Maciej Miąsik jest weteranem polskiej branży gier, od początku lat 90-tych produkuje większe lub mniejsze gry. W latach 2005 – 2010 pracował w CD Projekt, m.in przy Wiedźmie i Wiedźminie 2: Zabójcy Królów. Obecnie założyciel studia Pixel Crow, które stworzyło detektywistyczne Beat Cop udzielił ciekawego wywiadu portalowi strefainwestorow.pl
Z samego wywiadu można dowiedzieć się kilku ciekawych rzeczy nie tylko o naszym rynku gier, ale także o zagranicznych produkcjach, grach-usługach oraz niedalekiej przyszłości wydawania gier. Nas jednak najbardziej interesuje odniesienie w którym Maciej Miąsik opowiada o tym, skąd mniejsze studia mogą czerpać fundusze na swoje projekty. Zapytany przez redaktora Pawła Biedrzyckiego:
To co mówisz swoim studentom, jak pytają się skąd wziąć pieniądze na stworzenie gry?
Odpowiada:
Kiedyś im mówiłem, żeby zarobili gdzieś indziej albo pożyczyli. To były takie czasy, że sam miałem problemy ze zdobywaniem pieniędzy na tworzenie gier, mimo że miałem kilka sukcesów na koncie. Sytuacja początkującego dewelopera była wtedy beznadziejna. Dzisiaj im mówię – idź do Krzyśka.
Oczywiście chodzi o Krzysztofa Kostowskiego, prezesa wydawnictwa i producenta gier PlayWay.
Tak. Nie jestem fanem metod pracy Krzysztofa Kostowskiego, ale muszę mu oddać to, że moim zdaniem PlayWay zrobił dla polskiego gamingu więcej niż CD PROJEKT. CD PROJEKT może zmienił postrzeganie branży, ale realnych pieniędzy w sektor i w teamy, które realizują swoje projekty Krzysiek włożył dużo, dużo więcej.
Cóż, to bardzo ciekawa teza, jednak nie można odmówić firmie CD Projekt i CD Projekt RED, że to dzięki im m.in. dzisiaj Polska nie jest kojarzona za granicą z wódki i kiełbasy, ale dobrych polskich gier, takich jak, trylogia Wiedźmina, która obecnie dzięki serialowi na Netflixie przeżywa od miesiąca drugą młodość i bije rekordy zainteresowania.
PlayWay, to natomiast firma, która jest znana w Polsce i zagranicą z całej maści różnych symulatorów na wszystkie dostępne platformy do gier. Jednym z ich największych hitów jest Car Mechanic Simulator. Firma jest dzisiaj warta już 2 miliardy złotych i jest drugą gamingową spółką, która po CD Projekt RED przekroczyła w Polsce ten próg. Innej wielkiej firmy z polskiej branży gier – Techlandu nie ma jeszcze na warszawskiej giełdzie. PlayWay zaprasza do swojej grupy mniejsze studia, pomaga im się rozwijać oraz wydaje ich gry.
Moim zdaniem nie ma znaczenia kto ile zrobił dla polskiego gamingu. Wszystkie starania doprowadziły do tego, że polskie gry, te małe i duże cieszą się co raz większą popularnością za granicą, a Polska od dawna nie jest już tylko krajem dobrej wódki i kiełbasy. Polskim deweloperom także łatwiej nawiązywać jest kontakty z dużymi wydawnictwami, niż miało to miejsce przed premierą np. Wiedźmina.
źródło wywiadu: https://strefainwestorow.pl/artykuly/wywiady/20200213/maciej-miasik-pixel-crow
Dodaj komentarz