Nasz portal obchodzi w tym miesiącu urodziny. Z tej okazji razem z naszym partnerem, firmą TCL, przygotowaliśmy dla Was konkurs! Do zgarnięcia jest 1 z 10 kodów na Call of Duty: Vanguard Ultimate Edition (PS4/PS5). Zapraszamy do udziału!
Aktualizacja: Wybraliśmy naszych czterech zwycięzców! Oto lista osób, które wygrały w konkursie:
- Trickuuu3
- Krystian Bukowski
- Ciuki
- Jędrzej Rakowski
Gratulujemy! Napiszcie do nas z adresu email, którego użyliście do opublikowania komentarza na adres konrad@konsolowe.info – Pozostałym polecamy obserwować nasze social media na Facebooku i Twiterze, gdyż mamy jeszcze kilka kodów do rozdania!
Call of Duty: Vanguard to z pewnością najgorętsza premiera tego roku. Najnowsza gra studia Sledgehammer Games jest już dostępna na konsolach. Jeżeli chcesz szybko wskoczyć w buty żołnierza z II wojny światowej, to dobrze trafiłeś/aś! Razem z firmą TCL, producentem telewizora TCL C825 z technologią Mini LED i oficjalnym partnerem Call of Duty: Vanguard przygotowaliśmy dla was bowiem konkurs! Do wygrania będą kody na Call of Duty: Vanguard Ultimate Edition na konsole PS4/PS5.
Call of Duty: Vanguard Ultimate Edition zawiera:
- CoD: Vanguard na PS4/PS5
- Wczesny dostęp do mapy w WZ Pacific
- Pakiet Broni na Front
- Pakiet 1. Grupy Uderzeniowej
- 5 godzin 2PD + 5 godzin 2PD broni
- Zestaw Karnetu Bojowego Vanguard
Dziś mamy dla Was do rozdania pierwsze cztery kody. Kolejne sześć wraz z nowymi pytaniami pojawi się natomiast w naszych social mediach po weekendzie.
Aby wziąć udział w konkursie, należy oczywiście odpowiedzieć na pytanie:
Call of Duty: Vanguard pobiera Ci się w tle. Masz jeszcze kilka godzin wolnego czasu zanim rzucisz się w wir kampanii. Jaki film lub serial wojenny obejrzałbyś/a, aby wczuć się w klimat II wojny światowej? Swoją odpowiedź uargumentuj w komentarzu.
Konkurs trwa do poniedziałku 8 listopada 2021 roku. Do godziny 20:00.
Sponsorem nagród jest firma TCL Electronics, oficjalny partner Call of Duty: Vanguard i producent telewizora TCL C825 z technologią Mini LED.
Podeszłabym do tego tematu troszkę inaczej niż wszyscy i wybrałabym zdecydowanie przepiękny film anime pod tytułem „Grobowiec Świetlików”. Jest to cudowna historia, która ma miejsce w Japonii podczas najbardziej druzgocącego okresu w historii naszego świata, czyli właśnie podczas Drugiej Wojny Światowej. Film przedstawia nam losy dwójki dzieci – Seity oraz Setsuko, którzy robili wszystko, aby przetrwać podczas ich beznadziejnej sytuacji. Utrata rodziców, wszechobecny głód oraz śmierć nie ułatwia im tego. Film pokazuje nam dramaty jednostek podczas wojny, o których nie zdajemy sobie sprawy. Myśląc o wojnie, za każdym razem mamy w głowie obraz bohaterskich żołnierzy, a rzadko myślimy o tym jak życie zwykłych cywili się zmienia. To dzieło perfekcyjnie oddaje emocje towarzyszące młodym osobom, które niestety musiały tego doświadczyć. Pisząc teraz ten tekst napływają mi łzy do oczu, a oglądając ten film nie da się odrzucić emocji, kartony chusteczek są obowiązkowe. Wizualizuje sobie ściąganie w tej chwili Call of Duty Vanguard na otarcie łez, chociaż sam chciałam obejrzeć ten film ponownie.. No niestety tak działa to anime – delicja i zguba w jednym, syndrom sztokholmski – ciężko przysiąść do takiego dzieła, ale jak już się człowiek zbierze, to nie da się od tego oderwać. W serii gier Call of Duty też ukazywane są podobne dramaty, przepiękne sentencje naszych bohaterów skłaniają nas do refleksji, a po przejściu kampanii gry trzeba się na chwilkę zatrzymać, pomyśleć, zastanowić się nad tym jak dobrze mamy w życiu. Przeżywanie wojny w filmach, serialach, czy właśnie grach takich jak Call of Duty, ukazuje nam przykrą prawdę, której choć tak bardzo jesteśmy ciekawi, tak bardzo chcemy w nią wsiąknąć, to również zajemy sobie z tego sprawę jak ogromną tragedią to jest. Ale abstrahując już od realiów wojny, wszyscy dobrze wiemy jak Call of Duty potrafi wyładować nasz stres, a więc po obejrzeniu „Grobowca Świetlików” (który gorąco wszystkim polecam), najlepszą rzeczą byłoby przeniesienie się do intrygującego świata gry i choć o samej odsłonie Vanguard za dużo nie wiem, to wiem, że każda gra Call of Duty potrafi wywołać we mnie przeróżne emocje, od śmiechu, przez ciarki (50,000 People used to live here. Now it’s a ghost town), po łzy (Mydełko ☹) które przy wsiąkaniu w popkulturę jest dla mnie najważniejsze, bo gry przecież również są sztuką.
