• NEWSY
  • PlayStation
    • PlayStation 5
    • PlayStation 4
    • PSVR
    • PS Vita
    • Poradnik: jak zacząć z PS4?
  • Xbox
    • Xbox Series X|S
    • Xbox One
    • Poradnik: jak zacząć z XOne?
    • Testy klawiatur i myszek
      • Logitech G910 i G502 Hero
      • HyperX Alloy Core i PulseFire Core
  • Nintendo
    • Switch
    • 3DS
    • WiiU
    • Poradnik: jak zacząć z NSwitch?
  • Steam Deck
  • Recenzje
    • PS Vita
    • PS4
    • Xbox One
    • Nintendo
    • PS5
    • Xbox Series
    • Steam Deck
  • Testy
  • Poradniki
  • Kultura
    • Kino news
    • Recenzje
    • Wszystko
    • Cosplay
  • Redakcja

Recenzja: Massive Darkness 2: Hellscape [Planszówka]

| 3 miesiące temu | Autor: Harry Raszczak
Massive Darkness 2: Hellscape nie jest masywny tylko z nazwy. Pudełko aż pękało od zawartości w środku. Przed Halloween sprawdźmy, czy jest również mroczny.

Jak wiecie, gry planszowe możemy dzielić na przeróżne sposoby, jednak przeważa podział na dwie główne grupy: Euro i Ameritrash. Te pierwsze to ostatnio pieszczotliwie zwane „mózgożery”. Są to często gry abstrakcyjne, bez wyraźnej reprezentacji elementów gry. Posiadają za to przeważnie kompleksową mechanikę, która wymaga od nas dużo myślenia i kombinowania. Do drugiej grupy zaliczymy gry, które klimat budują nie tylko zasadami, ale figurkami i przeróżnymi komponentami. Często mają większą losowość za sprawą wprowadzenia rzutów kośćmi. Nie znaczy to jednak, że ameritrashe są trywialne. Potrafią niekiedy wymagać dokładnego planowania ruchów i odznaczają się dużym stopniem trudności (jak przykładowo Cthulu: Deadth may die, czy ukochany przeze mnie Bloodorne: gra planszowa). Massive Darkness 2: Hellscape z pewnością zaliczyć trzeba do grupy ameritrashowych dungeon crawlerów, jaką pozycję będzie w nich zajmować?

Komponenty

Pudełko nabite jest pod korek mieszanką różnych elementów gry. Pozwolę sobie zacząć od ogromnej liczby 68 (!) figurek. Znajdziemy tam 6 bohaterów i 56 mniejszych wrogów, których podzielić można na 8 różnych typów. Upadłe anioły, nieumarli, kościotrupy, demony, satyrzy, diabliki, gargulce i istoty ognia sprawią, że na różnorodność przeciwników na planszy raczej nie będziemy narzekać. Wśród figurek znajdziemy też 6 większych potworów, które wyglądają kapitalnie. Dyskusję, czy faktycznie potrzebujemy w grach figurek mierzących 14 cm jak Archanioł Michael, zostawię na później.

Kafle terenu

Nie będzie dungeon crawlera bez podziemi. Aby je zbudować, dostajemy 8 dwustronnych kafelków planszy. Dzięki temu, że są kwadratowe, dosyć łatwo ułożymy z nich podziemia przed każdym scenariuszem. Aby wybudować podziemia, będziemy korzystać z pozostałych żetonów „tła”, z którymi nierzadko wejdziemy w interakcję, jak: portale potworów, wilcze doły, wnyki, skrzynie ze skarbami, drzwi, kuźnie czy leczące kapliczki.

Plansze bohaterów

Po przygotowaniu korytarzy będziemy musieli zająć się wyborem i przygotowaniem plansz bohaterów. W dalszej części recenzji napiszę o elemencie, który w Massive Darkness 2 bardzo błyszczy, czyli asymetrycznych postaciach. Już teraz wspomnę, że w zależności od tego, które z nich będą brać udział w rozgrywce, przy planszach bohaterów pojawią się dodatkowe tekturowe plansze i znaczniki, karty, bądź też mieszek na żetony. Poziom doświadczenia i elementy ekwipunku zaznaczać będziemy na wspomnianej planszy bohatera. Jest to solidna podstawka mieszcząca kartę bohatera (zawierającą opis jego statystyk i umiejętności) oraz mniejsze karty ekwipunku i żetony poziomu. Ten element może wydać się znajomy fanom serii Zombicide, tutaj również znajdziemy solidnie wykonane plastikowe znaczniki, które będziemy wkładać w odpowiednie miejsca podstawki.

