziemy bowiem badali miejsca zbrodni w poszukiwaniu poszlak lub dowodów. Skorzystamy też z drona oraz (w drugiej części) z deskorolki. Często będziemy też zmuszeni skorzystać z siłowych argumentów – nie jestem w stanie zliczyć sytuacji, w których trzeba było wywalczyć sobie drogę do celu. W starciach wykorzystujemy przede wszystkim pięści i nogi, aczkolwiek nie brakuje możliwości zaadaptowania elementów otoczenia jako broń. Wazony, rowery, huśtawki, ściany, pachołki – tu wszystko może być bronią, zwłaszcza po ulepszeniu umiejętności Taka. Sporadycznie będziemy też się skradali i rzucali monetą, aby odwrócić uwagę przeciwników. Nie dajcie się jednak zwieść – seria Judgement to bynajmniej nie skradanka. Gry te są detektywistycznymi grami fabularnymi z elementami RPG połączonymi z chodzoną bijatyką. Oczywiście więcej o rozgrywce i chociażby mini-grach i dostępnych opcjach romansowych dowiecie się ze wspomnianych wcześniej recenzji. Teraz przejdźmy do najważniejszej części dzisiejszego wpisu.
Wygląd i działanie Judgement na Steam Decku


Z pewnością najważniejszym akapitem dla wielu z Was jest właśnie ten. To tutaj dowiecie się bowiem więcej na temat jakości portu na Decku. Bez wątpienia sprzęt od Valve nie jest najmocniejszym dostępnym komputerem na rynku. Z jego pełną specyfikacją możecie się zapoznać na oficjalnej stronie urządzenia – w tym miejscu. Nie sposób jednocześnie zaprzeczyć, że ma on naprawdę niezłe możliwości – przede wszystkim dzięki rozdzielczości 800p. Grałem już na Decku bez najmniejszych trudności w takie tytuły jak Red Dead Redemption 2, Cyberpunk 2077, God of War czy chociażby Wiedźmin III: Dziki Gon. Podchodziłem wobec tego do Judgement pełen nadziei i optymizmu. Jak się okazało, dobrze zrobiłem. Nie ma co owijać w bawełnę – na domyślnych ustawieniach produkcja ta dzieła i wygląda naprawdę imponująco. Niżej możecie zerknąć na moje ustawienia.


Dodatkowo w szybkim menu Steam Decka wybrałem częstotliwość odświeżania na poziomie 45 Hz. Pozwoliło mi to przemierzać dwie dzielnice Tokio ze średnią płynnością na poziomie 45 klatek. Muszę też zaznaczyć, że zdarzały się sporadyczne odchylenia od tej wartości. Bardzo rzadko widziałem bowiem spadek do 37 klatek na sekundę, ale czasem odnotowałem również 48 FPS. Byłem pod wrażeniem tego, jak wygląda opisywana dylogia. Prezentuje się ona naprawdę bardzo przyzwoicie i nie ma najmniejszych problemów z wyświetlaniem tekstur, czy ich przenikaniem. To kawał dobrej roboty i niemal idealny port. Nie mogłem też nie sprawdzić czasu pracy na baterii. Cóż, tu jest już gorzej – 2 godziny i 20, maksymalnie 30 minut to nieprzekraczalna granica. Biorąc uwagę, że niektóre rozdziały trwają po 2, 3 godziny trzeba zawsze pamiętać, aby mieć przy sobie ładowarkę.


Dodatkowe funkcje na Steam Decku

Jak widzieliście wyżej, napisałem, że obie części Judgement to niemal idealny port. Do perfekcji jednak czegoś brakuje i nie mogę przejść obok tych niedociągnięć obojętnie. Pierwsze zastrzeżenie mam do właściwie zerowego wykorzystania możliwości zapewnianych przez Steam Decka. Nie doświadczymy więc między innymi obsługi ekranu dotykowego. Szkoda – uważam, że byłby on świetny do wybierania kwestii dialogowych czy potwierdzania zakupu w sklepach. Nie wykorzystamy też żyroskopów, które mogłyby bardzo dużo dodać do mechaniki robienia zdjęć czy przeszukiwania miejsc zbrodnia lub latania dronem. Szkoda też, że w dalszym ciągu nie doczekaliśmy się chociaż kinowego spolszczenia. Przez to wiele osób może odbić się od gry. Na plus należy natomiast zaliczyć krótkie czasy ładowania. Nigdy nie musiałem czekać dłużej niż 10 sekund na załadowanie etapu. Jak na Decka w najtańszej wersji z dołożoną kartą pamięci microSD (z której uruchamiałem grę) jest to niewątpliwie bardzo dobry wynik.
Podsumowanie


Judgement oraz Lost Judgement już w swoich pierwotnych wersjach były świetnymi tytułami. Można było się jednak obawiać ich działania na przenośnym komputerze Valve. Okazuje się na szczęście, że jest to bezpodstawna obawa. Jeśli nie mieliście jeszcze okazji zagrania w te produkcje, a zależy Wam na mobilnym graniu, to śmiało sięgajcie po te tytuły. Ja jestem zachwycony ich osiągami na Steam Decku. Niestety, jest on drogi – chcąc kupić obie gry na Steamie wraz z rozszerzeniem The Kaito Files, należy wydać ponad 420 złotych! Uwzględniając to – oraz wymienione wcześniej niewielkie niedociągnięcia – port zasługuje moim zdaniem na poniższą ocenę.
Kody recenzenckie dostarczył polski wydawca – Cenega.
Dodaj komentarz