Sezon drugi serialu Ród Smoka ciężko nazwać udanym. Czy słaby sezon wynagrodzą 4 godziny dodatków na Blu-ray? Przekonajmy się.
Jestem fanem Gry o Tron, a nawet fanem pierwszego sezonu Rodu Smoka. Bardzo sobie chwaliłem wydanie Blu-ray, które dwa lata temu trafiło na rynek. Do mojej recenzji zabierze was ten odnośnik. Jak już pewnie dobrze wiecie z opinii krytyków lub być może z własnego doświadczenia drugi sezon serialu Ród Smoka to katastrofa. Katastrofa, za którą nie odpowiada obsada, czy ekipa filmowa, tylko nowi ludzie zasiadający na szczycie Warner Bros Discovery. Najpierw pokłócili się oni z kapitalnym i doświadczonym showrunnerem, Miguelem Sapochnikiem. Następnie, tuż przed kręceniem zdjęć do drugiego sezonu, zdecydowali, że drugi sezon zamiast 10 odcinków otrzyma tylko osiem. Było to w styczniu 2023 roku. Zdjęcia kręcono od kwietnia, więc scenarzyści mieli tylko dwa miesiące na przepisanie scenariusza. Skończyło się to fatalnie; jakby słaby uczeń przepisywał zadanie domowe od prymusa.
Oficjalny opis
Po koronacji króla Aegona II i śmierci syna królowej Rhaenyry dochodzi do rozłamu w rodzie Targaryenów. Aegon II rządzi z Żelaznego Tronu w Królewskiej Przystani, wspierany przez Alicent i frakcję Zielonych oraz chroniony przez największego smoka w Westeros. Wygnana więc na Smoczą Skałę Rhaenyra wraz z radą Czarnych planuje kolejny krok. Wojna domowa jest coraz bliżej. Obie strony szukają poparcia największych rodów Westeros, gromadzą armie… i również smoki.
Ród Smoka 2 – Sezon bez finału
Efekt jest taki, że drugi sezon Rodu smoka nie ma finału i, jak twierdzą złośliwcy, jest to długi zwiastun do trzeciego sezonu. Nie będzie to dla nikogo spoiler, gdyż było o tym głośno w mediach. Sezon drugi miał się zakończyć epicką bitwą Czarnych z Zielonymi o Gardziel. Przez siedem absolutnie rozciągniętych odcinków oglądamy przygotowania do czegoś, co nastąpi dopiero za dwa lata w trzecim sezonie. W ósmym odcinku już idą armie, lecą nad nimi smoki, płynie ogromna flota okrętów i… będą tak trwać do 2026 roku.
„No tak się nie robi, panowie, wychodzimy„, aż chce się zacytować Mariusza Pudzianowskiego. Drugi sezon Rodu smoka jest jak wyścig Formuły 1, w którym na ostatnim okrążeniu ktoś decyduje o jego zawieszeniu i mówi, że dokończymy to w kolejnym sezonie. Mimo dłużyzn, co można porównać do pielgrzymki bolidów na torze F1, drugi sezon ma kilka kapitalnych momentów. Choćby znacznie poprawiono efekty CGI i na smoki w końcu patrzy się z dużą przyjemnością. Z drugiej strony biały wędrowiec, którego zobaczył Daemon, wygląda jak plastuś-mem.
Minus i minus daje minus
Niestety sezon ma wiele głupich scen i momentów, od których aż oczy krwawią, a twarz z zażenowania ląduje w dłoniach. Osobiście nie mogę wybaczyć tego, co zrobiono z Daemonem, który przez kilka odcinków siedzi w ponurym Harrenhal i przechodzi emocjonalną rewolucję. W pierwszym sezonie był gwiazdą, niczym Cristiano Ronaldo w Realu Madryt. W drugim przeniesiono go do ligi arabskiej i piłkarski świat o nim zapomniał. To naprawdę niewiarygodne, jak zniszczono i nudno zaprezentowano tę postać w drugim sezonie.
Podobnie zrobiono z Rhaenyrą. Zamknięto ją w swoim zamku i tylko chodzi z miejsca na miejsce, dąsając się na wszystkich dookoła. Alicent dla odmiany siedzi pod butem swoich dwóch synów. Choć tu należy przyznać, że jeden z nich — Aemond Targaryen — wyrósł na główną postać tego sezonu. Dostał najlepsze sceny akcji. Warto tu wspomnieć, chociażby kapitalne walki na smokach. Jednak moim osobistym bohaterem i ulubioną postać został Larys Strong, który swoim zachowaniem, knuciem i rozmowami (wyciąganiem informacji!) bardzo przypominał kapitalnego Tyriona Lannistera z Gry o Tron.
