Od trzech lat Codemasters dostarczają nam wyścigi bolidów F1 na najwyższym poziomie. Próg zmian i nowości zwężał się w tym czasie diametralnie i wydawać by się mogło, że ubiegłoroczna edycja F1 2017 osiągnęła apogeum dla fanów wyścigów królowej sportów motorowych. I faktycznie raczej tak jest, bo edycja 2018 jest bardzo dobra, ale nowości które ma do zaoferowania niestety nie powalają.
Ale o co HALO?
Codemasters oczywiście starają się, aby ich produkcja była jak najbardziej realistyczna i odzwierciedlała obecny sezon wyścigów F1. Dlatego też wszystkie bolidy są wyposażone od tego sezonu w system HALO, czyli dodatkową osłonę nad głową kierowcy, która na środku bolidu wspierana jest przez mocny słupek. System HALO od samego początku wzbudzał kontrowersje, szefowie zespołów narzekali, że bolid brzydko wygląda i dodaje kilogramów, kierowcy, że ogranicza im widoczność na torze, ale największym problemem było to, że kilka zespołów zaplanowało już projekty bolidów na sezon 2018, które oczywiście tego dodatkowego zabezpieczenia nie miało w planach.
O tym, jak bardzo system HALO był potrzebny w Formule 1 przekonałem się podczas tegorocznego GP Belgi. Kierowcy Subera -Charlesowi Leclercowi nad głową dosłownie przeleciał bolid Alonso. W niego na dohamowaniu do pierwszego zakrętu uderzył z prędkością 300km/h bolid Hulkenberga. Strach pomyśleć, co mogłoby grozić Leclercowi, gdyby nie miał nad głową systemu HALO. Dlatego zanim zaczniecie narzekać, że w grze F1 2018 system ten mocno ogranicza wam widoczność, to pamiętajcie o sytuacji z GP Belgi i kierowcy któremu ten system uratował życie. Niestety tyle szczęścia nie miał Jules Bianchi w październiku 2014 podczas Grand Prix Japonii. Jego bolid wypadł na mokrej nawierzchni z toru i uderzył w dźwig. Zmarł kilka miesięcy później w wyniku odniesionych obrażeń głowy.
Oczywiście deweloperzy z Codemasters zdają sobie sprawę, że wspornik systemu HALO będzie uprzykrzał graczom zabawę w F1 2018 i w ustawieniach możemy sobie ten element wyłączyć, jednak nad głową cała osłona nadal pozostanie. Naprawdę mocno szanuje to posuniecie, z jednej strony programiści chcą, aby ich gra jak najbardziej odzwierciedlała realia, a z drugiej nie chcą graczom uprzykrzać zabawy surowymi zasadami panującymi w FIA.
Tryb kariery doczekał się kilku małych zmian. Najważniejszą z nich jest osobne drzewko „Badan i Rozwoju” dla każdego zespołu. Rok temu postawiono na ilość, mieliśmy jedno drzewko w którym było do odblokowania aż 115 modyfikacji. Teraz jeżdżąc np. w Red Bull Racing doskonale tylko ich bolid. W trakcie sezonu mogę renegocjować swój kontrakt i zdobywać profity w postaci większych bonusów procentowych do zdobywanych kredytów za wyścig, zwiększyć tempo rozwoju modyfikacji, czy wydajność w boksach. Mamy trzy próby negocjacji kontraktu, jeżeli nam się to nie uda, to na kilka najbliższych wyścigów zostajemy na starych warunkach. Możemy spróbować także negocjować kontrakt z innym zespołem.
Zdobywanie kredytów jest dużo szybsze i łatwiejsze niż rok temu. Oczywiście nadal kredyty zdobywamy podczas treningów wykonując zadania zlecone przez zespól, takie jak aklimatyzacja na torze, ćwiczymy oszczędzanie opon i paliwa, wykręcamy szybkie okrążenie w tempie kwalifikacyjnym oraz dochodzi nowy trening – uczymy się zarządzania systemem ERS. ERS polega na zgromadzeniu energii w akumulatorach – najczęściej podczas gwałtownego hamowania lub dodawania gazu. Uwolnienie zgromadzonej energii w najefektywniejszy sposób podczas okrążenia pozwoli nam utrzymać dobre tempo wyścigu.
Ostatnią nowością jest możliwość udzielania wywiadów całkiem uroczej dziennikarce, która może przyjść do nas po treningu, kwalifikacjach lub wyścigu. To taka mała gierka RPG w której dostajemy pytanie i musimy wybrać jedną z trzech lub czterech odpowiedzi. Niestety mamy tylko 10 sekund na wybranie właściwej wypowiedzi – w tym czasie musimy wysłuchać pytania oraz przeczytać szybko możliwe odpowiedzi. Tego czasu jest stanowczo za mało, pewnie deweloperzy chcieli, abyśmy odpowiadali pod presją, ale niestety to im nie wyszło. Do tego już po kilku wyścigach pytania i odpowiedzi zaczynają się powtarzać, co zaburza poczucie realizmu. Jednak na plus mogę zaznaczyć, że nawet po bardzo dobrym wyścigu możemy dostać trudne pytania o niestabilny bolid, stłuczki lub ocieranie się o barierki. Naszym odpowiedziami możemy wpłynąć na reputacje w zespole oraz na dział badań i rozwoju, który przyjrzy się problemom z samochodem.
