Pod koniec września GreedFall 2 trafiło do wczesnego dostępu na Steamie. Czy warto zainteresować się tą grą z myślą o komputerze Lenovo Legion Go?
Pierwszy GreedFall na pewno nie był idealną grą. Pod wieloma względami odznaczał się dość drewnianą mechaniką rozgrywki. Niemniej jednak bardzo pozytywnie wspominam tę grę. Moje pełne wrażenia po przejściu tego tytułu ująłem oczywiście w jego recenzji. Zabierze Was do niej poniższy odnośnik.
Opowieść w GreedFall 2

Na wstępie należy zaznaczyć, że za GreedFall 2: The Dying World bez najmniejszego problemu mogą wziąć się nawet świeży gracze. Jest tak z prostego powodu. Mianowicie, podobnie jak w przypadku Red Dead Redemption II, nie należy polegać na „dwójce” w nazwie. Opisywana gra jest bowiem prequelem jedynki. W związku z tym, co powinno być oczywiste, zapis z „jedynki” na nic się nam nie zda. Mało tego, nawet we wczesnym dostępnie zapisy będą niekompatybilne między kolejnymi aktualizacjami. Wróćmy jednak do opowieści. Nasza przygoda rozpoczyna się od wybrania swojej postaci.

Edytor jej wyglądu jest niestety bardzo mało rozbudowany. Możemy co prawda wybrać jedną z kilku sylwetek, aczkolwiek nie różnią się one moim zdaniem między sobą jakoś bardzo odczuwalnie. Nic nie stoi naturalnie na przeszkodzie, aby wybrać bohatera płci męskiej. Widoczna w pierwszym zwiastunie „dwójki” kobieta nie jest jedyną możliwą wersją naszej postaci. Aby nie ryzykować zagłębienia się w spoilery, pokuszę się o przytoczenie oficjalnego opisu gry pochodzącego z PS Store. Oto on:
Historia rozpoczyna się trzy lata przed wydarzeniami z pierwszej części i przygodami De Sardeta.
Wcielasz się tym razem w rolę mieszkańca Teer Fradee, siłą wywiezionego ze swojej wyspy i sprowadzonego na kontynent Gacane, czyli pierwotną ziemię kolonistów. W tym starym świecie podzielonym przez wojnę, dotkniętym malichorem i politycznymi spiskami różnych frakcji, musisz odzyskać wolność i odzyskać kontrolę nad swoim przeznaczeniem. Przy użyciu dyplomacji, sprytu i walki, a także pomocy sojuszników, których uda ci się zgromadzić, musisz położyć kres ambicjom do podboju człowieka, który może doprowadzić zarówno kontynent, jak i twoją wyspę do upadku.
Przenieś się do wyjątkowego świata Greedfall, eksplorując tym razem stary kontynent! Przemierzaj nieznane dotąd krajobrazy, od Olimy, gwiezdnego miasta Sojuszu mostów, po wybrzeża Uxantis, i zgłębiaj sekrety tych starożytnych ziem. Odkryj frakcje, które dzielą wpływy nad tymi narodami i zagłęb się w odmęty ich intryg.
Stwórz swoją postać i znajdź sojuszników, którzy zasilą szeregi twojej drużyny. Pomagaj im w ich zadaniach, odkrywaj ich sekrety i przemieniaj ich w swoich rywali, przyjaciół, a nawet kochanków. Możesz nie tylko dowolnie ich wyposażać, ale także przejmować nad nimi kontrolę w walce.
Daj się wciągnąć w coraz bardziej rozwinięty świat gry RPG, w której każdy dokonany wybór ma wpływ na twoją przygodę, gdzie dyplomacja, manipulacja, infiltracja i walka pozwalają osiągnąć wyznaczone cele.
Rozgrywka

Studio Spiders w swojej produkcji ponownie stawia na walki, w których kontrolujemy kilka postaci. Na starcie wczesnego dostępu mamy niestety niesamowicie okrojoną liczbę towarzyszy. Ponadto są oni bardzo do siebie podobni. Zarówno wizualnie, jak i pod względem dostępnych umiejętności. Zdaję sobie sprawę, że to wczesny dostęp, ale nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jest on stanowczo zbyt wczesny. Sytuacji nie ratują też misje w naszej startowej wiosce, do których nie mogłem się przekonać. Były one w moim przekonaniu niesamowicie nudne i nie wciągnąłem się w ten świat. Brak tu charyzmatycznych, wyrazistych bohaterów, czegoś co zachęcałoby do poznawania świata. Może byłoby lepiej gdyby jeszcze była świetna muzyka, zachęcająca do spędzania z tym tytułem każdej swojej wolnej chwili.

