World of Tanks na konsolach otrzymał wielką aktualizację, która wprowadza nowość w postaci zupełnie nowej, unikatowej linii czołgów i jeszcze bardziej unikatowego sposobu ich odblokowywania.
World of Tanks Mercenaries to aktualizacja zawartości wprowadzająca nową nację najemników. Każdy czołg w tej linii jest unikatowy. Nie tylko pod względem klasy, do której jest przypisany, ale także części z jakich jest zbudowany.
Wraz z tą nową nacją, pojawił się też nowy sposób ich odblokowywania. W przeciwieństwie do reszty czołgów, nie trzeba ich odblokowywać po kolei. Do każdego czołgu podpisujemy kontrakt, po wypełnieniu, którego otrzymamy zarówno czołg, jak i wyszkoloną załogę z unikatowymi cechami.
Oczywiście Wargaming gdzieś musi zarabiać. Czołgi te można kupić tak samo jako czołgi premium. Możemy wyłożyć złoto i od razu je kupić lub też wykorzystać złoto do przeskakiwania pojedynczych etapów. Niestety nie liczą się jako czołgi Premium. Każdy kontrakt jest ograniczony czasowo.
Kontrakty
Samych etapów, konkretnego kontraktu, jest maksymalnie osiem. W każdym z nich są trzy zadania do wykonania. Poziom trudności rośnie stopniowo, zarówno z samym etapem jak i poziomem czołgu, który chcemy odblokować. Z reguły są to zadania wymagające osiągnięcia odpowiedniej ilości doświadczenia lub uszkodzeń. Są też zadania wymagające od nas trochę więcej. Przykładowo na poziomie V możemy odblokować czołg o nazwie Bulwark. Jedno z zadań wymaga od nas otrzymania medalu Stalowa Ściana, czyli zablokowania ponad 1000 potencjalnych uszkodzeń w co najmniej 11 trafieniach i bycia pierwszym w swoim teamie w tej kategorii. Niby nic specjalnego gdy gra się czołgiem ciężkim, ale w tym przypadku zadanie trzeba wykonać czołgiem średnim. Wykonywalne, lecz nie jest to takie proste.
Same kontrakty to ciekawy sposób na zaangażowanie graczy. Wymóg wykonywania ich odpowiednimi typami czołgów i nacji sprawia, że wykonując je skaczemy po całej ścieżce rozwoju w World of Tanks. Często wychodząc poza własną strefę komfortu. Dodatkowo wymagają one od nas sporej znajomości mechanizmów gry. Próbując odblokować Needle (czołg ciężki poziomu IV) musiałem wykonać co najmniej jedno podpalenie czołgu. Po dwóch dniach bezowocnej walki z tym zadaniem, postanowiłem poszukać czy jest jakiś magiczny sposób na to. Okazuje się, że jest – strzelać od tyłu w dolną centralną część czołgu. Następna gra z tą informacją i od razu dwa podpalenia. Samego czołgu nie odblokowałem, nie zdążyłem się zmieścić w czasie jaki miałem na wykonanie całego kontraktu, ale dzięki temu, jestem trochę lepszym graczem.
Czołgi
Do momentu wejścia tej aktualizacji, każdy czołg był przypisany do poszczególnych nacji, nawet te premium i stanowił odzwierciedlenie istniejących lub prototypowych czołgów. W skrócie przekładało się to na to, że czołgi poszczególnych nacji miały swoje specyficzne charakterystyki. I tak czołgi francuskie są szybkie i często wyposażone w autoloader, ale za to ich pancerz jest praktycznie wykonany z papieru. Z drugiej strony czołgi brytyjskie są ciężkie do przebicia z szybkostrzelnymi działami, ale powolne i ich zdolność penetracji nie należy do najlepszych.
Czołgi w linii Mercenaries stanowią sklejkę czołgów różnych nacji. Przykładowo Slapjack to Amerykańska obudowa i wieża, gąsienice z Radzieckich IS-ów i armata z niemieckich czołgów. Fakt, że każdy czołg w tej gałęzi jest zbudowany z części różnych nacji sprawia, że każdy z nich jest unikatowy.
Każdy z tych czołgów ma też wyjątkową załogę z unikatowymi cechami. Wspomniany już Slapjack przychodzi z Fallen Knight, jako dowódcą, który na starcie ma Pain Tolerance i Repairs jako odblokowane umiejętności.
Wargaming powoli miał pewien problem. Czołgi, które się pojawiały w grze stanowiły co raz głębsze grzebanie w archiwach i wykopywanie pojazdów, które istniały tylko na papierze. Idealnym przykładem tego są Japońskie czołgi ciężkie. Wraz z tą nową nacją wyrwali się z tego błędnego koła i mogą trochę poszaleć. Dla nas, graczy, to dobra nowina. Nowe zawartości w grze powinny pojawiać się częściej, a każdy z tych czołgów będzie unikatowy w sposobie grania.
Sam mechanizm ich odblokowywania to dobre wyzwania zarówno dla weteranów tej gry, jak i początkujących. Na samym początku myślałem, że to zwykły skok na kasę, ale po spędzeniu wielu godzin na grindowania Needle stwierdzam, że kontrakty to bardzo dobre narzędzie edukacyjne. Jeżeli nie graliście nigdy w World of Tanks polecam wybranie Caboose albo Needle na swój pierwszy kontrakt.
Jeżeli odstawiliście World of Tanks, tak jak to było w moim przypadku, z całego serca polecam wam sprawdzenie nowego mechanizmu kontraktów. Dodaje nowy cel w grze, a przez to jest dużo ciekawsza.
Gra dostępna jest na Xbox One i PlayStation 4. Ja wróciłem do codziennego grania, a czy wy wrócicie?
Za grę dziękujemy Wargaming.
Dodaj komentarz