W tym sezonie postanowiłem dużo więcej pograć online niż w karierę. I tak z moim przyjacielem Tomaszem stworzyliśmy mistrzostwa online. Wybraliśmy piękne różowe bolidy Force India, zaznaczyliśmy wszystkie tory z kalendarza i ruszyliśmy! I niestety muszę trochę ponarzekać na tryb współpracy, chociaż tak naprawdę tego współpracą nie można nazwać, bo mistrzostwa online, które organizujemy mogą być otwarte dla wszystkich graczy, tylko dla znajomych lub na zaproszenia. Możemy także dodać do mistrzostw wszystkich lub wybranych kierowców SI oraz określić ich poziom trudności. Podobnie, jak w karierze możemy wybrać długość i ilość treningów, kwalifikacji oraz ile czasu ma trwać wyścig. Niestety decydując się na dłuższe sesje nie mamy możliwości przewijania czasu oraz szybkiego zjazdu i wyjazdu z boksu. Szybko okazało się, jak bardzo to jest upierdliwe, szczególnie gdy zdecydowaliśmy się na krótki kwalifikacje – sesja 15 minut. Wyjeżdżamy z boksu, musimy zrobić puste okrążenie, następnie okrążenie z pomiarem czasu i znowu puste, aby zjechać do boksu. Zjazd jest niestety konieczny, gdyż paliwa mamy właśnie tylko na 3 okrążenia oraz opony bardzo szybko się zużywają, więc też wypada je wymienić.
Po udanych kwalifikacjach udajemy się na wyścig. Tutaj na wstępie zaznaczę, że bardzo brakuje mi treningu startu do wyścigu. Ci z was, co regularnie oglądają F1 w TV wiedzą, że kierowcy po sesji treningowej mogą ustawić się na polach startowych i ćwiczą starty do wyścigów. Dobry start, to bardzo trudne zadanie, musimy puścić strzegło w tym samym momencie w którym gasną czerwone światła oraz delikatnie trzymać wciśnięty gaz. Perfekcyjne wyczucie tego momentu oraz odpowiednie manipulowanie pedałem gazu pozwoli nam dobrze wystartować, ale jest to naprawdę bardzo trudne zadanie do wykonania.
Niestety SI w F1 2018 jest dużo bardziej agresywne niż rok temu. Największy problem mają z dohamowaniem do pierwszego zakrętu, hamują bardzo późno i gwałtownie przez co często uderzają w bolid gracza. Najbardziej irytujące jest w tym to, że gracz za taką kolizję otrzymuje 2 sekundy kary! Absurd! Gracz jest karany za ostrożna jazdę, a bot nie potrafi zachować racjonalnych odstępów między bolidami na torze. Kary w F1 2018 potrafią być naprawdę absurdalne, gracz w wyniku zlego manewru może obrócić się na zakręcie, bolid SI w niego uderzy i dostajesz 3 sekundy kary za spowodowanie kolizji. Naprawdę smutne jest to, jak SI bardzo wolno reaguje na to, co się dzieje na torze. Mam nadzieję, że w najbliższych aktualizacjach sztuczna inteligencja zostanie poprawiona.
Hulkenberg on board! MEGACRASH! #BelgianGP #F1 pic.twitter.com/qUkNUI3ZyA
— F1Writers™ (@f1writers) 26 sierpnia 2018
Niestety w F1 2018 bolidy SI mają duży problem z trzymanie odległości, jak Hulkenberg w GP Belgi
Niemniej F1 2018, to nadal bardzo dobra gra, szczególnie, gdy zagłębimy się w tryb kariery, będziemy jeździć na kierownicy z manualną skrzynią biegów walcząc o kolejne setne sekundy. Graficznie F1 2018 prezentuje się bardzo dobrze, szczególnie gdy ścigamy się o zachodzie słońca lub w strugach deszczu. Do tego silniki bolidów brzmią po prostu fenomenalnie. Otrzymaliśmy także sześć nowych klasycznych bolidów i teraz mamy ich już 18! I tutaj moje pytanie dla deweloperów z Codemasters. Dlaczego nie ma jeszcze osobnego trybu tylko dla klasycznych bolidów, mistrzostw świata sprzed lat? To na pewno wprowadziłoby trochę urozmaicenia do gry.
F1 2018, to w dalszym ciągu idealna gra dla fanów królowej sportów motorowych. W trybie kariery możemy nadal świetnie się bawić i szlifować swoje umiejętności. Tym bardziej, że teraz badania i rozwój są osobne dla każdego z zespołów. Jedyne o co bym prosił Codemasters, to dopieszczenie Si, aby nie było tak agresywne oraz dodali opcje przewijania czasu, jeśli wszyscy gracze w lobby się na to zgodzą. Aaaa…. i prawdziwy coop w trybie kariery!
Za udostępnienie gry dziękujemy Wydawnictwu Techland
Jules Bianchi nie zmarł w wyniku odniesionych obrażeń głowy, a
dokładniej nie w pełnym tego słowa znaczeniu. Jego głowa nie dotkneła
ciągnika. Powodem urazu mózgu było zbyt szybkie wyhamowanie z dużej
prędkości do zera co przyczyniło się do zerwania połączeń neuronowych w
mózgu.