W sklepach są już dostępne pierwsze gamingowe słuchawki firmy Sony. Zapraszamy na test bezprzewodowego modelu INZONE H7.
INZONE to nowa marka na gamingowym rynku, którą w lipcu 2022 wypuściła firma Sony. Japoński gigant, którego największą rozrywkową marką są oczywiście konsole PlayStation, długo kazał czekać fanom na akcesoria gamingowe. Tymi pierwszymi akcesorami są słuchawki dla graczy INZONE H3, H7 i H9. Przewodowy zestaw H3 zrecenzował już na naszym portalu Bartosz. Do jego artykułu zabierze was ten link. Natomiast testowany przeze mnie model nosi nazwę INZONE H7. Są to słuchawki bezprzewodowe dedykowane zarówno konsolom PS5, jak i pecetom. Na bezprzewodowym nadajniku montowanym do portu USB należy po prostu przesunąć przełącznik w stronę odpowiedniej platformy.
Dostosowanie brzmienia
Jak to w przypadku multiplatformowych bezprzewodowych słuchawek bywa, najwięcej opcji mają one na PC. Dostęp do tych funkcji w tym przypadku gwarantuje aplikacja INZONE Hub. Możemy w niej włączyć m.in. „dźwięk przestrzenny 360 do gier” opracowany przez firmę Sony. Na konsoli żadnej dedykowanej aplikacji nie znajdziemy. Musimy się więc posiłkować tylko ustawieniach samego dźwięku w menu konsoli. Konsolowi gracze za to docenią bezproblemowe podłączenie typu plug & play. Po umieszczeniu nadajnika w konsoli należy przez kilka sekund przytrzymać przycisk od synchronizacji. To samo należy zrobić w zestawie słuchawkowym. Po kilku sekundach słuchawki będą gotowe do działania z konsolą.
Sterowanie dźwiękiem na Sony INZONE H7
Na lewej muszli znajdziemy pokrętło z głośnością ogólną, natomiast na prawej umieszczono przyciski do osobnej regulacji głośności czatu oraz dźwięków z gry. Użycie dowolnej regulacji głośności dźwięku wyświetli na ekranie telewizora odpowiednie paski. To pozwoli nam dokładniej zbalansować dźwięk. Fachowo firma Sony nazwała tę opcję „funkcją wskazań ekranowych”. Oczywiście w słuchawkach SONY INZONE H7 nie mogło również zabraknąć wsparcia dla technologii Tempest 3D AudioTech. Włączając 3D audio w ustawieniach dźwięku konsoli PS5, będziemy mogli się cieszyć dźwiękiem dochodzącym do naszych uszu z każdej strony.
Bateria
Jednak moim zdaniem jedną z największych zalet słuchawek SONY INZONE H7 jest ich bateria oraz system szybkiego ładowania. Zacznijmy od tego, że bateria pozwala na 40 godzin nieprzerwanej pracy. To oczywiście fantastyczny wynik, który ponad trzykrotnie przebija oficjalne bezprzewodowe słuchawki do PS5 – PULSE 3D (12 godzin pracy). W przypadku testowanych słuchawek padający akumulator nie będzie nigdy powodem do paniki dla gracza. Możemy bowiem podłączyć kabel USB i ładować słuchawki w trakcie grania. Jednak zdecydowanie lepszym pomysłem będzie zrobienie sobie 10-minutowej przerwy. Tyle czasu wystarczy, aby za pomocą szybkiego ładowania słuchawki mogły bezprzewodowo pracować przez kolejną godzinę. Pełne naładowanie zajmie wam około 3,5 godziny.
Oczywiście słuchawki odpowiednio nas poinformują o wyczerpującej się baterii. Gdy poziom naładowania akumulatora zestawu słuchawkowego wynosi 20% lub mniej, zostaje wyemitowany dźwięk powiadomienia. Natomiast wskaźnik ładowania będzie migać na pomarańczowo przez około 15 sekund.
WiFi czy Bluetooth?
Inną sporą zaletą słuchawek SONY INZONE H7 jest możliwość równoczesnego połączenia 2,4 GHz (WiFi) i Bluetooth. Możemy jednocześnie grać na konsoli i rozmawiać przez telefon lub korzystać z mobilnej aplikacji Discord do komunikacji, czy też po prostu słuchać muzyki. Decydując się na równoczesne połączenie WiFi i Bluetooth musimy liczyć się z tym, że akumulator wystarczy nam na 25 godzin. Jeżeli chodzi o komunikację, to na lewej słuchawce umieszczono wysokiej jakości mikrofon zamontowany na dość długim wysięgniku. Bardzo dobrze sprawuje on swoją funkcję i przekazuje nasz głos do innych graczy bez żadnych szumów. Aby przestać korzystać z mikrofonu, wystarczy go po prostu podnieść. Wtedy momentalnie się wyłączy.
