God of War i historia znana z konsol przenosi się na planszową platformę. Czy trzyma poziom pierwowzoru? Przekonajmy się!
Jak już z pewnością wiecie, gry wideo, są jedną z moich największych pasji. Jednak od wielu lat interesuję się również grami planszowymi i RPG. Tym bardziej ucieszyłem się, kiedy zobaczyłem plany wydania w Polsce gry karcianej z bohaterami serii God of War w roli głównej. Dzięki wydawnictwu Portal Games mogę ją dla Was sprawdzić i opisać moje wrażenia z rozgrywek. Co rzuca się w oczy na samym pudełku? Obok grafiki znanej z wydania gry na PlayStation widzimy loga Portal Games oraz twórcy gry – CMON. Firma ta znana jest z takich planszowych szlagierów jak Zombicide, HATE, czy Rising Sun. Powyższe tytuły nie są jednak grami karcianymi, wręcz swoją promocję opierały na przepięknych figurkach. Czym ma więc zachwycić God of War? Zapraszam do recenzji!
Rozpakowanie
Jeżeli jesteście ciekawi, co dostaniecie od kuriera i jak wyglądają elementy gry wyjmowane z folii, to zachęcam Was do obejrzenia mojego filmiku umieszczonego na kanale YouTube Konsolowe.info. W następnym akapicie przejdziemy już szczegółowo przez kolejne komponenty.
Komponenty
Insert
Element, który trzeba pochwalić już na początku to podziałka na wszystkie elementy gry. Jest ona integralną częścią naszego zestawu. Należy się za to ogromny plus, ponieważ jako fan gier karcianych nie raz kupowałem osobno inserty dedykowane do konkretnych gier. Nie tylko chronią naszą grę, ale także oszczędzają czas, ułatwiając rozstawienie gry oraz jej późniejsze zebranie do pudełka. Insert w God of War składa się z czarnej wytłoczki z plastiku. Mieści się w niej większość kart, wszystkie znaczniki i kostka. Na tym elemencie znajduje się dodatkowa plastikowa wytłoczka, w której schowamy figurki bohaterów, karty bohaterów, zadań i bossów. Do wszystkiego dochodzi oczywiście instrukcja. Przejdźmy więc przez każdy element z osobna.
Instrukcja
Instrukcja to 15 stron zasad, dodatkowo zilustrowanych konkretnymi sytuacjami. Przykłady zaznaczono pogrubionym tekstem. Posiadam parę instrukcji od gier wydawanych przez Portal Games… i nie zawsze było tak dobrze! Instrukcja napisana jest w bardzo przejrzysty sposób i nie znalazłem w niej błędów. Ocenie zasad poświęcę osobny akapit, teraz zajmijmy się kolejnym komponentem.
Figurki i plansze bohaterów
Deweloper CMON mógł przyzwyczaić nas do bogatych (ameritrashowych) gier z figurkami (choć oczywiście nie jest to regułą dla ich produkcji). No dobrze, ale czy God of War traci na tym, że nie dostajemy do niego plastikowych miniaturek? Absolutnie nie! Przecież to gra karciana i powinniśmy się skupić właśnie na kartach i synergiach między kartami i graczami. Co wobec tego tutaj robią jakiekolwiek figurki? To jest wyjątkowy i w mojej ocenie bardzo udany element God of War, któremu przyjrzymy się bliżej w opisie rozgrywki. Kończąc opis postaci, nie sposób nie wspomnieć o dedykowanych im ogromnych planszach. Wyglądają wyśmienicie, a służą do pilnowania punktów życia i umiejętności specjalnych. Niektóre z kart bohaterów posiadają rewers przeznaczony do gry jednoosobowej.
Karty zadań i scen w God of War
Obok kart bohaterów mamy karty zadań i bossów oraz scen, które wydrukowano w większym formacie. Dzięki kartom zadań i bossów będziemy wiedzieli, którą scenę wyłożyć przed naszą drużyną. Aktualna scena będzie naszą planszą gry, a karta zadania powie nam jakie warunki zwycięstwa musimy spełnić aby ją przejść. Jak więc zauważyliście, pomimo że mówimy o grze karcianej, w God of War pojawia się plansza i figurki bohaterów. To, jakie zadania na nas czekają możecie zobaczyć na zdjęciu powyżej. Jak widzicie, wolałem zakryć opis większości z nich, żeby nie popsuć Wam przyjemności z samodzielnego ich odkrywania.