Moim filmem byłby Wołyń jak na tytuł przystało dla mnie bardzo mocny film polski co do gry gra Pobrała by się szybciej ale film bym chętnie skończył ponieważ był bardzo dobry pokazuje prawdziwe życie za czasów 2 wojny światowej Dramat II wojny światowej brutalnie przerywa spokojne życie mieszkańców wielokulturowych Kresów. Film twórcy „Domu złego” jest jednym z najbardziej bezkompromisowych obrazów II wojny światowej w historii polskiego kina. Co to call od duty gram od dziecka każdy tytuł ograłem z wielka przyjemnością i frajda jak zawsze call do duty cold war gram do dziś jest to mocny tytuł i klimat gier który lubię miałem okazje zagrać w testowa betę call od duty vanguard na ps5 które kupiłem sobie w prezencie tej gry również bardzo wyczekuje ale narazie mój budżet na to nie pozwala bardzo bym chciał dostać taki kiły prezent cod to jest nie odłaczny klasyk mojego gatunku gry osobiście jak dla mnie nowy cod jest bardzo mocny i pięknym tytułem
Na nowa generacje konsol nic tylko brać się za grę a dla zawodowego gracza tego tytułu to kolejny smaczek do ogrania moc tej gry jest taka ze nawet ciuchy posiadam i różnorodne zestawy broni wiec ostateczna edycja była by moim marzeniem grę oceniam 10/10 a w kolaboracji z takim telewizorem od tlc to czysta bajka gra jest cudowna sama w sobie a mocny tytuł to podtrzymuje moc 2 wojny światowej w grę podtrzymuje adrenalinę podczas gamingu pozdrawiam serdecznie.
Jeśli uważać Vanguard’a za flagowca
To trzeba włączyć Ryana Szeregowca!
Jeden i drugi to pozycja mocna
Szykuje się niejedna kampania nocna!
Pewnie gra pobrałaby się szybciej niż skończył film. Z drugo wojennych filmów lubię starsze ekranizacje, takim filmem przed graniem byłby film „Życie jest piękne” Dramat przeplatany z komedią. Ukazuje bohaterskiego ojca który w obliczu obozowej tragedii potrafi pokazać małemu synowu iż to tylko gra. Mają wykonywać różne zadania za które otrzymają punkty a główną nagrodą będzie czołg. Ojciec wiedząc że za chwile będzie rozstrzelany pajacuje na placu pokazując tym że zbiera punkty.Radość chłopca gdy do obozu wjeżdża aliancki czołg i zabiera go na pokład a jeszcze większa gdy odnajduje mame. Takim bohaterskim ojcem chciałbym być, oczywiście później pokazałbym synowi jak się gra w CoDa 😉🤘
cyt. „Wróg u bram”
…dajmy im nadzieję, co za różnica czy zabiją ich Niemcy czy my. Obudźmy w nich odwagę,
umiłowanie do ojczyzny, wydawajmy gazety , piszmy o ich poświęceniu, odwadze,
muszą uwierzyć w zwycięstwo, pełni nadziei, dumni – będę walczyć.
Potrzebne im są przykłady do naśladowania –
potrzebni im są Bohaterowie!
– a znacie jakiegoś towarzyszu?
– da marszałku Żukow, jednego…Wasilij Zajcew
No właśnie bez końca mogę wracać do tej sceny z filmu „Wróg u
bram” i kolejnej ale już bardziej drastycznej, kiedy Wasilij Zajcew sięga
za broń i po koleiny eliminuje niemieckich żołnierzy kiedy spadają bomby
lotnicze w zgliszczach fontanny. Dlatego całym sercem jestem za tym filmem,
który doskonale wpisuje się w klimat walk II wojny światowej oraz jako rozgrzewka przed kolejną odsłoną Call of Duty Vanguard.
Chociaż film ma już 2 dekady, nadal lubię go oglądać. Nie bez przyczyny wątek Zajcewa pojawił się przecież w Call of Duty World at War. Bo to doskonały motyw i materiał na grę. Po obejrzeniu
filmu wówczas właśnie najbardziej czekałem na premierę takiej gry – i nie
zawiodłem się, gdyż 11 listopada 2008 r. wyszło Call of Duty World at War. Dziś
gra wyszła też w listopadzie. Więc historia zatoczyła koło Kiedy tuż po obejrzeniu Wróg u bram poczujemy się jak Wasilij, poczujemy też niedosyt sięgniemy po nowiuteńkie dzieło Activision odpalimy konsolę, wskoczymy w mundur i opinacze i zanurzymy się w klimat II wojny aby
wywalić setki magazynków z amunicją oraz wypróbować i zdobyć całą gama wyśmienitych opcji, chciałbym delektować się, wciągać ten klimat, wchłaniać cały ten świat wszystkimi zmysłami.
Każda kolejna części gry wywołuje u mnie wielkie emocje. Jestem fanem całej serii, no i jak wiadomo mamy nareszcie nowy tytuł w klimatach II wojny. Lubię świeże spojrzenie na postacie, którymi gramy, ich opowiedziane historie, niebanalne osobowości sprawiają, że wciągam i
pochłaniam kolejne etapy gry całym ciałem, niczym malutkie dziecko mleko z piersi swojej mamy. Tryskające efekty w Call of Duty są jak fajerwerki podczas otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Londynie, wywołują zadowolenie i uśmiech na twarzach graczy. Czego potrzeba więcej?:) No właśnie:) niezbędna
jest tu gra, nowy COD:
Właśnie mija kolejny deszczowy, ponury listopadowy wieczór w moim Gamingowym bunkrze. Z zewnątrz dochodzą jedynie dźwięki spadających kropel wody oraz szum chłodnego wiatru ze wschodu. Nagle z pod drzwi do pokoju ktoś wsuwa depeszę. W pośpiechu otwieram wrota, lecz za nimi nie widać już nikogo, oprócz mokrych i zabłoconych śladów. Rozpisana na starym, pożółkłym papierze, napisana jakimś dziwnym szyfrem, który wyglądał dziwnie znajomo. Uruchamiam więc swoją enigmę i biorę się do rozszyfrowania tajemniczego listu.
