• PlayStation 5
  • Xbox Series X
  • Poradniki
  • Nintendo
    • Switch
    • 3DS
    • WiiU
    • Poradnik: jak zacząć z NSwitch?
  • PlayStation
    • PlayStation 5
    • PlayStation 4
    • PSVR
    • PS Vita
    • Poradnik: jak zacząć z PS4?
  • Xbox
    • Xbox Series X|S
    • Xbox One
    • Poradnik: jak zacząć z XOne?
    • Testy klawiatur i myszek
      • Logitech G910 i G502 Hero
      • HyperX Alloy Core i PulseFire Core
  • Recenzje
    • PS4
    • Nintendo
    • Xbox One
    • PS Vita
  • Testy
  • Technologie
  • Kultura
    • Kino news
    • Recenzje
    • Wszystko
    • Cosplay
  • Redakcja

Recenzja: CROSSBOW: Bloodnight [Switch] – wygląd to nie wszystko

| 4 tygodnie temu | Autor: Bartosz Kwidziński
CROSSBOW: Bloodnight jest idealnym dowodem na to, że nie ocenia się książki po okładce. Dlaczego? Na to pytanie odpowiada niniejsza recenzja.

Moje pierwsze wrażenie po uruchomieniu CROSSBOW: Bloodnight nie było pozytywne. Sprawdziłem dostępne opcje i nie zauważyłem obecności języka polskiego. Na pewno nie jest on najważniejszy przy recenzowanej właśnie grze, ale jednak pewien niesmak pozostaje. Gra jest bowiem stworzona i wydana przez polskie studio HYPERSTRANGE, a więc spodziewałem się choć kinowej lokalizacji. Okazało się, że tytuł jest dostępny wyłącznie po angielsku. Może chociaż historia nadrabia? Cóż… Niestety nie. Oto, jak opowieść jest opisywana przez twórców:

W roku 1139, Drugi Sobór laterański zwołany przez papieża Innocentego II obłożył kuszę anatemą i zakazał używania jej w walce. Duchowni dostrzegli w tej broni nienaturalną, wręcz piekielną moc. Nie byli całkowicie w błędzie.

Kowen Kuszy, starożytne bractwo Łowców – zaprzysiężonych strażników równowagi między siłami nieba i piekła, przetrwał na przekór wszelkim przeciwnościom. W roku 1666, podczas gdy wielki pożar i plaga trawią Londyn, Kowen stawia czoła swemu największemu wyzwaniu. Przedwieczny Horror spoza Wszechświata przedziera się do naszej rzeczywistości. Jego bliskość sprowadza z ciemności legiony koszmarów. Przed nami Noc Krwi, niech rozpoczną się łowy!

Brzmi sztampowo, prawda? Niestety, nie dowiecie się niczego więcej, grając w CROSSBOW: Bloodnight. Fabuła jest tu kompletnie zbędna i w najmniejszym stopniu nie wciąga. Pomyślałem więc, że może chociaż rozgrywka będzie się broniła. Tytuł zawiera tylko jeden poziom, czy też arenę, która będzie stanowiła teren naszych zmagań. Jedynym celem gracza jest przeżycie jak najdłużej. Do osiągnięcia 8 miejsca w tablicy rankingowej wystarczyło przetrwanie przez około 100 sekund. Może się Wam wydawać, że to niewiele, ale prawda jest taka, że starcia są niesamowicie wymagające. Oczywiście im dalej po premierze, tym więcej osób sięgnęło po tytuł. Tym samym musiałem bardziej się wysilić, aby osiągać dobre pozycje w rankingu. I to właśnie ta motywacja do zdobywania coraz lepszych wyników jest jedną z najsilniejszych stron produkcji.

