W Polsce symulatory cieszą się wielką popularnością. Gracze chętnie sięgają po wszelkie produkcje, w których możemy wcielić się w przedstawicieli wielu popularnych zawodów. Na komputerach osobistych znajdziemy praktycznie symulacje wszystkiego: stoczni, portów lotniczych, śmieciarki, strażaka – można by tak długo wymieniać. Rynek konsolowy jest niestety nadal ubogi w takie gry, chociaż główny przedstawiciel gatunku – Symulator Farmy – jest na konsolach od wielu lat.
Rok 2019 wydaje się być przełomowy dla fanów symulacji. We wrześniu otrzymamy w końcu symulator kierowcy ciężarówki. Niestety nie będzie to Euro, czy American Truck, ale Truck Driver od firmy Sodesco. Jednak zanim wyjedziemy jesienią wielkimi truckami na ulice i zaczniemy orać pola lub ścinać zboże w nowym Symulatorze Farmy proponuję Wam zostać mechanikiem samochodowym. Możecie się w niego wcielić dzięki grze Car Mechanic Simulator od polskiego studia Red Dot i wydawcy Play Way.
Zostać mechanikiem może każdy – wystarczy ukończyć zawodówkę albo kupić sobie Car Mechanic Simulator, który będzie dostępny w sklepach od 25 czerwca. Decydując się na drugą opcję unikniecie nie tylko długiej nauki i trudnych praktyk, ale także marudnych i poganiających klientów. Do tego w grze nie da się nic popsuć i, co ważne, nie zgubicie ani jednej śrubki. Z drugiej strony pierwsza opcja pozwoli wam zarobić na utrzymanie i… Car Mechanic Simulator – gdyby Wam było mało pracy w prawdziwym warsztacie.
Ale tak całkiem serio, to Car Mechanic Simulator nie jest złą grą na dużych konsolach. A to bardzo ważna informacja przy kiepskim porcie mobilnej wersji na Switcha (z którą musiał męczyć się Krzysiu przy okazji swojej recenzji) oraz nieudanej premierze CMS-a 2018 na komputerach osobistych. Gra cierpiała na zaskakujące problemy wydajnościowe oraz masę różnych błędów blokujących rozgrywkę. Konsolowa edycja jest oparta właśnie na pecetowej wersji z 2017 roku, która na PS4 Pro na szczęście działa płynnie, a podczas naprawiania ponad 40 samochodów nie natknąłem się na ani jeden błąd, który uniemożliwiłby mi rozgrywkę.
Jak to najczęściej w grach symulacyjnych z elementem biznesowym bywa, w Car Mechanic Simulator zaczynamy w małym warsztacie. Jest on wyposażony w jeden podnośnik, stację diagnostyczną (pozwoli nam wykryć kilka podstawowych usterek w hamulcach i zawieszeniu) oraz urządzenia do spuszczania oleju oraz demontażu silnika i amortyzatorów. Jest także montażownia opon na felgi oraz urządzenie do wywarzania kół. Z czasem będziemy mogli nasz garaż rozbudować o dodatkowe podnośniki, lakiernie oraz hamownie. Podoba mi się to, że rozwijanie warsztatu idzie z duchem czasu. I tak stary komputer zamieniamy na tablet, z którego zamawiamy potrzebne części, a stary telefon, w którym wybieramy kolejne zlecenia do realizacji możemy zamienić na smartfona. Dodatkowo wraz z rozwojem naszego drzewka umiejętności otrzymamy dostęp do mobilnych urządzeń, które znacznie pomogą nam określić usterki w silniku, czy zużycie opon. Ponadto dysponować będziemy jeszcze stołem naprawczym, w którym możemy spróbować naprawić uszkodzone elementy zamiast kupować nowe. Naprawione auta możemy testować na torze wyścigowym lub terenowym. Niestety jazda pojazdami pozostawia wiele do życzenia.
