Czy jesteście gotowi udać się na pola Rohanu i Gondoru i przeżyć niesamowitą przygodę w Śródziemiu?
Chcecie pokonać sługów złego Saurona? Tym razem recenzuję dla was dodatek do gry Władca Pierścieni: Podróże przez Śródziemie o podtytule Zarzewie wojny. Niedawno miałem okazję opisać dla was inny dodatek do gry Hogwarts Battle. Na pierwszy rzut oka to bardzo podobne gry — oto bowiem tu i tu jest drugi dodatek do dużej gry na podstawie znanej marki książek i filmów. Ale jak się za chwilę przekonacie, te dwa tytuły różni praktycznie wszystko.



Czym są Podróże przez Śródziemie?
Tradycyjnie już przy okazji recenzji dodatków zacznę od wspomnienia o wersji podstawowej gry. Władca Pierścieni: Podróże przez Śródziemie to przygodowa gra strategiczna, w której pokierujemy losami mieszkańców tytułowej krainy znanej z prozy J.R.R. Tolkiena. Gracze wybierają swoją postać, nadają jej rolę i wyruszają we wspólną podróż podczas wielu scenariuszy wybranej kampanii. W podstawowej wersji gry dostępne mamy postaci Aragorna, Legolasa, Bilbo, Gimliego, Eleny oraz Beravora.
Do gry w Podróże przez Śródziemie wymagana jest dedykowana aplikacja. Dostępna jest za darmo na urządzeniach z systemami iOS i Android. Można ją też pobrać na Steam na komputery z systemem Windows i Mac OS. Aplikacja jest niezbędna do gry i bez niej się nie obędziemy. Aplikacje towarzyszące stają się coraz bardziej popularne, coraz częściej są też elementem obowiązkowym.



W aplikacji wybieramy interesujący nas scenariusz, po czym wsłuchujemy się w narrację dotyczącą tej konkretnej przygody. Następnie wybieramy postaci, jakimi będziemy dany scenariusz przechodzić. W przypadku gry w kilka osób każdy wybiera własnego bohatera. Przy samotnej rozgrywce gracz może kierować losem dwóch z nich. Aplikacja pomaga nam wybrać początkowy ekwipunek dla naszych postaci i rozstawić kafle terenu do ogrywanego scenariusza.
Aplikacja prowadzi nas przez kolejne scenariusze, ale zapewnia też wsparcie audio wizualne. W tle przegrywa klimatyczna muzyka, narrator od czasu do czasu coś przeczyta. To dodatkowe elementy, które podkręcają wczucie graczy w klimat. Sam niejednokrotnie do innych gier szukałem dedykowanych playlist z klimatyczną muzyką. Okazuje się, że serwisy streamingowe są pełne tego typu fanowskich kompilacji. Tutaj dostajemy to w aplikacji.
Aplikacja pozwala nam także na zapisanie naszego postępu. Tak, zapisanie. Każda kampania podzielona jest na kilka scenariuszy i rozegranie ich wszystkich na raz jest raczej mało prawdopodobne. Oznacza to, że do gry będziemy powracać w ciągu kilku sesji. To dość istotna kwestia, bo Podróże przez Śródziemie nie jest tytułem na szybką partyjkę ze znajomymi. Jeśli zdecydujemy się na rozegranie kampanii w określonym gronie, to wymagać to będzie odrobiny zaangażowania. Postaci nie można zmieniać pomiędzy kolejnymi scenariuszami, można natomiast modyfikować rolę naszego bohatera.
W czasie zabawy gracze będą zwiedzać dostępny świat, odkrywać jego tajemnice i walczyć z przeciwnikami. W miarę przechodzenia kolejnych misji rozwijać będziemy talię kart naszego bohatera. Część z kart będziemy mogli wykorzystać dla ich efektu czy przedmiotu. Inne stanowić będą główną talię gracza, która używana będzie do rozwiązywanie różnego rodzaju testów. W zależności od symboli na kartach zyskamy odpowiednią liczbę sukcesów czy porażek. Talia kart daje pewną taktyczną losowość i decyzyjność. Zdecydowanie lepszą niż np. rzuty kostką.
Zawartość pudełka
Krótki opis podstawowej wersji gry mamy za sobą. Przejdźmy zatem do tego co znajdziemy w dodatku. Głównym elementem są nowi bohaterowie. Znajdziemy tutaj 7 nowych figurek, każda z własną, dedykowaną kartą postaci. Nowi bohaterowie to krasnolud Dwalin, Boromir z Gondoru, Hobbitka Kalaminta, Freahild z Rohanu, Rénëríen oraz Beorn, który może się przemienić w wielkiego niedźwiedzia.



