SteelSeries ma w swojej ofercie wiele modeli słuchawek – między innymi Nova Pro z serii Arctis. Czy warto się nim zainteresować?
SteelSeries jest producentem, którego sprzęt już niejednokrotnie testowaliśmy na portalu. Ten odnośnik zabierze Was do naszych poprzednich opinii na temat sprzętu duńskiego zespołu. Parę tygodni temu do naszej redakcji dotarły nowe słuchawki. Chodzi oczywiście o model Nova Pro. Pierwsze wrażenie z obcowania z tym urządzeniem było bardzo pozytywne, ale nie to jest najważniejsze. Najbardziej istotne pytanie brzmi: czy efekt wow utrzymał się po częstym korzystaniu ze słuchawek? Odpowiedź przynosi naturalnie niniejszy test. Nie pozostaje mi wobec tego nic innego niż zaprosić Was do lektury tego artykułu. Przyjrzyjmy się poszczególnym elementom zestawu i przeanalizujmy ich jakość. Na pierwszy ogień idzie oczywiście:
Opakowanie i jego zawartość

Słuchawki Arctis Nova Pro przychodzą w kartonie, który nie przykuwa większej uwagi. Na pierwszy rzut oka wydaje się bowiem, że mamy do czynienia ze zwykłym, budżetowym produktem. Szata kolorystyczna opakowania nie zapada w pamięci i nie uważam, aby ktokolwiek z Was postawił je na półce, czerpiąc przyjemność z doznać wizualnych. Nie oznacza to bynajmniej, że karton jest brzydki. Co to, to nie – nie jest on jednak wybitnie zaprojektowany. Na szczęście wrażenie to legnie w gruzach po zajrzeniu do środka. Na samym początku powita nas bowiem srebrna, błyszcząca tekturka informująca o tym, że mamy przed sobą pierwsze wydanie sprzętu. Stanowi ona bardzo miły akcent i sprawia, że już zaczynamy mieć ochotę dalsze rozpieszczanie nas. Niżej możecie przyjrzeć się wspomnianej tekturce.

Zaglądając do opakowania, znajdziemy całe mnóstwo przydatnych urządzeń i akcesoriów. Będą to:
- Słuchawki przewodowe SteelSeries Arctis Nova Pro
- Zewnętrzna karta dźwiękowa DAC
- Kabel USB-C – USB-A (2x)
- Kabel mini-jack – mini-jack
- Gąbka na mikrofon
- Worek materiałowy
- Tekturka informacyjna
- Dokumentacja techniczna
Jak więc widać, SteelSeries na pewno nie oszczędzał na dodatkowej zawartości. Bogactwo akcesoriów jest jednym z najmocniejszych punktów zestawu i pozwala odnieść wrażenie obcowania z produktem klasy premium. Wrażenie to jest potęgowane przez jakość wykonania poszczególnych elementów. Więcej na ten temat dowiecie się z poniższej części testu.
SteelSeries Arctis Nova Pro – jakość wykonania


Testowane słuchawki z pewnością nie należą do najtańszych. Aby wejść w ich posiadanie, trzeba bowiem wydać ponad tysiąc złotych. Wobec tego można – i powinno się – oczekiwać najwyższej jakości wykonania. Na szczęście nie mogę się przyczepić do tego punktu. Nawet przewody, jakie otrzymujemy nie są zwykłymi, tanimi kablami. Zastosowano na nich wzmocnione osłony. Z pewnością korzystnie wpłynie to na eksploatację sprzętu. Podczas ponad paru tygodni intensywnych testów nie stwierdziłem najmniejszego uszczerbku na przewodach i wciąż wyglądają one idealnie. Podobnie wysoką jakością oznaczają się same słuchawki. Za ogromną ich zaletę uważam miękkie poduszki, które idealnie przylegają do uszu. Sama konstrukcja, wzmocniona metalowymi elementami, jest lekka i wygodnie leży na głowie. Warto zaznaczyć, że możemy dostosować pozycję materiałowej opaski pod plastikowym pałąkiem. Dzięki temu każdy bezproblemowo jest w stanie precyzyjnie dopasować kształt słuchawek do swojej głowy. Należy również zauważyć, że możemy wpłynąć również na kąt nachylenia muszli. Przyznaję, że dawno nie spotkałem się z tak szerokim zasięgiem dostosowywania fizycznych aspektów sprzętu. To oczywiście kolejny punkt na plus dla SteelSeries.
Centrum dowodzenia – karta dźwiękowa DAC

