O tym jak przez chwilę rozważałem, czy nie jestem upośledzony.
Rozmawialiśmy o Wander na podcaście, zastanawiałem się nad ideą MMO bez PVP, potem napisałem krótki felieton w ten weekend, jednak wszelkie wątpliwości zniknęły, gdy gra wreszcie miała swoją premierę. Okazało się bowiem, że jest całkowicie niegrywalna. To będzie bardzo krótka recenzja, bo tutaj nie działa nic, a ja przecież nie lubię się znęcać.
Zaczynamy grę pod postacią drzewa, które porusza się w żółwim tempie. Szybko okazuje się, że gdy uda nam się zmienić bohatera, nasza prędkość nie zwiększa się. Doskonale pokazuje to, jak wygląda eksploracja w tej grze.
Pierwsze pół godziny spędziłem przy jakimś kamieniu, który w kółko mówił „no”, „draw” i „speak word”, każąc rysować mi palcem po padzie. Ku ogromnemu zdziwieniu mojej mamy, spędziłem trochę czasu, smarując po dotykowym panelu kontrolera. Pierwszy moment mojego zwątpienia. Może robię coś nie tak? Użyłem Google’a. Kazali po prostu „użyć touchpada”. Ten aspekt idzie w zapomnienie. Po prostu nie działa. Pomijam fakt, że ten cały nowy język ogranicza się do kilku słów wypisanych na kamieniach.
Bugi całkowicie uniemożliwiają grę. Skakanie to samobójstwo. Kilkukrotnie próbowałem gdzieś wskoczyć. Po trzeciej wyprawie poza mapę nauczyłem się, żeby już tego nie powtarzać. Utykamy w kamieniach, schodach, zaczynamy chodzić w miejscu… Testowałem kilka wczesnych dostępów na PC, ale nawet tam nie było tak źle. Nie przypominam sobie, żeby błędy zmusiły mnie do wyłączenia gry.
Interakcja z graczami nie istnieje. Udało mi się spotkać kilka drzew czy elfów, ale nie zmienia to zupełnie nic. Próbowaliśmy do siebie podchodzić, klikać jakąś interakcję, spamować przyciski. Bez skutku.
Doskonałym podsumowaniem całej produkcji jest opcja „Can’t move?” w głównym menu, która czasem potrafi wywołać jeszcze większe błędy. Wander po prostu nie powinien zostać dopuszczony do publikacji. Pierwszy raz naprawdę współczuję osobom, które zakupiły grę, bo kilka dni temu jeszcze sam to rozważałem. Biorąc pod uwagę to, co zobaczyłem, nawet jeżeli każda z opcji zacznie działać, to Wander zdaje się nie oferować zupełnie nic nowego, a już na pewno nie powinna reklamować się jako gatunek MMO.
Powinienem się zbierać do podcastu, ale trudno się powstrzymać, najpierw przeczytam.