„Szeregowy!
Otrzymujesz tajny kod, wpisz go w sklepie PSN, pobierz plik i zapoznaj się z instrukcjami. Nasi łącznicy doprowadzili już światłowód do Twojego bunkra. Przygotuj swój ekwipunek i zadbaj o racje żywnościowe.
Gdy to przeczytasz zniszcz ten dokument. Widzimy się na polu walki żołnierzu!
*Nie ufaj nikomu, i pamiętaj wróg Twojego wroga jest Twoim sojusznikiem!”
Czym prędzej zabieram się za wykonanie rozkazów. Wklepuję kod, czas pobieranie 2 godziny- całkiem niezła praca ze strony łączników, myślę. Jak by tu wykorzystać ten czas? Kolejne czyszczenie broni? Prasowanie munduru? Może jednak obejrzę film! Tylko niech to nie będzie kolejny głupi film w stylu Rambo, wybijającego setki tysięcy wrogów pstryknięciem palca, nie otrzymując przy tym nawet najmniejszego draśnięcia… Hmmmm co by tu wybrać? Mam! „Przełęcz ocalonych”!
Piękna historia o tym, że można zostać bohaterem wojennym, nie chwytając za broń, nie pociągając za spust i nie wystrzeliwując choćby jednego naboju. Film skupia się na historii Desmonda Doss’a, który to od samego początku miał pod górkę, ojciec alkoholik wiecznie wszczynający kłótnie nie był dobrym wzorem do naśladowania. Szkolenie w koszarach było istną drogą przez mękę, ze względu na swoje przyrzeczenie odnośnie używania broni, musi udowodnić że jest godzien amerykańskiego munduru.
To jest największa siła tego dzieła, skupienie na jednej postaci, i jego bohaterstwie. Wreszcie najważniejszym bohaterem nie jest super żołnierz z 30 karabinami w plecaku, strzelający tysiącami pocisków, a polowy medyk- ratujący wiele istnień, narażając się na ostrzał ze strony wroga. Całość okraszona wyjątkową muzyką, oraz scenami brutalnej, nieocenzurowanej przemocy- stanowi niezwykły, skłaniający do przemyśleń spektakl.
Ocierając łzy prawie zapomniałem o pobieraniu, całość minęła tak szybko! Czas więc wkroczyć znowu na pole bitwy, tym razem to ja zostanę bohaterem!
Wybrać jeden konkretny film wojenny to całkiem karkołomna rzecz, bo na przestrzeni kilku ostatnich dziesięcioleci powstało mnóstwo dobrego kina utrzymanego w realiach bitewnych – mimo to za jedno z opus magnum tego gatunku uważam dramat wojenny „Wołyń”, czyli rodzimy epos o rzezi wołyńskiej z modelową obsadą i w niemniej wybornym wykonaniu. To film nie tylko bezlitosny w treści, ale właśnie (jeśli nie przede wszystkim) również w doborze przekonującej obsady, że wymienię tylko zjawiskową Michalinę Łabacz w roli doświadczanej przez los Zosi, jej zimnego i wyrachowanego ojca (Braciak), dobrodusznego (i za to ciągle obrywającego po łbie od życia) Macieja w wykonaniu Arka Jakubika, makiawelicznego Hawryluka (Lech „Badura” Dyblik) czy pełnego młodzieńczego wigoru (i uczuć względem Zosi) Wasilija Wasilika, by nikt nie miał wątpliwości, że taka obsada w polskim filmie zdarza się raz na dekadę albo dwie, tak samo jak rozmach oraz niejednostronny (i niejednoznaczny) przekaz opowiadanej historii. Film bez upiększeń, ale i bez narodowych uprzedzeń, jednocześnie rewizjonistyczny, jak i precyzyjnie realistyczny, niezwykle ważny w przekazie. A sceny początkowej sielanki i idylli (obcinany warkocz pewnej dziewczyny urasta tu wręcz do rangi symbolu) zestawione z grozą późniejszych prześladowań oraz masakr tworzą mieszankę tak porażającą i smutną, bo w końcu w większości ekranowych przypadków opartą na potwierdzonych (acz odpowiednio zintensyfikowanych na potrzeby przeszło dwugodzinnego filmu) faktach – to tak jakbyśmy oglądali film z zamachu na JFK w 1963 roku: pozornie niby wszystko jest w najlepszym porządku, ale i tak wiemy jak to się skończy – szokiem i niedowierzaniem oraz faktem, że mamy w Polsce tak dobry, ważny dla przeszłych, obecnych i przyszłych pokoleń film.
Dla mnie najlepszym wyborem, aby w pełni przygotować się na przeżycie przygody w Call of Duty: Vanguard jest ponowne obejrzenie produkcji Netflix’a : Najważniejsze wydarzenia II wojny światowej w kolorze.
Przedstawia ona oryginalne, pokolorowane kadry, które pozwalają na bliższe zapoznanie się z tym przerażającym i niezmiernie ciekawym kawałkiem historii.
Zdecydowanie ułatwią także odtworzenie emocji, które towarzyszyły bohaterom tych nagrań, a ja dzięki nowej odsłonie COD, będe mógł chwycić za broń i przeżyć bohaterską grozę na własnej skórze.
PS. Wszystkiego urodzinowego!!
ww9i pdckvdipsjkv spkvpsdkv
Jest tylko jeden wybór Szeregowiec Rayan. Najlepsze przedstawienie lądowania w Normandii w historii. Wiernie odwzorowanie tego największego w historii desantu. To piekło pierwszych chwil lądowania ostrzał na plaży, śmierć chwile po wyskoczeniu z łodzi desantowych. Tragedia matki która w krótkiej chwili traci synów. Dramat żołnierzy którzy muszą ruszyć ratować Rayan. Dalej mamy spadochroniarzy i scenę z nieśmiertelnikami która ponownie pokazuje ogrom strat aliantów w tej kampanii. No i potem ta scena z karabinem maszynowym który kosi chłopaków jak masło. Na końcu walka o most i ta scena z Tomem Hanksem strzelającym z pistoletu do czołgu co za desperacja. No i ta scena gdzie Rayan rozpłakuje się na cmentarzu i pokazuje że nie zmarnował życia za które oddział Hanksa się poświęcił.
