Smerfy są wszędzie! Puzzle, komiksy, gadżety, zabawki, pluszaki… i gry! Tym razem na mojej konsoli Nintendo wylądowała gra Smurfs Kart, która potrafi wciągnąć na długie godziny za sprawą zbieranych naklejek. Zastępują one trofea, a tym samym – chce się mieć je wszystkie!
Smurfs Kart to zabawne wyścigi gokartów, które zostały oparte na licencji znanych na całym świecie komiksów belgijskiego ilustratora Pierre’a Culliforda (znanego pod pseudonimem Peyo). Te natomiast w ciągu wielu lat doczekały się masy różnorodnych adaptacji. Niejedną recenzję najnowszych komiksów, możecie znaleźć właśnie na naszej stronie. Gra została wydana przez firmę Microids. Jej opracowaniem zajęło się zaś studio Eden Games (znani z produkcji Test Drive Unlimited). Smurfs Kart swoją premierę na konsolach Nintendo Switch ma już jutro, 15 listopada 2022.
Gaz do dechy i jazda!
Już na pierwszy rzut oka wszystko wygląda świetnie. Dla sporej ilości graczy możliwość ustawienia języka polskiego w menu głównym okaże się zbawienne. Sama dzięki temu dowiedziałam się, jak dokładnie nazywają się wszystkie Smerfy, obecne w produkcji. Do wyboru mamy 12 smerfnych postaci. Każda z nich, oprócz wszystkich spotykanych na trasie pułapek posiada jedną, indywidualną umiejętność, która pomaga wygrać wyścig. Ciężko się zdecydować, który Smerf jest najlepszym kandydatem do wyścigu, ponieważ każdy z nich sprawdza się świetnie!
Tryby gry
Tutaj trochę się dzieje. Do wyścigu możemy wystartować sami lub dzieląc ekran naszej konsoli ze znajomymi (maksymalnie 4 osoby)! W końcu jakieś wyścigi, do których nie jest wymagana subskrypcja Nintendo. Skupmy się jednak na trybie dla jednego gracza, bo moje porażki z kimś innym nie należą do ciekawych.
Tryb Jeden Gracz to naprawdę wiele możliwości. Do wyboru mamy wyścigi w trzech kategoriach: Wyzwanie na czas, Grand Prix oraz Własny wyścig, w którym to sami ustalamy jakie trasy i ile wyścigów pojawi się w pojedynczych zawodach. Do wyboru mamy również dwie opcje – Zabawa oraz Hiperprędkość. Możemy zdobyć Puchar Wioski, Puchar Leśny i Puchar Gargamela. Każdy z nich obejmuje 4 wyjątkowe plansze. Istnieje również możliwość wyścigów w Odbiciu lustrzanym, które dotyczy wszystkich tras. No dzieje się naprawdę sporo!
Sterowanie
We wcześniej recenzowanych wyścigach gokartów na Nintendo, sterowanie bywało nieco skomplikowane, a ukończenie samouczków bywało momentami niemożliwe. Nie tym razem! Samouczka w Smurfs Kart nie ma. Przed wyścigiem możemy podjąć decyzję, czy sterujemy analogiem, czy ruszamy na boki konsolą. Możemy także zadecydować, czy sterowanie przez konsolę jest włączone i sama nas prowadzi, czy nie. Automatyczne przyspieszenie również możemy wyłączyć. Sterowanie konsoli jednak wymaga poprawki, bo niekiedy przez nie nasz Smerf wypada z trasy. Wszystko jest do ogarnięcia!
Trofeów nie ma, ale są naklejki!
Za zbieranie smerfojagód, za ukończenie wyścigu, za kraksy, za eliminowanie przeciwników… Jest tego cała masa. Oczywiście żądny pełnej kolekcji gracz zrobi wszystko, by otrzymać każdą dostępną naklejkę. Zostało mi jeszcze kilka, ale jestem pewna, że uda mi się to osiągnąć. No chyba, że okaże się to wręcz niemożliwe i za każdym razem czegoś mi zabraknie. Trzeba jednak przyznać, że jest to fajny dodatek zachęcający do kontynuowania rozgrywki.
Grafika i audio
Graficznie, jak można zauważyć, jest przyjemnie dla oka. Kreska jest gładka, animacje całkiem dynamiczne i zabawne. Podczas wyścigów towarzyszy nam muzyka adekwatna do otoczenia, w jakim właśnie się znajdujemy. Choć śpiący Klakier niekoniecznie przypomina mi kota, którego ja kojarzę z bajek i komiksów, tak Gargamel wygląda niczym żywcem wyciągnięty ze znanych nam z dzieciństwa animacji. W trakcie rozgrywki nie zauważyłam żadnych problemów, lagów i „znikających” mi z pola widzenia Smerfów, więc na dłuższą rozgrywkę dla Was wszystkich nie ma przeciwwskazań.
Dobra zabawa na długie godziny
I tak oto korzystając z 12 dostępnych Smerfów, możemy zdobywać medale, odznaczenia i naklejki za osiągnięcia. Podczas wyścigów wjeżdżamy w prezenty, w których kryją się pułapki, jakie będziemy wykorzystywać, by zwyciężyć. Czasami eliminują na dłużej, niekiedy pojawiają się w najmniej oczekiwanym momencie. Bywa, że przed niektórymi jesteśmy w stanie uciec – ale to się zdarza raz na sto takich przypadków. Całe szczęście wszystkie trasy są wyjątkowo barwne, z ogromną ilością zakrętów i skrótów, dzięki czemu wlatująca w nas pszczoła przeciwnika jest całkiem znośna.
Największym i chyba jedynym, na razie, minusem jest fakt, że naszych pojazdów i Smerfów nie możemy ulepszać, ani zmieniać ich wyglądu.
Podsumowanie
Smurfs Kart to świetny zabijacz czasu, na dodatek nie tylko dla tych najmłodszych graczy. 12 dostępnych postaci, wiele tras (w tym w odbiciu lustrzanym) przyjemna grafika i animacje oraz fajny system nagradzania naklejkami za osiągnięcia. Na Waszym miejscu nie zwlekałabym i już jutro sięgnęła po swój egzemplarz. Choć brakuje kilku elementów, które podniosłyby poziom rywalizacji i również zachęcałyby do dalszej rozgrywki, to jak na Smerfy przystało – jest Smerfastycznie!
Kod recenzencki dostarczył Plaion. Dziękujemy!
Dodaj komentarz