Zespół ZeniMax Online już na początku roku zapowiedział, że latem otrzymamy dodatek do The Elder Scrolls Online – Blackwood. Teraz możemy stwierdzić już tylko: nareszcie jest! Wyczekiwane przez kilka miesięcy DLC wylądowało, a przy okazji tego twórcy gry wprowadzili ją na konsole nowej generacji. I to właśnie na PlayStation 5 udało nam się już przetestować nowe rozszerzenie.
Wspomniana aktualizacja Console Enhanced jest darmowa dla osób, które mają już w swojej bibliotece The Elder Scrolls Online. Nie obyło się jednak bez małych zawirowań w dniu premiery nowego klienta. Niemniej zespół ZeniMax poradził sobie w przeciągu doby z problemem, który lekko zdziwił graczy. Wiele osób myślało bowiem, że musi ponownie zakupić wersję Digital, aby otrzymać nową oprawę. Problem leżał gdzieś po stronie sklepu Sony, który nie pozwalał pobrać aktualizacji bez włożenia płyty. Oczywiście tej posiadacze wersji online po prostu nie mieli.
NOWA GENERACJA W THE ELDER SCROLLS ONLINE
Tym, co otrzymaliśmy na konsolach nowej generacji i możemy od razu przetestować jest przede wszystkim umożliwienie rozgrywki w 60 klatkach na sekundę. Do tego ZeniMax zadbał również o powiększenie rysowanego obszaru. Dodatkowo cienie obiektów, jak i same tekstury wyglądają dużo lepiej niż w wersjach na konsole starszej generacji. Różnice były szczególnie zauważalne pomiędzy ustawieniami 1080p, a 4K. Na nowej generacji nawet wersja 1080p była ciekawsza wizualnie. Z benefitów nowej oprawy nie sposób również nie wspomnieć, że grając na PlayStation 5 tracimy mniej czasu na ładowanie gry w wielu momentach. Doczytanie lore z ekranów ładowania staje się teraz pewnym wyzwaniem. A może tylko nieliczni czytają informacje z takich ekranów? Twórcy zdradzili że czasy ładowania zostały skrócone o połowę względem wersji z konsol PlayStation 4 i Xbox One. Jest to dużym plusem – zwłaszcza, że mamy do ogrywania nowy, spory dodatek. Tutaj możemy zdradzić, że Blackwood na PS5 wygląda dużo lepiej niż na starszej konsoli. Na pewno przesiadając się ze starej generacji na ESO w wersji na PlayStation 5 poczujecie różnicę. Jednak The Elder Scrolls Online to przede wszystkim gigantyczny świat i rozbudowane lore. Wobec tego efekty wizualne odstawmy na bok.
DAWNE I NOWE DODATKI
Aż siedem lat minęło, od kiedy możliwe było pierwsze zagranie w The Elder Scrolls Online. Szmat czasu, ale zespół deweloperów prężnie działa nad tym, aby gracze mieli czym się zająć w świecie TES, a raczej w jego sieciowym wydaniu pod postacią TESO. Po drodze mieliśmy już kilkanaście mniejszych DLC, ale bieżący rok – upływający pod znakiem Obliviona – zaowocował dodatkiem Blackwood. Jak to zawsze bywa, tak i w tym przypadku kupując dodatek Blackwood w dniu premiery, mieliśmy możliwość otrzymania interesującej zawartości cyfrowej. Wśród niej znalazły się między innymi chowaniec Deadland Wamasu oraz strój Dremora Kynreeve. Wszystkie te dodatki to niezłe uzupełnienie spójne z nowymi elementami.
CZAS ROZGRYWKI
Historia recenzowanego DLC do The Elder Scrolls Online, Blackwood, toczy się aż 800 lat przed tym, z czym mieliśmy do czynienia w grze The Eler Scrolls IV: Oblivion. Różnice wynikające z czasów, w jakich rozgrywa się akcja są widoczne na pierwszy rzut oka. Gracze przenoszą się bowiem do regionu nieco innego niż ten w oryginalnym Oblivionie. Z takim zabiegiem mieliśmy już okazję spotkać się przy wcześniejszych rozszerzeniach. Przejście misji głównego wątku nie powinno Wam zająć więcej niż 7 godzin. Jednak, jak to bywa w każdym większym DLC do The Elder Scrolls Online, mamy istny wysyp zadań dodatkowych. Co więcej, poboczne zadania zapewnią dużo więcej zabawy niż misje głównego wątku. Tutaj możecie doliczyć 12 godzin rozgrywki. Twórcy zapewniają jednocześnie, że do ukończenia dodatku w stu procentach będziecie potrzebowali jeszcze więcej czasu. Bez wątpienia można się zgodzić z tą obietnicą.