Tak niestety nie jest i przyznaję otwarcie: zmuszałem się do grania w GreedFall 2: The Dying World. Chodzimy po prostu po wiosce i okolicach, próbując rozwiązać teoretycznie wielką tajemnicę. W praktyce natomiast chcemy zdobyć nowy poziom umiejętności i wyposażenie. Umiejętności na szczęście są w stanie istotnie wpłynąć na nasze możliwości w walce. Nie brakuje też taktycznej pauzy. Pozwala nam fajnie połączyć ataki naszej trójki bohaterów i przypuścić sensowniejszy atak. Walki stanowią w moim rozumieniu najjaśniejszy punkt tej produkcji. Nie znaczy to bynajmniej, że są przyjemne. W tej części gry postawiono bowiem na starcia rodem z RTS-ów, co akurat mnie się nie podoba. Zdecydowanie wolę system, który występuje w „jedynce”.
Działanie GreedFall 2 na Lenovo Legion Go

Analizując działanie GreedFall 2: The Dying World w kontekście komputera Lenovo Legion Go, należy zwrócić uwagę przede wszystkim na jedną kwestię. Nie będę owijał w bawełnę – optymalizacja woła o pomstę do nieba. Tytuł potrafił często zamrozić się, czy nawet wywalić do pulpitu. Stanęło na tym, że musiałem nastawić się na niski poziom doznań wizualnych. Mimo tego, że wybrałem minimalne ustawienia i FSR (niestety, zaledwie 1.0), grze zdarzało się często potykać i gubić klatki. Mogłem grać w około 20-35 FPS, co w połączeniu z dość, co tu dużo mówić, brzydką grafiką daje zaskakujący efekt. Wyraźnie należy jeszcze popracować nad optymalizacją. Gra działa około godzinę na Lenovo Legion Go, co w moim odczuciu, biorąc pod uwagę jej ograniczenia, nie jest dobrym wynikiem. Nie mogę też niestety nie przyczepić się do częstego braku muzyki. Mając w pamięci bardzo przyjemną piosenkę przygrywającą w menu głównym, liczyłem na podobne doznania w toku rozgrywki. Niestety, naiwnie…
Podsumowanie

Przyznaję, że pisanie tego artykułu nie jest dla mnie przyjemnością. Nie lubię tworzyć w głównej mierze negatywnych tekstów. W przypadku GreedFall 2: The Dying World nie jestem w stanie wykrzesać z siebie entuzjazmu. Jak przed zagraniem w ten wczesny dostęp miałem wysokie oczekiwania związane z tą produkcją, tak po sprawdzeniu tytuł jest mi całkowicie obojętny. Nie przeczę, że może z niego wyjść całkiem udany RPG – twórcy zapowiadają przecież dodanie wielu mechanik rozgrywki. Jednak na moment publikacji tego artykułu nie mogę polecić zagrania w dzieło studia Spiders nikomu. Pod wieloma względami jest ono niesamowicie zacofane i grałem w nie wyłącznie z poczucia obowiązku. Jeśli miałbym opierać się wyłącznie na przyjemności płynącej z rozgrywki, to usunąłbym tę grę i starał się szybko o niej zapomnieć.

Taka jest smutna prawda na temat stanu GreedFall 2: The Dying World we wczesnym dostępie. Na koniec wspomnę jeszcze o, teoretycznie, obecności polskiej wersji językowej. Piszę „teoretycznie”, ponieważ praktycznie tekstów polskich wydaje się tu być tyle samo, co angielskich. Nawet po wybraniu polskiej wersji językowej, i tak co chwilę będziecie widzieć angielskie wstawki. To kolejny element, który stara się zniechęcać do gry. Co gorsza, udaje mu się to… Gra oferuje zawartość na około 8 godzin (a i to starając się wycisnąć z niej, ile tylko się da) i niestety są to niesamowicie nudne godziny. Najgorszy jest początek w wiosce. Po rozwleczonym wstępie trafiamy do lepszych, przyjemniejszych wizualnie lokacji, ale szybko zostajemy rzucani w inne miejsca i widzimy podziękowanie za nasz czas. Podziękowanie to jednak nie jest w stanie zatrzeć pewnego wrażenia. Wrażenia, które jest niestety negatywne i nikomu nie polecam sprawdzenia GreedFall 2: The Dying World w aktualnym wczesnym dostępie. To niesamowicie nużąca przygoda.
Kod wczesnego dostępu dostarczył wydawca, firma Nacon.
Dodaj komentarz