Uwielbiam strategie, szczególnie te na motywach WWII, więc bardzo się ucieszyłem gdy ogłoszono Company of Heroes 3.
Produkcja ta trafia oczywiście również na konsole PS5 i XSX. Nie mogłem sobie jednak odmówić sprawdzenia gry, która od kilku dni jest już dostępna na PC. Zapraszam na pierwsze wrażenia.
Dziesięć lat, aż taki szmat czasu przyszło fanom kapitalnej serii gier strategicznych Company of Heroes czekać na trzecią część. Studio Relic Entertainment, założone w 1997 roku w Kanadzie, potrzebowało nie tylko wielu miesięcy, ale nawet lat na testy nowego RTSa. Rozpoczęto je bowiem w 2021 roku. Tak długie testy nie poszły na marne. Finalny produkt jest bliski ideałowi gier strategicznych. Bez tracenia czasu, Company of Heroes 3 powinien zainteresować się każdy fan RTSów w klimatach drugiej wojny światowej.
Jeden gracz w Company of Heroes 3
Kampania dla jednego gracza dzieli się na dwa rozdziały. Ten krótszy rozegramy w Afryce, natomiast starcia na ogromną skalę czekają nas na półwyspie Apenińskim. Kampania w Afryce Północnej to klasyczne misje oparte na narracji. Dowodzimy w nich Deutsches Afrikakorps (niemieckim korpusem). Afryka jest bez wątpienia sporym urozmaiceniem po walkach w Europie. Osłon na mapie jest bardzo mało, a pofalowany teren może wpłynąć zarówno na naszą korzyść, jak i porażkę. W związku z tym, że piechota nie ma gdzie się chować, to główne walki zazwyczaj toczą się za pomocą pojazdów. Osobiście nie mam z tym problemu. Lubię bitwy pancerne, aczkolwiek rozumiem, że nie każdemu taka forma rozgrywki może się spodobać. Tu warto dodać, ze pojazdy w końcu maja swoje słabe punkty. Strzelając w bok lub tył czołgu, szybciej go zniszczymy niż w przypadku, w którym mieliśmy robić to od frontu. Warto też zaznaczyć, że w Company of Heroes 3 jest cała masa różnych pojazdów. Od potężnych niszczycieli czołgów przez ośmiokołowe pojazdy opancerzone, ciężarówki i transportery medyczne lub z zaopatrzeniem po dyskretne pojazdy zwiadowcze.
Kampania włoska
Kapitalną nowością jest kampania włoska. Połączono w niej klasyczne starcia z ogromną taktyczną mapą rodem z serii Total War. W tej formie rozgrywki przesuwamy pionki po ogromnej mapie, zdobywając miasta i punkty z zaopatrzeniem, przejmujemy lotniska, czy porty. Dowodzimy siłami naziemnymi, powietrznymi oraz morskimi. Na start otrzymujemy okręt wojenny, którym możemy ostrzeliwać miasta, które chcemy przejąć. Dzięki temu będą łatwiejsze do podbicia. Dodatkowo w porcie możemy wyprodukować niszczyciela do zwalczania innych morskich jednostek lub lotniskowiec. Jego samoloty będą wykonywały lot zwiadowczy albo naloty bombowe.
Możliwości na mapie w Company of Heroes 3
Po dynamicznej mapie poruszamy się w turach za pomocą jednostek zmechanizowanych lub piechoty. Decydując się na podbijanie miasta lub atakując jednostkę SI, odpala nam się klasyczna bitwa RTSowa. Naszym zadaniem zazwyczaj będzie obrona, otoczenie przeciwnika lub przejęcie większej liczby punktów na mapie. Co ciekawe, atakując jednostkę piechoty lub zmechanizowaną SI, na mapie taktycznej możemy skorzystać z bitwy automatycznej. Jest to szczególnie przydatne, gdy nasze jednostki mają więcej punktów życia od przeciwnika. Wtedy z góry wygrywamy bowiem bitwę i nie musimy dużo klikać. Ale z drugiej strony nawet proste manualne bitwy dają więcej surowców niż walka automatyczna. Warto wiedzieć, że ucieczka z pola bitwy nie jest powodem do wstydu. Czasem dobrze jest po prostu ratować słabe lub zranione armie. Może też się zdarzyć, że zaatakuje nas silniejsza jednostka przeciwnika. Możemy wybrać odwrót, co będzie nas kosztowało stratę tylko 10% punktów życia.
Cele i konsekwencje
Naszym głównym zadaniem na mapie taktycznej jest przejmowanie kolejnych punktów strategicznych oraz miast w kierunku Rzymu. Dodatkowo co kilka tur otrzymamy misję poboczną od jednego z naszych trzech sojuszników. Za jej wykonanie dostaniemy reputację oraz specjalne nagrody. Jednak każda decyzja ma swoje konsekwencje. I tak wykonanie misji dla jednego z dowódców może negatywnie odbić się spadkiem reputacji u innego.
Aktywna pauza
Na koniec tych pierwszych wrażeń muszę wspomnieć jeszcze o aktywnej pauzie. Potrafi ona zmienić pole bitwy na te rodem z X-Coma. Uruchamiając aktywną pauzę, możemy zaplanować ruch wszystkich naszych jednostek w tym samym czasie. Jest to bardzo przydatne zwłaszcza gdy walczymy w kilku miejscach mapy.
Delikatne skazy
Jeżeli miałbym się do czegoś przyczepić po spędzeniu 24 godzin w Company of Heroes 3, to byłaby to kamera. Jest ona niestety zbyt nisko umieszczona nad polem bitwy. Przez to często po prostu widzimy zbyt mały obszar. Przydałoby się także poprawić sztuczną inteligencję przeciwników. Czasami biegają oni w dziwnych kierunkach, sporadycznie korzystają z osłon, czy nie chowają się w budynkach. O bezmyślnym strzelaniu do czołgów z karabinów nawet nie chcę już wspominać.
Company of Heroes 3 – podsumowanie
Krótko podsumowując, studio Relic Entertainment nadal prezentuje wysoką formę oraz pokazuje konkurencji, jak powinno produkować się RTSy. Z pewnością warto wyczekiwać w tym roku Company of Heroes 3 na konsole PS5 i XSX. Jeżeli deweloper odpowiednio przygotuje sterowanie do kontrolera, to otrzymamy jedną z najlepszych strategii w historii na konsolach.
Artykuł powstał we współpracy z firmą CENEGA
Dodaj komentarz