• PlayStation 5
  • Xbox Series X|S
  • Poradniki
  • Nintendo
    • Switch
    • 3DS
    • WiiU
    • Poradnik: jak zacząć z NSwitch?
  • PlayStation
    • PlayStation 5
    • PlayStation 4
    • PSVR
    • PS Vita
    • Poradnik: jak zacząć z PS4?
  • Xbox
    • Xbox Series X|S
    • Xbox One
    • Poradnik: jak zacząć z XOne?
    • Testy klawiatur i myszek
      • Logitech G910 i G502 Hero
      • HyperX Alloy Core i PulseFire Core
  • Recenzje
    • PS Vita
    • PS4
    • Xbox One
    • Nintendo
    • PS5
    • Xbox Series
  • Testy
  • Kultura
    • Kino news
    • Recenzje
    • Wszystko
    • Cosplay
  • Redakcja

Recenzja: Arise: A Simple Story – krótka historia o miłości [Nintendo Switch]

| 3 tygodnie temu | Autor: Monika Hodowicz

Raz na jakiś czas zdarzają się tytuły, które z wielu powodów graczom ciężko jest wyrzucić z pamięci. Przed rozpoczęciem tej przygody zalecam jednak przygotować dużą dozę cierpliwości i paczkę chusteczek. 

Gra Arise: A Simple Story nie jest świeżynką – zadebiutowała bowiem już w 2019 roku . Wydawcy, Untold Tales oraz Techland, postanowili wrócić na rynek z jej zupełnie odświeżoną wersją. Przy okazji wypuszczenia Definitive Edition, wzbogaconego o wirtualny soundtrack i artbook, zdecydowano się przenieść rozgrywkę na nową platformę – Nintendo Switch. Okazało się to całkiem trafnym posunięciem, ponieważ wyjątkowo dobrze ogrywa się na niej tytuły o bardziej casualowym i nietuzinkowym charakterze. Gdy dorzucimy do tego mocny nacisk na fabułę i elementy platformowe, możemy mieć wrażenie, że ciężko przejść obojętnie obok tej premiery. Czy faktycznie bardziej ambitny gracz może znaleźć tu coś dla siebie?

Prosta historia Arise

W tej opowieści przyjdzie nam wcielić się w rolę nienazwanego starszego pana o wyglądzie wikinga. Całość zaczyna się z wysokiego, emocjonalnego pułapu, gdyż jesteśmy świadkami jego…pogrzebu. Po chwili budzimy się na zaśnieżonej górze, na której zaczynają pojawiać się świetlne portale przenoszące do wydarzeń z przeszłości. Twórcy bardzo szybko narzucają na graczy emocjonalną wędkę, która ma nas wkręcić w rozgrywane na ekranie wydarzenia. Po bardzo powierzchownym i niedopowiedzianym prologu zaczynamy zadawać sobie pytanie: co mogło stać się z naszym uroczym bohaterem? Okazuje się to jednak z perspektywy całości nie tak istotne jak nam się wydawało na samym początku. 

Już od pierwszych momentów gra stara się chwycić nas mocno za serducho i nie puścić do samego końca. Pod względem fabuły praktycznie jej się to udaje. Błyskawicznie wciąga nas w sentymentalną podróż przez życie i wspomnienia Bezimiennego. Przez to z bardziej uczuciowymi graczami szybko nawiązuje się swoista więź. Razem z nim zaczynamy przeżywać pierwszą przyjaźń, uczucia, miłość, poczucie pustki czy też inne radości, jak i smutki. Kiedy najmniej się tego spodziewamy, przychodzi nawet moment, w którym zostaniemy emocjonalnie zmieceni z planszy. Postawieni w takim dyskomforcie razem z protagonistą będziemy mieli uporać się z traumą i konsekwencjami tego, co go spotkało. 