Karty

Kolejną rzeczą, za którą muszę pochwalić Massive Darkness 2, jest ilość przeróżnych kart. Wpływa to oczywiście bardzo mocno na regrywalność i nieprzewidywalność rozgrywki. Zacznę od bohaterów, których to komponenty dopiero w poprzednim akapicie rozłożyliśmy. Każdy z nich dostanie dodatkową talię z umiejętnościami (po 13 kart!), które w formie drzewka będziemy rozwijać podczas zdobywania kolejnych poziomów. Następnie rozkładamy 24 karty zgrai mniejszych potworów i 12 kart grasujących, większych wrogów. Karty te będą determinować, jacy adwersarze pojawią się na planszy. Zgraje dobędą dodatkowo jeden z 60 kart przedmiotów. Określi to siłę, z jaką będą atakować graczy. Bardzo spodobał mi się ten pomysł, co więcej będziemy mogli przejąć ten dobrany przez nie przedmiot po ich pokonaniu.

Żetony, żetoniki

Oprócz tego do gry będziemy potrzebować wszelkich żetonów skarbów i kart skarbów. Kart tych jest 160 w podziale na początkowe, zwykłe, rzadkie i epickie! Losowość dodatkowo zmodyfikują karty drzwi, które sprawdzamy, jak tylko wchodzimy do nowego pomieszczenia. Nie ma też dungeon crawlera bez kości, a w Massive Darkness 2 znajdziemy ich w sumie 18 (5 różnych rodzajów). Instrukcję tradycyjnie ocenię w oddzielnym punkcie. Zaś jeśli chodzi o komponenty, to muszę jeszcze poruszyć parę kwestii, które obok całego bogactwa znalezionego w pudełku, nie do końca mi zagrały.

Nie wszystko złoto, co się świeci

Przede wszystkim, przy wyciąganiu swoich tekturowych elementów z wyprasek uważajcie, aby nie zerwać z nich wierzchniej warstwy papieru. Być może ostrza wycinające tektury były już przy moim egzemplarzu nie tak zaostrzone. Stosując odpowiednio zdecydowany ruch przy wyciąganiu znaczników, unikałem dalszych wpadek… poza tą pokazaną na zdjęciu. Jeśli już mowa o jakości komponentów, to nie potrafię zrozumieć, jak obok tylu wspaniałych plastikowych i tekturowych plansz zdecydowano się dostarczyć Plansze toru mroku i Bossa na bardzo cienkiej tekturze?

Powyższe uwagi, to tylko pomniejsze potknięcia, które są niczym w porównaniu z faktem, że po wyjęciu wszystkich komponentów nie będziemy mieć w opakowaniu dedykowanego miejsca na ich przechowanie. W Massive Darkness 2 dobrze posegregujemy karty w dołączonym organizerze (ale bez koszulek), kości oraz plansze podłoża i graczy. Co zrobić jednak ze wszystkimi żetonami? Oczywiście, moglibyśmy wszystko wrzucić do dwóch dołączonych do gry mieszków. Ja postanowiłem bardziej podzielić komponenty na woreczki strunowe, które akurat miałem, żeby wciąż mieściły się do pudełka. Możecie też rozpatrzyć użycie organizera na śrubki i trzymanie komponentów poza pudełkiem z grą. Oba rozwiązania mają swoje plusy i minusy. Dzięki pierwszemu macie porządek na pułkach, a dzięki drugiemu szybciej rozłożycie grę dzięki posegregowanym żetonom. Mimo wszystko gra tej klasy powinna według mnie posiadać miejsce na wszystkie komponenty, nawet kosztem wielkości niektórych figurek czy ich ilości.

Instrukcja i zasady

Kiedy weźmiecie do ręki instrukcję, nie przestraszcie się jej objętością. Blisko jej połowa to opis 12 dostępnych scenariuszy. Właściwe zasady przedstawione są na 35 stronach, ale znajdziemy tam jeszcze sporo klimatycznych rysunków, które zajmują sporą część kartek. Komiksowa kreska na pudełku, instrukcji i innych elementach gry zdecydowanie robi dobre wrażenie. Zasady opisane są w bardzo przejrzysty sposób, a osoby znające Zombicide poczują się tutaj znowu jak w domu.

