Na koniec drugiego dnia targów Gamescom udaliśmy się do biznesowej strefy Nintendo, by tam sprawdzić kilka gier.
Pierwszym punktem, który miałem w głowie, udając się do Nintendo było sprawdzenie, jak radzi sobie Wiedźmin III: Dziki Gon na przenośnej konsoli. Otóż Geralt (albo Switcher, jak nazywają go nawet twórcy produkcji, studio CD Projekt Red) działa idealnie. Nie doświadczyłem żadnych spadków FPS czy problematycznych animacji. Oczywiście jakość grafiki nie ma nawet startu do wersji komputerowej, czy przeznaczonej na PS4 albo XONE, ale jak na możliwości Switcha, jest nad wyraz dobrze. Jeśli zastanawialiście się, czy 15 października, kiedy to Geralt zajedzie do sklepów, warto udać się go przywitać, możecie śmiało wybrać się po grę.
Mając jeszcze trochę czasu w zapasie (a musicie wiedzieć, że Wiedźmin – jak to Wiedźmin – potrafi sprawić, że minuty lecą jak szalone) postanowiłem sprawdzić jeszcze kilka gier od Nintendo. I tak poświęciłem trochę minut Luigiemu w Luigi’s Mansion 3. Gra się naprawdę przyjemnie, animacje są dopracowane i gra nie prowadzi nas za rękę, jednocześnie nie utrudniając niepotrzebnie rozgrywki. Zdecydowanie warto zainteresować się tym tytułem.
Nie mogłem też przejść obojętnie obok sympatycznego fioletowego smoka. Dzięki temu ograłem trochę Spyro: Reignited Trilogy. Gra wygląda bajecznie i można się w niej zakochać od samego patrzenia. Jednak problemem były dla mnie okazjonalne spadki FPS i nieco długie czasy ładowania. Jeśli zostanie to naprawione, nie wiem jaki fan platformówek mógłby nie chcieć zagrać w tę produkcję. Ja z pewnością będę czekał, aż 3 gry o smoku na jednym kartridżu pojawią się na sklepowych półkach.
Na razie to wszystko z naszej relacji z Gamescomu. Zajrzyjcie na portal 22-ego sierpnia. Tego dnia oglądamy Cyberpunk 2077 i gramy w Borderlands 3. Chociaż to oczywiście nie koniec atrakcji.
Dodaj komentarz