Nasza kusza – jedyna broń, z której będziemy korzystać – dysponuje dwoma trybami strzału. Pierwszy, aktywowany przez naciskanie ZR, działa właściwie jak karabin maszynowy. Możemy co prawda strzelać pojedynczymi bełtami, ale przytrzymanie spustu jest nieporównywalnie bardziej efektywne i zapewniam Was, że to właśnie tak będziecie na ogół prowadzili ostrzał do słabszych przeciwników. Po kilkunastu sekundach na arenie pojawi się oponent przypominający bulwę i wypuszczający z siebie stada nietoperzy. Tego potwora możemy się pozbyć również zwykłym ostrzałem, ale silniejszy atak będzie tu bardziej przydatny. Przytrzymanie ZL sprawi, że wejdziemy w tryb celowania (jednocześnie jedynie tutaj będziemy widzieć celownik). Teraz oddanie strzału wypuści jeden silny pocisk. Sterowanie przewiduje jeszcze wykonywanie uników – L – które ułatwia ominięcie mknących w naszym kierunku oponentów, natomiast dzięki R wykonamy atak o nazwie Rite of Cleansing. To obszarowy manewr, który natychmiast zabija przeciwników znajdujących się w polu rażenia. Atak ten ma okres ładowania i na pewno będziecie chcieli lawirować między przeciwnikami, czekając aż cios ten znów będzie dostępny. Możemy też włączyć i wyłączyć pokazywanie naszego czasu na arenie po naciśnięciu X, a – odpowiada za szybkie zresetowanie naszej próby.

Niby wszystko byłoby dobre, gdyby nie to, że CROSSBOW: Bloodnight jest strasznie monotonną grą. Wystarczy zaledwie kilka minut, by zobaczyć wszystko, co ma ona do zaoferowania. Oczywiście im dłużej przeżyjemy, tym więcej zróżnicowanych przeciwników będzie na ekranie i tym trudniej będzie ujść z życiem, ale sama rozgrywka jest niezmienna. Tańczymy na arenie, co jakiś czas strzelając do potworów i używając specjalnego ataku. Gra obsługuje też manewr bunny hop i na dobrą sprawę nie musimy nawet likwidować przeciwników. Liczy się wyłącznie czas przeżycia. Po naszym zgonie, a zginiecie często, wyświetla się plansza z podsumowaniem celności, liczbą zabitych oponentów i nazwą przeciwnika, który nas załatwił. Nie ma to jednak wielkiego sensu i szybko możemy wrócić do kolejnej próby. Najciekawsze jest to, że mimo dość wysokiego stopnia trudności gra wciąga. Ciągle chcemy pobić swoje rekordy i piąć się w górę rankingu.

Nie mogę niestety pozytywnie ocenić grafiki. CROSSBOW: Bloodnight wygląda słabo. Tekstury są rozmazane – czy to w odniesieniu do elementów otoczenia, czy przeciwników, a nawet do samej kuszy – a więc tego, co widzimy przed samymi oczami. Gra działa w 60 klatkach na sekundę, co jest sporym plusem, ale prawdę mówiąc nie oczekiwałbym niczego innego w zestawieniu z taką stroną wizualną. Udźwiękowienie zdaje się w ogóle nie istnieć i musiałem zwiększyć głośność muzyki prawie na maksa, żeby cokolwiek docierało do moich uszu. Nawet wtedy jakość dźwięku nie powalała i zapominałem o niej momentalnie po odłożeniu Switcha.

Mimo powyższych minusów nie mogę stwierdzić, żebym źle się bawił, grając w CROSSBOW: Bloodnight. To bardzo wciągająca produkcja, której zakup zdecydowanie warto rozważyć. 20 złotych to bardzo niska cena jak na tytuł, który jest idealny na krótkie sesje. Jeśli często podróżujecie, to nie wahajcie się i dajcie szansę polskiej grze.

Kod do recenzji dostarczyło HYPERSTRANGE.

Share this:

  • Click to share on Twitter (Opens in new window)
  • Click to share on Facebook (Opens in new window)
  • Click to share on Telegram (Opens in new window)
  • Click to share on WhatsApp (Opens in new window)
Bloodnight Crossbow HYPERSTRANGE recenzja
+

wciągająca, prosta rozgrywka
rankingi motywują do prób bicia rekordów
niska cena
60 klatek na sekundę

-

zerowa fabuła
grafika
jedna arena
nieciekawe udźwiękowienie
brak polskiej wersji językowej

7.0
Mimo powyższych minusów nie mogę stwierdzić, żebym źle się bawił, grając w CROSSBOW: Bloodnight. To bardzo wciągająca produkcja, której zakup zdecydowanie warto rozważyć.