Wracając do samej planszy – scen – trzeba zaznaczyć, że są dwustronne. Przedstawiają one kadry z lokacjami i przeciwnikami znanymi z gry. Na odwrotach zobaczymy często skutki naszych działań bądź akcji przeciwników. Sprawia to wrażenie interakcji ze światem podczas grania. Do grafik nie mam zastrzeżeń, zabieg związany z wprowadzeniem dwustronnych kart planszy oceniam jako bardzo dobry.
Talie kart
Głównym komponentem God of War będą talie startowe i rozwoju. Talie startowe to nic innego jak indywidualne dla każdego bohatera zestawy. W trakcie gry będziemy mieli możliwość wzbogacenia naszej kolekcji o karty z talii rozwoju. Tutaj będziemy musieli decydować, w którą stronę powinien pójść nasz zestaw kart albo jakie luki w nim załatać. Obok tych talii mamy jeszcze talie stanów: ogłuszenia i trucizny oraz kryształów będących zasobami potrzebnymi w niektórych scenach. Te ostatnie również dodamy do naszej talii, ale tylko na czas określonej sceny.
Kostka i znaczniki
Dwoma ostatnimi komponentami są kostka K6, która imituje obronę przeciwnika oraz znaczniki. Jeżeli chodzi o te ostatnie, to jest ich naprawdę sporo. Sprawdzają się najlepiej, gdy wysypiemy je na stół w duży stos. Jeśli macie małe miseczki również będą jak znalazł. W ostateczności możemy je wygrzebywać z naszego insertu.
Zawartość pudełka
Całość prezentuje się naprawdę okazale. Karty wykonane są z przyjemnego perforowanego papieru, a znaczniki nadrukowano na grubym kartonie, podobnie jak i figurki, które wsadzimy w plastikowe podstawki. Instrukcja została wydrukowana na kredowym papierze, wszystko jest pełne kolorów. Gra już na pierwszy rzut oka przesiąknięta jest grafikami i postaciami znanymi z gry wideo. Dalsze rozgrywki potwierdziły, że klimat God of War wylewa się do nas hektolitrami, szczególnie z kart scen.
Szczegółowy opis zawartości pudełka znajdziecie w tym miejscu.
Jakość wykonania
Teraz skupię się na mankamentach, które zauważyłem na kartach. Nie wpłynęły jednak zbytnio na mój ogólny odbiór gry. Niemniej, warto je poznać i samemu zdecydować, czy są dla Was ważne.
Parę rozgrywek ujawniło to, że na tak przyjemnych w dotyku kartach dosyć łatwo zostawić zarysowania. Oczywiście możemy zainwestować w protektory. W mojej ocenie, w przypadku God of War z punktu widzenia mechaniki nie jest to aż taką koniecznością. Widzimy bowiem jedynie górne, nieodkryte karty na stosach graczy oraz stosie kart rozwoju. Rozgrywka jest raczej szybka (nie mówię tu o długości gry!), więc karty błyskawicznie przelatują nam przez talię. Kart rozwoju jest 88. Jeśli nie będziecie skupiali się nad tym, które z nich mają potencjalne zarysowanie, nie powinno się tego zbytnio odczuć podczas rozgrywki.
Drugą rzeczą, którą dostrzegliśmy na kartach podczas testowania był fakt, że niektóre talie mają rewersy o minimalnie innym natężeniu czerni. W przypadku mojego egzemplarza karty startowe były minimalnie bardziej ciemne. Nie jestem pewien, czy problem może dotyczyć całej produkcji, ale znowu, przerzucanie kart jest na tyle szybkie, że nie stanowiło to dla nas problemu.
Nie pomyślcie, że nie przykładam do takich rzeczy uwagi. Przy okazji innej gry zdarzyło mi się zgłosić taki defekt do producenta i otrzymać karty z „poprawnymi” rewersami wysłane ze Stanów Zjednoczonych. Jednak wtedy miało to duże znaczenie dla mechaniki (kwestia życia i śmierci w pojedynku z Predatorem – sami rozumiecie). W przypadku God of War nie stanowi to w moich oczach takiego problemu.
