Minęło siedem lat od czasu, gdy walczyłem o przetrwanie w mieście Harran. Ludzie stworzyli szczepionkę i wygrali z zarazą. Ale ludzie często chcą też więcej… Zapraszam do recenzji Dying Light 2: Stay Human.
Dying Light już przed laty wyleczyło wirusa. Tymczasem przyszło nowe wezwanie. Mimo swojej obietnicy o zakończeniu działalności, laboratoria „GRE” (Globalny Resort Epidemiologiczny) nie zaprzestały badań nad wirusem z Harran. Z myślą o zastosowaniu militarnym nadal prowadzono testy z THV — m.in. na dzieciach, gdyż ich młody organizm wykazywał wyjątkową odporność na wirusa. Nasz główny bohater, Aiden Caldwell, zanim stał się pielgrzymem był jednym z obiektów takich eksperymentów. Wirus niestety wydostał się z laboratorium, szybko wywołując chaos na świecie. W ciągu roku zarażonych było 98% ludzi, a ci, którzy przetrwali osadzili się w małych koloniach. Ale miasto zostało już tylko jedno.
Ostatnie miasto w Dying Light 2
Po wielu latach tułaczki trafiamy do miasta nazwanego Villedor – ostatniego bastionu ludzkości, w którym powoli rodzi się jakaś nowa normalność. Naszą główną misją jest odnalezienie bliskiej osoby, którą straciliśmy wiele lat temu. Jest ona również naszym jedynym wspomnieniem z przeszłości. Miasto jest podzielone na dwie główne frakcje: Stróżów Prawa oraz Ocaleńców. Ci pierwsi wierzą w prawo i porządek, natomiast drudzy po prostu chcą przetrwać jak najdłużej. Jest jeszcze trzecia frakcja — Renegaci. To zwykli rabusie i bandziory, którzy nie wyznają żadnych zasad. Oprócz zarażonych są to nasi głowni przeciwnicy w Dying Light 2. Często spotkamy ich na dachach przy wartościowych skrzyniach, miejscach noclegowych lub na ulicach, gdy będziemy ratować pojmanych przez nich ludzi. Za dnia obie frakcje walczą ze sobą o kontrole w dzielnicach, natomiast nocą nikt nie wychodzi. Wtedy to budzą się potwory.
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220128001651.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220129145219.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220130152718.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220131030440.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
Nowy bohater i jego rozwój
Warto zaznaczyć, że nie musicie grać w jedynkę, aby dobrze bawić się w sequelu. Na początku gry obejrzycie film, który streszcza wydarzenia z Harran i jest jednocześnie wprowadzeniem do nowej lokacji. Akcja Dying Light 2 ma miejsce dwadzieścia lat po wydarzeniach z pierwszej części. Logiczne więc jest, że nasz nowy bohater będzie znacznie lepiej rozwinięty od Kyle’a Crane’a. W Villedor przetrwają tylko najsilniejsi, a Aiden niewątpliwie jest taką postacią. Cały czas musi jednak doskonalić swoje umiejętności. Pomogą nam w tym punkty walki, które zdobywamy w starciach oraz punkty parkouru. Te dostajemy za pokonywanie przeszkód. Każdy zdobyty punkt możemy wydać na jedną z 25 umiejętności w obu drzewkach rozwoju.
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220128131124.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220131231550.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
Cieszy mnie bardzo, że Techland nie popełnił błędu z pierwszej części i cicha eliminacja od tyłu jest dostępna od samego początku gry. W punktach walki możemy odblokować takie przydatne umiejętności jak na przykład silny atak przez dłuższe przytrzymanie przycisku R2. Możemy też skoczyć na przeciwnika z góry, od razu roztrzaskując mu głowę albo strącić oponentów z krawędzi podczas zwisania.
Rodzaje broni
W drzewku walki znalazło się również kilka ulepszeń dla naszych strzeleckich umiejętności. Tu warto wspomnieć, że w Dying Light 2 są tylko dwie bronie dystansowe: łuk i kusza półautomatyczna; nie ma broni palnej. Jednym z pierwszych ulepszeń będzie z pewnością przybliżenie obrazu. Dalej możemy to rozwinąć o trafienie trzech celów jednocześnie lub korzystanie z broni dystansowej w trakcie parkouru (wtedy obraz zwalnia). Amunicje do łuku i kuszy wytwarzamy sami ze złomu i piór ptaków. Oczywiście strzały lub bełty możemy wzmocnić o efekt podpalenia czy porażenia – w tym celu musimy dodać bardziej unikatowe składniki.
