• NEWSY
  • PlayStation
    • PlayStation 5
    • PlayStation 4
    • PSVR
    • PS Vita
    • Poradnik: jak zacząć z PS4?
  • Xbox
    • Xbox Series X|S
    • Xbox One
    • Poradnik: jak zacząć z XOne?
    • Testy klawiatur i myszek
      • Logitech G910 i G502 Hero
      • HyperX Alloy Core i PulseFire Core
  • Nintendo
    • Switch
    • 3DS
    • WiiU
    • Poradnik: jak zacząć z NSwitch?
  • Steam Deck
  • Recenzje
    • PS Vita
    • PS4
    • Xbox One
    • Nintendo
    • PS5
    • Xbox Series
    • Steam Deck
  • Testy
  • Poradniki
  • Kultura
    • Kino news
    • Recenzje
    • Wszystko
    • Cosplay
  • Redakcja

Felieton: Poziom trudności – czy rzeczywiście jest taki straszny?

| 4 lata temu | Autor: Mateusz Papis
Czy poziom trudności musi być zawsze wyborem?

Poziom trudności. Dla jednych graczy jest to wyznacznik tego, czy gra jest udanym produktem. Daje to pewnego rodzaju radość z tego, że przebrnęli oni przez wyzwanie, które przygotowali developerzy. Niestety po drugiej stronie medalu mamy natomiast osoby, które grę wideo rozpatrują w kategorii beztroskiej rozrywki.

Dla tych drugich wyśrubowany poziom trudności to częsty powód tego, że porzucają oni dany tytuł. Czy pierwsza grupa jest lepsza od drugiej? Moim zdaniem taka powierzchowna ocena jest krzywdząca dla całego rozważania o poziomach trudności, więc warto zagłębić się bardziej w ten temat. Zapraszam więc na delikatną podróż po epokach tego jak wyglądał poziom trudności, i tego czy cała wojna o wysokie i niskie poziomy trudności ma sens.

Pac-Man, tytuł, który na początku był przyjemny, żeby potem zamienić się w niemałe wyzwanie

Od początków branży poziom trudności był jej nieodłącznym elementem. Wystarczy cofnąć się pamięcią do złotych czasów automatów oraz salonów z grami. Z racji tego, że każda maszyna oferowała trochę magii elektronicznej rozrywki, za relatywnie niską kwotę, twórcy musieli projektować swoje produkcje w pewnym kierunku. Na początku gra była przystępna, pozwalała poczuć się grającemu jak mistrz całej rozgrywki, żeby po kilku rundach podkręcić poziom trudności, co najczęściej skutkowało przegraną i wrzuceniem kolejnej monety przez grającego. Ot proste zagrywki psychologiczne, które miały przykuć odbiorców na wiele godzin do maszyn pożerających kolejne drobniaki.

Battletoads czyli produkcja, która swoim poziomem wprawiała wielu graczy w stany lękowe

Niestety tutaj w pewnym momencie doszliśmy do ściany, który ukazała pewien problem. Duża ilość graczy, przez lata treningów stała się zbyt dobra i żeby przyciągnąć ich na dłużej twórcy musieli śrubować swoje gry do granic możliwości. W ten oto sposób wierni fani lgnęli do nowych wymagających produkcji, jednak w tym samym czasie duża grupa niedzielnych graczy odbijała się od kolejnych tytułów przez ich brak przystępności. Wielu dopatruje się w tym jednego z czynników krachu gier wideo, jednak ja nie wkładałbym tego czynnika do jednego worka z takimi aspektami jak gry niskiej jakości, które wylewały się wtedy z każdego miejsca.

Dawno temu w Devil May Cry 3 europejski tryb normal był japońskim hardem, co wprowadziło graczy w lekką konsternacje

Przechodząc jednak do czasów bardziej nam współczesnych. Okres panowania PlayStation 1 oraz 2 był istnym El Dorado dla fanów elektronicznej rozrywki. Kasowe hity pojawiały się praktycznie z każdego studia deweloperskiego, a odsetek graczy na świecie rósł jak za dotknięciem magicznej różdżki. W tamtym okresie większość gier, które podbijały rynek były produkcjami wymagającymi, jednak nie odstraszającymi swoim poziomem trudności. Oczywiście można bez problemu bawić się w szukanie takich etapów z różnych tytułów, które były zaprojektowane tak by frustrować, jednak nie przeszkadzało to graczom doświadczonym czy niedzielnym cieszyć się z wirtualnej rozgrywki

A oto gra, która rozpoczęła całą dyskusję o poziomach trudności

Totalnie w opozycji prezentuje się natomiast era PlayStation 3 oraz Xboxa 360. Wtedy to pojawił się trend, że gry stawały się coraz łatwiejsze nie tylko przez dużą ilość wyboru w kwestii poziomu trudności, ale też przez powszechną chęć, by absolutnie każdy mógł spróbować danego tytułu. Na pierwszy rzut oka nie brzmi to jak coś strasznego, jednak takie ułatwianie rozgrywki sprawiło, że produkcje stawały się coraz mniej skomplikowane, co mogło doprowadzać albo do znużenia się grą przez brak wyzwania, lub odpalania trybów hard, gdzie często zdarzały się źle zaprojektowane etapy, które mogły wywoływać lawinę frustracji.