Zasady rozgrywki w God of War
Wspominałem już paroma słowami o instrukcji, którą napisano na szczęście w bardzo zrozumiały sposób. Jak ma się sprawa z samymi zasadami? Są logiczne, czy może raczej długie i najeżone wyjątkami? Po pierwszej rozgrywce byłem je w stanie wytłumaczyć osobie nie znającej gry w naprawdę rekordowym czasie 15 minut. Widać więc, że zasady są przejrzyste. Nie musieliśmy też wracać za często do podręcznika. Czy w takim razie wyczerpuje to temat i możemy przejść do wrażeń z rozgrywki? Nie tak szybko! To byłoby zbyt piękne, gdyby było prawdziwe. Prawdziwa komplikacja nie stoi w zasadach opisanych w instrukcji… a tych występujących na kartach sceny. Tam już nie zawsze jest tak przejrzyście. Na problem ten możemy spojrzeć dwojako.
Z jednej strony mogą być to niedopowiedzenia i brak jasnej drogi do wykonania zadania gdy widzimy je po raz pierwszy na stole. Część zasad charakterystycznych dla sceny znajduje się przecież na odwrotach kart. Niewątpliwie robi to wrażenie podobne do tego znanego z gier konsolowych God of War – musimy popróbować i zobaczyć „co działa” na danego przeciwnika. Z drugiej jednak strony, przydałoby się dać pewne wskazówki. Z pewnością nie popsułyby frajdy z ogrywania scenariusza po raz pierwszy, a jednak wprowadziłyby więcej przejrzystości. Przykładowo, więcej wskazówek mogłoby znaleźć się na karcie zadania, bądź w samej instrukcji.
Drugą kategorią problemów są sformułowania na samych kartach scen. Powyżej wyciągnąłem jeden przykład, który nie powinien Wam zbytnio popsuć rozgrywki. Z karty przedstawiającej Piedestał Ognia możemy ściągnąć znacznik i dodać go do Piedestału Mrozu. Na końcu dodano jednak „jeżeli to możliwe”. Czy to stwierdzenie odnosi się do całej akcji? Postanowiliśmy zagrać, że jednak nie. Zdaje sobie sprawę, że to najpewniej bezpośrednie tłumaczenie z angielskiego, jednak można było zaryzykować i opisać je w o wiele bardziej jasny sposób. Na przykład: „Usuń znacznik z tej karty i jeżeli to możliwe dodaj go do Piedestału Mrozu”. Takich przykładów jest w grze trochę więcej.
Podsumowując, po rozegraniu sceny niejasności znikają i nie pojawią się przy kolejnej rozgrywce. Jednak przechodzenie przez zasady specyficzne dla naszego zadania nie było już tak gładkie, jak czytanie instrukcji God of War. Pociesza fakt, że Portal Games stworzył specjalną skrzynkę, na którą możemy kierować pytania odnośnie zasad – tutaj.
Rozgrywka
Po pierwsze, w grze mamy mieszankę naprawdę ciekawych zasad odnośnie bohaterów. Kratos wpada w bojowy szał. Atreus natomiast strzela z daleka, ale musi uważać na swoje zdrowie. Brok i Sindri kontrolowani są przez jednego gracza, również nie są tak wytrzymali jak główny bohater God of War. Freya uchroni od nawet najpotężniejszych obrażeń. Z kolei Mimir zmieni bieg wydarzeń tak, że inni bohaterowie przejdą przez scenariusz obronną ręką. To tylko ich główne cechy, każda z postaci posiada specyficzne karty początkowe, które dodatkowo zmieniają charakterystykę jej gry.
Dochodzi do tego unikalny system planszy, w którym zadecydujemy w której jej części staniemy. Wpłynie to nie tylko na zadania, jakie możemy wykonać na kartach. Będzie to miało bezpośredni wpływ również na to, którzy wrogowie będą nas mieli w swoim zasięgu.
Jeżeli już mowa o wrogach, to walka z nimi jest zaprojektowana w bardzo interesujący sposób. Oczywiście nasze główne ataki pochodzić będą z naszych własnych talii, które będziemy udoskonalać w trakcie rozgrywki. Wrogowie po każdym z naszych ataków rzucą kostką K6. Nie ma ona jednak równomiernego rozkładu. Mamy na niej jedną stronę, która pochłonie aż 5 obrażeń, ale inne pochłoną tylko 2, 1 albo w ogóle nic. Nie mamy wrażenia dużej losowości, jednak dodanie jej elementów na pewno uatrakcyjniło rozgrywkę. Musimy na przykład zadecydować, czy podzielić ataki, ryzykując ich zablokowanie ale i szybsze naładowanie umiejętności dodatkowej (która ładuje się po każdym z ataków). Alternatywą jest przeznaczenie większej ilości punktów na atak, zakładając, że do przeciwnika może uśmiechnąć się los na kości.