Dla mnie najlepszym wyborem, aby w pełni przygotować się na przeżycie przygody w Call of Duty: Vanguard jest ponowne obejrzenie produkcji Netflix’a : Najważniejsze wydarzenia II wojny światowej w kolorze.
Przedstawia ona oryginalne, pokolorowane kadry, które pozwalają na bliższe zapoznanie się z tym przerażającym i niezmiernie ciekawym kawałkiem historii.
Zdecydowanie ułatwią także odtworzenie emocji, które towarzyszyły bohaterom tych nagrań, a ja dzięki nowej odsłonie COD, będe mógł chwycić za broń i przeżyć bohaterską grozę na własnej skórze.
cyt. „Wróg u bram”
…dajmy im nadzieję, co za różnica czy zabiją ich Niemcy czy my. Obudźmy w nich odwagę,
umiłowanie do ojczyzny, wydawajmy gazety , piszmy o ich poświęceniu, odwadze,
muszą uwierzyć w zwycięstwo, pełni nadziei, dumni – będę walczyć.
Potrzebne im są przykłady do naśladowania –
potrzebni im są Bohaterowie!
– a znacie jakiegoś towarzyszu?
– da marszałku Żukow, jednego…Wasilij Zajcew
No właśnie bez końca mogę wracać do tej sceny z filmu „Wróg u
bram” i kolejnej ale już bardziej drastycznej, kiedy Wasilij Zajcew sięga
za broń i po koleiny eliminuje niemieckich żołnierzy kiedy spadają bomby
lotnicze w zgliszczach fontanny. Dlatego całym sercem jestem za tym filmem, który
doskonale wpisuje się w klimat walk II wojny światowej oraz jako rozgrzewka przed kolejną odsłoną Call of Duty Vanguard.
Chociaż film ma już 2 dekady, nadal lubię go oglądać. Nie bez przyczyny wątek Zajcewa pojawił się przecież w Call of Duty World at War. Bo to doskonały motyw i materiał na grę. Po obejrzeniu filmu wówczas właśnie najbardziej czekałem na premierę takiej gry – i nie
zawiodłem się, gdyż 11 listopada 2008 r. wyszło Call of Duty World at War. Dziś
gra wyszył też w listopadzie. Więc historia zatoczyła kołoJ Kiedy tuż po obejrzeniu Wróg u bram poczujemy się jak Wasilij, poczujemy też niedosyt sięgniemy po nowiuteńkie dzieło Activision odpalimy konsolę, wskoczymy w mundur i opinacze i zanurzymy się w klimat II wojny aby wywalić setki magazynków z amunicją oraz wypróbować i zdobyć całą gama wyśmienitych opcji, chciałbym delektować się, wciągać ten klimat, wchłaniać cały ten świat wszystkimi zmysłami.
Każda kolejna części gry wywołuje u mnie wielkie emocje. Jestem fanem całej serii, no i jak wiadomo mamy nareszcie nowy tytuł w klimatach II wojny. Lubię świeże spojrzenie na postacie, którymi gramy, ich opowiedziane historie, niebanalne osobowości sprawiają, że wciągam i
pochłaniam kolejne etapy gry całym ciałem, niczym malutkie dziecko mleko z piersi swojej mamy. Tryskające efekty w Call of Duty są jak fajerwerki podczas otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Londynie, wywołują zadowolenie i uśmiech na twarzach graczy. Czego potrzeba więcej?:) No właśnie:) niezbędna jest tu gra, nowy COD:)
Band of Brothers (Kompania Braci)
To opowieść podobna do tej, którą otrzymujemy w każdej z wcześniejszych części Cod.
Historia prostych żołnierzy, małych trybików w wielkiej machinie wojny
światowej, zwykłych ludzi, którzy niczym nie wyróżniali się spośród
tysięcy rówieśników. Zostali jednak przez okrutną rzeczywistość czasu
wojny rzuceni w wir wydarzeń, które odmieniły na zawsze ich psychikę i
wypaliły na niej nieusuwalne piętno. Przez dziesięć odcinków śledzimy
losy młodych Amerykanów, należących do Kompanii E 101 Dywizji
Powietrznodesantowej, którym egzamin dojrzałości przyszło zdawać na
obcym kontynencie i z karabinem w ręku. Właśnie to stanowi największą
siłę tej opowieści – oglądamy bowiem losy ludzi, którymi w podobnych
okolicznościach mogliśmy być sami. Wielcy stratedzy i generałowie to dla
nich byty równie odległe i abstrakcyjne, jak dla nas w obecnej
sytuacji.
„Zapomniana bitwa” – mnogość bohaterów pozwala wczuć się rolę każdego z nich, czy to tyczy się żołnierza sił alianckich, czy to faszystowskich Niemiec, członka ruchu oporu czy w końcu szarych obywateli. Każdego targaja uczucia, dylematy. Wybory każdego maja konsekwencje, wpływ na pozornie nie powiązanych ze sobą osób. Film dobitnie pokazuje jak z pozoru wybory jednostki, czyny czy też przypadkowe znalezienie się w danym miejscu i czasie może mieć ogromy wpływ na całe masy ludzi, zdarzeń, przebiegu historii. Spedzając 2 h przy filmie jednocześnie możemy poczuć się jak każda strona konfilktu. Chyba nie ma innego filmu w klimatach II WS który oferuje taki uniwersalny wybór wczucia się w zupełnie skrajne przypadki bohaterów.