Bez wątpienia jednym z najbardziej interesujących bohaterów wchodzących w skład testowanego zestawu jest karta dźwiękowa DAC. Jej podłączenie jest banalnie proste, aczkolwiek i tak pokrótce opiszę ten proces. Na lewym boku karty znajduje się gniazdo słuchawkowe. Wpinamy do niego dwustronny przewód mini-jack, natomiast jego drugi koniec ląduje w odpowiednim porcie w słuchawkach. Muszę jednocześnie zauważyć, że kabel ten mógłby być trochę dłuższy. Siedzę dość blisko monitora i czułem lekki dyskomfort, odchylając się nieco w moim fotelu. Wróćmy jednak do podłączania.

Z tyłu karty DAC umieszczono dwa porty USB-C. Wkładamy do nich oczywiście odpowiednie kable, których końcówki (USB-A) umieszczamy w gniazdach urządzeń, które mają móc korzystać z testowanych słuchawek. W moim przypadku były to konsola PlayStation 5 oraz laptop, na którym często piszę artykuły. Nie jestem w stanie ich pisać bez słuchania muzyki, toteż wysoka jakość dźwięku jest dla mnie priorytetem. Po odpowiednim podłączeniu kabli na wyświetlaczu wzmacniacza ukaże się logo SteelSeries, a my będziemy mogli przejść do ustawiania preferowanego brzmienia.
Karta dźwiękowa DAC – możliwości i konfiguracja



Niewątpliwie elementem, który od razu dostrzeżemy jest ogromne pokrętło. Służy ono również za przycisk. Po jego przytrzymaniu (przez około sekundę), wejdziemy do menu ustawiania karty dźwiękowej, To tu wybierzemy jeden z kilku equalizerów (możemy też stworzyć własny profil dźwięku), wybierzemy czas, po jakim ekran wzmacniacza wygasa, ustalimy sidetone, gain, wyciszymy mikrofon czy też – oczywiście – wybierzemy wejście dźwięku. Naciśnięcie pokrętła sprawia, że potwierdzamy zaznaczoną opcję. Jedną z nich jest oczywiście USB INPUT – to tu zadecydujemy, czy mamy odtwarzać dźwięk z USB 1, czy 2. Zapomnijcie o odpinaniu kabli, czy adapterów – wyboru dokonujemy wygodnie z karty zewnętrznej. Ma ona też mniejszy okrągły przycisk dotykowy. Po jego naciśnięciu przechodzimy do wyższego menu. Natomiast jeżeli nie przytrzymamy gałki, a po postu zaczniemy nią kręcić, to będziemy sterowali głośnością słuchawek. Przyznaję, że to centrum dowodzenia jest świetne i bardzo uprzyjemniło mi korzystanie ze słuchawek przy dwóch urządzeniach.
Słuchawki Arctis Nova Pro – komfort użytkowania i możliwości dostosowania wyglądu

