Agatha Christie zostawiła za sobą olbrzymie dziedzictwo, które może być wykorzystywane w urokliwy sposób – zapraszamy do recenzji odświeżonego „Morderstwa w Orient Expressie”.
O FILMIE:
Nie skłamię, jeżeli napiszę, że thrillery i filmy detektywistyczny to dla mnie kwintesencja kina. Stworzenie czegoś co zaskoczy i wywoła skrajne emocje podczas oglądania – to potrafią tylko najlepsi. Kenneth Branagh, który zasiadł na stołku reżyserskim i wcielił się w postać sławnego Poirota oraz Michael Green (osoba odpowiedzialna ze scenariusz) mieli niezwykle trudne zadanie. Bo przecież książkowe morderstwo znają praktycznie wszyscy, więc jak i czym można zaskoczyć widza, który z góry wie jak kończy się historia?
Trzeba przyznać Branaghowi, że jest odważny. Udźwignięcie filmu, w którym występuje sama śmietanka Hollywood tj. Johny Depp, Michelle Pfeifer, Williema Dafoe, Judi Dench, Penelope Cruz i wiele innych rozpoznawalnych przez Was twarzy, nie jest takie proste, jak może się widzowi wydawać. Dopiero przy materiałach dodatkowych możecie dostrzec jak wszystko (co do sekundy) jest skrupulatnie zaplanowane. Kluczem do sukcesu jest zakorzenienie w potencjalnym odbiorcy ciekawości poznania historii na nowo, a twórcy starają się wykonać swój plan, jak widać, już samą obsadą.
Sekwencja początkowa rysuje się trochę inaczej niż w filmowym pierwowzorze. Przenosimy się na Bliski Wschód, aby pokazać nam jak pracuje Poirot. Jak myśli, jak mówi, jak rozwiązuje zagadki. Bo reżyser zakłada, że do tej pory mieliście swoje wyobrażenie Herculesa, które niekoniecznie musi się pokrywać z filmową wizją. Poirot to Sherlock Holmes, ale w przeciwieństwie do niego jest osobą otwartą, skorą do rozmowy i towarzyską. Nie da się go nie lubić, chociaż z brawurą i wielką pewnością siebie rozwiązuje kolejne zagadki. Gdy nasz bohater postawi pierwszy krok w pociągu, automatycznie zmienia się klimat filmu. Bo z rozświetlonego Stambułu i Jerozolimy przenosimy się do skąpanego śniegiem pociągu. Od tej pory czeka nas emocjonalny rollercoaster, ponieważ twórcy przygotowali dla Was coś bardziej głębokiego, niż może Wam się to wydawać na pierwszy rzut oka.
Zmiany scenariuszowe można nazwać czysto kosmetycznymi, ponieważ wprowadzono dwie nowe postaci, które znamy z innych powieści Agathy Christie. Taki powiew świeżości dobrze zrobił, bo chociaż w minimalnym stopniu zmieniono scenariusz, co samo w sobie wprowadza iskrę niepewności – czy te osoby miało coś wspólnego z zabójstwem? A może i one stracą życie? Green jednak zrobił coś, czego w ogóle się nie spodziewałam. Przy rozwikłaniu sprawy produkcja staje się tak personalnie emocjonalna, że widz przylepiony jest do ekranu i chociaż wie, że tak, a nie inaczej się to miało skończyć, przeżywa wszystko na nowo.
Dodatkowo wszystko jest owiane kapitalnym motywem Patricka Doyle’a, która wprawia jednocześnie widza w smutek, złość oraz gorycz. Soundtrack jest na tyle zróżnicowany, iż z początkowej sekwencji na Bliskim Wschodzie, której towarzyszy regionalna muzyka, zostajemy jakby pstryknięciem przeniesieni do Stambułu, w którym klimat znacznie odbiega od poprzedniej lokacji. Czapki z głów dla twórcy muzyki i całej orkiestry – kawał nieziemsko świetnie wykonanej pracy.
