Déjà vu jest to odczucie, podczas którego wydaje nam się, że dana sytuacja, która właśnie ma miejsce, wydarzyła się już kiedyś w nieokreślonej przeszłości. Odczucie to jest bardzo często spotykane wśród wielu ludzi, ale spokojnie nie będziemy dziś mówili o podstawach zaburzeń natury psychicznej, a ta krótka definicja miała na celu ukazanie, jak się czułem podczas zakupu Life is Strange Before the Storm Limited Edition.
Life is Strange Before the Storm jest to prequel do wydanego w 2015 roku Life is Strange. Before the Storm początkowo było wydawane w epizodach od 31 sierpnia 2017, jednak 9 marca 2018 roku, cierpliwość niektórych graczy została wynagrodzona i do sklepów trafiła wersja pudełkowa zawierająca wszystkie epizody. Efekt Déjà vu uderza nas od pierwszego kontaktu z pudełkiem, ponieważ wygląd jak i wielkość pudełka do złudzenia przypomina nam edycje limitowaną, którą gracze otrzymali w wypadku kompletnego wydania pierwszego sezonu Life is Strange. Po powrocie do domu i porównaniu obu edycji ukazuje się nam oczywisty fakt, edycja limitowana Before the Storm jest identyczna, co edycja limitowana pierwszego sezonu od strony oferowanej zawartości pudełka jak i samego wyglądu. Oczywiście może się to wydać wadą, ale nie jest to prawda, ale żeby to wytłumaczyć należy zajrzeć do środka pudełka, w którym otrzymujemy:
- wszystkie epizody Life is Strange Before the Storm na płycie,
- ścieżkę dźwiękową,
- 32-stronicowy artbook z grafikami z gry,
- kod na pobranie dodatkowego epizodu.
Opisany zestaw może nie powalać na kolana, ale zważywszy na stosunkowo niską cenę wydania, która została ustalona na poziomie 149 złoty i jakość poszczególnych dodatków można powiedzieć, że jest to zestaw jak najbardziej opłacalny. A mówiąc o jakości można zatrzymać się przy artbooku, który niestety nie grzeszy rozmiarami, ponieważ jest on mniejszy od typowego zeszytu oraz ma tylko 32 strony, ale diabeł tkwi w szczegółach. Mianowicie, mimo małej grubości albumu, mamy w nim ukazane wszystkie ważne dla produkcji postaci – z Chloe na czele, najważniejsze miejsca i widoki znane fanom małego miasteczka Arcadia Bay oraz szczyptę grafik koncepcyjnych i grafik stylizowanych na pocztówki. Wszystko to na świetnej, jakości papierze w twardej oprawie. Następnie mamy płytę ze ścieżką dźwiękową. Wydana w typowym plastikowym pudełku, które jest dobrze znane wszystkim fanom muzyki na płytach CD. Sama ścieżka dźwiękowa posiada 15 utworów, które możemy usłyszeć podczas ogrywania omawianej produkcji. Ostatnim elementem, jaki oferuje edycja limitowana jest kod, który umożliwia nam pobranie dodatkowego epizodu zatytułowanego „Farewell„, w którym mamy okazje wcielić się w młodą Max Caulfield znaną dobrze z pierwszego sezonu (możliwe, że to ostatnie spotkanie z Max w ramach uniwersum). Według opisu na pudełku otrzymujemy również dostęp do pierwszego epizodu oryginalnego Life is Strange, co może zachęcić niektórych graczy, którzy swoją przygodę z uniwersum rozpoczynają od prequela do zapoznania się również z pierwszym sezonem, oczywiście po zakończeniu Before the Storm.
Opisywane wydanie przez małą ilość zawartości nie posiada większych wad – poza tym, że w mojej opinii artbook mógłby być nieco grubszy, ponieważ uniwersum, w którym dzieje się gra posiada mnóstwo ciekawych miejsc, które idealnie pasują do pokazania w formie grafik, a jeśli nie grubszy artbook to nie obraziłbym się o parę porządnie wydanych pocztówek, które każdy gracz mógłbym powiesić sobie w pokoju.
Reasumując Life is Strange Before the Storm Limited Edition, jest dokładnie tym samym, co Life is Strange Limited Edtion – jednakże, jeśli jesteś fanem przygód czy to Max czy Chloe powinieneś zaopatrzyć się w powyżej opisywane wydane. W przystępnej cenie otrzymujemy, bowiem fanty, które często są dodawane do edycji kolekcjonerski, a tutaj otrzymujemy je w wydaniu kosztującym połowę tego, co obecnie przeznacza się na grę z segmentu wysokobudżetowych produkcji. Samo pudełko ładnie prezentuje się na półce zwłaszcza w parze z poprzednią edycją limitowaną.
Dodaj komentarz