Serwis Gamasutra miał okazję porozmawiać z Bloober Team, studiem odpowiedzialnym za tworzenie Layers of Fear 2. Co wynikło z tej rozmowy?
Pierwsza odsłona Layers of Fear przypadła nam w redakcji do gustu. Recenzję wersji przeznaczonej na PlayStation 4 znajdziecie tutaj. Tytuł doczekał się także dodatku fabularnego – Inheritance – który jednak odbiegał jakościowo od „podstawki” Warstwy Strachu zostały wydane również na przenośną konsolę Nintendo Switch, gdzie także zostały przez nas docenione. Chwaliliśmy grę za klimat i dobre operowanie elementami mającymi przestraszyć odbiorcę. Dziś możemy poznać motywacje Polaków, kreujących światy w swoich produkcjach. Serwis Gamasutra dowiedział się ciekawych rzeczy dzięki wywiadowi przeprowadzonemu z Rafałem Basajem z Bloober Team.
Jak mówi Basaj, horror występuje pod wieloma postaciami. Polak wykłada, że obecnie ludzie są coraz bardziej świadomi i dzięki temu horror może posługiwać się czymś więcej niż klasycznymi potworami, kosmitami, demonami i zabijaniem stworów z innego świata. Następnie powołuje się chociażby na film Inni z Nicole Kidman. Dla wielu osób był on bardziej przerażający niż na przykład Teksańska Masakra Piłą Mechaniczną. Inni korzystają z subtelniejszych środków przekazywania emocji i dzięki temu bardziej absorbują widza, sprawiają, że wydarzenia są dla niego bardziej osobiste, mimo że oczywiście dwa te filmy skierowane są dla różnych odbiorców. Studio Bloober Team postanowiło stworzyć osobną gałąź horroru psychologicznego, którą nazwali ukrytym horrorem.
Główne założenia ukrytego horroru są dwa. Po pierwsze, musi mieć temat. W przypadku Layers of Fear był to wewnętrzny konflikt między spełnieniem się bohatera jako artysty, a wiedzeniem spokojnego i szczęśliwego życia ze swoją rodziną, Dzięki temu gracz mógł z łatwością zżyć się ze swoją postacią. Oprócz tego gra powinna doprowadzać gracza do stanu, który Baskaj określa jako Katarsis 2.0. Twórcy pragną sprawić, by podejmowane decyzje oddziaływały na uczucia gracza, by bardziej związał się z losami bohaterów. Bloober Team pragnie, by gry były czymś więcej niż tylko rozrywką. Stąd Layers of Fear i Observer mnogością symboli i odwołań, czekających tylko na odkrycie przez czujnego odbiorcę. Nie inaczej będzie w przypadku Layers of Fear 2.
Rafał Basaj wypowiedział się również na temat tak zwanych jump scare’ów – wyskakujących nagle stworzeń, mających na celu przestraszenie gracza. O ile taki zabieg bardzo często się sprawdza, polskie studio stroni od tego typu rozwiązań. Zamiast tego starają się, aby ich „straszaki” były bardziej kreatywne. Mamy więc do czynienia ze zmieniającymi się pomieszczeniami, gdy tylko przestaniemy na nie patrzeć, czy innych niż wcześniej obrazami. Nie należy oczywiście zaniedbywać odpowiedniego budowania nastroju i oczekiwania z wypuszczeniem „straszaka” w stosownej chwili.
Layers of Fear 2 nie ma jeszcze określonej dokładnej daty premiery.
Źródło: Gamasutra
Dodaj komentarz