Co zaś tyczy się ich immersyjności, to mam jednak parę zastrzeżeń w kierunku właśnie zasad. Na przykład to, że bohater atakujący wrogów w walce wręcz może otrzymać przy tym obrażenia, bardzo mi się podoba. Nie podoba mi się jednak, że to samo będzie się dziać, kiedy bohater atakuje wrogów z dalekiego dystansu, a oni dysponują tylko bronią do walki wręcz! Podobna heca stanie się, kiedy bohater pokona wrogów na odległość, ponieważ będzie mógł również wtedy pobrać zdobyty na nich sprzęt, niekiedy przez wiele pól gry. Kolejną rzeczą jest to, że nasze postacie dostają dodatkową kość i umiejętności, gdy walczą w mroku. Wygląda to trochę tak, jakby wszystkie te diabły i upadłe anioły bały się naszych bohaterów i ciemności. Nie powinno być na odwrót?

Wrażenia z rozgrywki

Mała, a co najwyżej średnia, złożoność zasad tworzy z Massive Darkness 2 tytuł, w który dość łatwo wprowadzimy nowych graczy. Przede wszystkim każdy z nich dostaje unikatową postać i ma swoją „mini grę” wraz ze specjalnymi komponentami. To bardzo mocny element gry. Wiele satysfakcji sprawia używanie umiejętności pomagających naszym kompanom albo wyraźnie dających się we znaki naszym wrogom na planszy. Tym bardziej, że w trakcie gry będziemy je rozwijać wraz ze zdobywaniem lepszego ekwipunku. Każdą z postaci gra się trochę inaczej. Czarodziej rzuca zaklęcia przy użyciu kołowego amuletu, do którego dokłada kolejne, potężniejsze czary. Łotrzyca dobiera swoje ataki ze specjalnego mieszka, a jego zawartość modyfikuje kolejnymi umiejętnościami. Tropiciel dociąga karty strzał, trochę jak w black-jacku. Berserkerka zmienia postawy wspomagające atak, obronę i poruszanie się. Paladyn tworzy specjalne strefy, które oddziałują na kompanów i potwory. W końcu Szamanka może przywołać specjalne duchy Ognia i Mrozu.

Generalnie rozgrywka sprawia przyjemność ze względu na duże integracje między graczami i ciekawe scenariusze. Oczywiście jest tutaj duża losowość, jednak gra nie jest pomyślana tak, że trzeba bardzo optymalizować swoje ruchy. Jest więc dobrą propozycją dla graczy chcących połączyć grę z procentowymi trunkami. Gracze oczekujący większego wyzwania będą musieli w moim odczuciu wprowadzić parę domowych zasad, aby sobie grę utrudnić. Wielka szkoda, że Massive Darkness 2: Hellscape nie zawiera na starcie trybu kampanii. Z tego co wiem, kampanię dodano w rozszerzeniu, czyli Heavenfall.

Wnioski

Grę po raz pierwszy widziałem na PortalCon22 i przyznam, że już wtedy świetnie wyglądała na prezentacji dla mediów. Dawno nie widziałem tylu figurek w jednym pudełku, wliczając w to naprawdę duże okazy. Jest to raj dla figurkowych malarzy. Próbkę tego, jak można je pomalować, na pewno podpatrzyliście na zdjęciach w mojej recenzji. Wszystko ma jednak swoją cenę i w pudełku zabrakło już miejsca na sensowne inserty na większość pozostałych elementów gry. W najgorszym wypadku wydłuża to składanie i rozkładanie gry albo zmusza do zorganizowania jakichś sorterów, które trzymać będziemy na zewnątrz pudełka. Szkoda, że nie zapewniono również kart czy księgi nawet do krótkiej kampanii, abyśmy mogli stopniowo rozwijać nasze postaci.

W samej grze bardzo podobają mi się asymetryczni bohaterowie i możliwość interakcji między graczami w planowaniu ruchów czy wykorzystaniu umiejętności swoich postaci. W kontrze do tego idzie jednak parę zasad zaprojektowanych w sposób psujący trochę immersję rozgrywki. Ogólny poziom trudności również nie jest za wysoki, toteż nie jest to, w moim odczuciu, gra kierowana do bardzo doświadczonych i cały czas optymalizujących swoje ruchy graczy. Massive Darkness 2 sprawdzi się za to jako tytuł, w który zagramy z nastoletnimi dziećmi, w grze nie ma bowiem brutalnych rysunków. Zagramy w niego również ze znajomymi, którzy z gazowanym napojem w kuflu lubią powspominać stary Talizman.