Nie chcąc zdradzić za wiele z samej fabuły, można powiedzieć, że Arise jest hołdem złożonym miłości. Bezgraniczna, mimo wszelkich przeciwności, odpowiednio pielęgnowana jest w stanie przezwyciężyć wszystko. Mimo potężnego bagażu emocji, nawet w chwilach całkowitej bezsilności, końcowy etap zasieje w nas ziarnko nadziei na lepsze jutro…Tak jak to w życiu potrafi bywać.

Bezlitosny platformer 

Niestety, mimo idealistycznego wydźwięku zakończenia i dopieszczonej fabuły, ciężko to samo powiedzieć o samej rozgrywce. Arise jest bardzo niesprawiedliwym platformerem. Nie wybacza błędów i karze nawet za najdrobniejsze z nich. O dziwo nie wynikają one z niechlujstwa grającego, a głownie z upośledzonej kamery. Jej widoku nie jesteśmy niestety często w stanie sami zmienić. Nie zliczę momentów, w których musiałam powtarzać pewne sekwencje do znudzenia, ponieważ nie dało się precyzyjnie skoczyć naszym Wikingiem. Przez ten element, co mniej cierpliwi gracze mogą bardzo szybko się zirytować i zrezygnować z dalszego ogrywania. Mnie mocno wybijało to z klimatu produkcji. Bywały momenty, w których wręcz czułam bezsilność jeszcze jednej nieudanej próby wpisania się w skrypt.

Władca czasu w Arise: A simple story

Twórcy oprócz klasycznych elementów platformowych, jak i prostych łamigłówek logicznych, dają możliwość znalezienia dodatkowych znajdziek na każdej z plansz. Są to obrazy, które uzupełniają naszą historię. Nie będzie to jednak możliwe bez kombinowania. Ciekawym rozwiązaniem jest połączenie w tej grze różnych mechanik urozmaicających przygodę. Każdy z poziomów będzie wymagał od nas użycia innej umiejętności. I tak czasem będzie to nauka wspinaczki, a innym razem ciągnięcia za niektóre przedmioty. Jednakże kluczowym elementem, wiążącym wszystkie poziomy, jest manipulacja czasem. Z założenia Bezimienny po swojej śmierci dostał możliwość manipulacji otoczeniem – zarówno istotami żywymi, jak i naturą. Na samym początku potrafi to sprawić niemałą frajdę. Z czasem niestety mam wrażenie, że zabrakło tu utrzymania pomysłowości. Ostatni etap potrafi tym efektem bardzo zmęczyć i bardziej przeszkadza, niż cieszy. 

Trudna miłość

Arise: A simple story jako całokształt można porównać do skomplikowanej relacji, w której zachwyt miesza się ze złością. Dawno żadna gra nie wzbudziła tak silnie mojej empatii względem głównego bohatera. Z drugiej strony ciężko mi ukryć, że przez niezbalansowaną rozgrywkę i braki techniczne bywały chwile, w których chciałam dać sobie spokój z jej kończeniem. Jeśli jednak przezwyciężymy nasze rozgorączkowanie wiecznym spadaniem, jest szansa, że zostanie to wynagrodzone przeżyciem czegoś fabularnie niebanalnego.

Grę do recenzji zapewnił wydawca, Untold Tales.
Konsolowe.info
Follow @KONSOLOWEinfo
A Simple Story Arise Nintendo platformówka recenzja Switch
+

prosta, ale trafiająca prosto w serducho fabuła
klimat
potrafi zaskoczyć kombinowanymi mechanikami gry
wizualnie zachwyca
poruszająca ścieżka dźwiękowa

-

fatalna praca kamery
uciążliwa precyzja skoków i ruchów postaci
grafika i udźwiękowienie potrafią chrupnąć w wersji przenośnej
poczucie na szybko domykanego finału

6.0
Bardzo dojrzała i emocjonalna historia. Niestety nie jest w stanie w pełni przykryć fabułą wyśrubowanego poziomu trudności elementów platformowych, w których jesteśmy często karani nawet za najmniejsze niedopatrzenia.

