Strategie to fantastyczna kategoria gier, która tak naprawdę świetnie prezentuje się na komputerach osobistych. Czy gatunek, którego domeną są pecety ma rację bytu na konsolach? Czy deweloperowi Sudden Strike 4 udało się sterowanie za pomocą myszki i klawiatury odpowiednio dostosować do pada?
Sudden Strike to seria słynnych wojennych RTSów w czasach II wojny światowej zapoczątkowana w 2000 roku przez firmę Fireglow Games. Ostatnia cześć – Sudden Strike: The Last Stand – pojawiła się 2009 roku, oczywiście na PC. Nadszedł rok 2015, w Budapeszcie powstało studio Kite Games, które to wydawca gry – firma Kalypso Media – zatrudniła do prac nad Sudden Strike 4. Przed Węgrami postawiono trudne wyzwanie, ponieważ gra miała trafić także na PS4. Czy to się udało? Niestety nie… Jednak zanim zacznę narzekać na kiepskie sterowanie przybliżę, co oferuje nam Sudden Strike 4, bo gra sama w sobie jest bardzo dobra.
W Sudden Strike 4 gracz może rozegrać 3 kampanie: aliancką, niemiecką oraz radziecką. W sumie przygotowano ponad 20 scenariuszy, które odzwierciedlają historyczne bitwy. Tutaj trzeba przybliżyć jedną z największych nowości w serii. Gracz przed rozpoczęciem misji będzie mógł wybrać jednego z dziewięciu dostępnych generałów, w tym postacie historyczne, takie jak George Patton, Heinz Fuderian, Wasilij Czujkow czy Bernard Montgomery. Każde z wojsk dysponuje trzema dowódcami, którzy posiadają kilka dostępnych umiejętności. Część z nich jest odblokowana jest już na początku, kolejne możemy kupić za punkty, które uzyskujemy za pomyślne wykonanie misji.
W grze znalazło się ponad 100 zróżnicowanych jednostek, w tym m.in. niemiecki bombowiec Heinkel He111 oraz czołg Panzerkampfwagen VI Tiger, rosyjski T-34, czy brytyjski myśliwiec Hawker Typhoon. Oczywiście podstawową jednostką jest nadal piechota, która ma w swoich szeregach żołnierzy wyposażonych w rożne karabiny, granaty, czy wyrzutnie RPG. Nie brakuje sanitariuszy, którzy wyleczą ranne jednostki oraz zwiadowców, którzy zbadają pobliski teren. Jest wiele odmian czołgów oraz pojazdów opancerzonych, o które musimy dbać. Oprócz tego, że będziemy musieli te pojazdy w trakcie bitwy naprawiać, to także musimy uzupełniać w nich paliwo i amunicję za pomocą wozów serwisowych.
Same misje są bardzo zróżnicowane; czasem przyjdzie nam zdobyć miasto lub konkretny punkt, obronić jakieś miejsce lub osłaniać np. konwój. W trakcie wykonywania zadań mogą pojawić się cele dodatkowe. Dość często po wykonaniu jednego z wielu zadań w trakcie misji otrzymamy wsparcie dodatkowych jednostek, które uzupełnią straty w naszej armii. W trakcie walk możemy rabować napotkane działa, czołgi i wozy opancerzone. Będą one oczywiście uszkodzone, ale gdy uzupełnimy w nich paliwo i amunicję oraz obsadzimy w nich żołnierzy, to na pewno pomogą nam uszkodzić kilku przeciwników. W Sudden Strike 4 nie ma żadnej linii fabularnej, jednak przed każdą misją będziemy mogli przeczytać jej historyczny przebieg, a następnie obejrzymy krótką oprawę z mapą i celami do zrealizowania.
Wszystko jest pięknie do momentu, gdy nie odpalimy misji i nie weźmiemy pada do reki. Sterowanie jest toporne, a sam interfejs tez nie należy do najprzyjemniejszych. Wybranie pojedynczej jednostki za pomocą analoga trwa zbyt długo. To jest największy problem, jaki mam z Sudden Strike 4. Padem nie da się tak szybko zaznaczyć jednostek, jak można to zrobić myszką, grając na PC. Aby zaznaczyć jednostkę, musimy na nią nacelować kursorem i wcisnąć X. Jeżeli chcemy zaznaczyć grupkę, to trzymając X wychylamy lewy analog, który tworzy koło na ekranie, a zawarte w nim jednostki zostaną zaznaczone. Podwójne wciśnięcie X powoduje zaznaczenie wszystkich tych samych jednostek w pobliżu.