Samo budowanie talii odbywa się stopniowo w miarę przechodzenia przez zadania. Nie ma na kartach zbyt skomplikowanych mechanizmów, aczkolwiek różnorodność typów kart nie jest wcale mała. Obok standardowych ataków możemy znaleźć naprawdę potężne wzmocnienia ataków +6, czy umiejętności takie jak odbicie wszystkich ataków z powrotem w stronę przeciwnika. Każdy ma szansę znaleźć słabe strony swojej talii i je wzmocnić.
Skalowanie gry
Nie mogło obyć się bez przetestowania przeze mnie trybu solo God of War. Zagramy wtedy tylko Kratosem, ale dostaniemy do pomocy garść umiejętności Atreusa i Mimira. Tryb ten był bardzo przyjemny. Trzeba było aktywnie zarządzać danymi nam umiejętnościami sojuszników, życiem jak i budowaniem swojej talii – oczywiście przy ciągłym wykonywaniu zadań i zabijaniu potworów znanych z gry.
Podczas pierwszej rozgrywki w 3 osoby niestety jedna z grających osób musiała skończyć grę. Zauważyliśmy wtedy, że gra całkiem dobrze się skaluje i możemy kontynuować rozgrywkę. Nie działałoby to oczywiście w drugą stronę, czyli gdyby ktoś chciał dołączyć. Ominąłby przecież tury budowania swojej talii. Chociaż przy odrobinie tzw. „domowych zasad”…
Rozgrywka dwuosobowa pozwoliła nam zauważyć pewną lukę w grze, którą potwierdziłem w rozgrywce solo. Podczas niektórych scen dojdziemy do punktu, gdzie zagrożenie ze strony wrogów będzie już minimalne. Dzięki temu stanie się opłacalne „farmienie” nowych kart i budowanie z nich swojego zestawu. Tak więc, to zależy tylko od Was, czy skorzystacie z tej możliwości. Osobiście odradzałbym to jednak, gdyż gra stanie się zwyczajnie zbyt prosta.
Ogólne wrażenia z God of War
God of War: Gra Karciana to już kolejny deck builder w jaki dane mi było zagrać. Tytuł potrafił mnie jednak zaskoczyć pomysłową mechaniką. Nie spodziewałem się, że wybuchowa mieszanka tworzenia plansz z kart scen, rzutów kością i używania figurek może wyjść grze karcianej na zdrowie. A jednak! Wszystko to, oraz tradycyjne budowanie własnych talii pozostaje ze sobą w ciągłej harmonii. Mamy do podjęcia dużo decyzji i sprawiamy, że właśnie te decyzje zmieniają układ sił na wspomnianej scenie. Same zadania, silnie nawiązują do tych znanych z gry na PlayStation – jeśli jesteście jej fanami, wrócicie wspomnieniami do godzin spędzonych z Kratosem, tym jednak razem nie potrzebujecie do tego konsoli!
Do tego wszystkie elementy gry prezentują się naprawdę porządnie. Mam jedynie pomniejsze uwagi co do odcieni kart, i ich trwałości. Dodałbym jeszcze do tego niekiedy niejasne zasady na kartach scen. Ze wszystkim tym da się jednak żyć. Na osłodę znajdziemy w pudełku insert, który powinien przedłużyć żywotność komponentów. Jak długo możecie cieszyć się grą jeżeli chodzi o re-grywalność? W pudełku dostajemy 10 różnych scen, a podczas jednej, około 1,5h kampanii poznamy maksymalnie 3 z nich. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie aby rozegrać parę razy te same sceny, ale God of War z pewnością przydałby się jakiś dodatek, no chyba że będziemy ogrywać tę pozycję w mniejszych dawkach.
Produkcję znajdziemy w sklepach w cenie lekko powyżej 100zł co nie jest wcale wygórowaną kwotą, jak na jakość którą prezentuje w porównaniu do innych dostępnych na rynku gier karcianych. Czas spędzony z God of War był dla mnie na pewno czasem bardzo przyjemnym i satysfakcjonującym.

Egzemplarz recenzencki dostarczył Portal Games, wydawca gry w Polsce.
Dodaj komentarz