INZONE Hub
Wspomniałem wcześniej, że słuchawki SONY INZONE H7 możemy podpiąć do PC i zainstalować dedykowaną im aplikację INZONE HUB. Możemy w niej ustawić wiele parametrów:
- Profil dźwięku
- Korektor
- Dźwięk przestrzenny
- Personalizację dźwięku przestrzennego
- Sterowanie zakresem dynamicznym
- Poziom głośności z mikrofonu
I może miałby to jakiś sens, gdyby ustawienia te zapisywały się w słuchawkach. Niestety nic takiego nie ma miejsca i po podłączeniu słuchawek do konsoli PS5 mamy po prostu domyślne ustawienia z technologią Tempest 3D AudioTech. Z całej tej gamingowej linii słuchawek Sony, tzn. INZONE H3, H7 i H9, tylko pierwszy, przewodowy model zapisuje ustawienia z INZONE Hub na swojej wbudowanej karcie dźwiękowej. To bardzo rozczarowujące, że w słuchawkach za 1000 zł nie możemy zapisać specjalnych profili dla ulubionych gatunków gier. Rozczarowujący jest brak specjalnej aplikacji na konsoli PS5, czy choćby dostępu do kreatora dźwięku. Tak naprawdę, gdyby nie wsparcie dla Tempest 3D AudioTech oraz mixu czatu i dźwięków z gry, to śmiało moglibyśmy stwierdzić, że tych słuchawkach jest tyle gamingu, co we mnie urody Ryana Goslinga.
Jakość dźwięku
Sony INZONE H7 to z pewnością bardzo ładny, lekki i niesamowicie wygodny headset. Wyposażono go w wytrzymałą baterię, którą możemy błyskawicznie naładować. To słuchawki, na których bardzo dobrze słucha się muzyki oraz ogląda filmy na VOD. Świetnie brzmią na nich gry fabularne (Stray, Horizon Forbidden West), sportowe (FIFA 22), a nawet wyścigi (Gran Turismo 7, GRID Legends). Słabo jednak niestety wypadają moim zdaniem w grach akcji (Destiny 2). Oczywiście można to naprawić za pomocą korektora i odpowiednio sobie wyregulować różne partie dźwięku. Sęk w tym, że – jak już wspomniałem – ustawienia z aplikacji na PC nie zapisują się w słuchawkach i nie użyjemy ich na konsoli.
Co w opakowaniu?
Zawartość pudełka niestety nie powala. Znajdziemy w nim tylko słuchawki, nadajnik USB oraz kabel USB – USB-C do ładowania, czyli tak naprawdę absolutne minimum. Wielka szkoda, że tak duża firma jak Sony nie zdecydowała się dołożyć pokrowca lub woreczka ochronnego na słuchawki oraz wymiennych nauszników. Te domyślnie zamontowane są ze skóry ekologicznej. Z pewnością przydałyby się jeszcze welurowe na cieplejsze dni, czy dłuższe sesje gamingowe. Samo pudełko w większości zdobi fioletowy kolor, a na samym dole znajdziemy wielki napis INZONE. Informacja o tym, że są to słuchawki gamingowe została napisana bardzo małą czcionką tuż pod nazwą Sony H7. Niestety, na przedniej stronie pudełka nie znajdziemy żadnej informacji, że są to słuchawki do PS5. Nie ma tu też logo najnowszej konsoli, czy samego PlayStation. Dopiero obracając pudełko o 180 stopni, znajdziemy tam dwa małe napisy „for PC / PS5” oraz „Perfect for PlayStation 5”.
Czy warto kupić Sony INZONE H7?
Przechodząc do podsumowania, to uważam słuchawki Sony INZONE H7 niestety za rozczarowujące i przesadnie drogie. To tylko niewiele lepszy model od oficjalnego bezprzewodowego headsetu do PS5 – PULSE 3D (nasz test), który można kupić już za 350 zł. Oczywiście należy podkreślić, że testowany model ma trzy razy bardziej wydajny akumulator oraz ładniejszą i wygodniejszą konstrukcję. Do tego potrafi łączyć się z dwoma urządzeniami naraz. To jednakże zdecydowanie za mało, aby płacić za nie astronomiczne 1099 zł.
Sprzęt na testy dostarczyła firm Sony Polska
Dodaj komentarz