Jest wiele świetnych filmów o II wojnie światowej. Jednak ja wybieram te z lat 60-tych. 'Parszywa dwunastka’, 'Tylko dla orłów’, 'Wielka ucieczka’, 'Działa Navarony’. Steve McQueen, Gregory Peck, Anthony Quinn, Clint Eastwood, Lee Marvin, Telly Salavas. Tych nazwisk nikomu nie trzeba przedstawiać. Wspaniały klimat, wartka akcja, wciągający scenariusz, żadnych komputerych efektów specjalnych,wielkie kino w czystej postaci. Aż chce się oglądać. Idealny prolog przed Call of duty Vanguard. Polecam wszystkim, którzy jeszcze nie ogladali.
„Helikopter w ogniu”
Wierny faktom i perfekcyjnie zrealizowany film, rozgrywający się na początku lat 90., ukazuje amerykańską interwencję militarną w Somalii, trapionej wojną domową i głodem. Gdy regularne oddziały żołnierzy z USA nie radzą sobie z zastaną sytuacją, do gry wkraczają elitarne jednostki, które mają dokonać błyskawicznej i spektakularnej akcji. Zestrzelenie ich dwóch śmigłowców powoduje jednak, że skrupulatnie zaplanowany atak zamienia się w kilkunastogodzinną gehennę, która przyniosła wiele ofiar.
Ten film indealnie wprawi każdego gracza w wir kampanii Call of Duty: Vanguard.
Dobre pytanie! Ciekawych filmów wojennych nie brakuje, ale pewnie zacząłbym od „Wróg u bram” z Judem Lawem i Rachel Weisz. Nie jest to może idealna produkcja, zwłaszcza przez wciśnięty na siłę wątek miłosny, ale stanowiłaby chyba całkiem niezłe wprowadzenie do misji Poliny Petrovej, jednej z bohaterek Call of Duty: Vanguard. Jako że moja bieda neostrada nie należy do najszybszych, to pewnie przed pobraniem gry zdołałbym jeszcze wcisnąć swój ulubiony odcinek „Kompanii braci”, czyli „The Breaking Point” z bitwą o Foy w Belgii oraz słynną sceną, gdy Ronald Speirs przebiegł przez miasteczko obok Niemców, a potem wrócił do swoich.
Konkurencja pośród tego rodzaju filmów jest bardzo duża lecz jeden film szczególnie wrył mi się w pamięć.
Jest to film „Przełęcz ocalonych”.
Czemu ten film jest tak ważny i tak dobry by się wczuć akurat przed grą dotyczącą największej wojny w dziejach ludzkości?
Opowiada o człowieku, uznawanym przez wielu za słabego, za wątłego ciałem i słabego duchem, gardzono nim jak tchórzem, gdyż nie chciał dotknąć broni, zaciągnął się do wojska by ratować ludzi a nie by zabijać.
Jak tak sobie myślę o tym teraz gdy piszę ten komentarz to mam ciarki.
Żyjąc w pokoju nie musiałem nigdy wykazać się odwagą nawet na minimalnym poziomie i nie potrafię zrozumieć jak człowiek może zgłosić się sam na wojnę wiedząc, że nie będzie nikogo atakował czyli idzie na wojnę bezbronnym.
W czasie filmu jest taka piękna scena gdy główny bohater Doss mówi do swojej narzeczonej w celi:
„Nie będę mógł żyć w zgodzie ze sobą jeśli porzuce to w co wierzę”.
Żołnierze po kontrataku wycofują się z frontu a on zostaje pytając się Boga co ma zrobić i nagle słyszy głos: „Ratunku, sanitariusz”.
Przez całą noc uratował 75 żołnierzy amerykańskich i nawet kilku Japończyków choć byli wrogami Stanów Zjednoczonych.
Czemu ten film pomógłby mi się wczuć?
Bo ilekroć gram w grę, która opowiada o wojnie zdaje sobie sprawę, że fakt, że siedzę teraz przed komputerem w wolnym kraju jest dzięki tym ludziom, ludziom którzy potrafili powiedzieć nie narzuconym prawom i ideologiom, ludziom którzy w obronie swych matek, córek potrafili ginąć by oni przeżyli. Kończąc kampanię mam czasem taki moment, że zanim wyłączę grę rozmyślam chwilę nad tym co się stało i zastanawiam się czy byłbym w stanie zrobić to co oni. Call of duty Vanguard bardzo mnie interesuje i specjalnie nie oglądam żadnych streamów z nią związanych by znowu mieć te rozmyślenia i odczuwać tą melancholię po skończeniu gry.
A ja nietypowo. Film nazywa się „Jeszcze raz Pearl Harbor”.
To troche fantastyki o USS Nimitz który przenosi sie w czasie z 1980 i odnajduje sie 6 grudnia 1941.
Film pokazuje jak ludzie nie mogą się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Tak samo jak nowaą rzeczywistością jest wojna w tamtych czasach, tak i dla ludzi z lotniskowca z czasów nowoczesnych szokiem jest to co się stało.
Polecam film.
Myślę że pobrało by się szybciej niż czas trwania filmu. Wkręcił bym się lekką komedią i dramaturgią którą przedstawia film „Życie jest piękne” Ojciec w obliczu obozowej tragedi potrafi przedstawić synowi iż to tylko gra.Gdy będą wykonywać określone zadania nazbierają wystarczająco dużo punktów aby wygrać a główną nagrodą jest czołg.Wzruszająca końcówka jak ojciec wiedząc że będzie rozstrzelany pajacuje aby pokazać synowi że zbiera punkty do wygranej❤️ 😭 Po tak nostalgicznym filmie jednak z pozytywnym zakończeniem odpalam CoDa i jedziemy z wrogiem 😂
Film wzgórze ocalonych a serial to kompania braci
Jak film to Wróg u bram
A jak serial to tylko Kompania braci
Odpowiedź jest tylko jedna, ogladałbym 4 pancernych, mam duzy sentyment do tego serialu i uwielbiam go obejrzeć przynajmniej raz do roku. Idealanie nastraja na gre wojenna.
