Baja Edge of Control HD zostało wydane na PlayStation 4, Xboksie One i komputerach. Miałem przyjemność spędzić z grą parę dni i sprawdzić co przygotowało dla nas THQ Nordic.
Pierwotnie Edge of Control pojawiło się na PlayStation 3 i Xboksie 360, ale wtedy byłem zajęty ogrywaniem gier z PlayStation 2 i kompletnie darowałem sobie zakup nowszych konsol. Tym bardziej, że nawet w oryginale Baja na pewno nie sprawiłaby, że kupię jedną z nowszych konsol.
Tym razem jednak zdecydowałem, że zmierzę się z remasterem, choć czasem denerwuje mnie wydawanie tej samej gry z odświeżoną grafiką. I tak wspomniany przeze mnie element nie wygląda najlepiej w porównaniu do podobnych produkcji. Być może jest lepiej w porównaniu do pierwowzoru, szczególnie z powodu większej ilości obiektów na trasach. Mamy więcej fauny i flory, a ciekawym smaczkiem mogą być koleiny na trasie po wielu autach przemykających tą samą trasą.
Najbardziej w wyścigach cenię sobie realizm, ale w Baja Edge of Control HD go nie uświadczymy. Arcade to dla mnie głównie Need for Speed, ale Baja powinno być symulatorem i mieć wysoki poziom realizmu. Najwięcej czasu spędziłem z trybem kariery, nie miałem problemów z wygrywaniem wyścigów, ulepszaniem aut i zmianą ich wyglądu. Przynajmniej edycja wyglądu i ulepszanie aut to coś, co mi się spodobało.
Kariera jest podobna do tej w Dirt 4, wybieramy interesujące nas serie wyścigów, wygrywamy większość i możemy przejść do kolejnych. Menu wyboru jest przejrzyste i intuicyjne, więc ciężko się w nim pogubić. Miłym dodatkiem jest jazda próbna, dzięki niej możemy poznać auto i trasę , na której będziemy się ścigać ze sztuczną inteligencją.
Teoretycznie podczas wyścigów ważna jest ścieżka dźwiękowa, która w przypadku Baja Edge of Control jest zróżnicowana. Parę kawałków da się posłuchać, ale większość z nich nie jest odpowiednio dobrana. Jednak bardziej interesowało mnie odwzorowanie dźwięku silnika i tego co otacza gracza podczas wyścigu. Dźwięki w obydwu przypadkach są bliskie prawdziwym, więc za to należą się brawa.
Zastosowano również system zniszczeń, który od czasu do czasu do czasu będzie widoczny na karoserii naszego auta, jeżeli inne w nas uderzyło. Niestety zniszczenia nie mają wpływu na jazdę auta, a poza tym w każdej chwili możemy zjechać na pobocze i je naprawić. Podczas grania ani razu tego nie robiłem, ale zdaje sobie sprawę, że jest to ukłon w stronę fanów wyścigów Baja 1000. Szkoda, że to jedynie dodatek, z którego nie musimy często korzystać.
Miałem problem z dłuższym graniem i zazwyczaj rozgrywka w moim przypadku wystarczała na pół godziny (parę razy w ciągu dnia). Wtedy bawiłem się świetnie, ale wydaje mi się, że bardziej przyjmie się lokalna rywalizacja dla czterech graczy. Nie mogłem jej sprawdzić, ale mam wrażenie, że może okazać się lepsza od kariery. Kariera nie należy do interesujących, ponieważ za każdym razem otrzymujemy dostęp do aut z wyższej klasy.
Problemem jest brak różnorodności w trasach, prawie każda trasa jest pozbawiona wielu budynków i ludzi. W większości przypadków będziemy jeździć po błocie, piachu i na odludziu. W ten sposób ciężko zadowolić graczy, szczególnie przed premierą Gran Turismo Sport.
Baja Edge of Control HD jest dobrze wykonanym remasterem, wygląda w porządku, dobrze działa, a oprawa wizualna jest poprawiona dzięki dodaniu oświetlenia i nieba. Widziałem, że oryginał nie należał do najpiękniejszych, więc nie powinienem się tego spodziewać pod odświeżonej wersji.
Ocena portalu: 6.5/10
Dziękujemy CDP za kod recenzencki.
„Mamy więcej fauny i flory, a ciekawym smaczkiem mogą być koleiny na trasie po wielu autach przemykających tą samą trasą.”
Nie ma czegoś takiego, to tylko tekstura na ziemi, nowych kolein nie tworzymy.
„Najbardziej w wyścigach cenię sobie realizm, ale w Baja Edge of Control HD go nie uświadczymy.”
Przed rozpoczęciem wyścigu jest opcja do przełączenia z Arcade na Simulation, jeśli nie znasz angielskiego to mogłeś to pominąć.
„Najwięcej czasu spędziłem z trybem kariery, nie miałem problemów z wygrywaniem wyścigów, ulepszaniem aut i zmianą ich wyglądu. Przynajmniej edycja wyglądu i ulepszanie aut to coś, co mi się spodobało.”
Zmiana wyglądu? Chyba zmiana malowania jak już.
„Niestety zniszczenia nie mają wpływu na jazdę auta, a poza tym w każdej chwili możemy zjechać na pobocze i je naprawić.”
Zniszczenia wizualne owszem, nie mają wpływu na jazdę auta, ale można przegrzać chłodnicę, olej, uszkodzić koła, zawieszenie, sprzęgło i hamulec.
„Podczas grania ani razu tego nie robiłem, ale zdaje sobie sprawę, że jest to ukłon w stronę fanów wyścigów Baja 1000. Szkoda, że to jedynie dodatek, z którego nie musimy często korzystać.”
Jak nie grałeś to co się dziwić.
Do naprawy uszkodzeń należy zjechać do serwisu który znajduje się na trasach gdzie wykonujemy okrążenia, natomiast w rajdach trzeba wezwać przez radio helikopter który wyląduje przy trasie i naprawi nam auto, natomiast jeśli tylko mamy uszkodzone koło, to wystarczy że się zatrzymamy przy trasie i je wymienimy na zapasowe z bagażnika, niektóre auta mają nawet dwa koła zapasowe, to nie jest tylko wizualny dodatek.
„Problemem jest brak różnorodności w trasach, prawie każda trasa jest pozbawiona wielu budynków i ludzi. W większości przypadków będziemy jeździć po błocie, piachu i na odludziu.”
Bo takie właśnie są rajdy BAJA?
„W ten sposób ciężko zadowolić graczy, szczególnie przed premierą Gran Turismo Sport.”
BAJA:EoC HD to są rajdy terenowe, a GT to wyścigi bolidami na zamkniętych torach asfaltowych. To są zupełnie różne gry których się nie porównuje.
Napisałeś recenzję do gry, której na oczy nie widziałeś. Ta praca nie jest dla ciebie.