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220128141000.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220128150357.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220131184935.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
Ulepszony parkour
Wróćmy jednak do drzewka ulepszeń, ponieważ został nam jeszcze parkour do omówienia. Ten był niewątpliwie najbardziej atrakcyjnym aspektem pierwszego Dying Light. Parkour ujęty z perspektywy pierwszej osoby prezentuje się fenomenalnie, aczkolwiek na początku gry nasz wachlarz ruchów jest bardzo ograniczony. Tak naprawdę potrafimy się tylko wspinać i skakać. Jednakże każdy ruch nabija nam punkty parkouru. Te możemy wydać na zwiększenie wysokości, z jakiej możemy spaść, szybsze poruszanie się po krawędziach i przy skradaniu, czy bieganie po ścianach. Warto wspomnieć, że możemy zainwestować też w szybsze bieganie aż do wyczerpania wytrzymałości. Tu warto się na chwilę zatrzymać, bo wytrzymałość pełni bardzo ważną funkcję w Dying Light 2. Pokusiłbym się o stwierdzenie, że nawet większą niż pasek zdrowia.
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220126225415.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220128003424.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220130155214.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
Wytrzymałość i zdrowie w Dying Light 2
Na początku rozgrywki dysponujemy bardzo małym paskiem zdrowia oraz wytrzymałości. Zwłaszcza ten drugi szybko kończący się powodował u mnie niemałe zdenerwowanie. Pasek wytrzymałości jest nam potrzebny do niemal wszystkiego, między innymi do zadawania ciosów w walce. Jeżeli wytrzymałość spadnie do zera, to jesteśmy przez kilka sekund bezbronni. Szczególnie w nocy, gdy nieumarli są silniejsi, ale za to ich pokonanie i przetrwanie mroku przynosi sporo punktów doświadczenia. Wytrzymałość jest niezbędna też do poruszania się w powietrzu, po ścianach i pod wodą. W pierwszych etapach gry wespniemy się tylko na kilka szczebli, po czym nasza wytrzymałość kończy się i spadamy. Pod wodą wytrzymałość odpowiada za tlen, więc też długo sobie nie popływamy.
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220127014312.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
Coraz wyżej i coraz trudniej
Natomiast w powietrzu potrzebujemy wytrzymałości do sterowania paralotnią. Tak jak kocham latanie w Flight Simulator, tak nienawidzę używania paralotni w Dying Light 2. Z jednej strony pasek wytrzymałości nie pozwoli daleko polecieć, a z drugiej strony mam duże problemy ze skręcaniem. Moja postać w Villedor ma przydomek „złamane kości” – tyle razy się rozbiłem. Jestem przekonany, że więcej razy zabiła mnie paralotnia niż zarażeni, a plamy krwi z wypadku są na każdej ulicy.
Z czasem jednak latanie, pływanie oraz wchodzenie na coraz wyższe budynki zaczęło mi sprawiać przyjemność, ponieważ pasek wytrzymałości znacznie się zwiększył. Było to możliwe dzięki inhibitorom. Są to leki stworzone przez GRE, które podnoszą możliwości ludzkiego ciała oraz zwiększają odporność na wirusa THV. Za każde odnalezione trzy inhibitory możemy zwiększyć sobie pasek zdrowia lub wytrzymałości. Leki te są bardzo dobrze ukryte w skrzyniach GRE, jednak od początku gry mamy przy sobie urządzenie, który informuje nas, gdy jakaś skrzynia jest w pobliżu. Inhibitory możemy też zdobyć w specjalnych wyzwaniach, np. pokonując nocnego upiora w każdej dzielnicy Villedor.
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220202115917.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220202120045.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
Looter… slasher, czyli o wyposażeniu w Dying Light 2
Sequel wrocławskiego studia niewątpliwie zaskoczył mnie w kwestii ekwipunku. Szczególnie że ten bardzo teraz przypomina uwielbiane przeze mnie Destiny 2! Nasza postać może założyć aż sześć różnych części garderoby. Są to: nakrycie głowy, rękawice, kurtka, karwasze (ochraniacze rąk) spodnie oraz buty. Każda z tych części określona jest poziomem rzadkości; od niepospolitych (szarych), przez rzadkie (zielone i niebieskie) po unikatowe (koloru fioletowego). Są także artefakty zaznaczone złotym kolorem. To zdecydowanie najlepszy sprzęt, jaki można zdobyć w grze. Dodatkowa każda część ubioru dzieli się na cztery klasy:
- Zestaw medyka — specjalizuje się w walce parkourowej i leczeniu. Taki ubiór ma więc wpływ na mniejszy koszt wytrzymałości oraz szybszą regenerację zdrowia
- Zestaw wymiatacza — specjalizuje się w zadawaniu obrażeń bronią jednoręczną oraz zmniejsza koszty jej zużywania
Jest jeszcze zestaw dla rangera, który pozwoli lepiej się skradać oraz posługiwać bronią dystansową. Natomiast zestaw obrońcy specjalizuje się w obsługiwaniu ciężkich broni dwuręcznych oraz znacznej redukcji obrażeń. Z jednej strony cieszy mnie takie urozmaicenie w doborze naszego ubioru, ale z drugiej szkoda, że Techland nie pozwala zapisać gotowych własnych zestawów. Inne części garderoby przydają się do walki z ludźmi, a inne z zarażonymi. Inaczej trzeba się ubrać do biegania w dzień po dachach, a inaczej do nocnego skradania. Wobec tego opcja taka byłaby bardzo przydatna.
