Niedawno w eShopie pojawiła się dość tania gra – Mars Power Industries. Sprawdźmy, czy warto wydać na nią kilkanaście złotych?
Mars Power Industries to produkcja stworzona przez polskie niezależne studio 7A Games. Pierwotny pomysł na grę pojawił się w 2018 roku podczas 48-godzinnego maratonu programowania. Czwórka znajomych z Lublina zebrała się i postanowiła wystawić na próbę swoje umiejętności. Chłopaki przez następne misje rozwijali swój koncept, dzięki czemu najpierw telefony komórkowe dostały Mars Power Industries, a następnie gra została przeniesiona na konsolę Nintendo Switch. Tym, co bardzo mi się podoba w recenzowanym tytule jest jego cena. Gra została wyceniona w eShopie na zaledwie 17 złotych. Widać, że lublinianie zdają sobie sprawę ze skali swojego projektu i nie żądają za niego przesadnie wysokiej kwoty – to się ceni.
Mars Power Industries nie jest bowiem wielką grą. Zajmuje ona zaledwie nieco ponad dwieście megabajtów, ale nie oznacza to, że oferuje mało zawartości. Na graczy czeka ponad 80 poziomów, zróżnicowanych przez poziom skomplikowania. Polska produkcja należy do gatunku gier logicznych. Przez zdecydowaną większość czasu, jaki spędzimy z tytułem naszym zadaniem będzie doprowadzenie zasilania (jednego z kilku rodzajów) do swojego rodzaju przekaźników, czy stacji odbiorczych. Aby to się nam udało, musimy odpowiednio stawiać wieżyczki, pełniące rolę przekaźników. Jest wiele rodzajów takich wieżyczek, a różnią się głównie zasięgiem działania. Mamy chociażby konstrukcje zapewniające prąd na obszarze oddalonym o pole w jeden i drugi bok, wieżyczki zwiększające nasze dalsze pole manewru o trzy jedno pole przed nami i po jednym w bok, wieżyczki ogarniające swoim zasięgiem całą kolumnę i wiele więcej. Miałem wrażeni grania w wariację na temat szachów. Możemy też aktywować przełączniki rozsiane na mapie i działające na pobliskie wiersz i kolumny, a jednocześnie musimy tez zadbać, aby określone budowle dostały paliwo, a inne energię elektryczną – nieraz wykoncypowanie rozwiązania spełniającego wszystkie kryteria potrafi stanowić pewien problem.
Nigdy jednak nie jest on problemem nie do przejścia. Zawsze możemy cofnąć nasz ostatni ruch i anulować ostatnią postawioną konstrukcję, naciskając B na prawym joy-conie. Trzeba bowiem wiedzieć, że mamy do dyspozycji określoną sekwencję wieżyczek, między którymi nie możemy się swobodnie przełączać. Stawiamy jedynie pierwszą możliwą wieżyczkę na jednym z dostępnych miejsc i myślimy, gdzie postawić kolejne tak, by odpowiednio doprowadzić zasilanie. Niestety muszę tu opisać mój mały zarzut do studia 7A Games. Często mamy dostępne kilka pól, na których możemy umieścić wieżyczkę. Okazuje się jednak, że postawienie ich w innej kolejności niż zaplanowali to twórcy zablokuje nam dostęp do innych pól, które są dostępne, jeśli wieżyczka powstanie od początku tam, gdzie występuje według wizji twórców. Nie miałbym z tym wielkiego problemu, gdyby można było się domyśleć na podstawie jakichkolwiek wskazówek, jaka kolejność jest właściwą. W Mars Power Industries nie ma jednak takich porad, więc często musiałem stawiać wieżyczki po omacku. Nie działa, jeśli postawię ją tutaj? Ok, to cofam (B, B, B, B) i próbuję tu. Też nie? To może tu? B, B, B, B. No, i teraz jest dobrze! To właściwie moje największe zastrzeżenie do recenzowanej gry. Można by było zadbać o kilka dróg do celu albo o odpowiednie zasugerowanie jedynej właściwej ścieżki. Chłopaki z 7A Games, mam nadzieję, że weźmiecie sobie moją uwagę do serca i w następnej Waszej grze nie będzie już takiej sytuacji.
Mars Power Industries może pochwalić się całkiem przyjemną muzyką, która pomaga należycie się skupić, ale jednocześnie nie odwraca uwagi od rozgrywki. Graficznie jest ascetycznie, ale na szczęście nie brzydko. Gra zdecydowanie nie jest najładniejszą dostępną na Nintendo Switch, ale zastosowany styl ma swój urok i dobrze koresponduje z przystępnością rozgrywki. Tytuł stara się co jakiś czas przekazać pewna historię, ale prawdę mówiąc, nie zwróciłem na nią wielkiej uwagi – takie gry nie potrzebują fabuły. Bardzo spodobało mi się to, że poziomy są mieszane pod względem poziomu trudności. Stopień skomplikowania rośnie z poziomu na poziom, ale co pewien czas natkniemy się na łatwiejsze etapy, które przejdziemy właściwie od niechcenia. To bardzo dobry pomysł na uspokojenie gracza i dzięki temu nie frustrujemy się, przechodząc tytuł.
Mars Power Industries to bardzo dobra produkcja, która bez wątpienia jest warta wydania na nią 17 złotych. Nie jest ona najwybitniejszą grą dostępną na hybrydową konsolę Nintendo, ale też mam wrażenie, że wcale do takiej nie aspiruje. To bardzo wciągająca gra logiczna. Nie potrzebujemy co prawda wielu godzin na jej ukończenie (nie spiesząc się, nie powinno to zająć więcej niż 5 godzin), ale stosunek ceny do jakości jest bardzo dobry. Jeśli marzyła się Wam gra logiczna o prostych założeniach i nie kosztująca kroci, to Mars Power Industries jest bardzo dobrą propozycją do rozważenia.
Dziękujemy Wire Tap Media za dostarczenie kodu recenzenckiego.
Dzięki Bartoszu za Twój czas i dobre słowo. Podrzucam mój soundtrack do gry. 😉
https://youtu.be/ncNm84o0e6U