OPOWIEŚĆ W THE ELDER SCROLLS ONLINE – BLACKWOOD
W nowym DLC możemy znaleźć kontynuację tego, co do gry wniósł dodatek Flames of Ambition. Dostaliśmy swoiste rozwinięcie sagi, aczkolwiek tutaj nasze zadania są powiązane z planami księcia Mehrunesa Dagona. Blackwood to nowy region w The Elder Scrolls Online. Powstał on na bazie Areny i Obliviona. ZeniMax powinien dostać dużego plusa za zaprojektowanie tej krainy tak, aby była przyjazna szczególnie nowym graczom. Stare wygi na pewno to zauważą. Oni także będą mieli tu co robić, choć dla stałych graczy jest po prostu więcej, ale tego samego, co wcześniej.
LOKACJE
Nowy dodatek zapewnił nowy, ciekawy pod względem możliwości eksploracji świat z Leyawiin. Do wyboru mamy oczywiście nie tylko mury cesarskiego miasta. Na graczy czekają także ogromne, bywające niebezpiecznymi miejscami, mroczne mokradła i bagna. Rozgrywka toczyć może się także w podziemiach, ale bez obaw. Twórcy nie zamkną nas pod ziemią, jak to zrobił Greymoor. Świat nowego DLC posiada 10 ciekawie skonstruowanych delve. Wśród nich jest jeden grupowy. Odwiedzając każdy z nich, trzeba się liczyć z walką z wrogo nastawionymi przeciwnikami, a na koniec z silnym bossem. Wygrana z najsilniejszym przeciwnikiem po tym, jak już uporamy się ze zjawami i szkieletami naprawdę popłaca. Każdy z lochów po przejściu owocuje ciekawą nagrodą. Natomiast fani lore znajdą tutaj wiele smaczków w postaci rozbudowanych historii, rozsianych po lokacjach notatek oraz różnej maści księg.
W KUPIE SIŁA
Jednak nie same nowe lochy robią wrażenie. Już nigdy w ESO nie będziecie sami. To nie jest żart. Twórcy gry wprowadzili możliwość wyboru towarzysza, który znacząco urozmaica rozgrywkę. Na początku są oni jednak ukryci i aby ich „odblokować”, musicie spełnić pewne warunki. Towarzyszami mogą zostać Bastian Hallix i Mirri Elendis. Każdy z naszych wirtualnych sprzymierzeńców ma własne umiejętności, które możemy rozwijać wraz z upływem czasu i ilością wykonanych zadań. Czasu, jak już zostało wspomniane wcześniej, będziecie potrzebować naprawdę sporo. Już od samego startu zostajecie wplątani w tajemnicze zdarzenia mające związek z atakami na miejscowych polityków. Bez zdradzania zbyt wielu szczegółów można powiedzieć, że będziecie musieli się starać rozwikłać interesujący spisek, obserwując przy tym plany księcia Mehrunesa Dagona.
STARCIA W THE ELDER SCROLLS ONLINE – BLACKWOOD
Działania powiązane z towarzyszami nie są zbyt trudne, zwłaszcza dla wprawionych graczy. Na początek odblokowujemy jednego z kompanów. Po tym jak już doposażymy go w uzbrojenie, możemy ruszyć na wykonywanie misji i walkę w Blackwood. Co do samych starć, to na szczęście twórcy gry pozwolili nam wyznaczać, jakie cele mają atakować towarzysze. Może nie są w walce tak dobrzy jak my, ale każda pomoc się liczy. Aby mieć możliwość rozgrywania zadań przypisanych do towarzysza, musimy go najpierw odpowiednio poznać. To może być dla niektórych graczy problematycznie, ponieważ „sztuczni” kompani reagują na to, co „prawdziwi” gracze robią w wirtualnym świecie.
RELACJE I UMEJĘTNOŚCI KOMPANÓW
Lepsze stosunki z towarzyszem dają nam więcej informacji o kompanie. Warto pielęgnować relacje, ponieważ towarzysz może nas zostawić na pastwę losu, jeśli nie będzie do nas przywiązany. Po prostu odmawia wykonywania swoich zadań i nas zostawia. Smutne, ale niestety prawdziwe. Samo odblokowanie towarzyszy nie jest czymś trudnym. Wymaga wypełnienia dwóch zadań wprowadzonych z DLC Blackwood. Oprócz umiejętności danego towarzysza możemy zmieniać nieco również jego wygląd. Poza podstawowymi umiejętnościami towarzysze mają umiejętność Ultimate. Jeśli nie chcemy, aby to on z niej korzystał, możemy przypisać ją do swojej postaci.
PODSUMOWANIE
Blackwood to także nowe niezbadane bogactwa i relikty. DLC wprowadziło nieco świeżości do gry, między innymi dodając system towarzyszy. Jednak jak to zwykle bywa, nie obyło się bez nowych błędów. Głównie pojawiają się problemy w postaci zacinających się dialogów czy pewnych sekwencji, co wymagać może nawet restartu gry. Mimo wszystko nowe rozszerzenie do The Elder Scrolls Online, Blackwood, to naprawdę bardzo wciągający dodatek. Odnajdą się w nim nie tylko doświadczeni gracze, ale też – a może przede wszystkim – zupełnie nowi.
Autorem recenzji jest Dariusz Lorek
Grę do recenzji dostarczyło: Bethesda Polska
Dodaj komentarz