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220202115751.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220202115808.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
Broń biała, podobnie jak ubiór, ma swoje stopnie rzadkości. Oczywiście im rzadszy przedmiot znajdziemy, tym ma on więcej premii do obrażeń oraz większą wytrzymałość, dzięki czemu wolniej się zużywa. Broni nie możemy naprawić, ale zniszczoną możemy jeszcze sprzedać u handlarzy. Niektóre bronie mają też trzy miejsca na modyfikacje. Te możemy umieścić w części środkowej i zakończeniu. Mogą to być ulepszenia dodające efekty podpalenia, zamrożenia, porażenie prądem lub nakładające toksyny. Natomiast w modyfikacji rękojeści możemy zamontować usprawnienie zwiększające obrażenia lub zmniejszające zużycie broni. Modyfikacje kupujemy od handlowców w standardowej wersji, a następnie, posiadając odpowiednie składniki, możemy zwiększać ich efekt. Podstawowym składnikiem każdej modyfikacji jest „trofeum z zarażonego”. Zapomnijcie więc o omijaniu zarażonych jak to miało miejsce w pierwszym Dying Light. W kontynuacji dzieła Techlandu trzeba siekać, siekać i jeszcze raz siekać wszystkie napotkane zombiaki, gdyż takich trofeów do ulepszeń modyfikacji będziecie potrzebować bardzo dużo.
Pan wihajster i medykamenty
Wihajstry to nic innego jak gadżety, które Aiden może przy sobie mieć. Niektóre są od razu dostępne – jak latarka UV, czy linka z hakiem do pokonywania rozpadlin. Inne możemy wytworzyć sami, kupić od handlarzy czy po prostu znaleźć w świecie gry. Mogą to być granaty, noże do rzucania, przynęty na zarażonych, czy Mołotov, który jest również silny i bardzo przydatny, co w pierwszym Dying Light. Medykamenty, to natomiast podręczna apteczka, w której trzymamy nie tylko bandaże do odnawiania zdrowia, ale również wspomagacze odporności na toksyny, obrażenia od ognia, elektryczności, itp. Posiadając odpowiednie składniki, sami możemy sobie wytworzyć najpotrzebniejsze wihajstry lub leki.
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220202115844.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220202115858.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
Nasze Villedor
Techland bardzo chwalił się w mediach tym, że gracz będzie miał znaczny wpływ na losy miasta, jego mieszkańców oraz infrastrukturę. I tak faktycznie jest! W Villedor jest wiele budynków, które możemy przejąć i podarować danej frakcji. Kluczowymi budynkami są stacje elektryczne. Po uruchomieniu jednej z nich będziemy musieli dokonać wyboru, czy chcemy podarować ją Stróżom Prawa, czy Ocaleńcom. Wybór utrudnia fakt, że każda z frakcji daje nam coś w zamian za jedną elektrownię. Stróże prawa w takiej dzielnicy zaczną budować pułapki bojowe, natomiast Ocaleńcy tworzą pomoce w parkourze (liny, trampoliny, mocniejsze szyby do latania paralotnią. Każda z frakcji ma kuszące prezenty po swojej stronie. Od Stróżów prawa za czwartą elektrownię możemy otrzymać półautomatyczna kusze (to jedyny sposób na jej zdobycie). Natomiast Ocaleńcy, jak sama nazwa wskazuje, mogą reanimować nas, gdy polegniemy w ich strefie.
