Pudełka z grą FIFA 23 odebrane? Mamy nadzieję, że tak, czas podbić rynek transferowy FUT. Z naszymi poradami to bardzo proste!
Dla grona największych fanów serii Fifa, jej najnowsza odsłona oznaczona numerem „23” wystartowała ostatniej nocy (wersja Ultimate). Niektórzy mogą już też korzystać z 10 godzin triala, dzięki usłudze EA Play. Jednak dla zdecydowanej większości graczy, przygoda z Fifą i trybem Ultimate Team rozpocznie się w najbliższy piątek. Ten tekst pomoże Wam odnaleźć się w nowej serii i wesprze w szybkim zarabianiu monet, które posłużą na wzmocnienie składu.
To ostatnia taka Fifa. Jak dobrze wiecie, od sezonu 2023/24 najpopularniejsza gra piłkarska nazywać będzie się EA Sports FC i może ona przewrócić do góry nogami rynek gier sportowych, w tym również tryb Ultimate Team. Na dziś jednak w Fifie 23 FUT jest dość podobny, choć nie zabrakło w nim kilku zmian, z których przynajmniej jedna, już na sam start, wydaje się dobrym miejscem na zarobek.
1. Paczki powitalne
Tuż po pierwszym zalogowaniu do FIFA 23 będą czekać na was paczki powitalne. Proponuje sprzedać całą ich zawartość jak herby, stroje lub karty jednorazowe, aby zdobyć pierwsze monety na handel, czy SBC. Karty z najlepszych lig i reprezentacji zostawiamy sobie do wyzwań budowania składu, resztę szybko sprzedajemy lub wystawiamy na licytacje.
2. Zadania
Tych jak zwykle do zrobienia jest mnóstwo. Polecam dobrze przejrzeć całą listę, bo za wykonanie kilku prostych zadań (jak np. wystawienie piłkarzy na listę transferową lub zmianę ustawienia zespołu), dostaniecie przydatne nagrody, takie jak np. premia 1000 monet za każdy rozegrany mecz w FUT 23. W efekcie przez pierwsze kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt meczów, Wasza premia za każde rozegrane spotkanie może wynosić ponad 2000 monet, co sprawi, że dość szybko będziecie mogli wzmocnić swój skład. Warto wiedzieć, że wykonywanie wszelkich zadań daje wam punkty xp, a te pozwalają wam osiągać kolejne nagrody z karnetu sezonowego, w którym czeka sporo niewymiennych paczek.
3. Momenty
Doskonale znam i rozumiem Wasz ból, gdy po odebraniu paczek powitalnych, jedynym miejscem, jakie mogliście odpalić w Fifa Ultimate Team był tryb Squad Battles. Do trybu Rivals nie chcieliście wchodzić, bo mimo zaczynania od najniższej ligi. Dość łatwo trafiało się tam w pierwszych dniach na pro-graczy, którzy wybijali z głowy wszelkie nadzieje na zdrową rywalizację.
EA Sports również czuło, że potrzebuje stworzyć graczom dodatkowe miejsce, gdzie wyłącznie z AI będą mogli rywalizować o nagrody. I tak powstał tryb „Momenty”. Już na starcie warto wspomnieć, że (przynajmniej na dziś) nie zarobicie w nim monet. Twórcy dodali do gry specjalne fioletowe gwiazdki, które możecie wymieniać na nagrody w postaci wymiennych (!) paczek. To ważne na start gry, bo otwieranie wymiennych paczek to rzadkość, a jednocześnie dość łatwy zarobek na start, gdy cena większości kart idzie w górę.
Momenty same w sobie są banalnie i proste (przynajmniej na początkowym etapie). Twórcy proponują nam wyzwania polegające na wykonaniu kilkunastu podań, strzeleniu bramki w określony sposób i w wyznaczonym czasie, czy też zrobieniu kilku prostych sztuczek. Kilka godzin w tym trybie pozwoli Wam szybko nabić licznik fioletowych gwiazdek na tyle, by otworzyć za nie przynajmniej kilka paczek.