Mam wrażenie, że tylko dwoje aktorów wykonało swoją pracę w 200%. Branagh i Pfeiffer nie grają, oni stali się swoimi bohaterami. Kenneth udający belgijski akcent i ten jego wąs są na tyle urocze i przekonujące, że zapomina się po pewnym czasie, że to tylko aktor. To samo można powiedzieć o Michelle, ale tu bądźmy szczerzy – ona nigdy nie zawodzi i bardzo mnie cieszy, że postanowiła powrócić do zawodu po dosyć długiej przerwie. Życzę Wam i sobie, abyśmy widzieli ją coraz częściej na wielkim ekranie. Natomiast jeżeli mam wypowiedzieć się o reszcie obsady – to nie za bardzo jest o czym mówić. Mamy tutaj problem występujący ostatnio między innymi w IW – za dużo bohaterów, a za mało czasu, żeby pokazać ich pazur. Scenariusz tak naprawdę nie pozwolił nikomu z nich zabłysnąć, więc w pewnym sensie nie wykorzystano potencjału, jaki drzemie w tych aktorach. Bo William Dafoe czy Judi Dench, jeżeli mają dobrze rozpisane role – to mogą swobodnie pociągnąć cały film, a tu jest po prostu OK.
Jakiś czas temu odświeżałam sobie pierwowzór z 1974 roku. Tamten film wydawał mi się okropnie płaski – po prostu nie udźwignął momentu kulminacyjnego. Rozwiązanie sprawy nie wywarło na mnie żadnego wrażenia, a nawet wręcz przeciwnie – zostawiło po sobie tylko obojętność. Tutaj poczułam tragedię jaka się rozgrywała nie tylko przez tytułowe morderstwo, ale i motywy, którymi kierowali się sprawcy. Ze swojej strony mogę tylko polecić film. Obejrzyjcie go z czystą kartką i dajcie znać czy i Wam udało się przyjemnie spędzić czas przed ekranem.
WYDANIE PUDEŁKOWE I MATERIAŁY DODATKOWE:
Na froncie pudła Elite znajduje się grafika ze wszystkimi głównymi bohaterami filmu, wymienioną obsadą i niestety niebieskim paskiem z napisem Blu-ray, które szpeci przód. Na tyle znajduje się jeden prosty portret detektywa Poirota, krótki opis produkcji od dystrybutora i specyfikacja wydania. Na boku umieszczono prostokąt ze zdjęciem Johnny’ego Deppa, który odgrywa ważną, ale nie aż tak znaczącą rolę w filmie, dlatego trochę dziwi mnie wybór bohatera. Menu filmu występuje w języku angielskim.
Blisko 4 godziny materiałów dodatkowych, w które wpleciona jest Agatha Christie i jej archiwalne wypowiedzi. Bardzo personalne dodatki, które przybliżają nam postać pisarki, ale i pokazują jak wiele pracy włożono w ten film, aby stał się lepszy niż poprzednik. Najbardziej urzekł mnie dokument „Portret Agathy Christie”, w którym wnuk opowiada o pracy babci i jej charakterze. Dodatkowo przysłowiowych „ciarów” dostałam podczas oglądania materiału o muzyce, która w tej produkcji stoi naprawdę na wysokim poziomie.
- PORTRET AGATHY CHRISITE / AGATHA CHRISTIE: AN INTIMATE PORTRAIT – 00:19:03 – „Nigdy nie bałam się, że nie będę w stanie napisać następnej książki” – takie słowa wypowiedziane przez Agathę Christie otwierają ten uroczy dokument o niej samej. Wypowiedzi wnuka i członków ekipy o swoich pierwszych krokach poczynionymi z książkami detektywistycznymi. Komu pisarka dedykowała „Morderstwo w Orient Expressie”? Czy wiedzieliście, że książka jest inspirowana prawdziwym zdarzeniem tj. historią porwania dziecka Lidnbergha i jego śmierci? Co wyróżnia Christie na tle innych autorów kryminałów? Kto był najlepszym krytykiem dla pisarki?
- POROZMAWIAJMY O HERCULESIE POIROT / LETS’S TALK ABOUT HERCULE POIROT – 00:09:54 – Sukces Agathy Chrisite tkwi w szczegółach. Krótka charakterystyka głównej postaci opisywanej książki i filmu. Wiedzieliście, że Poirot jest jedyną postacią fikcyjną, która posiada nekrolog? I nie może zabraknąć pogadanki o wąsie, po prostu nie może. 🙂
- NIETYPOWI PODEJRZANIE: CZĘŚĆ PIERWSZA / UNUSUAL SUSPECTS: PART ONE – 00:05:08 – Ratchett, Masterman, Hector MacQueen – elektryzujące trio, które zostaje omówione w tym krótkim materiale.
