Synergia to kolejna produkcja wpasowująca się w nurt cyberpunku. Czy warto poznać historię prezentowaną przez Top Hat Studios?
Synergia to tytuł, który niezwykle trudno jest mi postrzegać w kategorii gry. To tak zwana opowieść wizualna. Nie mamy w niej do czynienia z rozgrywką składającą się z wielu elementów. Mało tego, jedyne, czego będziemy dokonywać podczas naszych godzin spędzonych z tym dziełem, to wybieranie kwestii dialogowych. Na pewno nie jest to propozycja dla każdego i wiele osób może się odbić od takiego rodzaju medium. Warto jednak się do niego przekonać i dać mu szansę. Historia jest całkiem niezła i potrafi wciągnąć. W następnym akapicie pokrótce streszczę podstawowe tło fabularne. Jeśli nie chcecie wiedzieć absolutnie niczego o wydarzeniach, jakich pozwoli nam doświadczyć Synergia, przejdźcie do kolejnego akapitu. Jeżeli jednak nie przeszkadza Wam wstępny zarys opowieści, przystępuję do przedstawienia go.
Tło fabularne
Synergia to historia relacji wytwarzających się między ludźmi, a androidami. Główna bohaterka recenzowanej produkcji, Cila, jest byłą przedstawicielką organów ścigania. Zostawiła przeszłość za sobą, ale ta odcisnęła na niej swoje piętno. Bohaterka cierpi na napady agresji i stara się jakoś funkcjonować w futurystycznym świecie. Pomaga jej w tym android, którego jednak Cila stara się modyfikować. Nasza postać chce dezaktywować w maszynie wszystkie funkcje mogące symulować ludzkie emocje. Pewnego razu android zostaje zamieniony na nowszy model, noszący nazwę M.A.R.A.. Początkowo neutralne, dość dystansowe podejście do nowego urządzenia przeradza się w coś rodzaju przyjaźni. Nie będę naturalnie zdradzał wszystkich zasad i wydarzeń, ale ostatecznie Clia postanawia dostać się do korporacji odpowiadającej za stworzenie M.A.R.Y… Będziemy uczestniczyli w jej podróży i zaobserwujemy rozwój relacji między dwiema postaciami. Jest on na tyle naturalny i uzasadniony fabularnie, że śledzenie tego procesu sprawia niemałą przyjemność. Chylę czoła przed kunsztem scenarzystów z Top Hat Studios – tak realistycznych więzi nie widziałem w wielu grach.
Udźwiękowienie i wygląd
Strona wizualna tytułu z pewnością również nie jest przeznaczona dla wszystkich. Mi kojarzy się ona z filmami anime. Niestety nie jestem fanem, a więc pierwszy kontakt z tym tytułem był dość bolesny. Grafika przywodzi mi na myśl takie klasyczne filmy i seriale ze świata cyberpunka jak Ghost in the Shell czy Aeon Flux. Mimo moich uprzedzeń nie mogę stwierdzić, aby Synergia była brzydka. Bynajmniej; tła i postaci odznaczają się interesującą kreską oraz paletą barw. Otoczenie często jest skąpane w różowo-fioletowej poświecie, które wyraźnie zaznaczają obecność wszędobylskich neonów. Modele bohaterów wyglądają przyzwoicie i są utrzymane w przyjętej stylistyce – nie sposób więc się do nich przyczepić. Szkoda jednocześnie, że po macoszemu potraktowano udźwiękowienie. Żadna postać nie posiada nagranych kwestii i jedyne, co słyszymy to muzyka. Jest ona klimatyczna, nie sposób temu zaprzeczyć. Szkoda jednak, że są kompozycje są bardzo do siebie podobne, przez co szybko przestałem na nie zwracać uwagę. Będą one nam towarzyszyły przez około 8 godzin, jakie są potrzebne do ukończenia tytułu. Osoby, które lubią wyciągać z produkcji jak najwięcej, znajdą tu coś dla siebie. Synergia ma kilka zakończeń do odblokowania.
Wybory
Mimo stosunkowo małej możliwości wchodzenia w interakcje, nie mogę określić Synergii jako liniowej opowieści. Co pewien czas będziemy musieli podjąć decyzję, jak Clia ma zadziałać. Jej akcje są zgoła odmienne i wyraźnie wskazują na odmienny kierunek fabuły. Na pewno warto doświadczyć tej historii co najmniej dwa razy. Dzieło to zawiera kilka zakończeń i na pewno jeszcze do niego powrócę, chcąc sprawdzić i poznać alternatywne ścieżki rozwoju opowieści. Szkoda jednak, że nie doświadczymy polskiej wersji językowej. Nie mogę też nie przyczepić się do stosunkowo małego rozmiaru czcionki. Czy Switch jest w trybie przenośnym, czy w stacji dokującej i podłączony do dużego telewizora, napisy są za małe, aby móc je komfortowo odczytać. Zapewniam, że niestety będziecie wpatrywali się w ekran z bardzo małej odległości. Drastycznie wpływa to na komfort użytkowania tytułu. Bardzo miło zaskoczyła mnie natomiast obsługa ekranu dotykowego – wszystkie opcje podczas rozmów i w menu wybieramy, po prostu dotykając odpowiedniej ikony. Jest to bardzo wygodne i nie mam tu żadnych zastrzeżeń.
Synergia to bardzo dobra opowieść. Fani cyberpunka bez wahania powinni ją poznać. Historia nie jest bez wad – nierzadko motywacje naszej bohaterki są nieoczywiste – ale nie mogę napisać, abym zmuszał się do siedzenia ze Switchem. Jeśli lubicie futurystyczną tematykę, spokojną – wręcz minimalistyczną – rozgrywkę i science fiction, to Synergia jest dla Was idealną propozycją.
Kod recenzencki zapewniło Eastasiasoft Limited.
Dodaj komentarz