Wygoda jest bez wątpienia jedną z najważniejszych kwestii do rozpatrzenia w przypadku słuchawek. Mamy je przecież nosić na głowie przez długie godziny, toteż nie powinny sprawiać nam żadnego dyskomfortu. Muszę z przyjemnością przyznać, że w testowanym modelu SteelSeries spisał się mistrzowsko. Słuchawki są bowiem dość lekkie, ale i siedzą pewnie na głowie. Nawet po długich sesjach przed konsolą nie czuć żadnego ucisku. Mało tego, uszy są dokładnie zakrywane przez muszle i nie dopuszczają do nas żadnego dźwięku z zewnątrz. Doskonale tłumią one dźwięki otoczenia, wobec czego warto je rozważyć nie tylko mając przed sobą perspektywę grania.
Dzięki wyżej wspomnianemu tłumieniu mogą być dobrą propozycją również dla osób pracujących zdalnie, nie chcących, aby cokolwiek ich rozpraszało. Muszę też pochwalić producenta za bardzo miękkie poduszki, perfekcyjnie dopasowujące się do naszych uszu. Można je też zamienić na inne warianty kolorystyczne dostępne na stronie SteelSeries. Zaznaczam jednocześnie, że nie jest to mały wydatek – trzeba na to przeznaczyć ponad 150 złotych. Dla mnie nie ma w tym jednakże sensu – eleganckie, czarne muszle z metalowymi akcentami są bardzo eleganckie i prezentują się bardzo przyjemnie. Dobrze jednak, że producent umożliwia personalizację w tym zakresie.
Mikrofon – jakość i sposób użycia

Mikrofon również muszę opisać w niemal samych superlatywach. Pierwszą jego, ogromną w moim przekonaniu, zaletą jest fakt, iż chowamy go w słuchawkach. Dzięki temu nie przeszkadza nam, gdy gramy samotnie albo wykonujemy na laptopie prace niewymagające komunikacji głosowej. Trzeba też docenić producenta za możliwość wyginania mikrofonu – dzięki temu – oraz dzięki możliwości tylko częściowego wysunięcia – bezproblemowo dopasujemy jego odległość od naszych ust. Dźwięk, który zbiera mikrofon jest równie fenomenalny. Niżej możecie odsłuchać kilka próbek dźwiękowych, które nagrałem z różnymi ustawieniami. Nagrywałem specjalnie w pokoju, w którym można było natknąć się na nieco przeszkód akustycznych. Miałem więc włączony stacjonarny komputer, na którym żona grała w Cyberpunk 2077, a dodatkowo pisałem na (głośnej) klawiaturze i uruchomiłem Red Dead Redemption 2 na Steam Decku, zmuszając sprzęt do działania na wysokich obrotach. Zestawiłem to również ze specjalnym trybem Clearcast AI Noise Cancellation. Rezultatów możecie posłuchać niżej.
SteelSeries Sonar
Wstępna konfiguracja




Możemy również skorzystać z dedykowanej słuchawkom aplikacji. Po pobraniu ze strony producenta programu o nazwie Sonar możemy dostosować ustawienia Arctis Nova Pro zgodnie z naszymi preferencjami. Aby było to możliwe, należy zalogować się najpierw na swoje konto SteelSeries. Jest ono oczywiście całkowicie darmowe. Następnie wybieramy opcję Start Setup z okna, które się nam pojawi. W kolejnym kroku z rozwijanej listy w oknie Select Game Output decydujemy się na preferowane wyjście dźwięku dla gier, a w następnym – dla rozmów głosowych. Trzeba bowiem zaznaczyć, że Sonar wygodnie pozwala nam wybrać, gdzie chcemy słyszeć czat, a gdzie rozgrywkę. Z pewnością warto wobec tego rozważyć opisywany model słuchawek, jeśli sporo gracie na komputerze i korzystacie z komunikacji głosowej. W ostatnim kroku konfiguracji informujemy aplikację, który z podłączonych mikrofonów będzie ona obsługiwała – ja postawiłem oczywiście na wysuwany mikrofon testowanego zestawu słuchawkowego.
Sonar – ustawienia dźwięku i możliwości aplikacji