Zlecenia dzielą się na dwie kategorie: fabularne i zwykłe. Te pierwsze zawierają mały zarys historii, jaka spotkała właściciela auta. Dysponując zaledwie kilkoma wskazówkami, sami musimy znaleźć pozostałe usterki za pomocą dostępnych w warsztacie urządzeń. Ważnym wyznacznikiem uszkodzenia części jest rdza, która się na nich osadza – im jest jej więcej, tym część jest bardziej uszkodzona. Nasz mechanik jest wyposażony w zmysł badania. Czasami „na oko”potrafi ocenić zużycie niektórych części, ale większość uszkodzeń poznamy dopiero po demontażu. Natomiast zwykłe zadania to samochody z niewielkimi usterkami i zazwyczaj od razu listą części do wymiany. Są one zaznaczone w samochodzie na czerwono.
Car Mechanic Simulator to nie tylko praca w warsztacie. Rozgrywka została urozmaicona o małe zwiedzanie świata, w którym umieszczono kilka opuszczonych garaży. Podróżując do nich, możemy tam znaleźć uszkodzone i zaniedbane auta, które możemy kupić w niskiej cenie, następnie odrestaurować i sprzedać na aukcji za dobre pieniądze. Fani tuningu mogą także podrasować swoje bryki, kupując podkręcone silniki, skrzynie biegów, czy wydech. Wizualnych elementów tuningu w sklepach też nie brakuje. Możemy zainwestować między innymi w inne reflektory lub karoserię.
Car Mechanic Simulator niestety nie posiada licencji na części markowych firm oraz modele samochodów, więc wszystko jest tutaj wymyślone przez twórców gry. W produkcji jest dostępnych ponad 200 ładnie wymodelowanych części 3D oraz 46 samochodów, które co prawda mają dziwne nazwy, ale wiele z nich przypomina nam dobrze znane pojazdy z ulic, więc łatwo zauważyć, na jakich samochodach twórcy się wzorowali. Co ciekawe, twórcom udało się zdobyć dwie licencje i w grze znalazły się trzy samochody Mazdy i tyle samo Jeepa.
Od strony graficznej tytuł prezentuje się jak większość symulatorów: jest poprawnie i nic poza tym. Najważniejsze jest to, że produkcja Red Dot i PlayWay na PS4 Pro działa po prostu dobrze. Warto pochwalić twórców za dobre przystosowanie sterowania do pada. Na początku sklepy z częściami mogą wydać wam się przepełnione oferowanym asortymentem, jednak twórcy gry umieścili wyszukiwarkę, dzięki której po wpisaniu nazwy części szybko znajdziemy to, czego potrzebujemy. Mogę się przyczepić tylko do sklepu z częściami karoserii, w którym wszystko jest w jednej zakładce. Przydałby się podział chociażby ze względu na modele samochodów. Ponadto dużym ułatwieniem byłoby automatyczne znikanie lub wykreślanie z listy zakupów nabytych już części.
W Car Mechanic Simulator naprawiłem ponad 40 samochodów. Nie ukrywam, ze w połowie wkradało się już lekkie zmęczenie i powtarzalność. Mimo tego chęć naprawienia jeszcze jednej bryki jest tutaj silna. I gdyby nie to, że mam inne gry do recenzowania, to dalej bym siedział wygodnie prze telewizorem, popijał zimny napój naprawiał kolejne auto, oglądając w tle mecz lub słuchając podcastu.
Fanów najsłynniejszego polskiego mechanika – Adama Klimka – oraz wszelkich programów poświęconych naprawianiu samochodów zapraszam do sklepów. Za niewiele ponad 100 złotych będziecie się świetnie bawić, dokręcając i odkręcając kolejne śrubki. Do tego, moim zdaniem, Car Mechanik Simulator dla wielu z was może okazać się dobrą nauką. Kto wie, może następnym razem sami wymienicie sobie klocki hamulcowe?
PS. Kto by nie chciał mieć Bugatti Chirona w swoim warsztacie? Niestety, takie rzeczy tylko na PC dzięki modom tworzonym przez społeczność gry.
Grę do recenzji dostarczył wydawca PlayWay
Dodaj komentarz