Miasto 44. Niedługo Święto Niepodległości.
Myśle że obejrzałbym oczywiście klasyk „Szeregowiec Ryan” który ukazuje jakim horrorem było lądowanie w Normandii oraz dość nową produkcję „Zapomniana Bitwa” która również jak nowa odsłona Call of Duty przedstawia parę historii na samym końcu zbijających się w całość
Wiadomości TVP o 19 30
Żeby dobrze poczuć atmosferę małego oddziału specjalnego, działającego na tyłach wroga podczas II Wojny Światowej, przypomniałbym sobie kilka odcinków „Sensacji XX wieku” mistrza Bogusława Wołoszańskiego. Niczym najlepszy nauczyciel Historii opowiadal o autentycznych wydarzeniach, bohaterach i tchórzach, agentach, podwójnych i nawet potrójnych, wywiadach i kontrwywiadach. Z pasją i nieograniczoną wiedzą przekazywał informacje o tych sławnych ale też o mniej znanych wydarzeniach II wojny. Pod ostatnią część CoD-a wybrałbym:
– Operacja „Foxley”
– Tajemniczy zamek
– Luka
– Enigma
– Skarby III Rzeszy
– Agonia
Najpierw obejrzał bym odcinek o misji na Palau w serialu „Pacyfik” co rozbudziło by moje zmysły . Następnie poprawił bym swoje wczucie się w klimat II WŚ na Oceanie Spokojnym seansem „Cienkiej czerwonej linii” . Na deser, by moje „kubki sensoryczne” poczuły jeszcze bardziej zew tamtych wydarzeń wyemitował bym trzymany od zawsze na dysku film „Tora Tora Tora ” co było by znakomitym podsumowaniem wieczoru z wydarzeniami w jakich uczestniczyli Amerykanie w konfrontacji z armią cesarza Japonii . Nic lepszego nie mogło by stać się prologiem do zabawy z „Call od Duty Vanguard”. Idealne połączenie i idealny finisz .
Atmosfera wojny to przede wszystkim ludzie. Relacje między nimi i emocje jakie im wtedy towarzyszyły. To wszystko świetnie ukazuje serial ,,Kompania braci,,.
Szeregowiec Ryan. Nie ma lepszego filmu wojennego, Omaha Beach, każdego ruszy, to musiało być straszne przeżycie.
Kinematografia jest bardzo bogata w twory o tematyce około wojennej, jak i opowiadające o samej II Wojnie Światowej. Jeśli miałbym tę możliwość, aby pobierać w tej chwili nową odsłonę z serii gier Call of Duty, o tytule Vanguard, z chęcią wybrałbym jeden z ukochanych filmów, bądź seriali, aby wczuć się w klimat wojny tuż, przed zagraniem w grę. Przewija się w mojej głowie wiele tytułów tak zwanych klasyków jak Szeregowiec Ryan, lub Bękarty Wojny, aczkolwiek moim wyborem byłaby Dunkierka, która została wyreżyserowana przez jednego z moich ulubionych reżyserów czyli Christophera Nolana. Nie ma sensu opowiadać o samej fabule tego filmu, wystarczy napisać, że oglądając to dzieło w kinie, w 2017 roku, myślałem o tym, że jest poprowadzony w podobny sposób do… kampanii w Call of Duty. Relacje pomiędzy żołnierzami, ich emocje, odwaga, nadzieja, załamanie, pustka, wariactwo, siła do działania, braterska miłość czy śmierć… Wielowątkowa fabuła zaszczepia w nas ciekawość tego w jaki sposób zostanie ona doprowadzona do końca, muzyka podtrzymuje napięcie, niektóre postacie można pokochać, inne znienawidzić. To wszystko znajduję zarówno w Dunkierce jak i w serii gier Call of Duty, przez co uważam, że jest to idealny wybór, aby wczuć się w klimat przed uruchomieniem po raz pierwszy Vanguard. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkim miłego dnia!
Witam mój wybór to Przełęcz Ocalonych reżysera Mela Gibsona z 2016 roku w czułem się w głównego bohatera Desmonda Dossa, który jest adwentystą dnia siódmego z Lynchburga w Wirginii, Wstąpił do wojska. W czasie szkolenia pozostał wierny swojemu postanowieniu, by nigdy nikogo nie zabijać i nie używać broni. Doss przez trudności, które przeszedł podczas szkoleń nie poddał się i udało mu się zostać sanitariuszem i wraz z oddziałem udało mu się dostać na Okinawę. Nie używając broni, uratował wielu współtowarzyszy od śmierci na polu bitwy. W czułem się w tą postać całym sobą to jak podszedł do ratowania ludzi nie zważając na to, czy to wróg, czy też sojusznik to jak prosił Boga o siłę, by móc uratować kolejnego człowieka ratując zdzierał skórę z rąk, by móc uratować każdego rannego opuszczał liną ze wzgórza. Doss pokazał to, jak wielką siłę ma człowiek w sercu, hart ducha i Honor jako sanitariusz w czasach 2 wojny światowej. Czułem się tak pierwszy raz w swoim życiu podczas oglądania tego filmu ciarki podczas z każdy uratowanym rannym, wzruszenie, gdy po tym wszystkim jego towarzysze docenili to, jak bardzo się poświęcił dla nich wszystkich zachwyt, że nie zważał na to, że ratuje też wroga i to jak doceniał każde życie.