Trzeba przyznać, że w Sonarze można wpłynąć na sporo parametrów dźwięku. Dotyczą one nie tylko tego, co będziemy słyszeć, ale również tego, jak będziemy brzmieć przez mikrofon. Możemy więc nałożyć na swój głos zniekształcenia charakterystyczne dla krótkofalówek, czy mówić grubym głosem – z pewnością każdy znajdzie dobry wariant dla siebie. Niemniej istotne jest oczywiście podbicie określonych dźwięków podczas grania. Możemy wybrać odpowiedni profil stworzony z myślą o konkretnej grze. Na rozwijanej liście jest 20 gier, wśród których znajdziemy takie produkcje jak chociażby GTA V, Apex Legends, Halo Infinite, Forza Horizon 5 czy też Rainbow Six: Extraction. Można również postawić na gotowe ustawienia akcentujące kroki przeciwników – zaręczam, że bez problemu znajdziecie wtedy przeciwnika nie tylko w poziomie, ale i pionie. W aplikacji są też gotowce do filmów, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by utworzyć własne zestawy. Ogromnie wpływa to na dźwięk, jaki słyszymy i aż żal wracać po takiej przygodzie do korzystania ze słuchawek na konsoli. Co bynajmniej nie znaczy, że słuchawki brzmią tam źle – nie sposób jednak nie dostrzec różnicy między włączonym Sonarem z odpowiednimi profilami, a wyłączonym.
Jakość odtwarzanego dźwięku

Testowane słuchawki kosztują ponad 1,000 złotych, a więc trzeba pochylić się nad jakością odtwarzanego przez nie dźwięku. Na szczęście SteelSeries nie ma tu powodu do wstydu. Arctis Nova Pro zapewniają najlepsze doznania dźwiękowe z wszystkich modeli, jakie miałem okazję testować. Nie znaczy to bynajmniej, że to najlepsze słuchawki na rynku. Ja jednak na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie wskazać sprawdzonej przeze mnie alternatywy. Nawet bez aplikacji Sonar – która oczywiście nie jest dostępna na PlayStation 5 – nie ma się właściwie do czego przyczepić. Tym bardziej że – jak wspomniałem wcześniej – można dostosować brzmienie za pomocą equalizera. Słuchawki obsługują też oczywiście dźwięk przestrzenny, o którym pisaliśmy więcej w tym newsie. Arctis Nova Pro sprawdziłem między innymi z moją ukochaną grą sportową – NHL 22. Niżej możecie przeczytać jej recenzję.
Ponownie poczułem się, jakbym był w Bell Centre i kibicował Habsom. Udźwiękowienie w tej grze jest fenomenalne i testowane słuchawki idealnie się z tym wiążą. Sprawdziłem również takie gry jak Returnal, Cyberpunk 2077 i Assassin’s Creed: Valhalla. W każdym z tych przypadków miałem do czynienia z najwyższej jakości dźwiękiem, przez co momentalnie mogłem zanurzyć się w świecie. Należy zaznaczyć, że słuchawki te są zgodne z dźwiękiem przestrzennym Tempest 3D Audio na konsolach PlayStation 5. Bynajmniej nie odmówiłem sobie sprawdzenia słuchawek również na laptopie. Tu po dostosowaniu ustawień w programie dźwięk był zdecydowanie lepszy. Nie miałem też problemów z lokalizowaniem przeciwników w sieciowych strzelankach. Jeśli chcecie mieć przewagę nad oponentami, zdecydowanie warto rozważyć zakupienie tego właśnie modelu.
Podsumowanie
SteelSeries swoim nowym modelem, Arctis Nova Pro, z pewnością może zaskarbić sobie serca graczy. Nie są to oczywiście słuchawki dla melomanów, aczkolwiek nie oni są docelową grupą tej firmy. Miłośnicy komfortowej, wielogodzinnej gry na konsolach powinni być jak najbardziej usatysfakcjonowani po zakupieniu tego modelu. Zwłaszcza że wygodnie można sterować głośnością (niezależnie od ustawień systemu) i nie trzeba przełączać kabli między dwoma urządzeniami. Jednocześnie trzeba też zaznaczyć, że testowany model nie jest zgodny z konsolami marki Xbox. Aby móc z nich korzystać na urządzeniach z obozu zielonych, trzeba zakupić model z X na końcu – a więc Steelseries Arctis Nova Pro X.


Słuchawki do testu dostarczył producent – firma SteelSeries.
Dodaj komentarz