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220128175342.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220130224018.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220131020817.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
W każdej dzielnicy są inne budowle warte uwagi. I tak na przykład wiatraki, gdy się na taki wespniemy i aktywujemy je, zmienią się w bezpieczną strefę dla danej fakcji. Pojawią się w niej handlarze oraz ludzie, od których otrzymamy dodatkowe zlecenia. Niebezpiecznymi, ale wartymi oczyszczenia z zombie miejscami są stacje metra. Gdy taką aktywujemy, to otrzymamy dostęp do jakże przydatnej szybkiej podróży. W niektórych dzielnicach natkniemy się na obozy bandytów, które należą do rebeliantów. Po zabiciu przywódcy oraz wszystkich jego poruczników obóz zmienia się w bezpieczną strefę dla wybranej przez nas frakcji. Wszystkie kluczowe budynki możemy sobie w świecie gry oznaczyć za pomocą lornetki. Pad zacznie coraz mocniej wibrować, gdy zaczniemy kierować się na ważne miejsca. Tutaj warto też wspomnieć, że Dying Light 2 na PS5 wspiera efekty dotykowe oraz adaptacyjne spusty DualSense. Im broń jest bardziej zużyta oraz przy niskiej wytrzymałości w walce, tym większy jest opór spustów.
W stronę światła
Zbliżając się do podsumowania, muszę napisać, że Dying Light 2, to naprawdę ogromna gra. Ukończenie wątku fabularnego z kilkoma misjami pobocznymi zajęło mi 53 godziny. Zaznaczę tylko, że splatynowanie pierwszej części gry zajęło mi 60 godzin. Świat stworzony przez Techland jest ogromny i bez wątpienia jest w nim co robić. Oprócz wątku fabularnego i misji pobocznych jest cała masa wyzwań – czy to parkourowych, czy walki. Jest cała masa budynków GRE, czy sklepów do splądrowania. Wszystko to można zrobić w kooperacji nawet do czterech graczy. Gra na PS5 w trybie wydajności działa fantastycznie. Oczywiście jest też opcja pięknej grafiki ze śledzeniem promieni, ale tam zagramy już w tylko 30 klatkach.
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220127022335.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220127191843.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220127215038.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
Strona techniczna i udźwiękowienie
Od strony technicznej gra niestety nie jest idealna. Natknąłem się bowiem na sporo błędów graficznych, zombie skaczących przez ścianę lub takich, których nie mogłem zabić, bo każda broń przez nich przenikała. Nie brakowało przeciwników, którzy zablokowali się w teksturach. Znalazło się też nieco pustych budynków, gdzie normalnie powinni być ludzie wraz z handlarzami. Ewidentnie Techland ma jeszcze nad czym pracować. Duże brawa za to nalezą się za udźwiękowienie gry. Wszystkie nocne odgłosy są tak zrealizowane, że grając w słuchawkach nieraz dostaniecie dreszczy. Odgłosy potworów są tak przerażające, że włosy same stają dęba. Z drugiej strony w ciągu dnia można usłyszeć sporo relaksującej muzyki, która wpada w ucho. Dying Light 2 jest dostępne w pełnej polskiej wersji językowej. Podobnie jak to miało siedem lat temu, tak i teraz najlepiej spisali się tylko aktorzy odgrywające czołowe role. Niestety gra uniemożliwia ustawiania tylko polskich napisów.
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220129153610.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220130193910.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220130223632.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
Jakie jest Dying Light 2?
Co ważne, wątek fabularny nie jest tak nudny i miałki, jak to miało w pierwszej części. Gracz nie raz stanie przed trudnymi wyborami moralnymi, których konsekwencje i tak go dopadną. Podtytuł gry sugeruje, abyśmy pozostali ludźmi, jednak nie zawsze było to możliwe. Wybory, których dokonałem cały czas chodzą mi po głowie. Chyba nawet grając w Wiedźmina 3 nie miałem takich wyrzutów sumienia oraz znaków zapytania „co by było, gdym inaczej postąpił?”. Wątek fabularny jest jak wielka autostrada, z której często zdarzało mi się zjechać, bo ktoś mnie oczarował swoją mową. Właśnie, dialogi! Jak one są kapitanie napisane i zagrane! Czasami zdarzało się, że zamiast kogoś zabić lub zostawić na pastwę losu postanowiłem z nim współpracować. Czasami kończyło się to fajną przygodą, ale nie zabrakło też rozczarowań. Dying Light 2 to świetna gra, która po kilku aktualizacjach może nawet stać się kolejnym wybitnym dziełem w historii polskiego gamedevu.
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220128133301.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/konsolowe.info/wp-content/uploads/2022/02/Dying-Light-2_-Stay-Human_20220131185541.jpg?resize=1920%2C1080&ssl=1)
Zachęcamy do obejrzenia naszej prezentacji rozgrywki, którą uchwyciliśmy z konsoli PS5 za pomocą nagrywarki Elgato 4K60 S+
Grę do recenzji zapewnił Techland.
Dodaj komentarz