Oprócz bohaterów stojących po stronie dobra mamy tutaj też zestaw 21 figurek wrogów. Są wśród nich wieże oblężnicze, jeźdźcy na wargach, latające bestie czy olifant. Nie zabrakło też zwykłych orków.




Figurki wykonane są bardzo dobrze z dobrej jakości plastiku. Standardowo są niepomalowane, natomiast strony konfliktu stworzone są z innego koloru plastiku, dzięki czemu łatwo rozpoznać je na planszy. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, byście je pomalowali, jeśli w przeciwieństwie do mnie, macie takie zdolności. Jedyny zarzut, jaki do nich mam to, że te same jednostki wyglądają identycznie. Do pełni szczęścia brakuje właśnie większej różnorodności. Gdyby np. 3 latające bestie miały inne pozy, to całość prezentowałaby się jeszcze lepiej.
Oczywiście figurki stanowią najbardziej spektakularną zawartość pudełka z dodatkiem, ale nie są jedynym komponentem, jaki znajdziemy w środku. Czeka na nas tutaj 18 nowych kafelków plansz, żetony terenu oraz talię zupełnie nowych kart.

Nowe zasady
Wśród kart znajdziemy 6 zupełnie nowych ról, które możemy nadać naszym bohaterom. Nowością są też karty nieszczęść. To specjalna talia, z której będziemy losować, kiedy spotka nas jakieś nieszczęście. Są to, jak sugeruje sama nazwa, negatywne efekty, które wpłyną na dalszą rozgrywkę. Kolejną nowością są wierzchowce, które są nowym elementem wyposażenia bohatera.
Jeśli odpowiednio rozwiniemy naszą postać, to będziemy mogli skorzystać z zupełnie nowego wyposażenia IV poziomu. To naprawdę potężne przedmioty, więc jeden gracz może mieć w swoim ekwipunku tylko jeden oręż tego typu.




