Dziś w cyfrowym sklepie Sony pojawił się finałowy odcinek The Enemy Within, Same Stitch. Sprawdźmy, jak kończą się perypetie Batmana i Jokera.
Piąty epizod podejmuje akcję kilka tygodni po końcu czwartego odcinka (którego recenzję znajdziecie w tym miejscu). Nie będę oczywiście opisywał szczegółowo historii, ale jest ona zdecydowanie bardzo dobra. Widać, że twórcy, studio Telltale Games, swoje inspiracje brali z takich komiksów jak The Killing Joke, czy The Man Who Laughs. Jednocześnie są to zapożyczenia tak stonowane, że fani komiksowych przygód Batmana dostrzegą powiązania, natomiast osoby, które nie znają papierowych historii Mrocznego Rycerza nie będą pokrzywdzone przez brak znajomości pewnych wątków.
Jednocześnie w Same Stitch historia jest dość mroczna i to bardzo dobrze współgra z klimatem Gotham. Niektóre sceny są tak drastyczne, że wydają się być wyjętymi z którejś z odsłon filmowej serii Piła. Wrażenia łagodzi co prawda nieco groteskowa, przerysowana grafika – którą już wielokrotnie chwaliłem przy okazji poprzednich odcinków – ale nie można oprzeć się wrażeniu obcowania z dojrzałą, wręcz brutalną opowieścią.
Na rozgrywkę składają się elementy znane już z poprzednich części. Mamy więc dynamiczne sceny walki z elementami QTE, prowadzenie rozmów i obserwowanie bardzo dobrze wyreżyserowanych scen. Aktorzy kolejny raz stanęli na wysokim poziomie i postaci, które widzimy na ekranie telewizorów są wiarygodne i dobrze grane.
Same Stitch to bardzo udany odcinek i godne zwieńczenie szalenie udanego sezonu, jakim jest The Enemy Within. Telltale Games ciągle jest w stanie zaskoczyć widza i gracza. W momencie, w którym wszystko wydaje się jasne nagle wyciągają coś, czym są nas w stanie całkowicie zaskoczyć, przy czym wywołujące to zdziwienie zdarzenie jest tak sensowne, że nie ma się do niego jak przyczepić. Historia w The Enemy Within jest niesamowicie absorbująca, a wykreowany Joker zachwyca. W mojej rozgrywce był to Joker – przestępca, jakiego znamy od lat. Jeśli jednak podejmowaliście inne decyzje w poprzednich epizodach, możecie przeżyć całkowicie inne wydarzenia i Wasz Książę Zbrodni może być partnerem Batmana. Ja z pewnością przejdę jeszcze kiedyś cały sezon od początku, podejmując inne decyzje i obserwując, jak John Doe staje się Jokerem pomagającym Nietoperzowi.
Dodaj komentarz