Konsole nowej generacji są na polskim rynku już od pięciu miesięcy. Zastanawialiście się, kto w wyścigu next-genów wysunął się na prowadzenie?
Konsole od niebieskich i zielonych zadebiutowały w listopadzie 2020 roku. Microsoft na dzień premiery Xbox Series X oraz S wyznaczył 10 dzień tego miesiąca. Fani Sony na PS5 oraz PS5 Digital musieli poczekać 9 dni dłużej.
Dostępność.
Premiera nowej konsoli to zawsze szczególny dzień dla konsolowych graczy. Jednak nie wszystkim konsolowcom udało się zdobyć wymarzony produkt. Szczególnie mam tu na myśli fanów Sony. Szczęśliwi okazali się niemal wyłącznie ci, którzy w momencie ogłoszenia startu pre-orderów zamówili i opłacili swoje zamówienie. Osoby czekające do ostatniej chwili – w tym ja – zostały z niczym. Jeżeli nie skorzystało się z zamówienia przedpremierowego, to po dzień dzisiejszy można mieć ogromne problemy z kupnem PS5.
Zestawy z PS5 za 3000 zł.
Sklepy internetowe co jakiś czas dostają nową partię konsol. Jednak ich liczba jest na tyle mała, że znikają z wirtualnych półek w kilka sekund. Do tego sklepy wykorzystują popyt na PS5 do pozbycia się z magazynu wielu gier i akcesoriów, dodając je do zestawu, a tym samym znacznie podnosząc cenę.
Sam przez kilka miesięcy próbowałem kupić PS5 w wersji Digital, ale cały czas nie miałem szczęścia do wirtualnych zakupów. Tym bardziej, ze większość naszych sklepów nie jest przystosowana do napływu dużej fali klientów. A to sklep przestał działać w momencie uruchomienia sprzedaży konsol, a to zawieszał się w koszyku. Co najgorsze, po kilku dniach przychodziła informacja, ze Twoje zamówienia jednak nie zostanie zrealizowane.
Konsole nowej generacji u… operatorów komórkowych
Szczęście uśmiechnęło się do mnie dopiero, gdy kolega z redakcji dotarł do pewnej informacji. Sklep Orange (tak, ten od usług mobilnych) wystartował ze sprzedażą nowych konsol od Sony. PS5 Digital udało mi się kupić bez problemów. Jedynym niesmakiem była zawyżona cena. Zamiast zapłacić 1849 zł zostawiłem w pomarańczowej kasie 1999 zł. Było to pewnie spowodowane tym, ze kupowałem samo urządzenie – bez abonamentu. Ale, cytując pewną irytującą reklamę, „takie skutki uboczne jestem w stanie zaakceptować”. Tym bardziej, ze nikt tu mi nie wciskał kamerki, pilota, czy niepotrzebnych gier.
Kupno Xboxa przed i po premierze
Co innego w dniu premiery przeżywali fani Xboxa. Microsoft stanął na wysokości zadania. Zrealizował bez problemu nie tylko zamówienia przedpremierowe, ale i te złożone na kilka dni przed, czy po premierze konsoli. Sam jestem tego doskonałym przykładem. Jeszcze na kilka dni przed 10 listopada mogłem sobie przeglądać oferty kilku sklepów, które oferowały Xbox Series X. Zdecydowałem się na oficjalny sklep Allegro, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Dzięki sprawnej realizacji mogłem 10 listopada cieszyć się z posiadania pierwszej konsoli nowej generacji.
Konsola nowej generacji na abonament
Nie dość, że najnowsze konsole Xbox są łatwo dostępne w Polsce, to wydają się być przystępne cenowo dla każdego gracza. Microsoft, wzorem operatorów komórkowych, umożliwia zakup konsoli Xbox Series X lub Xbox Series S z usługą Xbox Game Pass Ultimate. Zawiera ona najlepsze grami od EA, czy Bethesdy. Za mocniejszą konsolę będziemy płacić 149 zł miesięcznie, a za tańszą tylko 109 zł. Po zapłaceniu ostatniej raty po 2 latach konsola oczywiście jest waszą własnością.
