Spider-Man ukazał się na PlayStation 4 we wrześniu. Tytuł natychmiast zdobył uznanie graczy. Czy The Heist to produkcja równie dobra?
The Heist jest pierwszym dodatkiem do gry Spider-Man. Recenzję „podstawki” autorstwa Bartka możecie przeczytać tutaj, teraz jednak zajmijmy się oceną jakości „Włamania”. The Heist to pierwszy z trzech dodatków wchodzących w skład pakietu o nazwie „Miasto, które nie śpi”. Cały zestaw został wyceniony w sklepie PlayStation Store na 84 złote, natomiast samo The Heist na 33 złote.
Niezależnie od wariantu, na jaki się zdecydujemy czeka nas pobranie plików zajmujących zaledwie niecałe 3 GB. Przyznam, że byłem nieco podejrzliwy, gdy zobaczyłem, ile DLC ma zajmować. Spodziewałem się krótkiego dodatku, którego ukończenie zajmie tylko kilka godzin. I niestety miałem rację. Ukończenie kampanii fabularnej The Heist i wyczyszczenie mapy z większości aktywności pobocznych zajęło mi około 4 godziny. Nie jest to w moim odczuciu dobry wynik. Można co prawda polemizować, twierdząc, że całe „Miasto, które nie śpi” kosztuje 84 złote i jeśli każde ze składowych 3 DLC będzie trwało po 4 godziny, możemy stosunkowo niewielkim kosztem otrzymać 12-godzinny dodatek. Zgodziłbym się z tym, ale mając do dyspozycji jedynie The Heist, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że zawartość ta spokojnie mogła od początku być zawarta w grze Spider-Man.
Fabuła w The Heist jest przyzwoita, aczkolwiek nie jest najwyższych lotów. Otóż w mieście pojawia się Black Cat (ci z Was, którzy grali w Spider-Mana dostępnego wyłącznie na PlayStation 4 na pewno kojarzą jedną z misji pobocznych wprowadzających tę postać). Z pewnych osobistych pobudek ma zamiar skraść kilku rodzinom mafijnym dyski, co może doprowadzić do wojny gangów. Nasz ulubiony Pająk nie może oczywiście do tego dopuścić i postanawia dowiedzieć się, co kieruje Black Cat i być może nakłonić ją do innych działań. W historii występuje kilka zwrotów akcji. Jednak w większości nie są one zaskakujące, co nie umniejsza faktu, że śledzenie losów Spider-Mana i Black Cat może się podobać.
Historia oczywiście kończy się tak, by przygotować punkt wyjścia dla kolejnego dodatku, który dostępny będzie w listopadzie. Nie mogę nie wspomnieć o Black Cat. Insomniac Games zadbało, by ta postać była wiarygodna w swoich działaniach. Jej historia brzmi wiarygodnie, nie brakuje też odniesień do jej przeszłości z Pakerem. Całości dopełnia bardzo dobry głos – o niebo lepszy w przypadku angielskiej wersji językowej. Przy okazji pozwolę sobie na małą dygresję – niestety, nadal nie ma możliwości włączenia polskich napisów i angielskiego dubbingu. Możemy mieć tylko i wyłącznie całość w jednym języku.
Rozgrywka w Spider-Man: The Heist to głównie to samo, co znamy z podstawowej wersji gry. Nadal mamy więc do czynienia z przygodową grą akcji, w którą większość naszego czasu spędzimy szybując między dachami nowojorskich budynków i zwalczając przestępczość. Wcielamy się – poza jednym momentem – w Spider-Mana. W The Heist ani na chwilę nie wchodzimy do laboratorium jako Peter Parker, co dla niektórych może być wadą. Mi jednak to nie przeszkadzało. Co więcej: myślę, że wrzucenie na siłę prywatnego życia bohatera do tak niedługiego dodatku mogłoby sprawić, że byłby on zbyt bardzo wypełniony treścią kosztem jej jakości. Nie zapominajmy także, że czekają nas jeszcze dwa DLC w tym roku.
The Heist nie korzysta jednak jedynie z elementów występujących w podstawowym tytule. Wprowadza nową misję poboczną, stanowiącą mniejszą wersję zbierania plecaków. Znajdźki są przy tym na tyle uzasadnione fabularnie, że szukanie ich sprawia niekłamaną przyjemność. Doszły także nowe wyzwania, narzucone nam przez postać znaną z „podstawki”. Jest więc do czego wracać – śrubowanie wyników w niektórych etapach może stanowić powód do powracania do dodatku. Nie brakuje także dodatkowych trzech kostiumów dla Spider-Mana. Ogromna szkoda jednak, że nie pokuszono się o dodanie do nich unikatowych zdolności specjalnych. Zamiast tego stroje te służą jedynie za skórki i nie wprowadzają żadnych nowych mechanik, czy umiejętności.
Kończąc The Heist czułem niedosyt. Z jednej strony rozgrywka jest wciągająca i nie żałuję godzin spędzonych raz jeszcze w wirtualnym Nowym Jorku, z drugiej jednak sporo elementów mogłoby być bardziej rozwiniętych. Na szczęście zawsze można poszybować w mieście i posłuchać nowych audycji Jamesona. The Heist to dodatek rzemieślniczy – został zrobiony solidnie, ale z pewnością nie jest czymś, w co koniecznie trzeba zagrać. Jeśli jesteście spragnieni kolejnej dawki przygód Spider-Mana, to możecie zakupić to DLC i powinniście dobrze się bawić. Nie jest to jednak pozycja obowiązkowa.
Dodaj komentarz