W trakcie ściągania gry obejrzałbym film Dywizjon 303, to film w bardzo dobrej osadzie polskich aktorów, jest oparty na faktach przedstawia historię naszych pilotów, którzy w czasie II wojny światowej brali udział w obronie Anglii. Zostali okrzyknięci jako najlepsi piloci na świecie, Za sprawą scenografii reżyserii przenosi w nas czasy II wojny światowej oraz cały film trzyma w napięciu.
Ja obejrzałbym „Przełęcz Ocalonych”.
Biograficzny film przedstawiający historię medyka wojennego z okresu II w.ś. świetnie pokazuje inne spojrzenie na silny charakter.
W klasycznych filmach o tematyce wojny żołnierz cechuje się bezwzględnością wobec wroga natomiast tutaj Desmond T. Doss odmawia noszenia broni.
Wielokrotnie atakowany słownie oraz fizycznie przez współtowarzyszy nie porzuca swoich przekonań i ostatecznie pokazuje wręcz niepojętą odwagę poruszając się po terytorium wroga kompletnie nieuzbrojony jednocześnie ratując ludzkie życia.
Desmond swoją niesamowitą postawą pokazuje że wciąż widzi kruche ludzkie życie pod całym uzbrojeniem i stalowym hełmem.
Film w ciekawy sposób pokazuje że siłą nie tylko jest broń ale i niesienie pomocy bez patrzenia na barwy umundurowania.
Przełęcz Ocalonych. Pokazuje trudy krwawej bitwy o Okinawę jak młody sanitariusz odmawia wzięcia w posiadanie broni i mordowaniu ludzi. Po obejrzeniu miałem ciarki jak za każdym razem, gdy włączam grę wojenną, strzelanke osadzona w takim klimacie 😉
Mój wybór to bez wątpienia : wróg u bram oraz kampania braci serial – jest ten klimacik który powoduje że po obejrzeniu ma się ochotę aż zagrać w call of duty pozdrawiam
Ps: polecam również Find Makarov: Operation Kingfish
Trochę przewrotnie i mniej oczywiście, ale przed graniem w nowego CoDa sięgnąłbym po „Cienką czerwoną linię” („Thin Red Line”). Pamiętacie ten film? Premiera w 1997 roku, a trafił do mnie na DVD jakieś 5 lat później i był pierwszym drugowojennym filmem, który zrobił na mnie mega wrażenie. Swoją brutalnością i pokazaniem totalnego bezsensu wojny.
A w obsadzie nazwiska wprost kosmiczne: George Clooney, Jon Travolta, Nick Nolte, Jared Leto, Woody Harrelson, Adrien Brody, Sean Penn, czy John Cusack. Nawet załapał się James Caviezel, późniejsza gwiazda „Person of Interest”.
Muzyka? Oczywiście Hans Zimmer.
Polecam, jeśli nie mieliście okazji. Kawał dobrego wojennego kina z końcówki lat 90.
Klimaty II WŚ mówicie? pierwsze skojarzenie to Szeregowiec Ryan oraz Bękarty Wojny. Ten pierwszy to wiadomo z jakich przyczyn został podany. Ukazanie wojny oraz pamiętna scena na plaży w Normandii. Jednak gry wideo mają dać frajdę i zapewnić rozrywkę więc skłaniam się w stronę filmu od Quentina Tarantino. Uwielbiam filmy jego produkcji i „luźny” klimat Bękartów Wojny był by idealnym wprowadzeniem do nowego Call of Duty. Świetna gra aktorów, śmieszne dialogi oraz bicie nazistów – idealna rozrywka przed graniem
„Wróg u bram”. Wasilij w natarciu i platyna wbita 🙂
Dla mnie wybór jest jeden. Szeregowiec Ryan zwłaszcza otwarcie na Omaha beach, które wg. mnie jest ikoniczną scena dla tego typu filmów. Spielberg oraz obsada zrobiła kawał dobrej roboty oddając wielkość, trud i poswiecenie wojsk amerykańskich w próbie zdobycia wydmy
i bunkrów zajętych przez wojska Niemieckie. Blisko 3 tysiące ofiar pochłonal szturm na plażę przez bardzo dobrze rozmieszczone stanowiska strzeleckie wojsk niemieckich. Sentyment do filmu pozostał z młodych lat i do teraz za każdym razem z uśmiechem na twarzy wracam do tej produkcji. Pozdrawiam
Kompania Braci , jedyny słuszny serial !
🙂
Krótkie historie opowiadane przez weteranów w każdym z odcinków, oglądam ze łzami w oczach. Prawdziwi bohaterowie.
Myślę że wczuwając się w klimat obejrzałbym Szeregowca Ryana albo film Stalingrad czy np film T-34 jednak że i z Polskich produkcji jest sporo rzeczy wartych obejrzenia by poczuć klimat np Miasto 44 czy 4 pancerni i pies
Czterej pancerni i pies 🐶🐕
Mieszkanie na wsi ma taką zaletę – lub raczej wadę – że internet raczej nie rozpieszcza, więc czasu był miał co niemiara. Dlatego wybrał bym „Kompanię Braci” – serial, którego nie trzeba przedstawiać, a przy tym bardzo oczywisty wybór. Oczywisty oraz najlepszy, który dzięki swemu metrażowi pozwala nam „wejść” w buty bohaterów. Ekscytacja przeradza się w coś co ciężko opisać – poczucie bezradności i bólu widziane na telewizorze, a przy tym dziwną i nielogiczną chęć przeżycia tego na własnej skórze. Każda upływająca minuta zdaję się coraz dobitniej pokazywać czym tak naprawdę jest wojna – tym czego nie widzieliśmy w książkach od historii; tysiącami zapomnianych, nigdy nie wspomnianych ludzi, a którym to zawdzięczamy wolność. Wtedy zostaje jedynie chwila zadumy, a następnie zaczynam używać żołnierskich gestów, poleceń – wszystko, aby poczuć jak to było być jednym z tych bohaterów. Wten pobieranie się kończy i… do świtu – misja sama się nie wykona.