Monika Hodowicz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Recenzja LEGO: Tumbler – zestaw numer 76240

LEGO wydało dość sporo zestawów nawiązujących do Batmana. Przyjrzyjmy się dziś wobec tego Tumblerowi. LEGO to bez wątpienia jeden z najbardziej znanych i cenionych producentów klocków.

Recenzja: Batman: Wszyscy kłamią – gra na podstawie Detektywa

Batman: Wszyscy kłamią już jutro będzie miało premierę. Sprawdźmy, czy warto czekać na tę grę od Portal Games. Batman już jutro, 19 maja, otrzyma kolejną grę.

Recenzja: Vampire: The Masquerade – Swansong [PS5]

Vampire: The Masquerade – Swansong jutro trafi na konsole. Czy warto wgryźć się w tę produkcję? Vampire: The Masquerade bez wątpienia jest bardzo popularnym cyklem.

Recenzja: Tomb Raider: Piekło — Tom 4 [Komiks]

W 2013 roku Lara Croft przeżyła metamorfozę, która zaowocowała odrodzeniem komiksów na jej temat. Pora sprawdzić, w jakiej są formie!

Już dzisiaj o 16:00 nowe Nintendo Indie World. Tutaj możecie zobaczyć to wydarzenie.

Nintendo Indie World już dziś o 16:00! Zobaczymy 20 minut poświęconych nowym grom niezależnym na Nintendo Switch.

Mario Strikers: Ujawniono pełną listę postaci w Battle League

Nintendo ujawnia, że ​​Mario Strikers: Battle League wystartuje z 10 grywalnymi postaciami, jest tu paru wielkich nieobecnych.

HOT

6 dni temu

Recenzja: Evil Dead: The Game [PS5]

Macie ochotę wcielić się w postać Asha Williamsa lub jego przyjaciół z kultowej serii Evil Dead? To zapraszam, bo na dodatek największy fun można złapać trybie kooperacji i PVP.

2 tygodnie temu

Ubisoft+ już wkrótce na konsolach PlayStation

Ubisoft+, abonament znanego studia, już za kilka tygodni pojawi się na konsolach PlayStation. W przyszłości będzie dostępny również na konsolach Xbox.

2 tygodnie temu

RDR2, AC Valhalla i Returnal — poznaliśmy jakie gry Sony zaoferuje w nowym PlayStation Plus

23 czerwca Sony wprowadzi nowe abonamenty PlayStation Plus. Od jakiegoś czasu znaliśmy już ceny poszczególnych abonamentów, ale nie wiedzieliśmy jakie gry wejdą w skład poszczególnych wersji abonamentu. Teraz Sony odkryło wszystkie karty.

2 tygodnie temu

Test: Turtle Beach Stealth 600 Gen2 Max

Turtle Beach Stealth 600 Gen2 Max – jeden zestaw słuchawkowy, by wszystkimi konsolami rządzić. Oto nasz test. Gamingowe słuchawki to nieodzowny gadżet w arsenale każdego gracza.

2 tygodnie temu

Jak dobrze wybrać VPN dla graczy online?

Na graczy online czeka w internecie wiele niebezpieczeństw. Sprawdź jak ich uniknąć oraz wykorzystać VPN do poprawy swojego bezpieczeństwa. Czym jest VPN? Jest to skrót od virtual private network.

2 tygodnie temu

Dead Space Remake – Znamy dokładną datę premiery!

Motive studio należące do Electronic Arts, ogłosiło dzisiaj, że gra Dead Space trafi na konsole 27 stycznia 2023 roku.

  • Redakcja KONSOLOWEinfo
  • Kontakt
  • Polityka Cookies
Copyright 2012 - 2022 © Konsolowe.info
Strona wykorzystuje pliki cookie.