Nie macie czasem wrażenia, że gier z serii Warhammer jest za dużo?
Battlesector to kolejna gra osadzona w świecie Warhammer, opracowana przez australijską firmę Black Lab Games. Prawdę mówiąc, to tytuł naprawdę wciągający, chociaż na pierwszy rzut oka, wcale tak nie wygląda.
Najmocniejszą stroną tej produkcji bez wątpienia jest ponury i przytłaczający klimat. Ten towarzyszy graczowi od samego początku jego rozgrywki. Jednak to dopiero początek naszego koszmaru!
Masz jedno zadanie!
Jest nim oczywiście przeżycie tego koszmaru, a do tego wygranie każdej bitwy, którą to przyjdzie nam rozegrać. Tutaj liczy się dobra strategia, która jest kluczem do sukcesu. Jednak nie dajcie się zwieść, to nie jest tak proste, jak może się wydawać.
Rozmieszczamy małe oddziały na polach bitewnych w taki sposób, by udało się wygrać z przeciwnikiem – i to najlepiej bez dużej straty w jednostkach. Wszystko leży w zarządzaniu nimi, lecz jest ono minimalne. Szkoda, bo byłaby to naprawdę świetna zabawa na dłuższą metę.
Nie mamy wpływu na to jak złożona jest nasza jednostka oraz jakie możliwości mają ich przywódcy. Jednakże w większości przypadków strategia jest mocno osadzona na polu bitwy . To tam masz dostęp do wszystkich potrzebnych narzędzi, by odwrócić nieustępliwe hordy.
Twórcy naprawdę się postarali!
Ekipa stojąca za tym tytułem wykonała świetną robotę w uchwyceniu kluczowych elementów estetycznych i tematycznych związanych z marką. Jest klaustrofobia i ponury klimat połączony z tym, że obrońców jest mniej od atakujących – czuć to w każdej bitwie.
Dodatkowym atutem gry jest jej oprawa graficzna. Stoi ona na przyzwoitym poziomie, chociaż nie można pozbyć się wrażenia, że ekipa pracowała na dość ograniczonym budżecie. Na szczęście mimo tego dali sobie radę. Jednak spokojnie, to nie koniec pozytywnych niespodzianek.
Przybliżenie kamery do samego pola bitwy zapewnia imponująco kinowe spojrzenie na akcję, a przez to, iż kierujemy oddziałami, a nie pojedynczymi żołnierzami, jest co oglądać. Niektórzy gracze nie pozbędą się wrażenia, że mamy przed sobą coś podobnego do XCOM.
Powyższe porównanie jest tutaj w sumie na miejscu, ponieważ to, co opisuję powyżej, jest czymś podobnym. Jednak o bardziej mięsistym kalibrze. Zrozummy się tutaj dobrze, bo to jedna wielka strategiczna jatka.
W tej grze nie idzie się zgubić!
Przez wiele lat myślałem, że gra z serii strategii nie ma racji bytu na konsoli. Jednak w miarę swojej przygody z tym gatunkiem, ale i sprzętem, mam świadomość, że moje złe nastawienie było bezpodstawne. Już tłumaczę dlaczego.
Po pierwsze sterowanie na padzie nie stanowi większego problemu, a w miarę rozgrywki, przyzwyczajamy się do tego, jak sterować naszymi jednostkami. Wobec tego jeśli ktoś powstrzymuje się właśnie z tego powodu, gwarantuję, iż nie jest tak trudno, jak mogłoby się wydawać.
Po drugie, twórcy zadbali również o to, by gracz nie widział tylko statystyk jednostek i pola bitwy. Między kolejnymi starciami występują ciekawe, wciągające przerywniki filmowe. Mają one na celu nakreślenie fabuły, a tej tu jest trochę, ale nie na tyle, by przyćmić
Jednak ta gra nie jest idealna.
Battlesector zawodzi w kategorii technicznej, a mowa tutaj o sztucznej inteligencji przeciwników. Niestety nie stoi ona na wysokim poziomie, co widać w miarę rozwoju zabawy. Drugim jej problemem jest to, że jest ona niesamowicie schematyczna, a, to sprawi, że wielu graczy odbije się od gry.
Trzecim i w zasadzie ostatnim grzechem jest fakt, iż modele strategiczne są niesamowicie prymitywne. Jest to o tyle „śmieszne”, że w końcu opisywana przeze mnie gra jest właśnie pozycją z tego gatunku. Nie mogę pozbyć się wrażenia, że to przykład tego, że robimy coś z dobrą marką, bo się sprzeda.
Do kogo trafi Battlesector?
Przyznam się do tego, że ze światem Warhammer mam tyle wspólnego, co świnie z lataniem. I jest to najbardziej trafne porównanie, jakie przychodzi mi do głowy. Nie przeszkadzało mi to w dobrej zabawie, bo gra mimo swoich błędów była naprawdę wciągająca.
Tytuł w pierwszej kolejności trafi na pewno do fanów marki. Jednak nie możemy zapomnieć też o graczach, którzy nie mieli styczności z tym światem. Oni definitywnie powinni sprawdzić nowe wcielenie gier strategicznych od Black Lab Games!
Kod recenzencki zapewnił Slitherine Software.
Dodaj komentarz