Śmierć w Wenecji . Po chwili oglądania zasypiamy i wstajemy jak się pobierze gra 😜
Ostatnio zacząłem oglądać Pacyfik, ale za najlepszy uważam Wróg u Bram. Świetnie pokazuje jak propaganda potrafi wykreować superbohatera. Zawsze lubiłem grać snajperami, więc klimat i tematyka filmu mnie jeszcze bardziej nakręcają. Pozdrawiam
Aby wczuć się w klimat II wojny światowej zdecydowanie obejrzałbym film Szeregowiec Ryan. Według mojej subiektywnej opinii jest to najbardziej realistyczny i przerażający obraz wojny w historii kina. Po pierwsze oparty na faktach, po drugie z reżyserskim błyskiem geniuszu Stevena Spielberga, a po trzecie w znakomitej gwiazdorskiej obsadzie, z Tomem Hanksem na czele. Film ukazuje aliancki desant 6 czerwca 1944 roku na plaże Normandii. Kapitan John Miller ma stworzyć specjalny oddział, którego zadaniem jest odnaleźć i sprowadzić ostatniego z czwórki braci Ryanów, który przeżył desant. Oglądając ten „spektakl” ma się nieodparte wrażenie, że znajdujemy się w samym środku działań wojennych. Z oddali dochodzi szczęk broni i hałasy wystrzałów, a na łodzi desantowej odgłosy uderzeń pocisków o ciała i blachy łodzi. Widać wielką panikę, chaos – widać piekło… już bardziej realistycznie się nie da, czego więc chcieć więcej przed ograniem najnowszej produkcji studia Sledgehammer Games?!
Zdecydowanie obejrzałbym film „Furia” spokojnie mogę go zaliczyć do najlepszego z filmów wojennych, które oglądałem.
Historyczny realizm i dbałość o detale w filmie nie psują jednak widowiska. To szybki, dramatyczny i dobrze zagrany film, w którym przedstawiono okrucieństwo wojny zgodnie z panującą dziś modą. Film aż do ostatniej sekundy trzyma w napięciu. Osobiście polecam go każdemu.
Obejrzałbym „Złodziejkę książek”. Jest to ekranizacja powieści Markusa Zusaka. W tym filmie pokazana jest II WŚ od każdej strony, hitlerjugend, ukrywanie Żydów, palenie książek autorów żydowskiego pochodzenia, okrucieństwo wobec ludzi.
A narratorem jest tutaj śmierć, co jest niesamowite. W trakcie czytania, jak i oglądania przechodzą człowieka dreszcze.
Także z tego miejsca polecam również zapoznać się z książką jak i filmem. Nie zawiedziecie się.
Liczę na wygraną i życzę wszystkim powodzenia. Pozdrawiam!
Róża czerwono, biało kwitnie bez
Nikt z nas nie pęka, chociaż krucho jest
Wzgórza przejdziemy, wodą popijmy
Kuchnie polowe diabli wiedzą gdzie
Kto by się martwił, że na drodze kurz
I śnieg, i deszcz – to znamy już
Wzgórza przejdziemy, wodą popijemy
Woda po walce ma jak wino smak
Róża czerwono, biało kwitnie bez
Dojdziesz bracie, choć krucho jest.
A potem hop do Verdanska 🙂
Obejrzałbym „Most na rzece Kwai” bo to również II WŚ ale „inna”, mało znana i mało eksplorowana część konfliktu. Poza tym byłem w Tajlandii w miejscu gdzie kręcono ten film, więc dodatkowa porcja serotoniny zostałaby wydzielona 😉
Serial Kompania Braci:) albo Szeregowca Ryana :)) najlepsze produkcje wojenne do najlepszej gry wojennej:)
Zdecydowanie wybrałabym film „Stalingrad” z 1993 roku. Wojna z innej niż amerykańska perspektywy, bez braterstwa, amerykańskiego mitu zwycięzcy i happy endu. Produkcja dołująca, ukazująca rozczarowanie żołnierzy i w gruncie rzeczy antywojenna. Dobry wstęp do fragmentów kampanii COD umiejscowionych na froncie wschodnim.
Przed zagraniem w nowe Call of Duty: Vanguard obejrzał bym film Quentina Tarantino – Bękarty Wojny.
Celowo wybrał bym lżejszy film, w końcu za pare godzin wkroczyłbym w świat nieustającej akcji w nowej kampanii COD, która zapowiada się wyjątkowo emocjonująco.
Film ten jest świetnie zagrany, oscar dla Christopha Waltza za role pułkownika Handa Landy był jednym z najbardziej słusznych na przestrzeni ostatnich dwóch dekad. Dialogi to mistrzostwo świata. W tym dziele jest wszystko, świetne zdjęcia, aktorstwo, dialogi oraz muzyka.
Z tych właśnie powodów wybrał bym ten film.
Pozdrawiam.
Proste jak drut ..Burdello Bum Bum
Jak rozpętałem II wojnę światową, dlaczego …
Franek Dolas to taki Adler tamtych czasów, niby chce dobrze ale zawsze coś spieprzy.
Dobra dawka humoru przyda się przed walka w multi, nie wspominając o zmiennych lokacjach filmu – takie nowe DLC 😉
Aby wczuć się w klimat II wojny światowej obejrzałbym „Bękarty Wojny”. Jest to jeden z moich ulubionych filmów z tematyką IIWŚ z ciekawą historią i tym co najważniejsze – biciem nazistów. W wielu recenzjach CoD Vanguard można było znaleźć odniesienia do tego filmu i chciałbym się o tym sam przekonać.