Egzemplarz recenzencki dostarczył wydawca gry w Polsce - Portal Games

Share this:

  • Click to share on Twitter (Opens in new window)
  • Click to share on Facebook (Opens in new window)
  • Click to share on Telegram (Opens in new window)
  • Click to share on WhatsApp (Opens in new window)
Konsolowe.info
Follow @KONSOLOWEinfo
CMON Massive Darkness2: Hellscape Portal Games
+

+ Asymetryczni bohaterowie i ich umiejętności
+ Jakość figurek
+ Tona kart ekwipunku
+ System potworów dobierających broń
+ Ciekawe scenariusze
+ Lekka rozgrywka

-

- Gra nie jest dużym wyzwaniem
- Brak kampanii
- Część zasad psuje immersję
- Zabrakło miejsca na dobry organizer

Masywne pudełko kryje dosyć łatwą, ale klimatyczną grę. Jest to raj dla figurkowych malarzy, choć ludzie lubiący mieć poukładane komponenty, będą musieli się solidnie nagłowić jak to zrobić. W grze jest sporo fajnych pomysłów, ale również parę zasad, które można było do fantastycznego świata przenieść trochę lepiej.

Harry Raszczak

Wielki miłośnik mobilności Switcha. Szczęśliwy użytkownik PlayStation 5.
Gdy nie rozwiązuje taktycznych i strategicznych łamigłówek pola bitwy lubi uciec w kosmos gdzie nikt nie usłyszy jego krzyku. Nigdzie nie rusza się bez kijka prawdy.

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

PortalCon 2023: Najważniejsze zapowiedzi Portal Games!

Ameritrashe, gry Euro, niespodzianki, karcianki, gry na licencji i wreszcie… gry na literę T. Portal Games jak co roku zdradził swoje plany wydawnicze!

Recenzja: Zapomniane Morza [Gra planszowa]

Czy szukacie gry, w której przeniesiecie się na chwilę do zupełnie innego świata i odbędziecie zarazem dowcipną i ekscytującą przygodę?

Recenzja: Oath Kroniki Władzy i Banicji [Gra planszowa]

Od PortalCon22 minął już prawie rok, a jedną z gier, która wpadła mi wtedy w oko, był Oath. Czy warto było na nią tyle czekać?

Recenzja: Suburbia [Planszówka]

Suburbia to gra ekonomiczna dla od 1 do 4 graczy. Zabawa powinna zająć około 2 godzin.

Recenzja: Słowołaki [Planszówka]

Witajcie w tajemniczej wiosce, w której grasują złe wilkołaki. Wraz ze znajomymi waszym zadaniem będzie odgadnąć magiczne słowo oraz wytypować, kto z mieszkańców jest niechcianym gościem.

Recenzja: Jakub Wędrowycz — Dziki Samogon [gra planszowa]

Czy słyszeliście o Jakubie Wędrowyczu? Jeśli tak, to z pewnością ucieszyliście się na wieść o nowej grze karcianej.

HOT

25 minut temu / Konrad Bosiacki

Recenzja: Dead Space Remake (PS5)

Jeden z najlepszych kosmicznych horrorów - Dead Space - doczekał się po 15 latach remake'u. Sprawdźmy, czy powrót na USG Ishimura nadal wywołuje gęsią skórkę.

23 godziny temu / Bartosz Kwidziński

E3 2023 bez PlayStation, Xboxa i Nintendo

E3 ponownie odbędzie się tego lata w Los Angeles. Okazuje się jednocześnie, że trzy wielkie firmy nie pojawią się na tym wydarzeniu.

1 dzień temu / Harry Raszczak

W co warto zagrać na Nintendo Switch w lutym 2023?

Na Nintendo Switch niebawem pojawią się kolejne gry. Czym warto zainteresować się w lutym? Oto nasze zestawienie!

5 dni temu / Bartosz Kwidziński

Steam Deck – w co warto zagrać w lutym 2023?

Steam umożliwi nam niebawem zagranie w kolejne produkcje. Jakimi tytułami warto zainteresować się w lutym z perspektywy posiadacza Decka?

7 dni temu / Angelika Borucka

Hi-Fi RUSH — rytmiczna gra akcji od Tango Gameworks

Zgodnie ze świeżymi plotkami, na prezentacji Developer_Direct zobaczyliśmy nową grę od Tango Gameworks - Hi-Fi RUSH.

1 tydzień temu / Konrad Bosiacki

Pierwsze wrażenia: DualSense Edge, czyli pro kontroler od Sony

Sony Interactive Entertainment opracowało swój pierwszy profesjonalny kontroler, który możemy podłączyć do konsoli PS5. Zapraszamy na pierwsze wrażenia z użytkowania DualSense Edge.

  • Redakcja KONSOLOWEinfo
  • Kontakt
  • Polityka Cookies
Copyright 2012 - 2023 © Konsolowe.info
Strona wykorzystuje pliki cookie.