Noc strachów dopiero się rozpoczyna
Halloween, to ten okres w roku, w którym możemy bez większych problemów przebrać się za ulubione mary z najpopularniejszych produkcji grozy. Oczywiście jedni w tą noc urządzają sobie podróże do sąsiadów po cukierki, inni biorą udział w imprezach okolicznościowych i jest też trzecia grupa. Mowa o entuzjastach horrorów w wersji elektronicznej, jednak jak to zwykle bywa gier z tego gatunku jest od groma. Dlatego postanowiłem podzielić się moją subiektywną listą miejsc z survival horrorów, które warto w tą jedną noc zwiedzić.
- Posiadłość Spencera/Raccoon City/Hiszpańska wioska – Resident Evil 1, Resident Evil 2, Resident Evil 4.
W tym miejscu delikatnie nagnę zasady takiego rodzaju zestawień. Seria Resident Evil jest pełna różnych przerażających miejsc, dlatego tutaj wskazałem 3 moim zdaniem najlepsze. Każdy znajdzie coś dla siebie. Od klaustrofobicznych korytarzy posiadłości Spencera z kultowej jedynki, przez zainfekowane Raccoon City aż po Hiszpańską wioskę. Każda z tych lokacji sukcesywnie podnosi tętno i wszystkie nie bez przyczyny są uznawane za kultowe miejsca w serii. Pamiętajcie jednak o jednym, najpierw znajdźcie miejsce do strzelania, a dopiero potem perforujcie przeciwników pociskami.
- USG Ishimura – Dead Space
Tej gry i tego statku nie mogło zabraknąć na tego rodzaju liście. Pierwsza część Dead Space zgrabnie oddaje hołd kultowym produkcjom grozy. Klimat nie do końca opuszczonego statku od razu przywołuje wspomnienia z seansu pierwszego Obcego. Przemierzając kolejne sektory Isihimury poznajemy jej tajemnice oraz jesteśmy świadkami scen, których nie powstydziłby się żaden szanujący się twórca horrorów, który lubi gore. Dodatkowym impulsem do wypróbowania dzieła nieodżałowanego Visceral Games jest również fakt, że tytuł w tym roku kończy 10 lat więc nie może być lepszej okazji na ponowne wejście w buty Issaca Clarke’a
https://www.youtube.com/watch?v=hMlUsGSALyY
- Silent Hill – Seria Silent Hill
Kolejne miejsce, którego nazwa wywołuje dreszcze na plecach i wiele nieprzespanych nocy. Tytułowe miasteczko jest wzorowane na prawdziwym miejscu czyli Centrali, gdzie w podziemiach nadal płonie węgiel. Oczywiście w wirtualnym miasteczku pożary naturalnego surowca są najmniejszym problemem. Całe Silent Hill jest spowite gęstą mgłą, która skrywa tajemnice oraz nasze wewnętrzne demony. Do tego należy zaliczyć oczywiście charakterystyczne wycie syren, przemiany miejsc w ich demoniczne wersje oraz kultowego już Piramidogłowego. Jednym słowem idealne miejsce na spędzenie wymarzonego urlopu, z którego chcemy nigdy nie wrócić. Na halloweenową noc osobiście polecam odsłonę sygnowaną numerkiem 2. Jest to najwyższe osiągniecie całego Team Silent, które pokazuje, że Japończycy potrafią robić wyśmienite horrory.
- Blackwood Mountain – Until Dawn
Teraz coś dla fanów slasherów klasy B. Until Dawn to typowa historia opierająca się na schemacie; grupa nastolatków, tajemniczy morderca oraz odludne miejsce. Tytuł może być godny polecenia zwłaszcza dla ludzi, którzy oglądając slashery komentują głupotę głównych bohaterów. W tej konwencji to my jesteśmy panami życia i śmierci i możemy dokonać niemożliwego czyli doprowadzić wszystkie postaci do finału. Samo Blackwood Mountain również jest wyjątkowym miejscem, które pod przykrywką uroczego miejsca w górach skrywa straszną tajemnicę. Jednym słowem idealna pozycja na ten straszny wieczór.
- The Evil Within
W tym miejscu nie podam konkretnego miejsca, ponieważ gra sama w sobie jest hołdem do każdej lokacji z horroru jaką możemy sobie wyobrazić. Mamy tutaj wszystko, od szpitala psychiatrycznego przez fabrykę manekinów (tak, to brzmi tak strasznie jak myślicie), aż po opuszczoną rezydencję i wioskę wieśniaków. Jeśli widzicie analogie do serii Resident Evil to dobrze bo za The Evil Within stoi Shinji Mikami czyli ojciec serii Capcomu. Wszystkie miejsca wyglądają klimatycznie co z miejsca daje im +10 punktów do gęsiej skórki. Jeśli więc macie zacięcie do trochę topornych gier i lubicie japońską fantazję to przygody Sebastiana to idealna pozycja dla was.
Oczywiście miejsc, które warto odwiedzić podczas nocy grozy jest jeszcze więcej. Od piekła w Shadows of the Damned przez wioskę wypełnioną krwiożerczymi Shibito w Forbbiden Siren, aż po klimatyczne japońskie budowle z Fatal Frame. Osobiście uważam, że obecnie mamy pokaźną listę gier z gatunku survival-horror dzięki czemu w Halloween można przeżyć chwilę grozy w miejscach, które idealnie wpasują się w konwencję nocy strachu oraz grozy.
Dodaj komentarz