Bartosz Kwidziński

Korektor i recenzent portalu Konsolowe.info. Posiadacz konsol PS5 i Nintendo Switch oraz gogli PS VR.
Ulubione gatunki gier: akcja, przygodówki, platformówki, slashery, skradanki, RPG.
Ulubione gatunki muzyczne: rock/hard rock/metal.

Guilty Gear Strive – wrażenia z wersji beta

Od 16 lutego można było skorzystać z przyjemności, jaką był dostęp do otwartej bety gry Guilty Gear Strive. Dziś o 15:59 wszystkie serwery zostały zamknięte.

Recenzja: Yupitergrad [PS VR] – fly me to the Moon

Yupitergrad, produkcja poznańskiego studia, trafia w lutym na gogle PS VR.

Recenzja: Mind Labyrinth: VR Dreams + Brain Beats (DLC) [PS VR]

Mind Labyrinth: VR Dreams nie powinno być rozpatrywane w kategorii gry. Jednak czy to nadal produkcja, którą warto sprawdzić? Mind Labyrinth: VR Dreams to dzieło włoskiego Frost Earth Studio.

Recenzja: #Drive na [Nintendo Switch]

W #Drive mamy jeden cel – jechać jak najdalej przed siebie. Czy to wystarczy żeby przykuć nas przed konsolami? Gaz do dechy Są takie produkcje, które aż rażą swoją prostotą.

Recenzja: The Outer Worlds: Coś się czai na Gorgonie (DLC) [Switch]

Obsidian i Virtuos pragną raz jeszcze przenieść nas do The Outer Worlds na Switchu. Sprawdźmy więc co się czai na Gorgonie.

Recenzja: Little Nightmares II [PS4] – o dwóch takich, co przeżyli horror

Little Nightmares II ukazało się prawie 4 lata po premierze pierwszej części.

HOT

2 dni temu

Jak grać w Zombies: Ognisko Zarazy, nowy tryb Black Ops Cold War?

Sezon Drugi do Black Ops Cold War oraz Warzone wystartował i przynosi ze sobą ogromną aktualizację zawartości, a także zupełnie nowe doświ...

2 dni temu

State of Ziew… Play! Podsumowanie lutowej prezentacji PlayStation

Pierwsze State of Play za nami. Jeżeli liczyliście, że Sony zacznie ten rok od mocnego uderzenia, to musimy was rozczarować, grzmotów nie było.

3 dni temu

Recenzja: Werewolf: The Apocalypse – Heart of the Forest [Xbox One]

Kiedy pierwszy raz usłyszałem o nowej produkcji od Different Tales, wiedziałem, że muszę ją zrecenzować przy najbliższej okazji.

6 dni temu

Top 5 okazji na Nintendo Switch – 7 tydzień 2021 na eshop

Pod koniec lutego na przecenie w eshopie znajduje się ponad 1500 gier! Zapraszamy do autorskiego zestawienia top 5 tytułów.

6 dni temu

Plotka: Bloober team może pracować nad nowym Silent Hillem

CEO Piotr Babieno ujawnił ostatnio, że Bloober Team pracuje z wielkim wydawcą nad nową grą.

1 tydzień temu

Poznajcie Łotrzyka – Nowa klasa w Diablo IV

Podczas trwającego streamu BlizzConline 2021, zapowiedziana została nowa klasa do wyczekiwanego Diablo IV! Tak, dobrze czytacie.

  • Redakcja KONSOLOWEinfo
  • Kontakt
  • Polityka Cookies
Copyright 2012 - 2021 © Konsolowe.info
Strona wykorzystuje pliki cookie.
Ta strona uzywa cookies Więcej informacji