Niestety nie mamy informacji ile osób do tej pory skorzystało z usługi All Access. Jednak z wywiadu, którego udzielił Mariusz Thenem, CEE Xbox Category Management Lead portalowi Brief można coś wywnioskować. Wygląda bowiem na to, że co piąta sprzedana konsola Xbox Series w Polsce kupiona została w ramach abonamentu:
Nie mogę zdradzić, jaki dokładnie odsetek zakupił konsole razem z usługą Xbox All Access. 20% takich użytkowników to jest nasz cel. Zależy nam nie tylko na sprzedaży konsol, ale też na tym, aby jak najwięcej graczy po prostu czerpało radość z gry.
Mariusz Thene
Sprzedaż konsol nowej generacji, jak wyścigi F1
Microsoft przy premierze konsol Xbox Series potraktował Polskę tak samo jak inne duże kraje. Pierwszy raz się zdarzyło, że konsola debiutowała na świecie i u nas w tym samym dniu. Ten ruch się bardzo opłacił, ponieważ fani zielonych mogli bez problemu kupić wymarzony sprzęt. Natomiast rozczarowani fani brakiem konsol z obozu niebieskich mogli łatwo kupić swoją pierwszą konsolę nowej generacji. Nie będę ukrywał, że wielu moich znajomych, nawet tych z branży gier taki ruch właśnie wykonało. Sporo osób zamieniło PS4 na Xboxa Series.
Sytuację odwzorowującą wyścig konsol nowej generacji w Polsce świetnie prezentuje ankieta. Jest ona umieszczona w największym polskim serwisie o grach – Gry-Online. Jasno z niej wynika, że Xbox Series X dominuje w Polsce ze sporą przewagą względem PS5.
Nie ma się co temu dziwić. Sony w dniu premiery nie było w stanie i nadal nie może zaopatrzyć polski rynek w nowe konsole. Te, jak już się pojawiają, to w na tyle małej ilości, że sklepy zawyżają znacznie ich cenę niepotrzebnymi akcesoriami, czy grami. Microsoft natomiast cały czas stara się dotrzeć do każdego nowego gracza. Pomagają w tym odpowiednia liczba konsol na naszym rynku, All Access i ogromna liczba gier w usłudze Xbox Game Pass Ultimate.
Gdyby porównać sprzedaż konsol na naszym rynku do wyścigu F1, to Sony byłoby odpowiednikiem Williamsa. Nawet barwy mają podobne. Jednak nie jest to Williams z końca stawki, dla którego ścigał się Robert Kubica. To Williams stojący w garażu i cały czas czekający na nowe części. Natomiast Microsoft niczym Lewis Hamilton ruszył z Pole Postion i już na pierwszym okrążeniu ma kilka sekund przewagi nad całą stawką.
To oczywiście dopiero początek wyścigu. Przed nami 70 obrażeń i, jak to często bywa, wiele może się wydarzyć w pit stopach lub przy padającym deszczu. Dlatego nie ma co jeszcze skreślać Sony, które na pewno włączy się do tego wyścigu i być może wykorzysta jakiś błąd lidera.
A co z Nintendo?
W tym wszystkim nie zapominajmy o Nintendo Switch, które jest jak… nie, nie Ferrari, mimo, że mają te same kolory. Nintendo Switch jest jak McLaren, pomarańczowy bolid, zawsze będący w czołówce stawki i zdobywający punkty. Nikt tu nie liczy nie zwycięstwo, choć potrafią zaskoczyć i znaleźć się na podium. Ale też nikt nie martwi się o porażki, ponieważ jest to solidna firma znająca swoje miejsce w szeregu.
Dodaj komentarz