3. Wyzwania budowania składu
Kolejny dobrze znany tryb, który jednak w tym roku jest dużo trudniejszy, niż wcześniej. EA Sports wprowadziła do FIFA 23 nowy system zgrania, który tym razem polega na zbieraniu diamentów przez karty z tą samą przynależnością klubową, ligową lub narodowościami. Jest ciężko, a do tego wiele nagród z początkowych SBC jest niewymienna. Zacznijcie od SBC „Podstawy I, II i III, gdyż dzięki nim nie tylko zdobędziecie pierwsze karty, ale także nauczycie się nowego systemu zgrania.
Jeśli macie ochotę, możecie zabrać się też za wykonanie hybryd ligowych lub narodowych, jednak tam nawet ze wsparciem popularnych stron dot. SBC (jak Futbin), bez kupowania zawodników z rynku, może być ciężko.
4. Oko na „ważne mecze”
W każdy czwartek o godzinę 19:00 pojawi się SBC „ważne mecze”, w którym do zdobycia jest pięć niewymiennych paczek. Wykonanie ich to nie tylko świetna okazja na zdobycie wielu kart, które można sprzedać, ale także kapitalna okazja do zarabiania. Do tego zadania EA Sports wybiera cztery najciekawsze mecze z najlepszych lig świata, ale zdarzają się też mnie popularne, jak holenderska, czy portugalska. Dodatkowo w czasie Ligi Mistrzostw czy nadchodzących Mistrzostw Świata pojawią się dodatkowe SBC związane z tymi rozgrywkami. To trochę jak zagranie w ruletkę, najpóźniej w środę sami musicie rzucić okiem na kalendarz (np Flashscore) i wybrać mecze na szczycie w topowych ligach, czy turniejach.
W lidze angielskiej takim ważnym meczem będą derby Manchesteru: United vs City. EA Sports z pewnością umieści taki mecz w „ważnych meczach”. Waszym zadaniem jest licytowanie lub skupowanie kart z tych klubów po jak najniższej cenie, najlepiej z pozycji ŚO, ŚP, N LP/LS I LP/LS i sprzedawanie ich tuż po godzinie 18 w czwartek. W lidze niemieckiej warto rzucić okiem na mecz Bayern Monachium vs Leverkusen. Oko na ważne mecze, to jedna z najlepszych metod na zysk w FIFA 23 niemal przez cały rok! Ale zaznaczam też, że bardzo ryzykowna, ponieważ nigdy nie wiadomo, na jakie mecze zdecyduje się EA.
5. Handel w FIFA 23
O handlu na rynku transferowym w trybie Fifa Ultimate Team napisano już wiele. Nie będę jednak oryginalny – to naprawdę dobry sposób na szybkie wzbogacenie się, szczególnie na samym początku gry. Rynek przez pierwsze dni Fify jest mocno niestabilny. Ceny kart rosną do 30.09 tylko po to, by na moment spaść (gdy wszyscy zaczną granie i będą otwierać paczki) i ponownie rosnąć. Szczególnie karty meta, którymi grać będziemy przez kolejne miesiące.
Poniżej kilka przykładów z ostatnich dni i piłkarzy, których samemu udało mi się zdobyć:
– Eder Militao (Real Madryt) – topowy, środkowy obrońca z dobrym tempem i świetnymi statami defensywnymi. Dziś nie da się go znaleźć na rynku, ponieważ jego widełki są zbyt niskie i gracze nie wystawiają go na listę transferową. Jeszcze dwa dni temu chodził jednak po 20-30 k
– Frank Kessie (FC Barcelona) – genialny środkowy pomocnik box to box, mogący grać zarówno jako defensywny pomocnik, jak i ofensywny pomocnik. Kupiony za 13 k monet. Dziś kosztuje 28 k.