Jednak to nic przy absurdalnie głupich wizytach Rhaenyry u Alicent i odwrotnie. Po pierwszym sezonie one nie powinny mieć żadnych relacji. Nie znam osoby, która by się z tego nie śmiała. Wszyscy fani George’a R.R. Martina — w tym ja — pukają się w głowę i pytają: po co to zrobiliście? Jakim cudem jedna i druga dostała się na teren wroga? Dlaczego ani jedna, ani druga nie zdecydowała się na pojmanie i zabicie? To przecież zakończyłoby wojnę! Tak dużo pytań, żadnych odpowiedzi…
Ród Smoka – Coś na plus
Wyszedł mi trochę roast Ród Smoka sezon drugi, ale to nie jest tak, że wszystko władcy i twórcy z MAX zrobili źle. Z pewnością warto docenić czwarty odcinek i jedyną epicką bitwę (o Gawronie Gniazdo). Świetnie też wypadło testowanie smoczych jeźdźców. No i najeży wyraźnie zaznaczyć, że jest to najwyższa jakość, jaką jest w stanie dostarczyć nam telewizja. O smokach już wspomniałem, a do tego mamy kapitalną muzykę oraz cudowne, pełne szczegółów stroje. Tylko w tych strojach są postaci, które używają strasznie drętwych dialogów. To z pewnością nie jest poziom Gry o Tron i żaden z nich nie jest godny zapamiętania.
Materiały dodatkowe
To może, chociaż materiały dodatkowe, których wydawca przygotował aż cztery godziny, są warte zapamiętania? Nie, nie są; a dlaczego? Ponieważ, podobnie jak w przypadku pierwszego sezonu, te cztery godziny — po jednej na płytę — nie mają polskich napisów. Ja naprawdę tego nie rozumiem, kupujesz polskie wydanie, z polskiej dystrybucji, a to, co najważniejsze i czego nie zobaczysz w TV, czy na platformie MAX może być dla Ciebie niezrozumiałe. Jeżeli ktoś dobrze zna język angielski, to większość z tych materiałów zobaczy sobie po prostu na YouTube. Na każdej płycie znajdziemy dokument nazwany The House that Dragons Built. Przybliży on nam powstanie każdego z epizodów Rodu Smoka. Jeżeli lubicie zaglądać za kulisy filmowych produkcji, to bez wątpienia będziecie zachwyceni.
Materiały z pierwszej płyty prezentują nam sylwetki Rhaenyra i Aegona oraz rzucą oko na rady Zielonych i Czarnych. Druga płyta przybliża sylwetki Daemona i Corlysa. Przyjrzymy się też konfliktowi Brackenów i Blackwoodów. Materiały na trzeciej płycie to tylko prezentacja sylwetki postaci Alicent i Aemonda. Ostatni krążek ma chyba najlepszy bonus. To pięciominutowe wyjaśnienie skomplikowanego drzewa genealogicznego Targaryenów. Znajdziemy tu też niemal dziesięciominutowe podsumowanie całego sezonu oraz kilkuminutowe spojrzenie na klątwę, z którą Daemon zmagał się w Harrenhal.
Podsumowanie
Gdybym miał jednym zdaniem podsumować to, jak czuję się po obejrzeniu drugiego sezonu Rodu smoka oraz materiałów zawartych na Blu-ray, to… powiedziałbym, że czuję się jak ten Daemon, który przez pięć odcinków zmagał się z klątwą w ponurym i zgniłym Harrenhal. Jednak podobnie jak Daemon, liczę, że jeszcze coś dużego się tu wydarzy. Trzeci sezon będzie miał z pewnością epickie otwarcie obiecaną już od kilku lat bitwą. Szkoda tylko, że trzeba czekać na to jeszcze dwa lata.
Informacje o wydaniu
- Tytuł oryginalny: HOUSE OF THE DRAGON, SEASON 2 (4 BD)
- Premiera: 19.11.2024
- Reżyser: Clare Kilner, Geeta Vasant Patel, Alan Taylor
- Scenariusz: Ryan J. Condal, George R.R. Martin
- Obsada: Emma D’Arcy, Matt Smith, Olivia Cooke, Steve Toussaint, Sonoya Mizuno, Matthew Needham
- Rok produkcji: 2024
- Kraj produkcji: USA
- Czas trwania filmu: 512 min.
- Wersje językowe filmu: polska, angielska, hiszpańska, niemiecka, francuska, czeska, włoska
- Dźwięk wersji oryginalnej filmu: Dolby Atmos TrueHD
- Dźwięk wersji polskiej filmu: Dolby Digital 2.0
- Napisy: polskie, angielskie, szwedzkie, hiszpańskie, norweskie, koreańskie, włoskie, niemieckie, francuskie, fińskie, duńskie, niderlandzkie, czeskie, chińskie
- Dodatki: Ponad cztery godziny materiałów dodatkowych, w tym rozszerzone wersje 8-częściowego filmu Ród, który stworzyły smoki. Zobacz rozmowy z aktorami i twórcami na planie oraz wiele więcej.
Film w wydaniu 4K UHD, Blu-ray i DVD jest dostępny w sklepie internetowym dystrybutora. A także na Allegro: bit.ly/rod_smoka_allegro.
Wydanie Blu-ray do recenzji dostarczył polski dystrybutor, firma Galapagos.
Dodaj komentarz