- SZTUKA MORDERSTWA / THE ART OF MURDER – 00:16:23 – Materiał o początkowych etapach produkcji, budowaniu repliki Orient Expressu, jak dużą rolę odegrała logistyka oraz stroje stworzone przez Alex Byrne.
- NIETYPOWI PODEJRZANIE: CZĘŚĆ DRUGA / UNUSUAL SUSPECTS: PART TWO – 00:05:56 – W kobietach tkwi siła, czyli opis bohaterek: Caroline Hubbard, księżna Dragomiroff Mary Debenham, Pilar Estravados. Jeżeli czytaliście książki Christie nie pasuje Wam tu ostatnie nazwisko. Dowiecie się dlaczego…
- WSZYSCY NA POKŁAD – KRĘCENIE MORDERSTWA W ORIENT EXPRESSIE / ALL ABOARD: FILMING MURDER ON THE ORIENT EXPRESS – 00:16:35 – Dlaczego kręcona na formacie 65 mm? Pozwoliło to na podwyższenie poziomu rozdzielczości kolorów, zakresu tonów i kontrastów w produkcji, by bardziej odzwierciedlić to co w normalnym życiu widzi oko. Jak bardzo pomogły ekrany LED
- NIETYPOWI PODEJRZANIE: CZĘŚĆ TRZECIA / UNUSUAL SUSPECTS: PART THREE – 00:06:49 – Tym razem pod lupą sprawdzamy Pierre’a Michela, pana Marqueza, doktora Arbuthnota, hrabinę Andrenyi, pana Bouca i Gerharda Hardmana.
- MUZYKA MORDERSTWA / MUSIC OF MURDER – 00:07:31 – Patrick Doyle od tworzeniu muzyki do opisywanego filmu, która potrafi wprowadzić widza w smutek, tragedię i przerażenie związane z morderstwem.
- SCENY NIEWYKORZYSTANE / DELETED SCENES (WITH OPTIONAL COMMENTARY BY KENNETH BRANAGH AND MICHALE GREEN) – 00:16:40 – Sceny na tyle dobre, że szkoda iż nie znalazły się w filmie. Materiał nie posiada polskich napisów.
- Alternate Opening
- Newsreel (extended)
- Breakfast
- Hotel Check-in
- Arasta Bazaar (extended)
- Train Montage
- Departure
- Poirot bedtime rituals
- Poirot bedtime rituals (alt)
- Poirot bedtime rituals (alt 2)
- Pierre Michel interview
- Luggage
- Dreamscape
- FILM Z KOMENTARZEM TWÓRCÓW / COMMENTARY BY KENNETH BRANAGH AND MICHALE GREEN – 01:53:55 – Standardowo komentarz odbywa się w języku angielskim i nie jest przetłumaczony na polskie napisy.
- TRAILERY / THEATRICAL TRAILERS – 00:03:36 – Dwa trailer i tyle.
- GALERIA / GALLERY – 38 zdjęć z planu.
SPECYFIKACJA WYDANIA:
- Dystrybucja: Imperial Cinepix
- Czas trwania filmu: 114 minut
- Wersje językowe filmu: polski, angielski, hiszpański, francuski, portugalski, czeski, węgierski, turecki, hindi, tajski
- Dźwięk wersji oryginalnej filmu: DTS-HD Master Audio 7.1
- Dźwięk wersji polskiej: Dolby Digital 5.1.
- Napisy:polskie, angielskie, hiszpańskie, francuskie, portugalskie, arabskie, bułgarskie, chorwackie, czeskie, greckie, hebrajskie, węgierskie, islandzkie, rumuńskie, serbskie, słowackie, słoweńskie, hindi, wietnamskie, kantońskie, mandaryńskie, malezyjskie, indonezyjskie, tajskie
- Materiały dodatkowe: w języku angielskim (polskie napisy)
- Licencja: film do sprzedaży detalicznej bez licencji do wypożyczania
Wydanie do recenzji udostępnił Imperial Cinepix.
Dodaj komentarz