Wizyta w Anor Londo jest warta każdej śmierci

Aż tu nagle pojawiło się From Software na białym koniu i wydało Dark Souls. Oczywiście wiem, że Demon Souls było pierwsze jednak to dopiero druga gra studia, traktująca o wielokrotnych zgonach rozpowszechniła cały gatunek soulslike. Dark Souls było grą wymagającą, która karała graczy za każdy błąd, jednak po pierwszych kilku godzinach wygórowanego poziomu trudności, człowiek sumiennie uczył się mechanik, przez co produkcja stawała się coraz bardziej przystępna. Od wybuchu popularności Soulsów oraz Bloodborne, można zobaczyć też, że inne firmy również wróciły na swoje tory dając graczom wybór poziomu trudności, który jest adekwatny do nazwy.

Nasze dobro narodowe czyli Wiedźmin 2, również miało kilka etapów gdzie poziom normalny był wymagający dla niektórych

Jednak ostatnio zawrzała dyskusja o tym, czy właśnie gry takie jak Dark Souls, Bloodborne czy Sekiro powinny również oferować poziomy trudności. Te tytuły od początku posiadały poziom trudności, a był on związany z tym jak gracz uczył się mechanik w danej grze. Sam pamiętam jak przez pierwsze godziny Dark Souls byłem wdeptywany w ziemię przez zastępy podstawowych adwersarzy do czasu, aż nie zacząłem się po prostu uczyć mechanik gry. 

Wtedy to, z każdym kolejnym podejściem wiedziałem coraz więcej, a gra stawała się łatwiejsza sama z siebie. To nie był poziom trudności z pierwszego Ninja Gaiden, gdzie początek zabawy to metafora spaceru po parku, żeby w połowie zamienić się w istne piekło na ziemi. Gry From pomimo swojej początkowej maski, po kilku godzinach zrzucają ją żeby dać graczowi coraz większe pokłady zabawy, tym samym skalując odpowiednio stosunek zaangażowania do wyzwania.

Pewnie niektórzy powiedzą, że jest to nie fair, bo sprawia to, że inni gracze nie mogą spróbować tego dzieła. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że w obecnych czasach mamy morze wyboru w kwestii produkcji do grania. Zmieniły się też gusta graczy i wiele osób lubi mieć wyzwanie przy jednoczesnych wodotryskach fabularnych, gdzie odbiorca może zanurzyć się w opowiadanej historii.

Gry From takie nie są, tam musimy czytać największe pierdoły żeby dowiedzieć się o co w ogóle chodzi w całym tym bałaganie. Można nawet powiedzieć, że dla wielu to jest większy problem z grami Japończyków, co pokazuję, że dla wielu ważniejsze od poziomu trudności lub opcji jego wyboru jest fakt obecności fabuły, która nie jest ukryta pod toną tekstu w każdym, nawet najmniejszym przedmiocie.

Gdybym miał jakoś to podsumować, to chyba skierowałbym swoje myśli na jedno stwierdzenie. Możliwość wyboru poziomu trudności powinna być, ale nie we wszystkich grach taki mechanizm pasowałby idealnie. Nie należy piętnować twórców za to, że podążają oni za swoją wizją wyzwania. Warto zaakceptować to, żeby gracze którym nie pasują predefiniowane poziomy trudności do wyboru mogli sami kreować to wyzwanie przez naukę danego tytułu.

Nie należy też wyśmiewać innych graczy, którzy nie zjedli na grach wideo zębów. Moim zdaniem należy obrać sobie za cel znalezienie złotego środka, gdzie każdy odbiorca pomimo ogrywania produkcji na różnych poziomach trudności będzie szanował z respektem innych graczy oraz twórców. Dzięki temu ograniczymy sobie nerwów, a będziemy mogli dyskutować o innych aspektach naszej branży, które wymagają naprawy.

