NHL 24 dostało nowy film z rozgrywki. Dzięki niemu możemy spędzić aż 15 minut z nową odsłoną hokeja na lodzie od EA Sports.
NHL 24 może być produkcją, która sporo namiesza w wirtualnym hokeju na lodzie. Każdy kolejny materiał promujący tę grę sprawia, że podchodzę do niej coraz bardziej optymistycznie. W przeciwieństwie do NHL 23, wygląda na to, że rozgrywka doczeka się bardzo istotnych zmian. Wspominałem już przy okazji poprzedniego newsa o możliwości zbicia szkła oraz przerzucania zawodnika przez bandę na ławkę. Dzisiejszy film pokazuje te ruchy, ale nie tu kończą się jego zalety. Obejrzyjcie go zresztą sami:
Nie zabrakło przekazania nowych informacji. Mimo że przeważająca część filmu dotyczyła znanych już zmian – jak na przykład zmęczenia bramkarza i jego instynktu, czy kondycji obrońców – to pojawiły się także świeże wieści. Dzięki nim wiadomo już, że ruchy typu deke mają być łatwiejsze do wykonania. Zostaną one przypisane pod przyciski kontrolera, choć oczywiście nadal pozostanie opcja aktywowania zaawansowanego sterowania. Natomiast przytrzymanie przycisku podawania krążka spowoduje podświetlenie okolicznych kolegów z drużyny, do których możemy wykonać podanie. Od niego oczywiście już tylko krok do one timera, a może nawet do hat tricka? Dowiemy się tego w okolicy premiery.
Tę zaplanowano na 6 października, a więc 4 dni przed startem sezonu 2023/2024. Istnieje jednak możliwość zagrania 3 dni wcześniej. Aby z niej skorzystać, należy kupić edycję X-Factor. Ewentualnie można subskrybować EA Play. Abonenci tej usługi dostaną 10-godzinny dostęp do NHL 24. Gra ukaże się na konsolach poprzedniej i aktualnej generacji, a więc na PS4, PS5, XONE oraz XSX|S. Natomiast sezon rusza już 10 października. Tampa Bay Lightening ugości Florida Panthers o godzinie 23:30. Ja jednak przyznaję, że bardziej czekam na 12 października. Wtedy to o godzinie 01:00 rano drużyna, której od lat kibicuję – Montreal Canadiens – zagra przeciwko Torono Maple Leafs w Scotiabank Arenie. Cóż, na koniec pozostaje mi tylko jedno: Go Habs Go!
Dodaj komentarz