Nastąpiły duże zmiany w serii WRC. Marka, za którą odpowiadało włoskie Milestone trafiła do francuskiego dewelopera Kylotonn Games. Przed premierą gry mogliśmy mieć wielkie obawy. Francuzi nie zasłynęli żadnym dużym tytułem, tym bardziej, żadnym z samochodami w roli głównej. W 2013 roku wydali Truck Racer, dynamiczne wyścigi wielkich ciężarówek. Na początku 2015 roku zadebiutowali na konsolach nowej generacji wyścigami motocyklowymi – Motorcycle Club. Ocena 26/100 na Metacritic mówi sama za siebie, fatalne wyścigi, więc nasze obawy co do WRC 5 sięgnęły zenitu. Jak się później okazało niesłusznie. Zapraszam do recenzji gry WRC 5 testowanej na konsoli PS4.
Niestety zacznę od aspektu, który mnie mocno rozczarował. Gra praktycznie nie wspiera kierownic. Na Xbox One nie wspiera żadnej, a na PS4 tylko te od firmy Thrustmaster. To wielkie rozczarowanie, gdyż kilka tygodni temu miała premierę mocno oczekiwana kierownica od Logitecha model G29, który mam przyjemność posiadać w domu. Tak więc niestety nie będzie w tej recenzji wrażeń z grania na kierownicy.
WRC 5 to gra, która w końcu wygląda dobrze na konsolach. Nie jest to co prawda poziom Driveclubu, który jest wyznacznikiem jakości gier wyścigowych na PS4, ale jest naprawdę dobrze. Miło zaskoczyła mnie dynamicznie zmieniająca się pogoda. Niestety na żadnym odcinku nie zdarzyło się, aby w słoneczny dzień spadł deszcz. Ale za to każdą trasę możemy przejechać w rożnych anomaliach pogodowych. Może to być wschód i zachód słońca, może być szaro, buro i pochmurno z dobrymi efektami mgły. Może także padać deszcz lub śnieg, który niestety nie przeszkadza w pokonywaniu odcinków. Deszcze jest na tyle drobny i zawsze pada pionowo, że praktycznie nie mamy problemów z widocznością. Oczywiście opady deszczu i mokra nawierzchnia sprawują, że trudniej zapanować nad samochodem. Miłym zaskoczeniem jest jazda w nocy, która jest naprawdę ciemna. W takich warunkach na rajdówki montuje się specjalne reflektory, które rozświetlają nam jak największy odcinek trasy. Jazda w nocy to prawdziwe wyzwanie. W końcu przed każdym zakrętem mamy uczucie niepewności i niebezpieczeństwa.
Trasy też uległy ogromnym zmianom, zapomnijcie o prostych odcinkach z WRC3 i 4. W piątej odsłonie mamy naprawdę hardcorowe odcinki, z mnóstwem zakrętów, nawrotów, czy rozstawionymi rożnymi niebezpieczeństwami na drodze. Samochody też zachowują się już dużo bardziej realistycznie. Nareszcie wiemy, że prowadzimy pojazd z wysokim momentem obrotowym, który ma niesamowite przyspieszenie. Teraz nawet po wyjściu z zakrętu możemy zakręcić bączka. Gwałtowne skręcanie kierownicą lewo/prawo, spowoduje wypadnięcie z trasy. Gdy wylecimy z trasy, gra sama przywróci nas na tor. W sytuacji, w które to my popełnimy błąd, możemy skorzystać z funkcji cofania czasu.
Wspomniałem, że deszcz praktycznie nie przeszkadza w prowadzeniu samochodu, ale za to błoto, czy piasek, który osadza się na szybie już tak. Czasami możemy mieć szybę tak ubrudzoną, że widoczność będzie tylko szczątkowa i jedyne co nam pozostaje, to przełączenie się na kamerę z maski. W trakcie jazdy tego nie zauważymy, ale gdy po wyścigu odpalimy sobie powtórkę, to zobaczymy jak świetnie prezentują się tumany kurzu na suchych odcinkach, które zostawiamy za samochodem.
Bardzo miłym akcentem jest Rajd Polski, który chyba pierwszy raz trafił do tak dużej produkcji. Nasze polskie, wiejskie klimaty zostały pokazane w sympatyczny dla oka sposób. Po drodze spotkamy pola maku lub rzepaku, zagrody z trzodą, silosy, traktory, czy typowo wiejskie budownictwo z czerwonej cegły. Oczywiście nie mogło w WRC 5 zabraknąć naszego czołowego kierowcy Roberta Kubicy. Warto wspomnieć kilka słów o rajdzie Szwecji, który jest w końcu prawdziwym śnieżnym wyzwaniem. To nie jest już jazda w korytarzu, między dwoma śnieżnymi ścianami. Teraz mamy bardzo wąski, jednopasmowy, lodowy tor, z którego bardzo łatwo wylecieć. Ale dla odmiany są też mocno pofałdowane odcinki pokryte błotem i śniegiem.
W całej grze mamy do dyspozycji 13 rajdów, 65 odcinków specjalnych, co przekłada się na łączną ilość ponad 400km tras. Gracz może wziąć udział w trybie kariery, lub rozegrać pojedynczy rajd, czy odcinek specjalny. Do dyspozycji zostały oddane trzy kategorie wyścigowe WRC, WRC 2 i Junior WRC, w których możemy wybrać jeden z 20tu samochodów oraz wcielić się w kierowcę jednej z 50ciu drużyn. W trybie kariery możemy oczywiście stworzyć własnego kierowcę i zaczynając od kategorii Junior WRC piąć się do Mistrzostwa WRC. Nasze auto możemy poddać delikatnemu tuningowi, przesuwając odpowiednie suwaki. Samochody oczywiście ulegają zniszczeniom, więc po każdym dniu rajdu, mamy możliwość jego naprawy.
Bardzo miłym dodatkiem jest szkółka jazdy, która została podzielona na cztery kategorie: podstawy, auta z napędem na jedną oś, auta z napędem na cztery koła oraz techniki zaawansowane w koncepcyjny samochodzie WRC. Niestety szkolenie się na padzie nie ma najmniejszego sensu. W szkółkach musimy idealnie przejechać wyznaczony odcinek, a że moja kierownica jest niekompatybilna, to ukończyłem tylko podstawowe szkolenie.
Podsumowując WRC 5 okazało się miłym zaskoczeniem. Francuski deweloper pomimo braku dużego doświadczenia dał radę dostarczyć nam świetną grę opartą na rajdach. Granie na padzie jest bardzo wymagające. Na kierownicy grałoby się zapewne świetnie, ale muszę czekać na patch, który doda wsparcie dla nowych kierownic. W każdym razie fani WRC będą naprawdę zadowoleni.
Grę do recenzji dostarczył wydawca: Wydawnictwo Techland
Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze – zarówno te pozytywne, jak i negatywne. Cały czas się doskonalimy i zapewniamy, że dołożymy wszelkich starań, aby w przyszłości uniknąć błędów.
Pozdrawiamy i życzymy przyjemności z gry 🙂