Share this:

  • Click to share on Twitter (Opens in new window)
  • Click to share on Facebook (Opens in new window)
  • Click to share on Telegram (Opens in new window)
  • Click to share on WhatsApp (Opens in new window)
Konsolowe.info
Follow @KONSOLOWEinfo
Bloodborne dark souls demon souls From Software ninja gaiden Poziom trudności Sekiro: Shadows Die Twice team ninja

Mateusz Papis

Z grami za pan brat od dziecka dzięki Tekkenowi 3. Miłośnik gatunków i gier wszelakich z nastawieniem na japońską sztukę game-devu. W momentach odpoczynku od elektronicznej rozrywki, fan szeroko pojętej kultury a także od niedawna zapalony modelarz Gundamów.

Jedna odpowiedź do “Felieton: Poziom trudności – czy rzeczywiście jest taki straszny?”

  1. Avatar Seweryn Wolski pisze:
    23 kwietnia 2019 o 14:10

    Korektor i reżyser tekstu Seweryn Maciej Wolski.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wo Long: Fallen Dynasty – zobacz film otwierający

Dzięki uprzejmości IGN First jeszcze przed premierą możemy obejrzeć filmik wprowadzający do Wo Long: Fallen Dynasty.

Zwiastun i sporo nowych informacji o Wo Long: Fallen Dynasty

KOEI TECMO Europe i Team NINJA zaprezentowali pierwszy zwiastun fabularny z niesamowitymi wydarzeniami i potyczkami, mrocznego fantasy Wo Long: Fallen Dynasty.

Wo Long: Fallen Dynasty w planie wydawniczym PLAION Polska

PLAION Polska zajmie się dystrybucją najnowszej gry KOEI TECMO Europe i Team NINJA. Wo Long: Fallen Dynasty trafi do polskich sklepów też w edycji limitowanej.

Wo Long: Fallen Dynasty otrzymało kategorię wiekową i nowy gameplay

ESRB oceniło kategorię wiekową dla nowej gry soulslike od Team Ninja. Wo Long: Fallen Dynasty to tytuł dla dorosłych graczy (17+), Dodatkowo portal IGN opublikował 10-minutowy gameplay.

Elden Ring – ponad 17 milionów sprzedanych kopii

Elden Ring, wymagająca gra akcji RPG w otwartym świecie od FromSoftware, może się pochwalić imponującym wynikiem sprzedażowym.

Twórcy świetnego Nioh tworzą nową grę. Rise of the Ronin tylko na PS5

Team Ninja, twórcy kapitalnej serii Nioh ogłosili wczoraj podczas State of Play nową grę RPG akcji. Rise of the Ronin trafi tylko na PS5 w 2024 roku.

HOT

2 dni temu / Konrad Bosiacki

Test: DualSense Edge, czyli najbardziej zaawansowany pad do PS5

Po dwóch tygodniach testów mogę już wyrazić opinię o pierwszym prokontrolerze od Sony. Pora zmierzyć się z pytaniem, czy DualSense Edge wart jest tych 1200 zł?

3 dni temu / Harry Raszczak

Recenzja: Forspoken [PlayStation5]

Długo wyczekiwany Forspoken od Luminous Productions oraz Square Enix w końcu ukazał się na PS 5. Czy gra o magii potrafi też oczarować?

3 dni temu / Bartosz Kwidziński

Alan Wake 2 – Remedy zdradza nieco szczegółów

Alan Wake 2 ukaże się w tym roku na konsolach. Jeżeli czekacie na koleje przygody pisarza, to z pewnością chętnie dowiecie się o nich czegoś nowego.

3 dni temu / Tsumi Deshō

Recenzja: Fire Emblem Engage [Nintendo Switch]

Recenzja Fire Emblem Engage - piękna, barwna przygoda czeka na kolejnych śmiałków. Czy dacie się wciągnąć w ten magiczny klimat?

4 dni temu / Konrad Bosiacki

Poznaliśmy ofertę PlayStation Plus na luty 2023

Może to najkrótszy miesiąc w roku, ale liczba gier w PlayStation Plus się nie zmienia! Już za kilka dni zagracie w Destiny 2: Beyond Light, czy Mafia: The Definitive Edition.

4 dni temu / Konrad Bosiacki

Recenzja: Dead Space Remake (PS5)

Jeden z najlepszych kosmicznych horrorów - Dead Space - doczekał się po 15 latach remake'u. Sprawdźmy, czy powrót na USG Ishimura nadal wywołuje gęsią skórkę.

  • Redakcja KONSOLOWEinfo
  • Kontakt
  • Polityka Cookies
Copyright 2012 - 2023 © Konsolowe.info
Strona wykorzystuje pliki cookie.