Nie będę ukrywać, że recenzja gry Observation od studia No Code, którego wydawcą jest Devolver Digital trafiła do mnie przypadkowo. Nie spodziewałem się, że redaktor naczelny zwróci się do mnie z takim interesującym i nowym dla mnie zadaniem. Mimo tego, że ten typ materiałów trafia mi się rzadko, postanowiłem spróbować swoich sił i przygotować artykuł, który właśnie czytacie.
Dziwny początek ciekawej przygody!
Fabuła gry rozgrywa się na stacji kosmicznej „Observation” umiejscowionej 410 km od Ziemi. Wcielamy się w niecodziennego bohatera – sztuczną inteligencję o nazwie SAM.
Niestety, ale to konkretne AI nie przypomina nam przyjacielskiej EDI czy innego SAM, których znamy z genialnej serii Mass Effect. Gra nadrabia to jednak klimatem, przywodzącym na myśl filmu o Nostromo należące do cyklu o Obcym.
Łamigłówki gonią strach i klimat!
Tej produkcji nie można odmówić jednego – poczucia tego, że jesteśmy faktycznie sami, zdani na siebie, a w kosmosie nikt nie usłyszy naszego krzyku.
Pełno tu łamigłówek, nad którymi nierzadko trzeba się zastanowić. Nasza protagonistka, Emma Fisher, nie jest skora do objaśniania tego, co faktycznie mamy zrobić, a jedynie wydaje nam polecenia, które my jako posłuszne AI musimy w mig wykonać. Nasza niesubordynacja spotka się z niemiłym lub czasem nawet wrogim komentarzem.
Będziemy musieli przyzwyczaić się do naszej towarzyszki. Reszta załogi zaginęła w tajemniczych okolicznościach, a jedyne, co dowodzi o ich istnieniu to osobiste przedmioty oraz wspomnienia pani doktor. Przerażające jest to, że w jej postaci widać, iż cieżko jej się jest pogodzić z rzeczywistością miejsca, które kiedyś tętniło życiem i każdy miał swoją pracę. Teraz jest ona sama i za nic w świecie nie może zrozumieć, co się stało lub dlaczego jej misja zmieniła się w osobisty koszmar, z którego najchętniej by się obudziła.
Jako opiekun tej stacji mamy dostęp do systemu kamer oraz specjalnych latających kul zwanych sferami, które pozwalają dotrzeć tam, gdzie nie sięgasz obiektywem.
Do naszych zadań jako dobrego sługi człowieka będzie należało szukanie schematów, które pozwolą nam na przejście dalej czy ulepszenie naszego systemu.
Wszystko wygląda świetnie!
Observation to jedna z tych gier, do których nie byłem przekonany. Jednak w miarę tego, jak zagłębiałem się w historię i badałem każdy jej element odkryłem, że oceniłem ten tytuł pochopnie. Bardzo spodobał mi się pomysł na grę, który jest dla mnie nowością i czymś niespotykanym.
Widać, że twórcy starali się prawie na każdym kroku zbudować wrażenie, jakby gracz faktycznie znajdował się na stacji kosmicznej, a to jeszcze bardziej dodawało całości wartości.
Co prawda znajdowałem się na stacji kosmicznej, ale momentami miałem wrażenie, że naprawdę trafiłem na coś pokroju wspomnianego przeze mnie już Nostromo. Z czasem to uczucie zmieniało się również w coś podobnego do tego, co towarzyszyło mi na statku znanym z serii Dead Space. Wydaje mi się, że twórcy inspirowali się tymi dwiema produkcjami i postanowili je niekonwencjonalnie zmieszać. Wyszło im to naprawdę świetnie, nawet jeśli Observation jest grą zupełnie inną od mrocznego shootera.
Sprawność fizyczna wymagana dla odpowiedniej szybkości rozgrywki
Możecie ten punkt recenzji uznać za dziwny, ale napotkałem na swojej drodze pewne trudności związane z tym jak szybko powinienem rozwiązywać postawione przede mną zagadki. W moim wypadku główny problem stanowiło tempo rozwiązywania łamigłówek, które skutecznie podnosiło poziom stresu podczas rozgrywki.
Nie ma poziomu trudności, a instrukcja jest minimalna!
Jak już mogliście wyczytać z mojego tekstu, gra nie jest intuicyjna. Ba, nawet momentami nie wiadomo, co i w jaki sposób mamy zrobić, by przejść dalej. Wielokrotnie musimy powtarzać polecenia pani doktor, by dowiedzieć się, jakie jest nasze zadanie.
Ja jednak nie widzę tego jako wady, a wręcz przeciwnie. Naprawdę motywuje to do jeszcze większego skupienia się na rozgrywce. Ta wraz z rozwojem fabuły wydaje się jeszcze bardziej nas wciągać jakbyśmy pakowali się w naprawdę, ale to naprawdę, głębokie bagno w kosmosie.
Horror, thriller, a może jeszcze coś innego?
Nie ukrywam, że gra Observation jest dla mnie tytułem, który nie do końca może wpisać się w gatunki jakie przypisujemy tej grze. Według mnie jest to produkcja pełna łamigłówek, która odziana jedynie jest w klimat horroru, ale nim nie jest. Podczas zabawy nie znalazłem bowiem niczego, co faktycznie mogłoby sugerować, że mamy do czynienia z czymś naprawdę strasznym. Niemniej jednak ma ona swoje ciemne i czasami wręcz psychotyczne momenty. Te w połączeniu z fabułą, która dla mnie była naprawdę ciekawą mieszanką wydarzeń, zdołały mnie wciągnęła. Tutaj warto wspomnieć, że popełniłem jeden błąd. Oceniłem tę produkcję po okładce. Jednak moje zaskoczenie podczas rozgrywki rosło i rosło, a ja odkryłem, że mam przed sobą naprawdę nietuzinkową i zaskakującą mieszankę wielu ciekawie zrealizowanych pomysłów, jakby sami twórcy gry sami nie do końca wiedzieli, na co mają się tak naprawdę zdecydować. Wszędzie było widać potencjał, który wylewał się wraz z dalszą zabawą, a oni starali się naprawdę wyciągnąć ze swojego dziecka jak najwięcej, by dać nam wyjątkowy produkt.
Pozostaje najważniejsze pytanie: czy warto zagłębić się w bezkresny, ciemny kosmos?
Chciałbym odpowiedzieć jednoznacznie, ale po tym, czego doświadczyłem jest to niemożliwe. Nie zrozumcie mnie źle, produkcja była naprawdę ciekawym doświadczeniem jeśli chodzi o typ rozgrywki, czy historię. Ciągle nie mogę jednak pozbyć się wrażenia, że jest to tytuł specyficzny, który wielu graczom może spodobać się na papierze, ale podczas rozgrywki mogą się zawieść.
Niemniej jest to produkcja godna sprawdzenia jeśli szukacie czegoś nowego, a thriller i horror to wasze ulubione gatunki.
Grę dostarczyło Cosmocover Team
Dodaj komentarz