Zaznaczone jednostki możemy przypisywać do jednej z dziesięciu grup. Aby to zrobić, należy przy zaznaczonych jednostkach wcisnąć prawy analog. Między grupami przełączamy się korzystając z D-Pada. Rozkazy wydajmy naciskając kółko, a polecenie zatrzymania jest pod kwadratem. Pod R2 mamy menu kołowe dla wybranych jednostek. Dla piechoty możemy tam znaleźć rzut granatem, a dla czołgu otwarcie włazu, co spowoduje powiększenie obszaru, który widzimy. Dodatkowo, o ile czołg na to pozwala, możemy wybrać, aby się okopać, naprawić podstawowe uszkodzenia lub zniszczyć ogrodzenie. Pod L2 mamy powiększenie mini mapy.
Niestety w trakcie starć paniczne przełączanie ustawionych grup jednostek na D-Padzie robi się szybko frustrujące i w ferworze walki można podjąć wiele błędnych decyzji. Odnalezienie medyka lub zwiadowcy w grupie żołnierzy graniczy z cudem. Więc najlepszym dla mnie rozwiązaniem, o ile misja na to pozwalała, było obsadzanie żołnierzy w budynkach, a na pierwszą linię frontu jechały czołgi oraz pojazdy opancerzone.
Przejdźmy teraz do sterowania kamerą. Aby to zrobić, musimy przytrzymać R1 – teraz wychylając prawy analog w górę i dół przybliżamy lub oddalamy widok mapy. Wychylając na lewo i prawo obrócimy sobie mapę tylko o 180 stopni, ale niestety, gdy puścimy analog, to gra wróci do standardowego widoku. To bardzo duży minus, który znacznie utrudnia i tak nieprzyjemną na padzie rozgrywkę. Małym ułatwieniem w rozgrywce jest aktywna pauza, dzięki której wstrzymamy grę, aby przemyśleć sobie najbliższe działania.
Sudden Strike 4 na PlayStation 4 oferuje zadowalającą trójwymiarową oprawę graficzną oraz świetne animacje. Dźwięki pola bitwy oraz maszyn są bardzo dobrze nagrane, a sama ścieżka dźwiękowa także dodaje grze niesamowitego klimatu. Mapy przygotowane przez dewelopera są naprawdę duże, dzięki czemu gracze otrzymują dużo swobody podczas zmagań wojennych.
Podsumowując, Sudden Strike 4, to gra naprawdę bardzo dobra, w którą granie padem powoduje cierpienie. To troszkę tak, jakby ktoś podał wam ulubiony rosół i kazał go jeść widelcem. Oczywiście znajdą się tacy gracze, którzy nauczą się tego sterownia i będą się dobrze bawić na PS4. Są tacy gracze, którzy grali w Dark Souls gitarą od Guitar Hero. Mi się niestety nie udało i z recenzenckiego obowiązku nie mogłem poświęcić Sudden Strike 4 tylu godzin, ile bym chciał. Deweloperzy wracają z urlopów i kolejne produkcje czekają do zrecenzowania. Kite Games w moim odczuciu niestety nie podołali wyzwaniu, aby przystosować RTSa do pada.
Niestety w tym przypadku myszka jest dużo szybsza i możemy nią w trakcie walki wykonać dużo więcej akcji, a także, co ważniejsze, precyzyjniej wszystkie ruchy. Samej grze ciężko cokolwiek zarzucić – to czysty RTS z krwi i kości, w którym możemy odegrać słynne historyczne bitwy. Jednak największą przyjemność z grania w ten tytuł wyciągniecie, grając tylko na PC. Napisałem to ja, śmieszek z #PCMasterRace (tak naprawdę byłem kiedyś wielkim fanem RTSów na PC – Company of Heroes, Settlersy, Warcraft, Starcraft, itd)
HORI na ratunek
Po kilku dniach postanowiłem poratować się jedną z dostępnych myszek do PS4 – HORI TAC Pro. To połączenie mini klawiatury z myszką przeznaczone głównie do gier FPS. Niestety zestaw nie ułatwił mi życia w Sudden Strike 4, gdyż sama gra nie umożliwia zmiany przycisków. Mało tego, aplikacja HORI TAC Pro na PC nie umożliwia także mapowania przycisków. Tak więc mój plan na wygranie bitwy z irytującym sterowaniem legł w gruzach.
Ocena portalu: 5.0
Dziękujemy firmie CDP za dostarczenie kodu recenzenckiego.
Dodaj komentarz