– Memphis Depay (FC Barcelona) – idealny napastnik na start gry. Świetny strzał i wykończenie, niezłe tempo i siła. Może grać jako ŚPO. Kupiony za 6 k moment. Dziś jego cena urosła do 16 k.
Flipping w FIFA 23
Cały urok handlu to tzw. Flipping. Celem jest kupienie karty tanio i sprzedanie jej drogo, wykorzystując do tego tzw. „lazy buyers” – graczy, którym nie chce się szukać tanich kart i licytować. Zarabiać tym sposobem możecie na każdym rodzaju kart. Na początku gry do SBC przydają się karty brązowe i srebrne z czołowych europejskich lig. Nawet jeśli skupicie kartę za 200 monet, a sprzedacie za 300, to zyskujecie 85 monet (po odjęciu podatku EA). Niby niewiele. Ale jeśli kupicie takich kart 30, to w godzinę zarobicie 2,5 k, a w kilka godzin nawet 10 k. Na start to dobry wynik.
Gdy macie więcej monet, możecie zacząć inwestować w droższe karty. Przykład z wczoraj: mając trochę wolnych monet zakupiłem z rynku Raphinię (Barcelona) za 25 k. Dziś kolega ze składu Roberta Lewandowskiego stoi już za blisko 30 k i jego cena będzie rosła. Niespecjalnie zależy mi na posiadaniu w składzie tak drogiego skrzydłowego. Gdy zawodnik Blaugrany osiągnie maksimum, sprzedam go bez żalu zarabiając może 10, może 15 k monet.
Skup „znikających kart”
Pamiętajcie też o tym, że w trakcie wielu eventów, karty podstawowe piłkarzy znikają z rynku. Wiemy już, że np. w piątek z rynku zniknie Darwin Nunez, napastnik Liverpoolu, który na dziś kosztuje ledwie 6,5 k, a jego widełki wynoszą 10 k. Jego karta pojawi się bowiem w evencie Once to Watch, jednak wtedy będzie ją dużo trudniej trafić w paczkach. Popularne nazwisko, dobra przynależność klubowa i świetne statystyki (wysokie tempo przy dużej sile i niezłym strzale) sprawia, że znajdzie się on w wielu składach „startowych”.
Co więc zrobić? Jeśli tylko macie monety, kupicie kilka kart Urugwajczyka. Dziś kosztuje 6,5 tys. Gwarantuje Wam, że po weekendzie zniknie z rynku i będziecie mogli go opchnąć za 10 k lub poczekać, aż EA poprawi jego widełki. Wtedy zarobek będzie jeszcze większy.
Taka zabawa z kartami przydaje się też w przypadku cyklicznego eventu Team of The Week, który odbywa się co środę. Jest duża szansa, że taką kartę otrzyma Mohamed Salah, a to oznacza, że jego zwykła złota karta zniknie z rynku i automatycznie pójdzie w górę.
Podsumowanie
Aby dobrze wystartować w każdym rodzaju Fifa Ultimate Team najważniejsze jest być cierpliwym. Mój skład w dniu premiery gry jest już warty ponad 100 tys. monet i będzie rósł, ale droga do tego była kręta i wyboista (handel na web app i companion app).
Najważniejsze jest to, abyście bawili się w tym trybie w swoim tempie. Robili to, na co macie ochotę i nie przejmowali się, gdy nie wyjdzie. Bo czasem inwestycje będą nietrafione. Nawet w moim przypadku, gdy cena Raphinii może spaść (nie dostanie karty Once to watch). Trudno. Odbiję sobie na kimś innym.
I pamiętajcie – każdą kartę na rynku transferowym możecie wystawić na minimum godzinę. Czasem nie sprzeda się kilka razy z rzędu, ale „lazy buyer” w końcu się znajdzie i ją kupi. Bądźcie spokojni i bawcie się dobrze. Przed nami ostatni rok pod szyldem „Fify”, a już od lipca 2023 rzeczywistość Ultimate Team może wyglądać zupełnie inaczej.
Autorem poradnika jest Marcin Rączka
Dodaj komentarz