Przed rozpoczęciem zabawy z nowym dodatkiem trzeba oczywiście w ustawieniach aplikacji zaznaczyć, że go posiadamy. Dzięki temu nie tylko będziemy mogli zagrać w nową kampanię z wykorzystaniem elementów podstawowej gry, ale także innych dodatków. Działa to też w drugą stronę — elementy z tego dodatku mogą być użyte i wylosowane przez aplikację w scenariuszach z podstawowej wersji gry czy pierwszego dodatku. Jest to więc doskonały powód, by spróbować sił we wcześniej rozegranych kampaniach. Jak piszą sami twórcy w instrukcji — Elementy z Zarzewia wojny mogą urozmaicić również kampanię z gry podstawowej i zaskoczyć nawet weteranów Podróży przez Śródziemie!
Sama kampania z dodatku ma 15 scenariuszy rozgrywających się w Rohanie i Gondorze. Zaczyna się od narady Denethora i Theodena u Sarumana. Co z tego wyniknie i jak będziemy mogli dalej wpływać na losy tych dwóch krain zależy od nas.
Wady
Nawet najlepsza gra nie obędzie się bez wad. Większość z tych, które opiszę poniżej, tyczy się Podróży przez Śródziemie jako całości, nie są one związane bezpośrednio z samym dodatkiem.
Największą bolączką tej gry, zresztą jak każdej gry od Fantasy Flight Games, jest rozmiar kart. Są one małe i wypełnione niewielkim tekstem, co wpływa bardzo negatywnie na ich czytelność. Serio, czasem w gorszym świetle trzeba się nieźle namęczyć, by wyczytać co dana karta robi. Jest to niestety standard dla tego wydawcy, ale nie zmienia to faktu, że komfort zabawy na tym cierpi. Do pudełka chyba powinna być dodawana lupa.
Gra też jest wzorowana na książkowej licencji, nie tej filmowej. Nie zobaczymy tu więc znajomych twarzy aktorów występujących w ekranizacjach Petera Jacksona. To jak dużym będzie to dla Was problemem, zależy od Waszego zaangażowania w świat Tolkiena. Nie da się ukryć, że filmowy Władca Pierścieni czy Hobbit są szalenie popularne, chyba nawet bardziej niż książki. Jest więc na pewno wielu fanów, których Władca Pierścieni: Podróże przez Śródziemie przyciągnąłby bardziej, gdyby widzieli twarze Orlando Blooma czy Vigo Mortensena na pudełku.
Spory zarzut mam też w kontekście samej aplikacji towarzyszącej. Można w niej wykupić dodatkowe kampanie do gry (na razie dostępne jedynie dla podstawowej wersji gry oraz pierwszego dodatku. Kwestią czasu natomiast jest, to kiedy pojawią się i dla Zarzewia Wojny). Problemem jest jednak to, że nie ma żadnego sposobu, by przenieść licencje na wykupione dodatki pomiędzy różne platformy. Jeśli kupimy więc dodatkowy scenariusz na iOS to nie przeniesiemy go na Steam (swoją drogą ceny dodatkowych kampanii też są różne na różnych platformach). To samo tyczy się zapisów gry! Musimy więc pamiętać, na jakim urządzeniu graliśmy wcześniej, bo nie będziemy mogli kontynuować zabawy na innym. Dodanie do aplikacji konta użytkownika pozwoliłoby na przenoszenie zapisu między urządzeniami, albo chociaż eksport do pliku czy na własną chmurę.




Podsumowanie
Władca Pierścieni: Podróże przez Śródziemie to gra dla bardziej zaawansowanych graczy. Nie jest to tytuł, który wyciągniemy przy znajomych w czasie grilla w sobotę. Może i same zasady nie są bardzo skomplikowane, ale tytuł wymaga sporo zaangażowania. By prześledzić całą kampanię, musimy przygotować się na niejedno posiedzenie. W dobie pandemii i prozy codziennego życia ciężko będzie się umówić na kilka spotkań i już widzę, jak niejedna epicka przygoda pozostanie niedokończona.
Sam ogrywałem dodatek w czasie kwarantanny domowej, więc siłą rzeczy grałem w pojedynkę. I chciałbym zaznaczyć, że jest to jak najbardziej możliwe. Można w ten sposób czerpać radość z zabawy. Oczywiście zabawa w gronie przyjaciół byłaby zdecydowanie lepsza, ale samemu też się da.
Podróże przez Śródziemie to epicka gra, która pozwoli nam przeżyć niesamowite przygody w świecie Tolkiena. Fani tego uniwersum, którzy mają już doświadczenie z grami fabularnymi, będą bardzo zadowoleni. Zarzewie Wojny to dobry dodatek, który rozwija ideę podstawowej wersji gry, ale nie odwraca jej na głowę. To bezpieczny dodatek, który wprowadza po prostu więcej treści z kosmetycznymi zmianami. Jeśli jesteście fanami podróżowania po Śródziemiu to Zarzewie Wojny warto dodać do Waszej kolekcji.
Egzemplarz gry dostarczyła firma Rebel — wydawca gry w Polsce.

Dodaj komentarz